|
Autor |
Wiadomość |
melcia
Wilkołak
Dołączył: 08 Kwi 2009
Posty: 110 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z zakładu psychiatrycznego
|
Wysłany:
Śro 10:32, 12 Sie 2009 |
|
Marud. w pewnym sensie jest zmuszana, bo co by się stało jakby nie chciała Jacoba? Byłby to największy dramat w historii świata i dodatkowo pewnie Bella też by się z nią pokłuciła i w ogóle, bo dzięki Renesmee Jacob miał być w końcu szczęśliwy. Jednym słowem moim zdaniem dziewczyna ma lekko przerąbane. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 11:11, 12 Sie 2009 |
|
Aby zamknąć dyskusje o wpojeniu Jacoba w Leah, oto co Stephenie Meyer mówi na ten temat w FAQ :
"What happened to Leah?
Leah is currently pretty satisfied with life. She's free from Sam's pack, which is a very happy thing for her. She's the "beta" in Jacob's pack, which she can't help but be a little smug about around her pack brothers (its kind of a big deal in wolf terms). Jacob has become the reliable friend that she's been needing for quite some time, and he's a real comfort to her, though they conceal their fondness for each other with constant bickering. She has absolutely no romantic interest in Jacob, and the whole Nessie thing only bothers her in that it ties her to the vampires."
Luźne tłumaczenie:
" Leah jest obecnie zadowolona z życia. Uwolniła się ze sfory Sama , jest Betą w sforze Jacoba. Jacob stał się jej oddanym przyjacielem, który był jej tak potrzebny i jest dla niej wielka pociechą. Leah nie ma absolutnie żadnego romantycznego zainteresowania do Jacoba (trochę to nie po polsku, ale wiadomo o co chodzi) i cała sprawa z Nessie obchodzi ją o tyle, że więzi, trzyma ją przy wampirach. ( bo jest Betą i musi być w pobliżu Jake'a, czyli Nessie i wampirów, których nie lubi) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maruda
Dobry wampir
Dołączył: 30 Cze 2009
Posty: 932 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 12:08, 12 Sie 2009 |
|
modliszka napisał: |
Czyli że Jacoba i Bellę łączyła więź jaka łączy zięcia i teściową? heheh no proszę ;-) Po co zatem porównywała bohaterów do Szekspirowskich postaci? Całe to wpojenie to jeden wielki bullshit, Meyerowa nie miała po prostu innego pomysły odnośnie tego, jak rozwiązać trójkąt miłosny w który wcześniej wplątała swoich bohaterów. A że pragnęła wszystkich uszczęśliwić na siłę (co dla niej najwyraźniej oznacza - pozostawać blisko Belli), dała Jacobowi na pocieszenie Nessie. |
Ja nie mam zamiaru podważać tego, co przeczytałam w książce.
A Jacob mówił do Belli, że to właśnie ona jest tą nierozerwalną nicią, którą łączy go z Bellą. Ja tu nie widzę, żadnego stosunku 'teściowa i zięć'
Kochał Bellę nadal, ale w inny sposób.
modliszka napisał: |
Przecież równie dobrze Jacob mógł się wpoić w kogoś innego. I bez względu na to, w kogo by się wpoił, byłby równie szczęśliwy. Bardziej odpowiednią osobą dla niego wydaje mi się Leah. Nie dość, że jest przedstawicielką tej samej rasy (zakładamy, że wpojenie ma zagwarantować gatunkowi między innymi przetrwanie), to jeszcze widocznie miała słabość do Jake'a, przyłączyła się do jego watahy i u jego boku powoli zaczynała wracać do siebie a jej zranione serce zaczęło się goić. Ale najwidoczniej Meyerowa uważa, że szczęście jest przywilejem rodzinki Cullenów. |
Mógł wpoić się w Leah i właśnie czytając podejrzewałam, że tak się stanie.
