Jacob i Reneesme

Ejże, może Meyer wychowuje dzieci w innym duchu? Co rodzina, to różne sposoby wychowywania dzieci, więc nie wnikam w jej moralność i pobudki etyczne.

Cytat:

Mary Sue - a bo widzisz, wszedl jej w parade wydawca, zadajacy rozbudowania sagi
Poczatkwo Leah miala byc dla Jacoba, alepotem trzeba bylo rozciagnac fabule i sila rzeczy pozmienialo sie pare watkow i tak Leah zostala bez pary

Rozbudowanie sagi?
Leah dla Jacoba?
Przepraszam? Czegoś nie rozumiem. Czyli Meyer nie jest aż taka, za jaką ją miałam dotąd (Szacun, że miała być swatka, pt. Jaleah). Niech piekło pochłonie wydawców!

Wtedy, można potencjalnie myśleć, że Renesmee nie doszłaby do skutku jako bohaterka.

No nie doszlaby, co wplyneloby pozytywnie na pozim literatury jako takiej Wink

Poczatkowo Zmierzch byl planowany dwutomowo, Twilight + Forever Dawn
Jacob byl tam tylko drugoplanowa postacia, sparowana tak "mimochodem", a głównym watkiem fabuły miały byc rozterki moralne na temat utraty duszy przez Bellę.
Ale wydawca uznal, ze to za krotkie i trzeba pozmieniac, bo z czterech tomow to wiecej kasy bedzie niz z dwoch Rolling Eyes

No pewnie, więcej kasy. Nie liczy się poziom i jakość książki, tylko brudna kasa.
Którą, tak czy siak, dostali, bo saga stała się swoistym fenomenem.
A Gdyby Meyer uśmierciła pomysł na tę sagę i stworzyła alternatywną, nową?
Marzenia ściętej głowy...
Chociaż myśli o tym, że nie doszłoby do związku Renesmee i Jacoba jest bardzo atrakcyjna.

Ukos - Podwójne wpojenie? A może odpojenie (co za głupie słowo) i ponowne wpojenie?
Wink

Podwójne nie w sensie ze Jacob z dwoma pannami, tylko Jacob+Leah, dwa wilkołaki, wpojone w siebie nawzajem. Mogłby wyjść kosmos (jak pisze nigdy nie wiem co mi wyjdzie na koncu Wink

)

Błagam każdy byle nie Leach!!!!!!
Ona jest okropna nienawidzę jej!!!!!!
Nawet nie chce myśleć o tym że ONA mogłaby być z Jakiem.
Istny koszmar i w ogóle bez komenta........

Cytat:

Istny koszmar i w ogóle bez komenta........

Bez komenta?
No to nie komentuj.
Bardziej idzie mi wyobrazić sobie Jacoba z Leą niż Renesmee.

Cytat:

Podwójne nie w sensie ze Jacob z dwoma pannami, tylko Jacob+Leah, dwa wilkołaki, wpojone w siebie nawzajem.

Ach. Faktycznie, nie wpadło mi do głowy, że tobie mogło o to chodzić. Napisz, przeczytam z miłą chęcią.
Nie zrażaj się tym, że nie wiesz, co wyjdzie na końcu. Ja, jak mam zarys swojego opowiadania w głowie, to pisząc wychodzi kilka istotnych rzeczy zupełnie inaczej.
Tylko żeby to nie było banalne!
Wink

Bo wpojenie "z wzajemnością" mogłoby się wydawać czymś oczywistym i prostym.

Jacob zmienił się w wilka wcześniej niż Leah, czyli on pierwszy musiałby przeżyć, odczuć wpojenie, wtedy gdy ona jeszcze kochała Sama i cierpiała z tego powodu, bo on już był z Emily. Ciekawe jak , zgorzkniała Leah zareagowałaby na zaloty wpojonego Jacoba. I co wtedy stałoby się z jego miłością do Belli. To mogłoby być bardzo interesujące.

Ciekawe też jak wtedy poczułaby się Bella, gdyby Jacob stracił nią zainteresowanie. Nie miałby dla swojej przyjaciółki czasu, bo musiałby przekonać Leah do siebie, że może mu zaufać itd. A takiej zranionej osóbce niełatwo uwierzyć innemu facetowi. Dopiero po jej przemianie i wpojeniu wszystko by gładko poszło. Myślę, że Bella boleśnie by przeżyła brak zainteresowania Jacoba jej osobą. Z jednej strony nie miałaby wyrzutów sumienia, spokojnie oddałaby się Edwardowi, ale z drugiej tęskniłaby za Jake'iem.
Tylko, że o ile dobrze pamiętam w Forever Dawn nie miało być wątku miłości Belli i Jacoba. Wtedy by to za bardzo nikogo nie interesowało, w kogo on się wpoił.
Mimo, że ta wersja też mogłaby być interesująca, ja się cieszę, że powstały 4 tomy i wątek trójkąta. Było to elektryzujące.
Natomiast dla tych, którym nie podoba się wpojenie w Renesmee, myślę, że w naszej wersji wpojenie w Leah w BD nie byłoby możliwe, bo nie stało się to od pierwszego wejrzenia . Natomiast mogli się pokochać normalną miłością - dwie osoby odrzucone przez ukochanych - łączą się w bólu i pomagają sobie wzajemnie zapomnieć , z czasem zapominając co ich połączyło i pokochując się gorąco. To też byłoby fajne.
Ja wolę wersję Stephenie, tą z Renesme. Najbardziej pobudza moją wyobraźnię. :D

Historia mogłaby byc ciekawa...gdyby tylko to nie była Leach. Mogłaby to być jakaś inna dziewczyna ze sfory, która akurat by dołączyła i tez byłaby w kims zakochana. Nie zrozumcie mnie źle, ale naprawdę nie lubię Lei, po prostu jej nie trawię i na samą myśl o tym że miała by być z Jakiem robi mi sie niedobrze.
Alemuszę przyznać pomysły macie ciekawe.

