Za co lubicie Jacoba?

Wiem że są juz podobne tematy, chodzi mi jednak o to że chciałabym wiedzieć za co większośc z was lubi Jacoba, a trudno to wywnioskowac z tysiąca postow. Mam nadzieje że nikt nie bedzie miał nic przeciwko tej ankiecie.

zaznaczyłam, że za wszystko, ponieważ jackob mimo wielu wad i niedociągnięć jest świetny. jest zabawny, pomaga belli (co prawda liczy na jej miłość i jest dość bezczelny, ale i tak go lubię)

osobiście lubię w nim jego poczucie humoru - niektóre jego teksty są zabójcze!
zanim stał się wilkiem, lubiłam jeszcze to jego "wewnętrzne ciepło", radość życia. po jego przemianie mam wrażenie, że te cechy jakby... zaniknęły.
jest też wspaniałym przyjacielem - hmm, ale tylko wtedy, gdy nie nagabuje Bells i nie wmawia jej, że go kocha.
ale... zaznaczyłam, że za wszystko. bo, mimo tego, że ma wiele wad, jest naprawdę świetnym człowiekiem. [powiedzmy, że człowiekiem. XD]

Za jego poczucie humoru. Owszem, jak każdy miał swoje humorki i muchy w nosie, ale jak już coś powiedział, to można się było uśmiać, zwłaszcza w BD, gdy dokuczali sobie z Rose. Lubię w nim jeszcze to, że generalnie stawał się być dojrzały, mimo, że czasem odbijała mu palma i reagował spontanicznie.

Hmmm... Za wszystko. Za to, że jest taki kochany. Za poczucie humoru. Za oddanie przyjaciołom... Nie tylko Belli, ale też Quilowi i Embry'emu. Że pięknie pachnie. Że jest szybszy od wampirów. No i za to, że jest Jacobem. :D

Za co lubię Jacoba? A może raczej za co uwielbiam Jacoba? :D

Za wszystko. Za jego wszystkie śmieszne odzywki, za oddanie przyjaciołom, za cudowną energię, która przepełnia każdą komórkę jego ciała, za jego bystrość, upartość, odwagę, za to że zawsze można na niego liczyć, za radość życia, za zrozumienie, za każdy błąd jaki popełnił, za każdą dobrą rzecz jaką zrobił, za akcję, którą wprowadzał do fabuły, za wszystkie jego pomysły, za każdą jego zaletę, ale też wadę, za to, że jest tak ludzki - popełnia błędy i się ich nie wstydzi.
Po prostu za wszystko. Przede wszystkim za to, że po prostu jest i ciągnie sagę w górę. Gdyby nie on poumieralibyśmy z nudów i z nadmiaru cukru/lukru itp. tworzącego się między Edwardem a Bellą.
Cudowny człowiek, wspaniały przyjaciel, świetny syn i zapewne dobry partner - mówię tutaj o przypadku Nessie. Nie wiem jak można nie lubić Jacoba Wink

Za wszystko. Za swietny humor, zachowanie, cieplosc, za to ze jest swietnym kumplem, za spontanicznosc, za to ze jest ludzki... Poprostu za to ze jest Jacobem Blackiem Wink

Przeciez go chyba sie nie da nie lubic. A przynajmniej ja nie umiem. Bez niego saga bylalby kompletnym niewypalem i niebezpieczna ksiazka dla cukrzykow. :)

Transfuzja.
,, Za to ze jest Jacobem'' Idealne słowa- idealne dobranie. Zawsze nie wiedziałam jak podsumować to co o nim powiedziałam, bądź napisałam-teraz już wiem

Lubię Jacoba za to, że pomógł Belli wyjść z dołka, a dokładniej za sposób w jaki to zrobił. Nie uważał Bellę za szaloną, po części rozumiał jej rozpacz. Bella nie musiała mu nic mówić, on wiedział, jak powinien się zachować, by nie wywoływać u Belli bólu związanego ze wspomnieniami. Po prostu przy niej był, był lekarstem na jej rany. I to w nim lubię.

Miałabym natomiast dużo do dodania o tym, czego nie lubię w Jacobie, ale powiedzmy, że to dopiero w Zaćmieniu i ogólnie to nie jest temat do tego :P

Jacob Black to Jacob Black. Człowiek z wadami, zaletami, po prostu jedyny w swoim rodzaju. Opiekuńczy, pełen naiwnej nadziei, energiczny, ale też nazbyt zachłanny, trochę egoista, nietolerancyjny i wulgarny. Jest taki normalny, a przy tym tak przyjemne są fragmenty z nim, że nawet, gdy zmusza Bellę do pocałunku, to nie reaguję negatywnie, a śmieję się z tego. Potrafi mnie rozbawić i rozbroić swoimi pytaniami ("Jak to jest chodzić z wampirem? A całujecie się czasem?). Przy tym wydaje się taki chłopięcy i spontaniczny. Taki... naturalny. Przyjemna odskocznia od ruszających się z gracją, pięknych, oszałamiających krwiopijców.

