Jasper Hale

Love_Edward napisał:

Wiele z was skupia się tak naprawde na filmowym Jsperze.

Szczerze mówiąc zgadzam się z tym, ale mam coś na obronę tych ludzi, którzy tak uważają. Łatwiej jest widzieć jakąś osobę i utożsamiać ją z postacią z książki, niż samemu mieć jakieś wyobrażenie. Ponad to gdy ktoś czytał książki, a potem oglądał film ( zresztą ja jestem w podobnej sytuacji ) jego wyobrażenie nieco się zmienia, bo teraz aktor jest uważany za tą postać z książki. Ale i tak wolę Jaspera książkowego ^^ Podziwiam go. W przeciwieństwie do innych Cullenów jest postacią bardziej przypominającą prawdziwego człowieka. Nie chodzi o to, że zachowuje się podobnie do człowieka, bo tak zachowują się wszyscy z tej rodziny. Jednaj Jasper miał wady, mimo iż starał się z nimi walczyć, nie był ideałem tak jak Edward ( choć in też jest cudowny! Tylko, że mnie realny ) tak właściwie gdyby był sam, bez rodziny to uznałabym go za prawdziwego człowieka., Cała jego rodzina budzi zdziwienie, gdyby tak każdy był gdzie indziej, albo parami to pewnie nie byliby uważani za bardzo dziwnych, tylko bardzo pięknych Smile

Ale dosyć, to jest temat o Jasperze, i właściwie mogę powiedzieć, że po tym co już wcześniej udało mi się napisać śmiem sądzić, że Jasper jest moją ulubiona postacią ze zmierzchu. A na jego dalszą obronę mogę jeszcze podać, że był opiekuńczy, nie tylko w stosunku do Alice, ale i w stosunku do Belli, lubił ją, więc trzymał się od niej z daleka, nie był specjalnie dla niej nie miły, ale chciał, żeby nie przebywała w jego pobliżu, nie chciał jej skrzywdzić. Jednak w jakiś sposób jej pomagał. Dlatego właśnie go uwielbiam, takie jest moje uzasadnienie.

Mam taką małą prośbę, to jest temat o Jasperze, forumowiczki! ( nie wszystkie, ale są osoby, które nie dawno się tu pojawiły, więc ta się wypowiem ) Nie piszcie tylko, że go uwielbiacie, ponieważ: po pierwsze, możecie dostać ostrzeżenie, bo nie pisze się tutaj jednolinijkowych postów ( nigdzie się nie pisze prócz hyde parku, bo tam się zazwyczaj nie da. ) Po drugie, powinno być jakieś uzasadnienie: dlaczego go lubisz, piszcie nawet, że za jego wygląd, powtarzajcie to co inni powiedzieli jeśli uważacie, że wy też tak uważacie, nie wiem, zerknijcie do książki, bo to, że go lubię to nie jest żadne uzasadnienie. Wink

I tak właściwie na tym skończę. Pozdrawiam, Anex Kwadratowy

Hmm. O nim się chyba jeszcze nie wypowiadałam.

A więc tak...
Z początku nie przepadałam za Jasperem, zwłaszcza w Zmierzchu.. Wydawał mi się jak taki zombie. Wiem ze jemu trudniej było powstrzymać się na zapach krwi, ale nie lubiłam w nim tego że stał tak nieruchomo z tępym wzrokiem i mogło się wydawać że nie lubi Belli. W późniejszych częściach się do niego jednak przekonałam. Zwłaszcza w Zaćmieniu mógł pokazać na co go stać. A jeśli chodzi o film to bardzo podobał mi się w Księżycu w nowiu. I z wyglądu (sto razy lepiej niż w Zmierzchu) i z zachowania (był bardziej przyjazny, uśmiałam się w scenie gdy sterował uczuciami Belli) - tylko ten nieszczęsny wypadek, no ale gdyby nie to, to nie było by odejścia Jake`a i cała fabuła była by inna, a teraźniejsza mi się podoba.

