Jacob Black

fuerte zdania nie zmieni, bo spoilery BD już zna xD. A zresztą ona i tak jest Team Edward i skiślowana na punkcie Roba Laughing

Broń Ci, nie przejdziesz na Dark Side of the Twilight! xD

Gdzieś tam ktoś wspomniał, że chciałby, żeby Jacob przyjechał pod szkolę na motorze. Takim gratem? :D Motor Edwarda to było dopiero coś. Albo Aston Martin O.o Dobra, to nie temat o nim, ale ciężko się powstrzymać przed porównaniem.

To byłam ja. :P

Po prostu podjeżdżała po mnie pod szkołę już kiedyś srebrna limuzyna, pora na odmianę. :D

Jeżdżenie na starych motorach ma swój urok. I tym razem poważnie - jazda po wale przeciwpowodziowym [nielegalna] z 16latkiem, który prowadził [jeszcze bardziej nielagalne], a potem jeszcze poniewieranie się po lesie nad rzeką ma swój urok. I co dziwne podteksty widzieli w tym tylko rodzice. My jakos potrafilismy ustalić, że pewnych granic się nie przekracza. Cool

Ja, niestety nie potrafię być neutralna ani w stosunku do Jacoba, a tym bardziej do Edwarda. Ja jestem w 80% i wg mnie Jacob Edziowi do pięt nie dorasta. Ale to tylko moje skromne zdanie. Atka, pewnie i masz rację, ale zawsze trzeba być gotowym na dwie opcje xD.

Apf, po mnie nigdy, ale mogłoby takie srebrne Volvo :D

Na takim motorze, jaki miał Jacob, niestety obawiałabym się o własne życie, no ale co kto lubi Laughing

Z moich sympatycznych refleksji na temat Jacoba: Przypomniało mi się, jak się zmieszał, kiedy Billy (ojciec wszelkiego stworzenia :D) zapłacił mu za rozmowę z Bellą. No ale tak jak mówię, to była jeszcze pierwsza część sagi...

Spoko - nie wymagam neutralności od was. Chcę mieć tylko swoje miejsce w statystyce. :D Zanim pójdę siedzieć, jak ktoś doniesie. Wink

Aredhela, bałabyś się, że motor się rozleci w trakcie wsiadania?
Zresztą, pies za kierownicą, to nie jest dobre rozwiązanie.
A ja... może kiedyś zmienię zdanie, na razie się nie zanosi.

Przepraszam za lekki spamik, ale to jest wyjebane w kosmos i idealnie oddaje to, co myślę Laughing

Mi się też podoba, ale pewnie inaczej, niż tobie. :)
Swoją drogą w ogóle nie dziwiło mnie to, że Belli jest łatwiej, gdy J. jest wilkiem. Czasami, gdy się odzywał, miałam ochotę złamać laptop na pół, a nie byłoby to łatwe.

Ja go nie trawię. Jego wątek miłosny psuje mi całą serię

A ja Jacoba od razu polubiłam :D Uwielbiam go i myślę, że to już się nie zmieni. Ba, na pewno się nie zmieni. To jedna z moich ulubionych postaci. Jest u mnie na drugim miejscu, obok Alice i Jaspera :) Kto na pierwszym, chyba wiadomo Wink

Jest zabawny, trochę zwariowany, pewny siebie, opiekuńczy, bezczelny i natrętny :D Nawet jego wady są super, bo bez nich nie byłoby Jake'a. A fakt, że jest wilkołakiem (nie psem Confused

) sprawia, że lubię go jeszcze bardziej!
Wiwat Jacob Black! Laughing

A ja go uwielbiam, jest jedyną postacią w całej sadze która nie jest "papierowa", jest taki... żywy ^^ szczerze mówiąc nie przepadam za trupami, bladością, krwią (choć motywy wampirów i książki o wampirach mi się podobają) a jeszcze bardziej za postaciami które są wyrwane z kontekstu... egzystują, kontemplując swoje cierpienie i... to w zasadzie tyle Wink

lubię za to postacie pełne wewnętrznego ognia (nie koniecznie o gorącej skórze) pasji, zainteresowaniach, wesołym usposobieniu, rebeliantów, pewnych siebie, trochę zadziornych. Muszę się również przyznać, że pociąga mnie dzikość, wilki, ogólnie natura i wszelkie jej animalistyczne przejawy i może właśnie dlatego podoba mi się postać Jacoba? A może chodzi o to, że wolę wysokich brunetów z długimi włosami... Rolling Eyes

Jacob.Jacob.Jacob.
Gdybym mogła wejść do książki to bym mu porządnie walneła Neutral

Nie trawię go Neutral

. Wiem że musi być ale go po prostu nie znoszę Neutral

Nie szkoda ci ręki?

Mnie osobiście na początku Jacob nie przeszkadzał. Dopiero w 3 tomie zaczął mnie wkurzać. Nie chciałam żeby Bella się w nim zakochała. W pewnej chwili myślałam, że jeszcze będzie z nim a nie z Edwardem. Tego chyba bym nie przeżyła. xD

AngelsDream napisał:

Nie szkoda ci ręki?

Nie nie szkoda Rolling Eyes

W 1 części jeszcze go lubiłam bo dużo go nie było . Pod koniec 2 zaczełam go nie lubić.W 3 z chęcią bym go walnęła Neutral

Szkoda, że jego zachowanie w trzeciej części, to nie tylko jego wina. Bella swoje dołożyła. Co go nie usprawiedliwia, ale nie lubię, jak wszystko zwala się na niego. No chyba, że nie o ten wątek chodzi.

No to wylewajcie swoje żale w innym temacie Wink

bo tu wygląda to naprawdę żałośnie Twisted Evil

Ania91 napisał:

AngelsDream napisał:

Nie szkoda ci ręki?

Nie nie szkoda Rolling Eyes

W 1 części jeszcze go lubiłam bo dużo go nie było . Pod koniec 2 zaczełam go nie lubić.W 3 z chęcią bym go walnęła Neutral

W jaja go, w jaja! Tam na bank nie jest twardy Twisted Evil

Cytat:

No to wylewajcie swoje żale w innym temacie bo tu wygląda to naprawdę żałośnie

Yyy, ale to nie jest jego fanclub.

Buahahaha brzuch jakbyś trafiła to też czuły punkt o ile by Ci się ręka nie złamała, szczególnie knykcie skoro może mieć kaloryfer ( mówię o fikcyjnym bohaterze) xD Laughing

Ale fakt przyrodzenie to najczulszy słaby punkt i broń nasz przeciwko facetom :D

Potwierdzam - jeden pies dostał ode mnie kopa w jaja z powodu rzucenia się na głowę mojego szczeniaka - poskutkowało! Laughing