Jesteś podobny do bohaterów z sagi Twilight?

Jestem jak Rose - ale z charakteru.

Wredna i troszcząca się tylko o to, co się dla niej liczy Smile

Czasem jednak jestem trochę jak Jasper, bo ludzie bardzo często mi się zwierzają. Chyba wzbudzam zaufanie (?).

Z wyglądu nie jestem podobna do nikogo. Może mam tylko edwardowe oczy, ale tylko z czasów, w których był człowiekiem. Zielone jak trawa Smile

z charakteru jestem jak Esme, a z wyglądu trochę jak Bella.
i mam coś z Rose - jestem wredna ^^

Ja jestem taka jak:
- Alice - gadatliwa, kocham zakupy, jak coś robię to nie na pół gwizdka;
- Emmet - potrafię się śmiać i żartować ze wszystkiego, wszystkich i w każdej chwili i jestem duszą towarzystwa (wg moich znajomych "jest Anka jest impreza" Wink

;
- Jasper - bardzo empatyczna, potrafię wyczuć jak ktoś się czuje ( to nie żaden żart:))

Również jestem podobna do Angeli z charakteru ale też do Carlislea bo mama wielew współczucia dla innych tak jak on. A z wyglądu troche do Rose, jestem szczupłą blondynką ale czy oszałamiającą tego nie wiem.

Wysłany: Czw 21:24, 03 Mar 2011

z charakteru Alice- wszędzie mnie pełno.
Z wyglądu hm.. Rosalie+ Esme= Ja
Blond włosy, długie, oczy esme (wielkie)
no taka jestem blada i wgl.

Wysłany: Sob 23:12, 05 Mar 2011

Z wyglądu to raczej nie przypominam nikogo z Sagi Wink

, jednak nie wiem, jak to nazwać. Moja skóra jest strasznie podatna na uderzenia. Jak gdzieś lekko się walnę, to zostaje mi siniak, a skórę to w ogóle mam jakąś szarą w niektórych miejscach. Silna zbytnio też nie jestem- nawet jak coś lekko uderzę, to mnie może zaboleć. I w tym troszkę przypominam Belle Wink

.
A z charakteru to będzie tak:
- Ośli upór ( nie rozumiem, dlaczego wy mówicie, że to cecha Belli... Edzio wyraźnie mówił, że to cecha Rose).
- Próżność Rose.
- Jak Jake ( tfu!) jestem zdolna poświęcić się dla przyjaciół. Ale jedynie dla tych prawdziwych.
- Tak jak Jane, jestem momentami trochę chamska...
- Jak Marek lubię czasami siedzieć i się prawie w cale nie odzywać, tylko obserwować.

Hm. To chyba tyle. Jak coś mi się przypomni, to jeszcze dopiszę Wink

Wysłany: Nie 20:02, 13 Mar 2011

Chciałabym tylko powiedzieć, ze Bella w filmie nosi szkła kontaktowe żeby zmienić kolor oczu(na prawde ma zielony-ciemny).
Ja jestem średnio blada tylko na zdjęciach wyglądam blado. Apodnobna jestem do Belli... Takie same uczesanie styl i charakter...

no cóż , jestem istną mieszanką bohaterów xD. najbardziej przypominam Alice (nawet przyjaciele tak mówią , hehe) - gadatliwa, kocham zakupy, spontaniczna, no i chochlik ze mnie - potrafię skakać jak mała dziewczynka, gdy się z czegoś bardzo cieszę xD. trochę Rosalie też we mnie jest - czasem jestem baardzo wredna, uparta nawet zbyt często Twisted Evil

. Victoria - mam piękne, rude włosy <3 tzn, teraz trochę tracą na kolorze, ale cóż ..
chyba tak jak Bella odstaję od moich rówieśników. czasami po prostu mam ich dość, dziewczyn na przykład - no ile czasu można gadać o chłopakach, mówić, że są tacy przystojni, jak debile i idioci z nich i do tego nie zawsze tacy piękni , eh ..

Z charakteru przypominam wiele osób. Potrafię by naprawdę wredna jak Rosalie i czasami dbam wyłącznie o siebie. Nie jestem aż tak niezdarna jak Bella ale sportsmenką mnie nazwac nie można. I tak jak ona często odcinam się od świata.
Gdy mi się coś podoba albo czymś się zainteresuje podchodzę do tego z wielkim entuzjazmem jak Alice. Z wyglądu nie przypominam raczej nikogo.

haha to trochę skomplikowane, myślałam o Rosie (liczę się zawsze tylko ja, ewentualnie kilka najbliższych mi osób), ale z ciekawości zrobiłam ten test o którym pisałyście i wyszło mi Aro oO, no o nim to nie pomyślałam, ale jakby się zastanowić to coś w tym jest, kocham intrygi i władzę nad ludźmi, lubię nimi sterować, szczególnie tak żeby o tym nie wiedzieli, gram na emocjach i czasem odstawiam teatralne szopki... Ale jednak to chyba nie to. Nie jestem czarnym charakterem. Jestem raczej kimś kto wykorzystuje wszystko i niemal wszystkich bo kocha się bawić. Nie odczuwam żadnych skrupułów (chociaż są takie wyjątki za które dałabym się pokroić)
Stefcia nie zrobiła nikogo kto byłby do mnie podobny bo wtedy powieść byłaby over 16 conajmniej.
Jednego jestem pewna nie ma we mnie nic z Belki, nie te klimaty :D Reszta jest do umówienia się :D