Ogólnie Jasper był mi obojętny przez pewnien czas. Starałam się nie zwracać na niego uwagi, do momentu rozwinięcia jego historii w Zaćmieniu.
Po tej części mój pogląd na jego osobę się zmienił, zaczął mnie intrygować, jednak wciąż nie do końca dowiedziałam się wszystkiego czego chciałam.
W Jasperze najlepsze jest to, że jest dla mnie taki realny, nie udaje i wyłamuje się z klanu dobrych przyjaznych wampirów, na których krew mało co działa. Nadaje to jego postaci właśnie tą realność, szczerość.
Jasper jest fajną postacią, zaczęłam go naprawdę lubić, a jego dar podziwiam już od samego początku i osobiście wydaje mi się najlepszy ze wszystkich ;-)

Nie przepadałam za nim na początku, ale jakoś tak jak przeczytałam sobie "Zaćmienie" i jego historię i zmieniłam zdanie. Pomyślałam sobie "hej, on jest na serio fajny"!!!! Taki, no właśnie, zgadzam się, wampirzo wampirzy, tajemniczy, skryty... I jakoś tak niedoceniany przez panią S. Meyer. Znaczy się tak, jakby to, ze on jest najlepszy jej umknęło, przez nieuwagę jakąś, chwilowe "zaćmienie" mózgu xD, albo coś.
A kiedyś złapałam się na tym, że w BD szukam sobie jego imienia.
Poza tym jego filmowa kreacja też fajnie się udała.
Hm, Jazz jest niezłą konkurencją dla Edka, jeśli chodzi o walkę o serca fanek ^^

Ulubiona postać z całej Sagi.
Cichy, spokojny kolo, a jak z czymś wyleci, to trudno się nie skupić ;)

Jego historia mnie tak wciągnęła, ze chyba z 10 razy ją czytałam.
Postać Jaspera mimo wpadki w New Moon, wydaje mi się postacią jak najbardziej pozytywną.
No i ma swoją Alice.

Grający go Jazz Rathbone, idealnie mi się w tę rolę wpasował, ale nie o Jacksonie tutaj.

Ogólnie - ulubiona postać z całej Sagi, na równi z Alice Cullen.

Oczywiście popieram.Ten bohater ma coś w sobie,że przyciąga mnie do niego ,jest taki cudowny,mroczny taki po swojemu niegrzeczny i jego wrażliwość w sadze powala.
Po jego historii aż mnie zmroziło.Ma przecudowny charakter,nie mogę oderwać się od tej postaci.To jak najbardziej mój ulubiony bohater.

Jak dla mnie Jasper przebija Edka.Jest taki tajemniczy,i...te oczy...można w nich spokojnie popływać.Jego historia z przeszłości jest o wiele ciekawsza niż edwardka:Edek choruje,Edka ktoś gryzie i Edek jest wampirkiem.
Jasper jest lepszy od wszystkich:od Emmet'a,od Carlise'a i wgl.
achhhhh...te oczka....

Jasper. Od razu mnie zafascynował : lubię tajemnicze postaci, a postać Jaspera może być definicją zagadkowości. Podoba mi się to, że nie został przedstawiony jako dobra dusza: miał na koncie sporo grzeszków , zabijał, a doza dzikości pozostała mu nawet po zamieszkaniu u dobrej rodzinki Cullenów =)

Jaspera lubię, nawet bardzo, jak nie wiecej. Jest tajemniczy, cichy, zawsze na uboczu. Jeszcze bardziej polubiłam go w Zaćmieniu, kiedy opowiedział swoją historię, wtedy go zrozumiałam. Jest mu ciężko, mam wrażenie, że boli go to, że jest czarną owcą rodziny. Koch Alice, zrobi wszystko by ją uchronić albo sprawić by była szczęśliwa. Ona jest jego przystanią. Skoro jesteśmy przy jego wybrance, chciałabym zobaczyć jak się wykręca od zakupów ;]

Jazz wykręcający się od zakupów z Alice?
Hmm.
Ona by się wkurzała - on by ją uspokajał.
Ona miałaby wizję, ze Jazz nie chce jechać, zaczynałaby się wkurzać.
On by ją uspokajał, potem znowu jej wizja.

A na końcu nadeszła by noc i zamknęliby wszystkie sklepy.

