Autor |
Wiadomość |
Lexie
Wilkołak
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 149 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z podziemia...
|
Wysłany:
Sob 9:49, 16 Maj 2009 |
|
I tak mogłybyśmy rozmawiać bez końca ty wiesz swoje ja swoje.
Podałam tylko przykłady wiem, że gdyby Aro zabił Edwarda albo Belle to byłby koniec książki, ale chodziło mi tylko o to, aby pokazać ci ich zachowanie. Naginali zasady i nie zawsze się ich trzymali. Nie mówię też, że każdy władca musie być zły i zabijać wszystkich tych, którzy mu się sprzeciwią. Mówię tylko, że Voltturi nie byli tacy jak być powinni.
Pewnie zaraz pomyślisz, że według mnie powinni być zli, bezwzględni i bez uczuć.
Ale wcale tak nie jest w książce byli powtórzę po raz kolejny trochę nijacy.
Cytat: |
Potem się przekonali, że jest ich dużo i… zwątpili |
zwątpili ? prędzej przestraszyli się że ktoś może ich pokonać i pewnie gdyby doszło do walki to tak by się stało i to byłby koniec wielkiej i niezniszczalnej Volttery |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lexie dnia Sob 9:51, 16 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
|
kasiek303
Wilkołak
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3
|
Wysłany:
Sob 9:57, 16 Maj 2009 |
|
Pisałam już, że Aro był sympatyczny, choć nie twierdzę, że lubię Volturi...
Tak można ciągnąc dyskusję bez końca.
Że nie zabił Edwarda, bo by nie było ksiązki...
Tu wychodzi tylko błąd Meyer, bo przecież jakby Harry Potter nie zmartwychwstał w ostatniej cześci to też nie byłoby ksiązki...
:D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lexie
Wilkołak
Dołączył: 31 Sie 2008
Posty: 149 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z podziemia...
|
Wysłany:
Sob 10:10, 16 Maj 2009 |
|
Szczerze mówiąc nie wiem czy nie było by książki można by zawsze kogoś postawić na drodze Belli myślę, że taką sytuację można by rozwiązać na kilka innych sposobów. Ale nie rozmawiamy, co by było gdyby tylko o tym, co faktycznie było w książce.
Ja też nie pałam wielką sympatią do Volttiri, ale każdy ma inne wyobrażenie o nich, jedni myślą, że są wspaniali inni, że nie. Cóż widocznie taki był pomysł Meyer a że go nie do końca wykorzystała cóż mówi się trudno, chociaż szkoda, bo ich wątek można by pociągnąć w ciekawszym kierunku. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
złotooka
Człowiek
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 9:42, 17 Maj 2009 |
|
Ja tam w pewnien sposób polubiłam ,,rodzine'' Volturi.Owszem są okropni i brutalni ale z drugiej strony bardzo intrygujący,mroczni i ciekawi:).Żałuje jenak ,że nie było żadnej bitki z nimiXD. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Scontenta
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 25 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z-ja
|
Wysłany:
Nie 14:41, 17 Maj 2009 |
|
Ja także lubię Volturi. Z resztą, zawsze darzyłam sympatią te "złe" charaktery. Chociaż trudno tu mówić o nich, jako o tych złych całkowicie. Są to chyba jedyne postaci w sadze, które wyróżniają się spośród innych plastycznością. Nie są tylko czarne, albo tylko białe. Są szare. Mają dobre i złe strony. Tutaj również zawadza pierwszoosobowa narracja pani Meyer. Działa ona na naszą psychikę. Bella i Edward oraz pozostali Cullenowie obawiają się Volturi, bo... No, chyba nie zaprzeczycie, mają coś na sumieniu. Taki jest świat wampirów. Jeśli prawo mówi: "Nie ujawniać się" to tak ma być. I Renesmee... To Bella oddziałuje na nas swoim strachem i dlatego większość z nas także nie lubi Volturi.
Żałuję tylko, że Meyer nie rozwinęła ich wątku, skupiając całą swoją uwagę na romansie Belli i Edwarda. Dlatego uważam, że książka jest niedopracowana. Czuję wielki niedosyt z tego powodu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marakuja
Zły wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 442 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Fangtasii
|
Wysłany:
Nie 19:07, 17 Maj 2009 |
|
szczur napisał: |
marakuja napisał: |
Ja również darzyłam Ara wielką sympatią dopóki nie dowiedziałam się, że przyczynił się do śmierci własnej siostry,a żony Marka. |
Czyżby mnie coś minęło. O_o Najwidoczniej. Może, dlatego, że cześć trzecią "Zmierzchu" czytałam na szybko, bo dość mnie nudziła. _^_" ^__^ |
Charlotta napisał: |
Gdzieś na forum w wywiadach z Meyer jest opisana historia Didyme. Była ona siostrą Aro, mającą dar uszczęśliwiania ludzi. Zakochała się ze wzajemnością w Marku. Ich szczęście było tak ogromne, że przestali interesować sie planami Aro. W końcu ten unicestwił swoją siostrzyczkę (Marek nigdy nie dowiedział sie kto zabił jego ukochaną) i za pomocą Chelsea przeciągnął Marka na swoją stronę. To dlatego wampir zawsze wydaje się taki znudzony. |
Nic nie przegapiłaś, to informacje od SM. Ta histiria dużo mówi o nim. I nie są to pochlebstwa. Ta historia spowodowała to, że Aro straciła całą sympatię jaką go darzyłam.