Jak tak sobie pomyślę, to mam tak samo jak Bella syndrom "szukania dziury w całym" ciężko mi jest przyjąć niektóre rzeczy do wiadomości, nie mówiąc o tym, że zawsze wydaje mi się, że mogłam coś zrobić lepiej i często się obwiniam... A tak pozytywniej to też jestem zakochana do szaleństwa i również byłabym skłonna do wielu poświęceń (jak wielkich wolę nie sprawdzać:)

Ja waham się pomiędzy Leą Clearwater, jej bratem Sethem i Embrym Callem. Mam też w sobie coś z osobowości Billy' ego Blacka, roztrzepania Renee i ciepła Emily Young, aczkolwiek jestem 100% facetem. Podobnie jak Jacob nie lubię brać na swoje barki odpowiedzialności za los innych, ale gdy jestem przekonany o słuszności mojego zdania, potrafię wyłamać się z szeregu i sprzeciwić osobie, która dominuje w mojej grupie.

Czasami tryskam optymizmem i lubię się sprawdzać jak Garret, bywam równie energiczny, co Maggie, niekiedy przesadzam z ostrożnością podobnie jak Alistair, jestem tak samo impulsywny, co Paul, równie nieśmiały oraz zazwyczaj milczący jak Angela Weber, bywam równie niebezpieczny i umiem być tak samo dyskretnie uprzejmy, jak Alec. Nieobce mi są również rozterki, które w czwartym tomie dręczyły Embry'ego oraz młodego Quila. Niekiedy nudzę się jak Marek, bywam wredny jak Kajusz i odtawiam spektakle w podobnym stylu, co Aro

Ja trochę do Belli, bo NIE NAWIDZĘ w-f.
Angela - nie lubię plotkować
Jessica - ciągle pytam się o nowości tak jak ona, tyle że ja nie robię z tego plotek

Zapomniałam dodać, że jestem trochę podobna do niektórych Volturi:
Marek - wiecznie znudzona, wolę oserwować, niż się wtrącać
Jane - niby taki aniłek, a tak naprwdę tryskam sztyletami
Aro - kocham optymistyczne zakończenia
Filip(czy jak mu tam...?) - wtrącam w rozmowy wredne komentarze
Demetrii - nie no, ze mnie jest taki ludzki tropiciel! xD świetnie oriętuję się wterenie i zawsze wiem gdzi jest co

Gość

Ewangelina napisał:

Zapomniałam dodać, że jestem trochę podobna do niektórych Volturi:
Filip(czy jak mu tam...?) - wtrącam w rozmowy wredne komentarze
Demetrii - nie no, ze mnie jest taki ludzki tropiciel! xD świetnie oriętuję się wterenie i zawsze wiem gdzi jest co

Kochana nie Filip,tylko Felix Wink

Jestem podobna do Belli, również oddałabym życie za osobę,którą kocham niezważając przytym na swoje.
Alice - taki ze mnie chochlik mały Laughing

Hah, w teście wyszła mi Bella. A patrząc na odpowiedzi jakie udzieliłam nie przypuszczałabym.
Ale w sumie muszę się zgodzić, bo chyba nie ma innej postaci, do której byłabym tak podobna.
Na pewno czułabym się przy takim Edwardzie jak ostatnia sierota świata. Różnica między mną a Bells jest taka, że ja miałabym powody, a ona takich nie ma.
Generalnie jestem raczej typem samotnika, 'suffering alone' jak to by stwierdziła Bells.
Różnicę mamy w poukładaniu, zachowaniu pewnych zasad i nałogach, żeby to ładnie określić Wink

. Bells jest dużo grzeczniejsza.

cóż ... mam w sobie coś z Rosalie ( nieufność) z Belli ( wstydliwość) z Alice (często uśmiechnięta) z Jacoba (kiedy trzeba opanowana) z Emmetta ( umiem żartowac) z Esme (potrafię nakłonić do spokoju) z Carlisle ( myślę racjonalnie)

Hmmm ja mam sporo cech Belli. Jestem raczej spokojną i cichą osobą, typem samotnika, nie lubię się zwierzać ze wszystkiego, nie potrzebuję szerokiego grona znajomych, w uczuciach jestem stała, nienawidzę mody, jestem dość poważna jak na swój wiek, nie lubię imprez, uwielbiam czytać. Wprawdzie nie jestem tak niezdarna jak Bella, ale zdarza mi się czasem w butach na płaskiej podeszwie wykręcić sobie nogę.... Wink

Mieszanka.
Wygląd :Alice + Esme
Charakter: Edward*+Emmet*+Jacob*+Alice*

*Charakter mam Edwarda , który jest z pozoru poważny ,ale tak naprawdę zabawny. Tyle że ja jestem jeszcze bardziej zabawna (jak Emmet) i uwielbiam opowiadać dowcipy (jak Jacob).Z Alice mam jeszcze to,że jestem wygadana. Wink

Mam wiele cech panny Swan. Rozmawiając z kimś wirtualnie mogę się wydawać osobą otwartą, łatwo nawiązującą kontakty, ale w rzeczywistości jest zupełnie odwrotnie. Mam z tym spory problem, chyba, że znajdzie się jakaś bratnia dusza, która doskonale mnie rozumie. W klasie raczej nie mam prawdziwej przyjaciółki, zdecydowanie wolę zatopić się w lekturze, niż rozmawiać o chłopcach, kosmetykach itp. Jestem bardzo nieśmiała. Taka szara myszka, która woli pozostać w cieniu.