Taak, Jasper jest świetny. Choć w książce wcale tak dużo o nim nie ma, to go uwielbiam. Szczerze mówiąć to sama nie wiem dlaczego. Może dlatego, że aktor,który go 'reprezentuje' tak ideaalnie ukazuje jego postać. Wśród ludzi wciąż jest taki spięty a gdy grał w baseball ze swoimi to odrazu był taki rozlużniony. No i oczywiście jest śliczny. Smutno tochę że przez to że Bella tak dobrze się kontrolowała on troche cierpiał wspominając swoją przeszłość.
Tak czy siak jest poprostu boski. I jeszcze jest taki opiekuńczy w stosunku do Alice. W bitwie z nowonarodzonymi na przykład... Tak się o nią troszczy, tak ją kocha...
'NADOPIEKUŃCZY GŁUPEK!'
;)

Jasper i jego oczy, zachowanie, tajemniczość-przebiją, Edka, Emmetta, Carlise'a i wszystkich innych razem wziętych!!!
Jest boski!!!
Nawet jeśli wygląda jakby coś go bolało, wygląda wspaniale i słodziutko!!!

znalazłam wywad z Stefą o Jasperze i Alice

[link widoczny dla zalogowanych]

I znalazłam tam odpowiedź na moje pytania o zakupach

"M: Jasper jeździ na zakupy z Alice?
SM: Nie. Może dać jej swoją kartę kredytową, ale pod warunkiem, że się od niego odczepi."

Nom, jasne, ze mam kilka rad.
-Musisz być zabójcza, bo inaczej ktoś zabije Ciebie xD
-No, a tak na serio to zafunduj sobie takie loczki ^^ a skoro to ma być parodia, to musisz BARDZO przy tym przesadzić
- Miej minę jakbyś połknęła kij
A ja osobiście uwielbiam Jaspera ^^

A ja się zastanawiam, dlaczego Jasper i Rosalie mają tak samo na nazwisko ? Hale ? Nigdzie nie mogę znaleźć wzmianki o tym.... przecież nie są ani rodzeństwem, ani pokrewieństwem ani nic... wie ktoś coś na ten temat ?

Tukan napisał:

A ja się zastanawiam, dlaczego Jasper i Rosalie mają tak samo na nazwisko ? Hale ? Nigdzie nie mogę znaleźć wzmianki o tym.... przecież nie są ani rodzeństwem, ani pokrewieństwem ani nic... wie ktoś coś na ten temat ?

Rose i Jasper nosili takie samo nazwisko, ponieważ udawali że są rodzeństwem.

Tukan, Jasper w sumie przejął "człowiecze" nazwisko Rosalie.

Przyjamniej ja to tak zrozumiałam.

Mnie ta postac nie podobala sie,az do przeczytania Zacmienia i jego wojowania xD
Major Jasper-brzmi niezle.
Tak wogole lubie go,bo jest inny od reszty rodziny.Mial interesujace zycie,dlatego z checia czyta sie o jego poczynaniach w wojnie secesyjnej.
Jasper jest intrygujacym bohaterem,tylko szkoda,ze jest o nim tak malo.

A co do wygladu-nawet niezle z niego ciacho. :)

Jasper jest świetny. U mnie numer dwa na liście ulubionych. Jest taki tajemniczy, niewyidealizowany i w ogóle fantastyczny człowiek, przepraszam wampir ^^

wpisałam nazwisko w google w poszukiwaniu jakiś ładnych grafik a tu takie coś.. Shocked

A co do postaci Jaspera. Jak skończyło się moje uwielbienie co do Edwarda, zrozumiałam że Jasper jest tym najbardziej pociągającym. Wyciszony , tajemniczy i taaaki drapieżny. Właściwie od tego ataku na Bellę jego postać zaczyna się pogrążać, jego przeszłość napiętnowana atakami innych wampirów (seksowne , liczne blizny na ciele.. uhh ^^) , wojnami i innymi cudami. Uwielbiam go , uwielbiam.

A.. i uwielbiam jeszcze jak zostaje kreowany w wielu opowiadaniach. Doprawdy za mało go w Sadze, jego postać to czyste minimum. ;<

jak do dumnie brzmi "Major Jasper Whitlock" a Hale ..sugeruje te powiązania z Rosalie, których na szczęście nie ma ;p