Autor |
Wiadomość |
Inja
Człowiek
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 56 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z drzewa
|
Wysłany:
Śro 18:41, 01 Kwi 2009 |
|
Dziękować :D A Santiago był w straży przybocznej Volturii. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Nelly_Vampire
Człowiek
Dołączył: 18 Sty 2009
Posty: 85 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 20:20, 01 Kwi 2009 |
|
obawiałam się że księga druga mnie zanudzi ale sie pomyliłam.Jacob bardzo emocjonalnie podchodził do sprawy i nawet mi się to spodobało.Poniekąd Mayer chyba wiedziała że on tu najbardziej pasuje do narratora.W sumie nawet go polubiłam po tej książce.Choć chciałabym poznać jak to wszystko wyglądało od strony Belli po tym telefonie do Rosalie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kailani
Zły wampir
Dołączył: 20 Gru 2008
Posty: 305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: nie sięgniesz tam wzrokiem
|
Wysłany:
Śro 20:36, 01 Kwi 2009 |
|
Księga druga trochę mnie znudziła,ciekawiły mnie tylko fragmenty, kiedy Jacob przychodził do domu Cullenów i wiedzieliśmy co sie dzieje z Bellą.
BD zrobiło na mnie średnie wrażenie. Czytanie tego tomu przypominało mi falowanie. Raz strasznie mnie wciągało,a raz strasznie mi się wlekło. Był zdecydowanie za mało uczuć! OK, Wyspa Esme i te fragmenty po przemianie,ale jednak czegoś mi tu brakowało. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bella. <33
Człowiek
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Czw 20:01, 02 Kwi 2009 |
|
mnie rowniez ksiega druga ciekawila tylko wtedy kiedy Jacob byl w domu Cullenow. BD nie jest wedlug mnie najlepsza czescia, ja najbardziej lubie Zmierzch. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
<RUDA>
Zły wampir
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 317 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 20:27, 05 Kwi 2009 |
|
nie wiedziałam gdzie napisać o tym więc wybrałam ten temat jeżeli się pomyliłam to proszę o wybaczenie :P
[link widoczny dla zalogowanych]
Widzieliście może ten rysunek ?? no po prostu wymiękłam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Amiya
Dobry wampir
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)
|
Wysłany:
Nie 20:52, 05 Kwi 2009 |
|
JA tez podobnie jak Cornelie nie wiedzialam gdzie to napisac wiec pisze tutaj:
Chodzi mi o zachowanie Edwarda wobec Renesmee ... moja mama twierdzi <nie wiem czemu> ze Edward jej nie kochał. No niby byla jego corka, powstala z niego i z Belli, z ich milosci, byla sliczna itd, ale... no same wiecie. Nie okazywal jej tak bardzo ze ją kocha. Nie rozczulał się nad nią jak Bella i w ogole... nie wiem czy czasem nie ma to zwiazku z tym wpojeniem Jacoba w nią. Po prostu... wolał od Renesmee, Bellę i tak jakos. ;] Moglaby Meyerka napisac BD od Edwarda, wtedy rozwialoby to moje i mojej mamy wątpliwości. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amiya dnia Nie 20:53, 05 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
<RUDA>
Zły wampir
Dołączył: 23 Lut 2009
Posty: 317 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 21:01, 05 Kwi 2009 |
|
Tak co do zachowania Edwarda wobec Renesme to można rzec że nie można za nim po prostu nadążyć. To można bardzo dobrze zobaczyć w chwilach gdy np Nessi złamała Belli żebro Edward jest zrozpaczony bo to "coś" zabija jego ukochaną a pamiętacie gdy Edward po raz pierwszy usłyszał Nessi ?? Co to w tedy było. Podnieta szczęście uśmiech i już nie mówił na swoje tak jakby nie patrzeć dziecko to "coś" tylko Renesme.
