Volturi

Z Volturi nienawidzę Jane i Kajusza xdd
Jakoś mnie odpychają.
'Ale uwielbiam Marka,
jak czytałam New Moon. wydał mi się taką sierotką Marysią nie pasującą do tych klimatów...taki majestatyczny i ospały.
Nie no bombowa postać ;]

Sierotka Marysia? o.O

Ospały? Nie zgadzam się! On jest bardziej ruchliwy ode mnie!

Olga.bad.hero napisał:

'Ale uwielbiam Marka,
jak czytałam New Moon. wydał mi się taką sierotką Marysią nie pasującą do tych klimatów...taki majestatyczny i ospały.

Cóż, w końcu książki, czy jakiekolwiek historie polegają na tym, aby postacie były ciekawe i różniły się między sobą - gdyby wszyscy byli jednakowi, byłoby strasznie nudno. Skoro Aro jest taki entuzajstyczny, to musi być jakaś osoba, która będzie jego przeciwieństwem - czyli Marek.

Ale żeby sierotka Marysia? Jak dla mnie to zupełnie złe porównanie, zważywszy na to, co go takim ukształtowało. Marek to zdecydowanie postać tragiczna Sad

Moi idole wśród Volturi to zdecydowanie Jane i Alec.
Marek też jest fajny. Ciągle znudzony. Ekstra. ;p
Nie uważam Volturi za złe charaktery. Bo niby dlaczego??
Z jednej strony żałuję że odpuścili bitwę w BD.
Mogłoby być ciekawie. ;p

Może i byłoby ciekawie,ale mogliby zginąć Cullenowie. xD
Do Volturi nic nie mam,są to ciekawe postacie i przecież to oni nadają odrobinę dreszczyku emocji.

Obecnie lubię Jane i Aro.
Jane za to,że taka mała i wszyscy się jej boją. Laughing

Aro jest dla mnie po prostu śmieszny.

...ZuzKa... napisał:

Moi idole wśród Volturi to zdecydowanie Jane i Alec.
Marek też jest fajny. Ciągle znudzony. Ekstra. ;p
Nie uważam Volturi za złe charaktery. Bo niby dlaczego??
Z jednej strony żałuję że odpuścili bitwę w BD.
Mogłoby być ciekawie. ;p

Mogłoby być.
Wiecie co? Mój kumpel na konkursie recytatorskim będzie recytował kilka wybranych i "posklejanych" partii Aro, Kajusza i Marka z BD.
A mi przypadła mowa oczerniania Volturich - mowa Garretta.
Ja też chcę recytować ich kwestie ;/

Uwielbiam Volturi. *_*
Chociaż Jane strasznie mnie denerwowała.
Po setnym przeczytaniu BD zakochałam sie w Aro.
Jego postać intrygowala mnie juz na początku,ale po NM jeszcze bardziej. *_*
Duzo ludzi mowi,ze Volturi byli zli.
Wcale nie, oni tylko chcieli dobrze dla świata wampirów. >.<

Och, dobrze może chcieli.
Ale i tak byli źli ;]
Chociaż nie tyle źli, co raczej... groźni?
Pawełku, doskonałe xD
Wstaań, powieeeedz nieee jesteeeeeem sammm...

Zgadzam się z Doris .
Volturi musieli ustanawiać zasady.
Czym byłby świat gdyby ludzie dowiedzieli się o wampirach. Ani Edward ani żaden z moich kochanych wampirów nie byłby bezpieczny .
Tylko dzięki strachu wampirów przed Wielką Trójcą panował ład i porządek.
Inaczej się nie da załatwić takich rzeczy...
Nie zmniejsza to jednak mojej nienawiści do Kajusza...
xdd

Jasne, że się nie da. Kto posłucha po dobroci? No właśnie - nikt.

Olga.bad.hero napisał:

Nie zmniejsza to jednak mojej nienawiści do Kajusza...