Ja dyskutuję o faktach a nie o tym 'tak by było lepiej'
Saga przeważnie opiera się na Cullenach, zmiennokształtni to jej część są po to aby trochę zamieszać, żeby nie wszystko było oblane cukrem.
Cytat: |
Marud. w pewnym sensie jest zmuszana, bo co by się stało jakby nie chciała Jacoba? Byłby to największy dramat w historii świata i dodatkowo pewnie Bella też by się z nią pokłuciła i w ogóle, bo dzięki Renesmee Jacob miał być w końcu szczęśliwy. Jednym słowem moim zdaniem dziewczyna ma lekko przerąbane. |
Nadal nie uważam, żeby była do czegokolwiek w przyszłości zmuszana.
Nie wiem dlaczego, Bella miałaby się z nią pokłócić, jeżeli Reenesme jednak wybrałaby kogoś innego niż Jacob. Nie byłby to koniec świata, jasne Jake byłby nieszczęśliwy. Bella od początku była zła na Jake, że się w nią wpoił. Później to zaakceptowała ale bez przekonania.
Jak to ktoś wcześniej napisał: Po co miałaby wybierać kogoś innego skoro ma dla siebie Jake, który jest oddany jej całym sercem i wskoczyłby za nią w ogień? Zresztą Reenesme darzyła od początku Jacoba dużą sympatią i często określała go jako 'mój Jake' :D |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Maruda dnia Śro 14:17, 12 Sie 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
modliszka
Zły wampir
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 436 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 16:19, 12 Sie 2009 |
|
Marud. napisał: |
Ja nie mam zamiaru podważać tego, co przeczytałam w książce.
A Jacob mówił do Belli, że to właśnie ona jest tą nierozerwalną nicią, którą łączy go z Bellą. Ja tu nie widzę, żadnego stosunku 'teściowa i zięć'
Kochał Bellę nadal, ale w inny sposób.
|
Cóż, są wśród nas tacy, którzy przyjmują to, co zgotowała swoim bohaterom Meyerowa z uśmiechem na twarzy, są tacy, którzy woleliby inne rozwiązanie pewnych wątków. Renesmee w żaden sposób nie może wyjaśniać więzi, która istniała pomiędzy Jacobem i Bellą, bo jej nie było na świecie. Jacob kochał Bellę, darzył ją prawdziwym, szczerym uczuciem. A Nessie pokochał tylko za sprawą wpojenia i na swoje uczucia do niej nie ma żadnego wpływu. Dla mnie sprawa jest oczywista - wolałabym być obiektem zainteresowania tego, kto darzy mnie prawdziwą miłością. Poza tym to chore, że facet najpierw kręci z matką, ma na jej punkcie fioła a potem kręci z córką. To dla mnie niesmaczne. Proponuję mieć trochę dystansu do wypowiedzi innych forumowiczów i nie traktować wszystkiego tak serio. Może wówczas będzie mniej nieporozumień.
Marud. napisał: |
Mógł wpoić się w Leah i właśnie czytając podejrzewałam, że tak się stanie.
Ja dyskutuję o faktach a nie o tym 'tak by było lepiej'
Saga przeważnie opiera się na Cullenach, zmiennokształtni to jej część są po to aby trochę zamieszać, żeby nie wszystko było oblane cukrem. |
O jakich faktach? Fakt jest taki, że są to postaci fikcyjne, więc nie dyskutujemy tu o żadnych faktach Dyskutujemy o tym, co nam się w książce podoba, co nie, które postaci darzymy sympatią, których nie, które pomysły Meyer uważamy za nietrafione a które za ciekawe. Gdyby zmiennokształtni byli tylko po to, by "trochę zamieszać" Meyer nie uczyniłaby Jacoba narratorem i nie poświęciłaby tak wiele miejsca tym partiom, które ich dotyczą. Jacob jest równorzędnym bohaterem w stosunku do Edwarda i znacznie lepiej opisanym. Ma bardziej złożoną osobowość. Jego uczucia względem Belli są tak samo prawdziwe jak uczucia Edwarda. Zmiennokształtni nie są w moim odczuciu żadnym tłem, tylko takimi samymi bohaterami jak wampiry.
