Leah Clearwater

Misia111, napisałaś spoiler. Radziłabym zmienić czcionkę Wink

SPOILER BD
Mnie akurat ucieszyło to, że Leah powiedziała Belli to i owo. Zasłużyła sobie, egoistka jedna. Poza tym taka reakcja ze strony Leah świadczyła o pewnym przywiązaniu do Jake’a.

Dzięki :) już zmieniam

Leah to taki imponujący, czarny charakter ;P

Hm...dla mnie Leah początkowo była dośc neutralną postacią. Dopiero w 4 części zaczęłam na nią bardziej zwracac uwagę.
Spoiler
W księdze drugiej dzięki temu ze znaliśmy myśli Jacoba mogliśmy poznac tez bardziej Leah. Mówiąc wprost poprostu ją polubiłam. Otwarta, szczera. Podobała mi się jej szczera rozmowa z Jacobem kiedy to się przed nim otworzyła. Nawet myślałam ze moze będą razem czy coś w tym stylu. I przedewszystkim podobało mi się to ze nawrzeszczała na Bellę. Miała absolutną rację. Sama z chęcią bym na Bellę tak nawrzeszczała gdybym mogła. I oczywiście żal mi jej, że tak cierpiała przez Sama bo z pewnością na to nie zasługiwała!!!

Cała 4 część mnie denerwowała ale ten wątek z nową sforą był po prosu rewelacyjny xP, a Leah jest dla mnei chyba najlepszą żeńską bohaterką razem z Alice oczywiście xD to jak nakrzyczała na Bellę - bezcenne xD w końcu jedna mądra xP tej Belli wszystko wolno

SPOILER!
W BD wywarła na mnie bardzo duże wrażenie.
Jej zachowanie ogólnie oraz to, że martwiła się o brata.
Chociaż Leah jest bardzo intrygującą postacią, nie cierpię tego jak nawrzeszczała na Bellę w BD. To było trochę nie fair przynajmniej z mojego punktu widzenia.

Dobrze, że Leah nawtykała Belli. To, że była w ciąży nic nie robiło... tym bardziej, że nosiła w sobie potworka - po co więc Leah miała na to zważać? ;P

Edit by T. : Oznaczaj spoilery, nie wszyscy jeszcze czytali BD ;f.

jest dla mnie postacią tak irytującą i tak niepotrzebną w tej sadze, że to aż boli.

Nie ukrywam, że po BD zmieniłam o niej zdanie. Wiele musiała przeżyć, zwłaszcza, że nie miała na to wszystko żadnego wpływu. Jestem taka, że zawsze jakoś usprawiedliwiam nawet te złe zachowania. I dlatego też usprawiedliwiam Leah...

Bohaterka Leah jest mi raczej obojętna - ni to ziębi, ni grzeje. Do pewnego czasu za nią nie przepadałam, później zaczęłam na nią patrzeć bardziej przychylnym okiem. Nie mam nic przeciwko niej, nie drażni mnie swoim zachowaniem. Jakoś jej historii przeminęła koło mnie, a ja nie zaszczyciłam jej dłuższym spojrzeniem. Może dlatego, że na wilkołakach nie kupiałam się nawet na tyle, żeby spamiętać ich imiona... :D

Nie lubiłam jej, dopóki nie zrozumiałam jej historii. Dla innych wydaje się wnerwiająca, ale powinni wczuć się w jej tragedię miłosną i na pewno zrozumieli by jej postępowanie.

[link widoczny dla zalogowanych]

porażka:(

było napisane wczoraj, że to ploty Wink

sama Vanessa powiedziała :P

Ja Leah bardzo lubię, ale nie do końca potrafię to wyjaśnic. Jest podobna do mnie, rozumiem co przeżywa. Ciekawa jestem, kogo obsadzą w jej rolę :)

Mam nadzieje, ze nie Vanesse. To by była porażka Mad

no a kogo wy widzicie w roli Lei? Wink

Ja właśnie nie mam pojęcia...nie znam takiej aktorki(albo nie pamiętam), która mi by ja przypominała. A Wy macie jakieś propozycje?

Leah jest jedną z najbardziej tragicznych postaci w sadze. Nie dość, że traci swoją miłość, to później musi dzielić z Samem myśli. A są one z pewnością przesiąknięte Emily :(

Jeśli chodzi o ekranizację, to według mnie Leah powinna wyglądać tak [link widoczny dla zalogowanych]

Tak, właśnie najgorsze w jej historii jest to, że Leah nie ma możliwości odcięcia się od przeszłości, musi cały czas na nowo znosić ten ból po stracie Sama.

Lubię ją. Szkoda mi jej było strasznie. Nigdy nie urytowała mnie jakoś szczególnie, było mi jej żal ze względu na sama oraz... Przez cały czas miałam nadzieję na pairing Jacob/Leah. Jak dla mnie, pasowałoby tu przysłowie - kto się lubi, ten się czubi.
Tak nawiasem mówiac, ciekawe, czy wilkołak mężczyzna z wilkołakiem kobietą mogli mieć dzieci? Chyba nie. Ale mogłoby tak być. Jakaś szansa na nowe życie dla biednej Leah. Ech.