Jasper Hale

Podobieństwo do Deep'a? Chyba trzeba by było go ze świeczką szukać. Jackson jako Jasper jest jedyny w swoim rodzaju Wink

to jak wypadł w tej roli Jackson w filmie ocenie jutro, bo jutro jest WIELKI, EKSCYTUJĄCY I NIECIERPLIWIE WYCZEKIWANY DZIEŃ!! jutro (nareszcie) jest przed premierowy pokaz "Zmierzchu" w cinema city Lublin xD mam tylko nadzieje że zabraknie na nim rozhisteryzowanych "małoletnich fanek" ;p

[quote="Ilonka"]Eee tam, Depp jest trochę przereklamowany, tak samo jak Pitt ;p
quote]

Moja kochana, ja wolny nie chcę wszczynać, ale oni nie są przereklamowani - są świetnymi aktorami, którzy naprawdę fantastycznie wczuwają się w swoje role. Przereklamowanymi możesz nazywać Zaca i innych młodych aktorów Disneya, którzy pokazują nam kino przez najmniejsze "k" na świecie. Grać jak kłoda każdy potrafi, a wczuć się jak John mało kto, serio ^^.

Jasper jest sympatyczny, ale mało go w książce - mój głód muszę zaspakajać w sposób fakfickowy, co często kończy się tragicznie, bo czytanie dziecinnych wyobrażeń amerykańskich nastolatków kończy się tym, że stwierdzam, że jestem na to wszystko za mądra, albo leżę na ziemi i kwiczę ze śmiechu. Pewnego razu przeczytałam naprzykład fick, w którym Jasper sypiał z Esme, bo Alice mu się znudziła, a później okazało się, że Esme jakimś cudem zaszła w ciążę - to plus błędy gramatyczne sprawiło, że nie mogłam logicznie myśleć przez kilka dobrych godzin.

W sumie to nie bardzo Jaspera lubię(patrz postać z książki), ale jak sobie myślę o tej postaci to obsadzili go idealnie. Fajne miny robi jak za blisko ludzi jest, dokładnie tak jak być powinno... No i w sumie nawet ten facet przystojny :D

IGnAcy89 napisał:

to jak wypadł w tej roli Jackson w filmie ocenie jutro, bo jutro jest WIELKI, EKSCYTUJĄCY I NIECIERPLIWIE WYCZEKIWANY DZIEŃ!! jutro (nareszcie) jest przed premierowy pokaz "Zmierzchu" w cinema city Lublin xD mam tylko nadzieje że zabraknie na nim rozhisteryzowanych "małoletnich fanek" ;p

gwarantuje Ci, że nie zabraknie, więc proponuję skupić się na filmie i podziwianiu Jaspera i całej reszty

tego sie właśnie obawiam, ale myśle że będę tak zaangażowana w to co dzieje się na ekranie że nic mnie nie wyrwie z tego transu xD

Ja tam nawet nie przejmowałam sie, jak ktoś z tyłu darł się: "Edward, kocham Cięęęęęęęę! Aaaaa!" Jak był Jazzy była idealna cisza xD Idealna xD Słychać było tylko moje pojękiwania xD Lol.

ScaryMary napisał:

Ja tam nawet nie przejmowałam sie, jak ktoś z tyłu darł się: "Edward, kocham Cięęęęęęęę! Aaaaa!" Jak był Jazzy była idealna cisza xD Idealna xD Słychać było tylko moje pojękiwania xD Lol.

Naprawdę zdesperowana fanka :D
A co do Jaspera to zgadzam się ze został zepchnięty trochę w tło

Może kolejne części zmierzchu pokażą więcej Jaspera na ekranie. :)

ScaryMary napisał:

J(...) ktoś z tyłu darł się: "Edward, kocham Cięęęęęęęę! Aaaaa!" Jak był Jazzy była idealna cisza xD (...)

ha! u mnie było wprost odwrotnie, kiedy pojawił się Ed była taka cisza, aż prąd taki poszedł, big skupienie, a kiedy pojawił się Jasper: "OoohhhH JEEEEJ!" ;D ;D

Moim zdaniem Meyer powinna wziąć się za historię Jaspera i Alice... Napisać taki spin-off xD

Ja, osobiście, uwielbiam i Jaspera jako postać książkową i grającego jego rolę aktora. : D Oczywiście "oni" mogą Edwardowi Cullen'owi/Robertowi Pattison'owi pięty całować, ale i tak są "boscy". *__*

maytee napisał:

ScaryMary napisał:

J(...) ktoś z tyłu darł się: "Edward, kocham Cięęęęęęęę! Aaaaa!" Jak był Jazzy była idealna cisza xD (...)