Marud. napisał: |
Jak to ktoś wcześniej napisał: Po co miałaby wybierać kogoś innego skoro ma dla siebie Jake, który jest oddany jej całym sercem i wskoczyłby za nią w ogień? Zresztą Reenesme darzyła od początku Jacoba dużą sympatią i często określała go jako 'mój Jake' :D |
Ostatnią rzeczą o jakiej marzę jest facet, który będzie we mnie zakochany bez wzajemności. Serce nie sługa - nie da się kogoś pokochać ot tak, tylko dlatego, że on jest nami zainteresowany. Przecież Renesmee może zakochać się w kimś innym. Wcale bym się nie zdziwiła, gdyby umiejętnie wykorzystywała uczucia Jacoba, jak to wcześniej czyniła jej mamusia.
Nie podoba mi się pomysł skazywania kogokolwiek na związek z kimkolwiek. Każdemu powinien przysługiwać ten przywilej, który nazywamy wolnością. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez modliszka dnia Śro 16:26, 12 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mermon
Wampir weteran
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3653 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 177 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 18:28, 12 Sie 2009 |
|
Myślę, że Jacob po prostu pokochał Bellę i Renesme nie miała z tym nic wspólnego. Natomiast, gdy Bella była w ciąży to już inna sprawa. Wtedy właśnie Bella mówi, że łączy ich jakaś nić. Prawdopodobnie dlatego Jacob był jej tak bardzo potrzebny, choć sam o tym jeszcze nie wiedział. Dziecko poprzez matkę ma więź ze światem . W jakiś przedziwny sposób Bella go wtedy potrzebowała w pobliżu, czego sama nie rozumiała.
Wtedy już być może działała siła wpojenia.
A propos znaczenia Jacoba, to również nie zgadzam się, że był tylko tłem do Cullenów. Absolutnie Jake jest równorzędną postacią. Z jego powodu zamiast 2 ksiąg , mamy 4!
Dla niektórych jest nawet na pierwszym miejscu!
I rzeczywiście, trudno, by ktoś kto tworzy tło był narratorem całej II księgi.
Dla Stephenie Meyer był ważny i zrobiła wiele by nam go przybliżyć. Przypominam, że imię ma po jej bracie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
modliszka
Zły wampir
Dołączył: 14 Lip 2009
Posty: 436 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 11:38, 13 Sie 2009 |
|
Skoro to Bella go potrzebowała to nie mogła działać siłą wpojenia, bo przecież wpjoenia doświadczył Jacob. Gdyby to on potrzebował w tym momencie Belli lub - za jej pośrednictwem - małej, to mogłybyśmy mówić o mocy wpojenia. A przecież on początkowo nie cierpiał Nessie, darzył ją gorącą nienawiścią. Nie mógł patrzeć na to jak za jej sprawą cierpi Bella. Bella ciągle go potrzebowała, coś przyciągało ją do Jacoba. Widać to zwłaszcza w części trzeciej, kiedy to zdaje się być zupełnie rozdartą pomiędzy nim a Edwardem. Niby pragnie tego drugiego, niby Jacob ją drażni, a jednak ciągle szuka z nim kontaktu, potrzebuje jego bliskości. Ta więź to, moim zdaniem, po prostu przyjaźń. I nic więcej. Prawdziwa przyjaźń, taka gdy kochamy drugiego człowieka, gdy zależy nam na nim i pragniemy jego szczęścia, ale nie pragniemy go fizycznie. Ot cała filozofia. Nessie oczywiście nie ma z tym nic wspólnego, zresztą jak może mieć, skoro wówczas jeszcze nie istnieje? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Maya
Wilkołak
Dołączył: 10 Sie 2009
Posty: 244 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: krzesła. Obrotowego krzesła. o!
|
Wysłany:
Nie 0:22, 16 Sie 2009 |
|
Ja tam wcale się, nie cieszę że Jacob wpioł się w Reneesme, nie lubiłam go już w New Moon, a jak to przeczytałam, to wściekłosc mnie dopadła, i poprostu klełam na tego kundla. Ehhh, nie zdecydowanie NIE.
