Reneesme Cullen

Gość

Anahi napisał:

KaeM napisał:

Anahi napisał:

Hmm.. no to tak. Jestem absolutnie na niee! Zastanawaiłam się po co u licha im dziecko??
Wkurzało mnie to że Renesmee była taka idealna. Takie kochane dziecko bez żadnych wad.Chyba lekka przesada co nie?
No i zauważyłam że gdy tylko pojawiła się renesmee nie widziałąm już za bardzo tej miłości Edwarda i Belli. Cała uwaga Belli skupiłą się na dziecku. Wem że tak czsami jest w związku gdy pojawia się dziecko, ale jakoś mi była żal Edwarda.
Wogóle Edward miał być dla Belli najważniejszą osobą na świecie, a tu proszę odstawiony na dalszy plan.
A to całe wpojenie to już istna masakra piła mechaniczną.
Stephenie nieżle pojechała po bandzie..
Podsumowując ... przez Renesmee, BD to już nie za bardzo była opowieść o Belli I Edwardzie, tylko raczej Belli i Renesmee i Edwarda w bonusie.

nie jest tak do końca, że Edward poszedł na dalszy plan - Bella sama wspomina w BD, że teraz ma dwie tak samo ważne osoby, że czuje w sobie więcej miłości, a nie, że odczuwa, że musi swoją miłość teraz podzielić na dwie osoby. (;

No może i tak, ale nie do końca mi się to podobało.

rzecz gustu. (;

imie jak juz zauważyłyscie okropne! takze wole to jak zwraca sie do niej Jacob - Nessie :)
ale oglny pomysl jest ok, podoba mi sie

Trzeba się liczyć ze zdaniem jednostki ;P Ale wg mnie Nessie nie spisała się lajcikowo ;P

cały ten pomysł z dzieckiem jest dla mnie jedną wielką pomyłką Confused

za wczesnie,poprostu,w poprzednich wypowiedziach na forum pisalam,ze Bells jeszcze miala na to czas

Imię bardzo fajne, oryginalne według mnie. Renesmee, połączenie imion Renee i Esme, genialny pomysł. To chłopięce, EJ, też było ciekawe. Myślałam, że to Edward Junior, a tu mi z Jacobem wyjechali. :P Albo Carlie. :D

Greenpoint napisał:

Zdenerwowało mnie jedynie to, co potem SM zrobiła: wpoiła Jacoba w Nessie! jakby za wszelką cenę chciała wszystkich uszczęśliwić, i sprawić aby Jake nie był sam, i w ogóle, żeby książka zakończyła się happy endem..

A mnie się to podobało. Wreszcie ta sytuacja nie była toksyczna. Nie cierpiał ani Edward, ani Bella, ani Jacob. No i w sumie dzięki wpojeniu Bella zawierzyła Renesmee wilkołakowi, to dawało jej 100% pewność, że małej nic się nie stanie, gdyby Volturi zabiło ją i Edwarda. Ma wyobraźnię kobieta. W sensie że Meyer.

Cytat:

Absolutnie jestem przeciw Renesme.. W tej calej postaci tylko imię jest ladne.
Nie widzę, i nie widziałam sensu w jej tworzeniu.
Miłość Edwarda i Belli zeszła na dalszy plan.
Edward w ogóle stal się tylko tlem.
BD to jeden wielki lament.