Cytat:

Gdyby nie on poumieralibyśmy z nudów i z nadmiaru cukru/lukru itp. tworzącego się między Edwardem a Bellą.

Lubię słodycze, ale ostatnio jadłam pączka, na którego tyle lukru napakowali, że skrobałam go paznokciami z mojego przysmaku. Bell i Eddie'ego w postaci pączków bym nie przetrawiła (mój żołądek należy do bardzo wrażliwych...)

Za wszystko...za to że nie jest przrysowaną postacią...za to ze jest realistyczny...Za to ze ma wiele zalet ale i również wad.Po prostu jest sobą...kocham go za to że jest taki a nie inny;)

Jacob jest postacią zupełnie inną niż pozostałe wykreowane przez Stephenie Meyer. Po prostu w pzreciwieństwie do wampirów nie jest taki idealny. I ubóstwiam jego poczucie humoru, nieco ironiczne, a mimo to , cytuję go odkąd przeczytałam Zaćmienie (prawie rok)

JACOB <33

Myślałam nad paroma odpowiedziami.
Ale wybrałam jednak: za to że jest wspaniałym przyjacielem.

Jake nie daje za wygraną, walczy o Belle do samego końca (znaczy się do wpojenia ;P) nie poddaje się i to mi się w nim przede wszystkim podoba. A poza tym jest energiczny wiecznie uśmiechnięty przyjazny, jest po prostu osobą, której nie da się nie lubić bo spełnia wszystkie aspekty człowieka sympatycznego xD

Nigdy nie sądziłam, że wypowiem się w jakim kolwiek temacie pozytywnie o tym bohaterze, a jednak..
Długo nie mogłam się przekonać do tej postaci. Autorka przedstawiła go taki sposób, że w moich oczach był tam tylko piątym kołem u wozu. Ale z czasem (kiedy po raz kolejny śledziłam New Moon) doszłam do wniosku, że jest w sumie falnym przyjacielem. Trochę zagubionym, przez to wszystko co się wokół niego dzieje, a jednak odpowiedzialnym za siebie i innych. Nie nazwałabym go przystojnym, bo dla mnie taki po prostu nie jest. Ale zabawnym, z poczuciem humoru, czemu nie? Więc, zdecydowanie lubię tą postać, ale nie umówiłabym się z nim na randkę.
Ale to mnie raczej nie wykreśla z listy tych pozytywnie nastawionych? Bo fanką raczej nie jestem.

Przystojny? Biorąc pod uwagę, że to ksiązka, to chyba zalezy jak sobie go kto wyobrazi Wink

ukos napisał:

Przystojny? Biorąc pod uwagę, że to ksiązka, to chyba zalezy jak sobie go kto wyobrazi Wink

Na podstawie opisu pani Meyer. Nie podobają mi się chłopcy z ciemną karnacją. Toleruję blondynów, i tylko blondynów. Zbyt wysoki i muskularny chłopak też mi się nie podoba. Na tej podstawie, może on mieć cechy które nam się podobają lub nie.
I z nich wynika, że nie jest on w moim typie a co za tym idzie, nie jest dla mnie przystojny. Wczesniej też mówiłam o sobie.

Ja dalej nie mogę przekonać się do Jacoba. Denerwuje mnie jego złość, zachłanność, zmiany nastrojów i często chamstwo.

Zaznaczyłam jednak "za to że jest wesoły". Jego dialogi i odpowiedzi w książce często bawiły do łez (nie wliczając jego depresyjnych dni). Widać, że jest naturalnym, pełnym energii chłopakiem.

Wielu zakreśla odpowiedź "bo jest dobrym przyjacielem", ale ta "przyjaźń" nie była przecież bezinteresowna! Pomagając Belli, oczekiwał od niej miłości, odwzajemnienia uczuć, będąc w tym często bezczelnym.

Niestety więc, dalej zaliczam go do najmniej lubianych postaci.
Zdecydowanie gustuję w wampirach. Wink

No tu przyznam rację... Nie był bezinteresowny w tej przyjaźni. Mimo że wiedział, gdzie ma leżeć granica - Bella to nieraz podkreślała - to i tak tliła się w nim nadzieja. Byłam w podobnej sytuacji, tylko że to ja byłam tą egoistyczną Bellą. Cholerne uczucie. Naprawdę...
Idiotyzm. Nie uważacie, że ta przyjaźń, mimo wszystko, była odrobinę destrukcyjna? Szkodzili sobie nawzajem.
To takie ludzkie (kocham to słowo).

Dla Jacoba na pewno - Bella miała przynajmniej tę korzyść, że wyciągnął ją z dołka.