Przecież Jacob taż nie lubił Nessi przed narodzeniem. Tego dnia co usłyszeli po raz pierwszy Nessi to był zdruzgotany tym że nagle Edward "nawrócił się" do swojego dziecka. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Amiya
Dobry wampir
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)
|
Wysłany:
Nie 21:09, 05 Kwi 2009 |
|
Ta wlasnie... ;/ Żal mi ich. Rozumiem, dziecko bylo półwampirem i rzucało we wszystkich swoim wdziękiem i urokiem. A Rosalie to nawet nie chciala jej dac Belli na ręce bo tak sie o nią bała, mimo iz wiedziala ze Bella sie dobrze kontroluje i w ogole.
Nie potrafilam tez sobie wyobrazic 3-miesiecznego dziecka z włosami do pasa. ;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Justyna.Krzema
Nowonarodzony
Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 24 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice Grodzisk Maz.
|
Wysłany:
Nie 21:13, 05 Kwi 2009 |
|
popieram Rudą :) Edward nie wiedział na początku co niszczy Belle "od środka".
Z resztą w trzeciej księdze jest pisane i to kilka razy że Edward uwielbiał i kochał Reenesme, mówił o niej z czcią i takie tam... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Soniya^^
Człowiek
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 21:05, 08 Kwi 2009 |
|
Bardzo mi się podobała ta część, druga księga była fajna, z części na część coraz bardziej lubię Jacoba :).
Ale z całej sagi według mnie najlepszy jest "Zmierzch" :). |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rainbow
Wilkołak
Dołączył: 11 Wrz 2008
Posty: 104 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 13:39, 11 Kwi 2009 |
|
Czytając BD chwilami miałam wrażenie, że Meyer pisała ją jakby na siłe. Zawiodłam się sceną z Volturi. Ale ogólne wrażenie jak najbardziej pozytywne :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
MeInReVoLuTiOn
Nowonarodzony
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocuś
|
Wysłany:
Sob 14:00, 11 Kwi 2009 |
|
Taaaak ta scena z Volturi to jak dla mnie porazka totalna... ale jak wszyscy zaczeli sie żegnać to wzruszyłam sie totalnie;D
Samym BD jestem zachwycona. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Brendy
Dobry wampir
Dołączył: 16 Paź 2008
Posty: 549 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mielec/Kraków
|
Wysłany:
Sob 14:39, 11 Kwi 2009 |
|
A mi nie zawsze tytuły rozdziałów pasowały do ich treści.
Księgę Jacoba przeczytałam wciągu kilku godzin. A dlaczego? Ano dlatego, że chciałam mieć ją jak najprędzej za sobą. Jestem jednak pewna, że Jacob był najlepszą postać, z której można było najlepiej pokazać przebieg ciąży Belli. Bo prawdę mówiąc, gdyby cała ta akcja była niezmiennie z perspektywy Swan, czytałybyśmy wyłącznie o tym jak Bella leży, a pod koniec zapija się krwią. Podobnie, jeśli chodzi o Edwarda. Chodził przygnębiony i załamany, więc i od niego nie 'dowiedziałybyśmy' się za wiele. Jacob był więc najtrafniejszym bohaterem, choć momentami jego całe wpojenie i reakcja Belli na wieść o tym wydały mi się być przereklamowane.
Co rozbawiło mnie najbardziej? Bella jako napalona na Edwarda dziewoja. Podczas ich pierwszej wizyty w ich nowym domu - podarku od Esme, wydała się być niecierpiącą zwłoki nimfomanką. Swan niezwykle irytowała mnie w "Zaćmieniu". Całe szczęście nadrobiła w ostatniej części. Jako wampir podoba mi się zdecydowanie bardziej. Bella jako pewna siebie, niezależna i odważna kobieta zdaje się być jeszcze bardziej sympatyczna, a kiedy staje w obronie najbliższych staje się niczym Hestia-opiekunka ogniska domowego
BD to moja ulubiona zaraz po "Zmierzchu" część sagi. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brendy dnia Sob 14:40, 11 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Goo-Misia
Wilkołak
Dołączył: 13 Sty 2009
Posty: 102 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Lublin
|
Wysłany:
Sob 15:13, 11 Kwi 2009 |
|
A mnie zastanawia czy Meyer nie popełniła błędu tutaj- pojawia się Nahuel który jest "jadowity", podobno przegryzł sie przez matkę... to kąsając ją dał jej jad.... to dlaczego jego matka nie zamieniła sie w wampira???
