Ulubiona postać

To była tylko taka myśl. Bo jagby to był zwykły romans to bym przeszła pewnie obojętnie koło tej książki a sięgnełam po nią bo pisało romans z wampirem

Dzięki temu właśnie że to wszystko jest tak skompliwowane człowiekowi chce się czytać tą książkę bo tak do końca nie można przewidziec co z tego wszystkiego wyniknie choć niby od pierwszej części wiemy że Bella chce zostać wapirem ale ciągle pojawia się coś nowego na przeszkodzie

Tak te przeszkody, walki , ten dreszczyk... to jest to !! Wink

a w zwykłym romansie to od początku wiesz jak się skończy... a tu niczego nie jestem pewna....

I jeszcze ten wątek z jacobem szkoda mi jego mam nadzieje że pani meyer jakos to odkręci i nikt nie będzie musiał cierpieć

tak też mam taką nadzieję.... chciałabym żeby nadal sie z Bella przyjaźnił... (ale tylko przyjaźń , bez żadnych podtekstów)

Zgadzam się Agna, w końcu to ostatnia frakcja, która chce śmierci Belli :P

Niom że Bella jako wampir będzie na pocżątku sprawiała jakieś problemy i oni będą mieli jakieś ale albo jakieś super moce będzie miała i będą chcieli ja mieć dla siebie

Napewno będą ją chcieli, ale on się nie da Wink

Oni się muszą wtrącić. Ludzie nic nie ma bez przyczyny. Volturi zostali po coś wymyśleni i się po coś zjawili. Na pewno będzie z nimi wątek ^^
I jeszcze to wpojenie. Jak myslicie po co one jest? Teraz bez problemu można odciągnąć Jacoba od Belli czy mu się to podoba czy nie. ^^
Powtarzam- nic się nie dzieje bez przyczyny tak smao jak nic nie jest bez niej wymyślone.

Zobaczymy, nie róbmy sobie nadziei dopóki nic nie wiadomo Wink

Ja tam wierzę w Meyer. I serio moja intuicja mi mówi, że to wpojenie u Jacoba pomoże Belli no..odciągnąć go od siebie- będzie miała łatwiejszy wybór. tylko Edward, a Jacob jako przyjaciel, a nie.

Tak to prawda ale jagbyśmy teraz wszystko tak na spokojnie przemyśleli bez żadnych innych spekulacji to już nie było by żadnego dreszczyku emocji

Wiem ale ja chyba wole sobie spekulować bo jeszcze z większą niecierpliwością czekam na 4 część

Edward oczywiście (chyba wiadomo czemu-młody bóg haha), Alice-jej historia rozwalająca jak dla mnie i jej dar (super), a po za tym jest szalona Wink

(ciekawe jak bedzie wygladało wesele Belli i Edwarda:D), a i jeszcze lubie Jane-taka młoda ^^ a przy tym taka bezwzględna-podziwiam.

Podziwiasz ją bo jest bezwzględna? Brrr, zaczynam się ciebie bać Wink

Ale fakt - Jane ma w sobie to coś Wink

Ojej, a ja Jane nie znoszę... Gotuje się we mnie choćby na wzmiankę o niej. Jest odrażająca. Może dlatego, że jestem bardzo wrażliwa i nie rozumiem, jak może komuś sprawiać zadawanie innym bólu Confused

Muszą być takie osoby Wink

, ale trzeba przyznać, że jest bardzo ciekawa, mam nadzieję, że w "Breaking Dawn" będzie więcej o mnie. Ladybug - nie chodzi mi, żeby dręczyła Edwarda i resztę :D, ale tak jak w "Eclipse" było o Jasperze, tak w BD mogłoby być o Jane.

vampire_lover napisał:

Podziwiasz ją bo jest bezwzględna? Brrr, zaczynam się ciebie bać Wink

hehe ja groźna nie jestem. No jakoś tak podoba mi się ta postać, no i trzeba miec siłe, silną wole żeby zadać komuś ból (przynajmniej tak myśle). Nie wiem, po prostu podoba mi sie ta postać i chciałabym poznac jej historie.

W sumie... Teraz jej nie cierpię. Ale ogólnie lubię złe postaci - często są ciekawsze niż te dobre - ale tylko, kiedy poznaję motywy ich działania, i to, co czują. Jasper okazał się bardzo intrygującą postacią.

edit. Nie, aniko, trzeba być pozbawionym uczuć potworem. Zauważ, że ona nie zmusza się do zadawania innym bólu, ba - ona to lubi! Gdzie tu silna wola?