Jakoś nie potrafie wyobrazić sobie Nessie i Jacoba, hmm choćby ... całujących się.
Wolała bym aby wpoił się w,np: Leę, albo jakąś inną dziewuchę, ale nie w małą.
Nie nie nawidzę go, ale go nie lubie.
No cuż, ta wypowiedz, jest dłuższa niż miała być :)
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bella93
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Z Forks :P
|
Wysłany:
Pią 11:43, 28 Sie 2009 |
|
Ja nie mam nic przeciwko wpojeniu. Z resztą, nawet gdybym miała, to przecież nikogo to nie będzie obchodziło, a gdyby jake istniał, to akurat jego obchodziłoby to najmniej. Ale do rzeczy: Jake nie mógł nic poradzić na to, że wpoił się w Reneesme. A że chce tylko i wyłącznie jej szczęścia, to życzę powodzenia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 21:46, 30 Sie 2009 |
|
Wg mnie oni są stworzeni dla siebie. Już od początku Jacob bronił małą.
Bella zachowała się trochę nie fair w stosunku do Jacoba. To nie jego wina, że to akurat Renesme przypadła mu do gustu.
Chciałaby dowiedzieć się jakie będą mieć dzieci... |
|
|
|
|
OMJacob!
Człowiek
Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Patio de los Naranjos.
|
Wysłany:
Pon 17:15, 31 Sie 2009 |
|
izunia9227 napisał: |
Wg mnie oni są stworzeni dla siebie. Już od początku Jacob bronił małą.
Bella zachowała się trochę nie fair w stosunku do Jacoba. To nie jego wina, że to akurat Renesme przypadła mu do gustu.
Chciałaby dowiedzieć się jakie będą mieć dzieci... |
No, dokładnie!
Pisz dłuższe posty Susan |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anyka94
Nowonarodzony
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 47 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks ;-)
|
Wysłany:
Wto 17:50, 01 Wrz 2009 |
|
izunia9227 napisał: |
Wg mnie oni są stworzeni dla siebie. Już od początku Jacob bronił małą.
Bella zachowała się trochę nie fair w stosunku do Jacoba. To nie jego wina, że to akurat Renesme przypadła mu do gustu. |
Też uważam,że to nie wina Jacoba,ale rozumiem zdenerwowanie Belli.Po pierwsze może była wkurzona,że Jacob zdążył pokochać Renesmee przed nią.Ona jeszcze jej nie widziała na oczy,a on już zadużony w małej na całego.Wiem,że to dziwne wytłumaczenie Po drugie może pomyślała sobie,że nie będzie mogła mieć jej dla siebie.Wiedziała na czym polega wpojenie i widziała jak zachowują się zakochane po uszy wilkołaki i pomyślała może sobie,że Jake stanie się dla małej ważniejszy od niej samej.Po trzecie może pomyślała sobie o tym jako o skazaniu małej Nessi na życie przy boku Jacoba,o tym,że mała nie będzie mogła sama wybrać sobie partnera,którego kocha,że będzie z Jacobem tylko dla tego by on był szczęśliwy przy jej boku.Rozumiem ją w pewnym sensie.Miała prawo do złości. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
OMJacob!
Człowiek
Dołączył: 26 Sie 2009
Posty: 64 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Patio de los Naranjos.
|
Wysłany:
Pią 14:25, 04 Wrz 2009 |
|
Ja uważam tak samo jak anyka94.
Bella miała prawo do złości i rozumiem ją.
A co do samej Ness i Jake'a to czytając Przed świtem można się wszystkiego doszukać.
