Ulubiona postać

A ja nie nie lubię Jane. Jest dla mnie neutralna ;P
Ale wiecie co? Intryguje mnie jej przeszłość..przez coś jest jednak taka bezwzględna, nie?

Właśnie o to mi chodzi - poznać motywy i emocje.

Dobre postaci są zbyt przewidywalne. Zauważyliście co Meyer zrobiła z bohaterami swojej książki w zaćmieniu? Zmieniła je! Taka Bella przestała być już taka dobra i sama to nawet zaczęła zauważac. Postać Jackoba została wywrócona na lewą stornę. I wszystkie te zmiany są negatywne. To dobrze. Zostali przedstawieni bardziej po ludzku a nie jako mdłe postaci. Ja, mimo wszystko nie czuję do Belli urazy za to co robiła bo jej sytuacja była dosyć skomplikowana. Z jednej strony pragnienia, z drugiej rozsądek, I przyznam, że to właśnie po 3 cz. ją zaczęłam lubić xP He, wiem, dziwne.

Ja nie rozumiem jak można być zakochaną w dwóch facetach, nie potrafie zrozumieć. Albo, albo i koniec kropka (moim zdaniem). Ja ją mniej lubie po 3 części.

Ja staram się ją zrozumieć^^ I nawet mi to wychodzi xD

Tka też próbuje ... ale nie za dobrze mi to idzie... choc jednak ona naprawdę musiałą być w tym wszystkim zagubiona (tak mi sie wydaje) choć z ty zakochaniem w dwu naraz troszkę przesadziła

Bo ona sobie to wmówiła. Ja też sobie czasem coś wmówię, a w tym jest tyle prawdy, co praktycznie nic. W zasadzie to Jakob jej to wmówił. Ona go kocha- to przyznam,ale jak brata, jak przyjaciela,a nie jak chłopaka. Sama przyznała, że bardziej kocha Edwarda^^

dokladnie!!:) ja tez ja rozumiem.. i wspołczuje... ale mogla powstrzymac sie prze mowieniem jacobowi ze go kocha itp.. nawet jesli tak wtedy czuła, to nie powinna!!!
tyko chlopaka zraniła.. zraniła Edwarda i sama siebie... mogla sie powstrzymac:) i lepiej przemyslec ....zastanowic sie nad tym, co naprawde czuję

Też tak myślę, tylko wszystkich zraniła niepotrzebnie. Ale każdy popełnia błędy. Gdyby była idealna, to może książka nie byłaby taka fajna=)

Gdyby mu nie powiedziała to nie byłaby Bella :) . Ona myśli dopiero jak coś zrobi :D

tak aniko racja Wink

Bella napisał:

Bo ona sobie to wmówiła. Ja też sobie czasem coś wmówię, a w tym jest tyle prawdy, co praktycznie nic. W zasadzie to Jakob jej to wmówił. Ona go kocha- to przyznam,ale jak brata, jak przyjaciela,a nie jak chłopaka. Sama przyznała, że bardziej kocha Edwarda^^

oo Bello tego nie brałam pod uwage a bardzo mi to odpowiada... też myślę że może kochac Jake'a jak brata :D

O tym też już dużo było- to jest właśnie moja teoria ;P

oh to zgadzam się z wami obiema :D

xD

Edit by Twilight : Co za wartościowy post ._. Same emoty to możesz sobie wysyłać w SB. Jak nie masz nic ciekawego do napisania to nie pisz :F

Po "Zaćmieniu" zaczęłam doceniać postać Jaspera ;] i lepiej zrozumiałam Rosalie. Dobrze, że Mayer poświęciła im troszkę więcej miejsca w swojej powieści.

A ja chce dowiedziec się czegoś o rrodzinie królewskiej (dobrze mówie?) i Jane. Tak ogólnie to mozna by było jeszcze z 4 książki napisać: Alice i Jasper, Rosalie i Emmet, Carlisle i Esme, Volturi.

Myślę, że Meyer tego nie planuje Wink

. Pozostaje tylko czekać na BD.

Wiem, że nie planuje Wink

Sama dopisze dzieje Jane xD

Powodzenia... czekamy :D. Jane bardzo lubię, wiem, że jest przerażająca, ale mimo wszystko...

Ja może nie mówię, że ją tak jakoś bardzo lubię, ale postać sama w sobie jest ciekawa^^ A co do tego na górze, to było tylko wypowiedzenie moich uczuć na ten temat. Ale jeżeli komuś to przeszkadza to już nie będę tak pisać. Trudno, jakoś się wytrzyma xD