ha! u mnie było wprost odwrotnie, kiedy pojawił się Ed była taka cisza, aż prąd taki poszedł, big skupienie, a kiedy pojawił się Jasper: "OoohhhH JEEEEJ!" ;D ;D

Moim zdaniem Meyer powinna wziąć się za historię Jaspera i Alice... Napisać taki spin-off xD

A u mnie nikt nie piszczał Laughing

I całe szczęście Wink

Też uważam że Meyer mogłaby coś napisac o Jasperze i Alice, bo obydwie postacie kocham Wink

IGnAcy89 napisał:

mam tylko nadzieje że zabraknie na nim rozhisteryzowanych "małoletnich fanek" ;p

Szczerze wątpię, ale życzę Ci tego. Jak byłam z koleżanką na prapremierze, przed nami stały w kolejce trzy jakieś małolaty (na oko 15, ale postarzały je te tony make-up'u. może miały ze 12 lat?) i piszczały:
"O Boże! Zobaczę Edwarda! jest taaaki słiiitaśnyyyy!"

I na scenie pocałunku ktoś wydał śmieszny dźwięk na sali kinowej i wszyscy wybuchnęli śmiechem

, co zepsuło efekt ;p.

Tak więc powodzenia :D

ScaryMary napisał:

Ja tam nawet nie przejmowałam sie, jak ktoś z tyłu darł się: "Edward, kocham Cięęęęęęęę! Aaaaa!" Jak był Jazzy była idealna cisza xD Idealna xD Słychać było tylko moje pojękiwania xD Lol.

I dlatego unikam kin. ;]

Szkoda, że trzeba będzie kilka lat poczekać do następnych ekranizacji na dłuższe popisy Rathbone'a.

A Jaspera jako postać książkową bardzo lubię. Taki gość 'po przejściach' pasuje do słodkiej Alice 'po przejściach'. Wink

Boże!!!! tchu mi braknie jak sobie przypomnę scene gry w baseball i to jak Jasper dał popis swoich umiejętności wywijania kijem baseballowym :D no magia zadziałała jak nic :) ale on tam pięknie wyglądał, nie no słowa tego nie opiszą :D ehh film super :) fakt troche ponaciągali, pododawali od siebie pozmieniali ale wybaczam im :D i na szczęście zabrakło pisków i wyznań miłości xP

Po przeczytaniu Zmierzchu to w ogóle myślałam, że Jasper jest sam (wylazły mi z głowy te momenty, kiedy ktoś opisywał Jego i Alice;P) i moja wyobraźnia poszła w ruch... Laughing

, ale później się zorientowałam:(

Jasper jest zaaaaaaaaaje****y! Dżizes, uwielbiam go! I jestem strasznie zawiedziona, że nie było o nim zbyt dużo w Sadze. Chociaż daje to szeroki manewr dla naszej, jakże szerokiej, wyobraźni;)
Mrrrr...Mimo, że jest blondynem;)

Pozdrowienia dla wszystkich fanek Jazz'a,
M-A*

moja naj naj postać z sagi uwielbiam ją zresztą jak całą rodzinę cullenów :) co się tyczy filmowego jaspera to jestem zdecydowanie na taaaaaaaaaaaaaaak tak tak :D właśnie tak go sobie wyobrażałam

Jasper... ech... taki tajemniczy, z lekka mroczny aczkolwiek ujmuący. Dobrze, ze w Zacmieniu jego sylwetka została przyblizona. Podobał mi sie jego zwiazek z alice. Oni nie potrzebowali słow, gestow, piekne to było. Nie wiem dlaczego, ale jakos poczatkowo nie moglam zapamietac ze on chodzi z nia. Jakoś Alice zawsze bardziej pasowala mi do Emetta- zapewne za sprawa podobnego usposonienia. Jaspera zaś zawsze łączyłam z Rosalie. Aktor ktory go gra jak nikt inny pasuje do roli... te włosy, mimika, cudownie. Bezapelacyjnie należe do fanclubu Jaspera.

Dobra wiem, że to nie na temat.... ale bardzo, ale to bardzo piosenka sixteen ,,obudź we mnie swoją wenus" kojarzy mi się z Jasperem i Alice :D haha co wy na to? :P

Straszliwe jest to ze jest go tak mało w dwóch pierwszych częsciach. Dopiero w Zacmieniu go trochę widac. Baaaardzo ciekawa postac.
Co fakt to fakt, zabijał wielu ludzi ale w końcu tak go wychowano jako wampira. Z drugiej strony tyle jest w nim uczucia względem Alice. Wydaje się że zyje tylko ta miłością. Jako para są idealni. Nie robią wokół siebie szumu, jakby nic im nie było do życia potzrzebne oprócz siebie na wzajem.

Jasper!!! chciałabym miec takiego swojego Jaspera, on jest booooooooooooskiiiiiiiiiiii :)

nikt mu nie dorowna...