Wyraźnie pokazane jest {przynajmniej dla mnie} przywiązanie Nessie do Jacoba.
Nie wiem jak wy, ale ja miałam takie wrażenie, że ona była tak samo przywiązana do niego jak on do niej.
Cytat: |
Po co miałaby wybierać kogoś innego skoro ma dla siebie Jake, który jest oddany jej całym sercem i wskoczyłby za nią w ogień? Zresztą Reenesme darzyła od początku Jacoba dużą sympatią i często określała go jako 'mój Jake':D |
Ja wprost uwielbiałam jak tak do niego mówiła.
To takie słodkie |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez OMJacob! dnia Pią 14:36, 04 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
_Alekasndra_
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 18:04, 07 Paź 2009 |
|
Ja wyobrażałam sobie, że Jake będzie z Leah.
Gdy pierwszy raz usłyszałam(a właściwie przeczytałam) o zjawisku, jakim jest wpojenie, nie za bardzo mi się to spodobało. Wydawało mi się to takie...niesmaczne.
Później zrozumiałam na czym to polega.
Uważam, że będą szczęśliwą parą.
Reneesme na pewno będzie dla Jake'a całym światem. Jak i pewnie on dla niej:D
Sądzę, że ułoży im się<3 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kejtlin88
Wilkołak
Dołączył: 05 Paź 2009
Posty: 128 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Brzeg...myślami w Forks:*
|
Wysłany:
Pią 15:32, 09 Paź 2009 |
|
Hmmm Jacob i Reneesme??
Sam wątek popieram i 'związek'/wpojenie chyba też..
Może teraz tzn w perspektywie gdzie Jacob ma te -naście lat a Reneesme kilka miesięcy troszkę to mi nie pasuje ale w przyszłości czemu nie...Tylko zastanawiam się jaka by była tym razem 'kombinacja' [że sie tak wyrażę] w razie gdyby wilkołaka 'połączyć' z pół-człowiekiem-pół-wampirkiem:D:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
_Alekasndra_
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Wrz 2009
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 18:39, 10 Paź 2009 |
|
Faktycznie, trochę to dziwne, bo przecież wilkołaki to odwieczni wrogowie wampirów, ale czy coś może stać na przeszkodzie prawdziwej miłości?:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
josefine
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Paź 2009
Posty: 48 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: your dreams
|
Wysłany:
Nie 14:32, 11 Paź 2009 |
|
super, że się zajmie renesmee, ale jak wielu tutaj uważam, że był to trochę pomysł na siłę; żeby każdy żył długo i szczęśliwie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 13:31, 18 Paź 2009 |
|
Hah.. Nie lubie ani jednego ani drugiego wiec para idealna :D |
|
|
|
|
Antonina
Dobry wampir
Dołączył: 18 Wrz 2009
Posty: 1127 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 41 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z objęć Jokera
|
Wysłany:
Nie 14:42, 18 Paź 2009 |
|
Gdy myślę o wpojeniu mam przed oczami sceny z durnych kreskówek, gdzie jeden z bohaterów zachowuje się jak zombie, wpatruje się w dziewczynę i mówi: "Oh, jak się na mnie złościsz, to jesteś jeszcze piękniejsza".
Bo czym innym jest wpojenie? Wilkołak nie widzi świata poza obiektem swojego wpojenia, cokolwiek ona zrobi jest cudowne, a on? Kim jest dla dzieczyny? Miłością, męczącym adoratorem czy zabawką, czekającą na każde skinienie, gotową spełnić każda zachciankę? Taki "niewolnik doskonały"?
Gdybym była facetem, skwitowałabym to pewnie komentarzem, że coś takiego mogła wymyśleć tylko kobieta...