Mam znalazłam ten test i jeszcze pare innych ale tamte sa badziewne. Mi zawsze wychodzi Bella lub Esme. A jak chciałam zobaczyc kto jest mija przeciwną postacia zaznaczałam odpowiedzi których bym nie zrobił, badź nie lubię i wyszła mi Victoria.

Jak ktoś chce to proszę: [link widoczny dla zalogowanych]

Miałam nadzieję, ze Jake będzie z Leach. Myślę, ze byłoby ciekawie.
Co do wpojenia Jacoba do Renesmee. tez mi to nie przeszkadza. Czytając książkę i odczuwając uczucia Jacoba, czułam je jako taka braterska miłość, chęć pomocy i bycia przy małej siostrze. Nie myślałam o tym jako o związku Kobiety i mężczyzny.
Myślę, ze tak Stephenie chciała, żebyśmy odebrali to w podobny sposób. Ale to jest tylko moje zdanie.

Ja uważam, że Jacob zasłużył sobie na szczęście. Nadal sądzę, że powinien być z Bellą, ale to już i tak nie wyjdzie. I jeśli miałabym mu wybrać kogoś, to Renessme nie jest zła, ale dopiero jak dorośnie.
No i opowiadanie Rising sun które jest na ff, przekonało mnie bardziej do Leah. Może gdyby tak naprawdę było?
Chciałabym, żeby Stephanie Meyer kontynuowała wątek Jacoba. Uwielbiam go. Sama chciałabym mieć takiego chłopaka. Ja go wręcz kocham :D

Nieee tylko nie on i Reneesme !
On kocha Belle, a ma być z jej córką? To przecież jest nie do przyjęcia jak dla mnie, niech idzie do Leah ;D

Ja się tam cieszę że Jacobowi została przyznana jakaś osóbka.Ze na koniec Jacob też będzie szczęśliwy.

ewelincia napisał:

Ja się tam cieszę że Jacobowi została przyznana jakaś osóbka.Ze na koniec Jacob też będzie szczęśliwy.

co to tego, nie byłabym taka pewna xD
jakoś nie chce mi się wierzyć, że Bella ostatecznie to zaakceptuje um.

FemmeFatale napisał:

ewelincia napisał:

Ja się tam cieszę że Jacobowi została przyznana jakaś osóbka.Ze na koniec Jacob też będzie szczęśliwy.

co to tego, nie byłabym taka pewna xD
jakoś nie chce mi się wierzyć, że Bella ostatecznie to zaakceptuje um.

Bella - pszysłowiowa teściowa Laughing

Ja czytałam jednego fanficka i tam Bells nie miała nic przeciwko, wręcz przeciwnie. I tak właśnie wyobrażam sobie to wszystko. Wiec cieszę się że Jake jest wreszcie Happy

Maddie napisał:

Mnie ten pomysł z wpojeniem w ogóle nie przypadł do gustu. Wszystko robione na siłę, byle wszyscy byli szczęśliwi. Wpojenie w dziecko jest niesmaczne. xD

Dokładnie !
Sądzę, że S.Meyer na siłę chciała zadowolić też fanki Jake'a ^^ .
Jak dla mnie to już za dużo jak na jeden tom mogliby przełożyć na drugi ;P .

Jacob, Jacob, Jacob.
Blee.... Z Reenesme! W ogóle nie dziwie się reakcji Belli jak się dowiedziała o "nich". Czasami doprowadza mnie to do szału. Wpojenie to jeden wielki niewypał. Stephanie mogła wymyęleć coś innego. Ale każdy widzi to inaczej, no cóż.

Alice_94 napisał:

Jacob, Jacob, Jacob.
Blee.... Z Reenesme! W ogóle nie dziwie się reakcji Belli jak się dowiedziała o "nich". Czasami doprowadza mnie to do szału. Wpojenie to jeden wielki niewypał. Stephanie mogła wymyęleć coś innego. Ale każdy widzi to inaczej, no cóż.

Zgadzam się.
Wpojenie jest okej, w miare, lecz Jacob z Reneesme, jak najbardziej NIE!
Jest to dla mnie dość niesmaczne, sztuczne, niepotrzebne.
Jacob nie pasuje mi do Reneesme.. od momentu tego całego wpojenia, wydaje mi się, że jego postać się zmieniła, na gorsze, nie był już Jacobem, tylko jakimś chłopcem, który oszalał na punkcie dziecka..
zmieniłam do niego nastawienie po tym wątku.
Ale być może to tylko ja jestem taka walnięta.

Mnie wpojenie Jacoba, a raczej wpojenie sobie Reneesme przez Jacoba nie przeszkadza, mysle, ze to dosc... zaskakujace, a na koniec Jacob jest rowniez szczesliwy, wiec nic nie traci, a ze ja ubie happy end'y, to mnie to cieszy.

Nie, ja znów nie mogę tego przeżyć. Wpojenie Jacoba jest dla mnie kompletnie niesmaczne, a sama postać Reneesme (nawet jej imię) działa mi na nerwy. Jako fanka Jake'a wolałabym, by został sam lub poślinił się od czasu do czasu do Leah, ale... to? Nie, jestem poirytowana, doprawdy!