szczur napisał: |
marakuja napisał: |
I nie mówmy tu, że gdyby nie on,to Edward by nie żył |
A to czemu mamy o tym nie mówić? O.O? |
Może to prawda, ale działał tylko i wyłącznie dla swojego dobra.
szczur napisał: |
marakuja napisał: |
Aro nie zgodził się na zabicie go tylko dlatego,że podobał mu się jego dar,gdyby nie on,nie zastanawiałby się ani chwili. |
I co związku z tym? To nie zmienia nadal faktu, że Edward jeszcze dzięki niemu żyje. Taki Kajusz to napewno by się nie wachał... |
Może Edward żyje, ale to nie wynika z tego, że Aro jest wspaniałomyślny czy że nie wyobraża sobie zabić kogokolwiek. Utrzymał Edwarda przy żeciu tylko i wyłącznie dlatego, że był żądnym władzy egoistą, a tego raczej chwalić się nie da. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marakuja dnia Nie 19:09, 17 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Chochlik
Wilkołak
Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 16:14, 18 Maj 2009 |
|
Właśnie. Bo gdyby zabił Cullenów i resztę wydawało by się to trochę podejrzane. Nagle znika taka chmara wampirów? Tym bardziej, że je tak trudno zabić. Aro postąpił tak, żeby dalej utrzymać władzę. Zabijając ich sprowokował by tych, co ocaleli (rewolucja jak nic :) ) Nikt nie chce przecież władzy tyranów. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kasiek303
Wilkołak
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 199 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: CK<3
|
Wysłany:
Pon 16:55, 18 Maj 2009 |
|
Oni są dla mnie bardzo plastycznymi osobami...
To w nich cenię: mrok, tajemnicę, brutalność.
To jest takie odejście od dobrych, pięknych Cullenów, którzy burzą nasze wyobrażenie o wampirach z dzieciństwa. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Blada
Człowiek
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany:
Wto 18:37, 19 Maj 2009 |
|
Jakoś najbardziej polubiłam Hedie (nie wiem jak się to pisze oO)
Była tylko przez chwile w KwN, ale z Volturi darzę ją największą sympatią no i oczywiście lubie Jane. Taki mały diabeł wcielony :D
Trzecią osobą z Volturi, którą lubie jest Felix :D Zawsze wyobrażam go sobie jako strasznie przystojnego cwaniaka .
Najmniej lubie Kajusza - poprostu go nie lubie xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
NewMoon
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 55 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 16:20, 03 Cze 2009 |
|
ja jakos nie polubilam aro. byla dla mnie jakis takai zbyt entuzjastyczny :p. caly czas sie wszystkim ekscytowal... xD
za to polubilam marka... w sumie to nic o nim nie wiemy, ale jakos najlepiej wypadal na tle reszty swoich kolegow (?)