Zgadzam sie. Ksiazki opowiadaja milosci pozornie nierealnej. Milosci wampira do ludzkiej dziewczyny. A w BD zeszlo to jakos na dalszy plan... Rozwiozanie z ciaza narzucilo mi troche porownanie BD z telenowela... Pomijajac juz, ze MARTWY wampir moze produkowac zywe plemniki... Bo nie uwierze w bociana czy kapuste. Wybaczcie, lecz troche za stara na to juz jestem Wink

A znacie pojecie fikcji literackiej? :)

Moim zdaniem takie ciagłe pisanie o miłości Edwarda i Belli byłoby tak słodkie, ze aż mdłe. Renesmee ożywia akcję. O czym byłoby BD, hę? :)

Gość

Ilonka napisał:

A znacie pojecie fikcji literackiej? :)

Moim zdaniem takie ciagłe pisanie o miłości Edwarda i Belli byłoby tak słodkie, ze aż mdłe. Renesmee ożywia akcję. O czym byłoby BD, hę? :)

popieram - Renesmee jest potrzebna. :P hmm, jakby nie było to jest CUDOWNYM OWOCEM CUDOWNEJ MIŁOŚCI. xD więc jakby mogła nie być idealna ?! :P

mnie się tam osobiście imię też podoba. :) to słodkie, jakie Bella nadała jej imiona. Wink

za to Jake'a powinno się zabić za "Nessie". Twisted Evil

Nie, pomysł beznadziejny. Ta powieść powinna się skończyć kiedy byli nastolatkami (no może nie Edward xD) żadnych dzieci, ślubów i innych tego typu spraw.

A czemu w ankiecie nie ma odpowiedzi "tak sobie"? :P Bo mi się podoba, ale nie pod każdym względem.
Zgadzam się - jest potrzebna, jako cudowny owoc miłości :D Bo Meyer, matka, uważa, że do pełni szczęścia potrzebne jest dziecko - więc Edward i Bella mają związek idealny, rodzinę idealną, i ogólnie jest im idealnie.

To całe wpojenie to jakiś żart. Okropne. To Jacob nie usunie się z ich życia na dłużej? To chyba taki jedyny nie-idealny aspekt...

A co do imienia - podobało mi się bardzo, dopóki nie wróciłam do BD i nie dotarło do mnie, jak to imię się powinno wymawiać. "Ruh-nez-may"? Na początku myślałam, ze to "Renesmi" i za bardzo się do tej wersji przyzwyczaiłam ^^

Osobiście nie mogłam się do Renesmee przyzwyczaić, coś mi nie pasowało. Jej imię wydało mi się dziwne, ale przyzwyczaiłam się i uważam, że jest w porządku :)
Nie mogłam jej przeboleć przez pewien czas, ale uznałam, że dzięki temu, iż Bella zaszła w ciążę, Edward miał możliwość dostania czegoś, czego w śmiertelnym życiu nie zdążył zaznać, czyli bycie ojcem.
Jednak mam mieszane uczucia. Z jednej strony lubię Nessie, a z drugiej to dla mnie nadal bardzo abstrakcyjny pomysł.

A co do jej imienia to czy nie wymawia się go przypadkiem: Renezmei?
Tylko ta końcówka taka nie wiem... bardziej zanikająca? ^^

a ja niestety nie byłam zadowolona z pojawienia się Renesmee. A to dlatego, że zabrakło mi scen z Bellą i Edwardem takich romantycznych, które uwielbiałam.

A co do wpojenia to jedynym pozytywnym skutkiem jest to ze Bella rzuciła się na Jackoba, co przyznam szczerze rozbawiło mnie :)

Gość

Madziuś napisał:

a ja niestety nie byłam zadowolona z pojawienia się Renesmee. A to dlatego, że zabrakło mi scen z Bellą i Edwardem takich romantycznych, które uwielbiałam.

A co do wpojenia to jedynym pozytywnym skutkiem jest to ze Bella rzuciła się na Jackoba, co przyznam szczerze rozbawiło mnie :)

mnie prócz rozbawienia BARDZO TO UCIESZYŁO. :D a co do scen - podobały mi się na przykład te, kiedy Bella leżała u Cullenów już w ciąży, a Edward ciągle trzymał głowę na jej kolanach - to było dla mnie romantyczne. mimo swojego stanu go pocieszała... Rolling Eyes

no tak masz rację też mi się to podobało, tyle że z tego co pamiętam to było pisane z punktu widzenia Jackoba i chyba to mnie najbardziej denerwowało. Ale ja nadal nie jestem przekonana co do Renesmee.