Nessie będzie w ciężkiej sytuacji, ponieważ gdyby nie kochała Jaocba, to musiałaby z nim być na siłę (co byłoby raczej niemożliwe, bo jej tata znałby jej myśli i widziałby, że męczy się ona w tym związku i jakoś by pewnie zadziałał) albo go zostwić, co nie przeszłoby ulgowo, po pierwsze ze względu na samego zainteresowanego, czyli Jacoba, a po drugie ze względu na Bellę - bo jej przyjciel byłby nieszczęśliwy, że jej córka go odtrąciła.
Pewnie, że teraz Reneesme uwielbia Jacoba, bo to jeszcze dziecko, które nie wie przecież, pomimo swej inteligencji, że Jacob jest w nią wpojony, tylko wie, że Jacob bardzo ją lubi, że lubi spędzać z nią czas, bawić się z nią, na wszystko jej pozwala itp. Czy ktokolwiek z Was, będąc na miejscu Reneesme, nie polubiłby takiej osoby?
I odnosząc się jeszcze do porusszonego tutaj porówniania Jacobowego wpojenia do pedofilii - wiadomo, że Jacob nie myśli o Nessie w ten sposób, ponieważ Edward by o tym wiedział i na pewno rozerwałby go na strzępy, z resztą było to powiedziane w książce. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mary Sue
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 486 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 15:09, 18 Paź 2009 |
|
_Alekasndra_ napisał: |
Faktycznie, trochę to dziwne, bo przecież wilkołaki to odwieczni wrogowie wampirów, ale czy coś może stać na przeszkodzie prawdziwej miłości?:) |
A wpojenie jest prawdziwą miłością?
To jakieś niewolnicze, cholerne lelum-polelum, wraz z pomysłem Meyerowej i tą... Renesmee (czemu pisząc o niej, cisną mi się na palce wulgaryzmy? ).
Nie ma w tym nic prawdziwego. Jest tylko na-siłę-uszczęśliwienie.
A idź pan!
Antonina napisał: |
Gdybym była facetem, skwitowałabym to pewnie komentarzem, że coś takiego mogła wymyśleć tylko kobieta... |
Wydaje mi się, że Meyer ma bardzo naiwne i proste podejście do życia. Prócz zawiłości w związku z Jacobem i jego miłością do Belli, nie ma tam nic tak naprawdę ciekawego (w książce). Jest On, Ona i Ten Trzeci. Ktoś tam w tle umarł, trzeba było wdowę i wiecznie samotnego komendanta Swana zeswatać. Trzeba było nieszczęśliwego Jacoba połączyć z samotną, małą Renesmee, by nie czuć niedosytu.
Cholera, przecież Meyer nie połączyła z nikim Lei! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mary Sue dnia Nie 15:16, 18 Paź 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
ukos
Zły wampir
Dołączył: 07 Wrz 2008
Posty: 487 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 16:47, 18 Paź 2009 |
|
Mary Sue - a bo widzisz, wszedl jej w parade wydawca, zadajacy rozbudowania sagi
Poczatkwo Leah miala byc dla Jacoba, alepotem trzeba bylo rozciagnac fabule i sila rzeczy pozmienialo sie pare watkow i tak Leah zostala bez pary
CHyba jako jedyna, bo nawet denalskei wampirzyce dostaly partnerow
A powiem Ci, ze zaluje, Leah+Jacob - daloby sie to ladnie rozwinac. Moze kiedys pokonam wrodzone lenistwo i napisze ff z podwojnym wpojeniem
Czy wpojenie jst prawdziwa miloscia? a cholera wie
Zalezy co rozumiemy pod pojeciem "prawdziwa" milosc
Mnie strasznie denerwowalo ze zostalo przedstawione jako uczucie slepe - a milosc powinna byc madra (np jak Claire dokuczala Quilowi , czy Nessie gryzla Jacoba, a oni potulnie sie na to zgadzali - no sorry, ale kochajac dziecko nie pozwala mu sie na wszystko. Dziwie sie, ze Meyer, sama przeciez bedaca matka nie zwrocila na to uwagi) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|