A mojego upodobania
love

Hm... Volturi powiadacie?
Bardzo mi się spodobało, że Meyer ich sobie wymyśliła.
Bez nich nie byłoby tylu ciekawych akcji. Było by tak jakoś słodko, trwała by wieczna sielanka, a oni zaserwowali jakieś urozmaicenie;)

Nie podoba mi się tylko Jane. Taka mała jędza, która wszystkimi kieruje, bo boją jej się sprzeciwić. To tak samo jakby rodzice bali się swego małego synka... Ble...

alice1995 napisał:

Hm... Volturi powiadacie?
Bardzo mi się spodobało, że Meyer ich sobie wymyśliła.
Bez nich nie byłoby tylu ciekawych akcji. Było by tak jakoś słodko, trwała by wieczna sielanka, a oni zaserwowali jakieś urozmaicenie;)

Nie podoba mi się tylko Jane. Taka mała jędza, która wszystkimi kieruje, bo boją jej się sprzeciwić. To tak samo jakby rodzice bali się swego małego synka... Ble...

Jak spotykam takich ludzi jak ty (znaczy w miarę lubiących naszych facetów w czerni) to mam głupiego banana na twarzy i KOOOCHAM cały świat!

Pewnie, że boją się tej wiedźmy. Ona może ich torturować - szkoda, że nie istnieje ;]

"Szkoda, że nie istnieje"?!
Dokładnie. Jak ja potrzebuję kogoś, kto by mnie torturował, wyssał krew i w tym samym momencie zamordował.
Dobrze jest, jak jest.

Chciałabym zobaczyć jak Bella zabija Jane...
To moje marzenie xdd
Oprócz Edwarda oczywiście . ;]

Jeżeli chodzi o Volturi to najbardziej lubię Aro . Ten jego uprzejmy uśmiech w New Moon Wink

Świetny

Lubię też Jane, jest ciekawą i intrygującą postacią. (w sumie przekonała mnie do niej koleżanka ;p )
No i Marek jest cudny Wink

wiecznie znudzony .
Generalnie, fajnie, że pojawili się w sadze. Choć uważam, że o wiele lepiej byłoby, gdyby w BD zabili kogoś z Cullenów. Tak wyszło, że są źli, ale nikogo nie ukarali. bez sensu ;/ no i wyszło przesłodzone . (tak, tak- jestem zwolenniczką sad-endów).
Ale bardzo ich lubię :)

rosalie15 napisał:

Choć uważam, że o wiele lepiej byłoby, gdyby w BD zabili kogoś z Cullenów. Tak wyszło, że są źli, ale nikogo nie ukarali. bez sensu ;/ no i wyszło przesłodzone .

Popieram. Jak dla mnie to mogli nawet ich wszystkich unicestwić/przeciągnąć na swoją stronę/ itp. Wcale bym nie żałowała Edwarda ani Alice. Tylko, żeby Carlisle przeżył! xD A tak to tylko jednak wampirzyca oberwała i koniec.
Bo sobie Cullenowie Izabelle idealną znaleźli.

rosalie15 napisał:

(tak, tak- jestem zwolenniczką sad-endów).

Witam w klubie. :D

Olga.bad.hero napisał:

Tylko dzięki strachu wampirów przed Wielką Trójcą panował ład i porządek.

Właśnie. A Edward nie miał co robić, tylko jęczeć jacy to oni źli i paskudni tyranii, którzy siłą posadzili się na tronie.

Tak, ja też jestem zwolenniczką sad-endów.
Tak, powinni wymordować wszystkich Cullenów oprócz Carlisle'a i Rose.
Tak, Edzio-Pedzio to ciepłe kluchy. Tak trzęsie portkami przed V. jakby ci conajmniej kartę MasterCard (Co ja mam z tymi kartami MasterCard?!) mu zwinęli z jego złoma.

Khamira, dobrze powiedziane.
Uwielbiam Volturi. Kajusza w szczególności. Nienawidzę jego żony... Grr... I Jane też jest fajna. Marek... Taki, jak dla mnie, bezpłciowy. Demetri - mrał. Alec - bez rewelacji, nie przesadzajmy. Ogólnie, lubię ich, a Kajusz...! Obsesja jaka.

Hah xD Też mam obsesję na punkcie Kajusza. Swojego smoka na Nightwood nazwałam Kajusz - w przyszłości zmieniam na Kajusz Volturi ;>

A dla mnie Alec to rewelacja. Jak by nie było, mój mąż ;]

Kajusz będzie moim, jak już zabiję jego żonę. W tym celu wybieram się do Volterry i zbieram na bilet. Buahahahaha! *złowieszczy śmiech*