Gość

wiem, co masz na myśli. sama bym wolała żeby ta księga była napisana z perspektywy Edwarda na przykład. BARDZO chciałabym poznać, co myślał i czuł. Embarassed

:(

Też bardzo bym chciała, ale cóż miejmy nadzieję, że SM napisze wszystkie części z perspektywy Edwarda. Chociaż do tego pewnie jeszcze spory kawałek czasu ale warto czekać, bo po przeczytaniu tych 12 rozdziałów jestem jeszcze bardziej oczarowana Edziem.
No ale to temat o Renesmee więc lepiej przestać pisać tutaj o Edwardzie zanim jakiś modek zwróci nam uwagę Wink

Nessie to dziecko skrzywdzone przez los już od chwili narodzin, a może nawet i przed xD. Boże, kundel się w nią wpoił! Przecież ona ma już przerąbane od początku do końca. Śmiesznie, bo ja rozumiem, że ona go uwielbia, bo jest małym dzieckiem, a one lubią się bawić, lubią, kiedy ktoś poświęca im dużo uwagi. Ale ciekawa jestem, czy on nie zacznie jej irytować, kiedy będzie nastolatką. Wyobrażacie sobie? "Nie, Nessie, nie pójdziesz sama na tą imprezę z koleżankami." I już mam przed oczami obraz Jacoba, prowadzącego Nessie na imprezę za rączkę, a ona krzywi się pod nosem. Dobra, stop, moja chora wyobraźnia.

Dlaczego on się nie wpoił w Leah (swoją drogą miałam koleżankę o tym imieniu i wciąż nie wiem jak się je odmienia XD)?! Ona w końcu by była szczęśliwa, Jacob też, wyjechaliby daleko w pizdu i założyli własną sforę. The end.

Gość

Aredhela napisał:

Nessie to dziecko skrzywdzone przez los już od chwili narodzin, a może nawet i przed xD. Boże, kundel się w nią wpoił! Przecież ona ma już przerąbane od początku do końca. Śmiesznie, bo ja rozumiem, że ona go uwielbia, bo jest małym dzieckiem, a one lubią się bawić, lubią, kiedy ktoś poświęca im dużo uwagi. Ale ciekawa jestem, czy on nie zacznie jej irytować, kiedy będzie nastolatką. Wyobrażacie sobie? "Nie, Nessie, nie pójdziesz sama na tą imprezę z koleżankami." I już mam przed oczami obraz Jacoba, prowadzącego Nessie na imprezę za rączkę, a ona krzywi się pod nosem. Dobra, stop, moja chora wyobraźnia.

Dlaczego on się nie wpoił w Leah (swoją drogą miałam koleżankę o tym imieniu i wciąż nie wiem jak się je odmienia XD)?! Ona w końcu by była szczęśliwa, Jacob też, wyjechaliby daleko w pizdu i założyli własną sforę. The end.

też się nad tym zastanawiałam. zwłaszcza, że się z Leah zbliżyli... :P a co do jego zachowania to raczej takie nie będzie. po prostu będzie BARDZO rozpieszczona... (jakby już nie była xD) Jake tłumaczył, że po wpojeniu ta osoba ma po prostu władzę. chce się jej szczęścia za wszelką cenę więc jeśli Renesmee będzie chciała iść na impreze to ją puści. Wink

tylko najwyżej będzie ją kontrolował z ukrycia. xD choć wątpie żeby ona w ogóle utrzymywała kontakt z jakimiś ludźmi poza Charlie'm...

Na pewno będzie miała ona przecież nie jest do końca wampirem i nie ma jadu więc nie ma obaw,że ugryzie:P

Gość

nie ma jadu, ale gryzie. :P i ma rządzę krwi. ^^