zapomnialabym o jane. ona jest przerazajaca. gdybym miala stanac z nia oko w oko wiedzac o jej mocy to bym chyba umarla ze strachu. to samo z jej kochanym braciszkiem. oboje sa straszni
ale w volterze sa tez wredne osoby takie jak kajusz. brr... caly czas sie wszystkiego czepial. jakby mogl to by wszystkich spalil |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Joelle
Wilkołak
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 220 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: La Push
|
Wysłany:
Czw 10:27, 04 Cze 2009 |
|
Całego Volturi nie lubię... Wydają mi się groźni i psujący atmosferę wielkiej miłości u Cullenów. Bynajmniej sądzę, że to bardzo barwne postacie i tak jakby dużo wnoszą do sagi. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MonsterCookie
Gość
|
Wysłany:
Pią 20:14, 12 Cze 2009 |
|
Najbardziej nie lubię Kajusza. Wydał się mi taki wiecznie zły. Z kolei Aro i Marek są dla mnie obojętni, a małe potworki Jane i Alec są bezlitośni i wprowadzają trochę zamieszania. |
|
|
|
|
Gobur
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 13:31, 13 Cze 2009 |
|
Volturi kojarzą mi się nie tyle z szlachtą co z czerwonym dworem w ZSRR. Dobry wujek Aro jak Stalin, tak dobrotliwy że wszyscy pocą się ze strachu kiedy go widzą, Jane jako jego główny straszak - kto nie jest z nami ten przeciwko nam, tylko my wiemy co jest dobre dla wszystkich... A tak na prawdę liczy się tylko własne dobro. Jako postacie podoba mi się ich opis, ale ja na miejscu reszty wampirów zaczął bym szukać jakiejś atomówki żeby ją podrzucić do Voltery, rozwiązało by to wiele problemów
Ps. Co do Jane i Aleca to SM stwierdziła że przed przemianą były bliźniakami i wiedźmami (po polsku nie ma wiedźmy w rodzaju męskim - ciekawe dlaczego :D ). Aro pilnował ich z daleka planując ich przemianę, ale tak wnerwili mieszkańców wioski gdzie mieszkali że ci zabrali się za palenie ich na stosie. Aro wymordował wioskę i uratował ich zmieniając w wampiry. I z tąd Jane wywołuje uczucie palenia się żywcem którego doświadczyła, a Alec chroni przed bólem jakiego doznał |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
malaczarna55
Zły wampir
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 409 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...z domu Cullenów :)
|
Wysłany:
Sob 15:07, 13 Cze 2009 |
|
Lubię Volturi :) Czytając KwN wyobrażałam sobie,że są to postacie strasznie tajemnicze,zimne :) takie czarne charaktery.
Ale aż tacy straszni to oni nie są :) Są mroczni i ciekawi.
Najbardziej do gustu przypadł mi Aro.Jestem ciekawa jak ich pokażą w ekranizacji KwN :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vampire_90
Nowonarodzony
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 8 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 15:35, 13 Cze 2009 |
|
szkoda, ze Volturi nie byli bardziej straszni. Lubię Jane... w pewien sposób . gdybym nie mogła być z Edwardem, chciałabym być Jane :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 13:34, 24 Cze 2009 |
|
Ja od początku polubiłem Volturi. Może i nie są mroczni ale na pewno silni. Sam chciałbym do nich dołączyć. Najbardziej lubię Marka i Aro - Marka za jego sposób bycia i Aro za tę jego dziecinność i głównie dlatego, że sam chciałbym być na jego miejscu. Taka władza i armia najlepszych wampirów pod rozkazami... :) eh, pomażyć można... |
|
|
|
|
Reneesme
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Pią 20:27, 03 Lip 2009 |
|
Według mnie Aro, zdecydowanie Aro jest najbardziej barwną postacią rodziny Volturi.
To jego zabójcze miłosierdzie i ten spokój, zawsze opanowany młody bóg.
Z kolei nienawidzę "zaczarowanych bliźniąt" jak to określili Rumuni. Zawsze kiedy opisywana jest Jane, albo choćby słowem wspomniana mam ciary.
Alec również jest tajemniczy, przez co straszny.. kiedy chciał przebić tarczę Belii.. serce mi stanęło. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
serenithy
Człowiek
Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Wto 7:22, 14 Lip 2009 |
|
dla mnie najbardziej ekscytującą postacią jest Marek Volturi. jest jedną wielką zagadką. niby obojętny i nie zainteresowany a jednak stanął po stronie Belii i Edwarda. dokładnie obserwuje wszystko co się wokół niego dzieje. do tego jest w nim prawdziwy majestat władcy. w ogóle wszystko wygląda tak jakby top Marek był głównym przywódcą wampirów bo Aro i Kajusz są tego samego pokroju. Nawet popełniłam ff na ten temat. który rozwija postać Marka. Myślę że jego postać z tą otoczką tajemnicy jest super! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gobur
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 27 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 9:34, 14 Lip 2009 |
|
Według SM Marek po stracie partnerki (siostra Aro, miała dar dawania szczęścia, kiedy chciała z Markiem opuścić Volturi Aro ją zabił po cichu) zupełnie się załamał, jest taki bo po prostu na niczym mu już nie zależy, pozostaje z Volturi tylko dzięki temu że jego więź z nimi jest sztucznie zwiększana. Postać tragiczna, nie tajemnicza... Ja jestem tylko ciekaw jak by się zachował gdyby się dowiedział prawdy jak zginęła jego żona... Pewnie byłby to koniec Voluri |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aneczka
Wilkołak
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 138 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: LA PUSH ;)
|
Wysłany:
Śro 19:26, 29 Lip 2009 |
|
Mnie najbardziej interesuje z Volturi Aro i Marek.
A nie lubię Kajusza....pcha się do bitki, zarozumiały, pewny siebie i arogancki. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|