Poza tym w PŚ trochę mnie drażniła nagła zmiana w zachowaniu Edzia gdy przeczytał po raz pierwszy myśli swojej córki. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bella. <33
Człowiek
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks
|
Wysłany:
Sob 20:17, 11 Kwi 2009 |
|
matka sie nie zaimieniła bo [tak mi sie wydaje] on przecież był pół człowiekiem. Reneesme tez nie wstrzykła jadu Belli, gdy ta ją rodziła. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Miss Juliet
Wilkołak
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 214 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 20:39, 11 Kwi 2009 |
|
Nahuel był wyjątkiem! On MIAŁ jad.
Goo-Misia - gryząc nie musiał używać jadu, ale faktycznie można sie z tym spierać |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 21:03, 11 Kwi 2009 |
|
Chyba nadszedł czas bym i ja wypowiedziała się na temat tej części sagi..
Szczerze? Według mnie najgorsza część opowieści o Belli, Edwardzie i reszcie.. Dlaczego? Wydaje mi się, że pani Meyer przegięła.. ten ślub, Bella - nimfomanka, ciąża Belli, zabijające ją dziecko, Volturi, Bella nagle zyskuje wielkie moce dzięki, którym ratuje wampiry i sforę, Jacob wpojony w Nessie, pojawienie się Alice z innym pół wampirem.. zastanawiam się co chciała osiągnąć wrzucając tyle rzeczy do "Przed Świtem".. dla mnie to było za bardzo pogmatwane, ciągle natrafiałam na jakieś niejasności, niedociągnięcia..
Oczywiście - i tą część bardzo miło mi się czytało.. wciągnęła mnie.. przeszłam przez nią w ciągu kilku nocnych sesji.. no ale podobała mi się najmniej..
Wkurzyła mnie nagła zmiana Belli - z gapowatej swojskiej dziewczyny zmieniła się w pięknego. nieskazitelnego wampira.. zdziwiło mnie jak łatwo wychodziło od początku polowanie.. a ta jej reakcja na wpojenie Jacoba.. nie wiem kompletnie co ją opętało..
A propos Jacoba.. to był największy atut tej książki - księga jego oczami. Najlepiej mi się to czytało.. Gdy poznawałam jego myśli, dowiadywałam się co kierowało nim w konkretnych sytuacjach - jak dla mnie boskie :)
Denerwowało mnie to, że Bella nie ruszyła palcem przy swoim ślubie.. nawet, gdy Rosalie i Alice ją przygotowały - nie spojrzała w lustro by zobaczyć efekty.. ech..
Spodobała mi się scena, gdy wszystkie wampiry stały już w gotowości na łące.. pojawili się Volturi i nagle zatrzymali, bo zobaczyli jak z lasu wyłaniają się wilki.. przeszły mnie wtedy niezłe ciarki
Podobało mi się również, gdy na końcu Edward usłyszał myśli Belli - to było takie.. urocze? Nie wiem czy to odpowiednie słowo.. ale wzruszyło mnie to, że Edward mógł w końcu poznać myśli swojej ukochanej :)
Kolejna rzecz, której nie mogłam strawić.. gdy Edward patetycznie powiedział do Jacoba.. coś tam, coś tam.. bracie, synu.. Boże.. bez przesady..
Zakończenie mogło być trochę ciekawsze.. spodziewałam się czegoś lepszego..
No i wątek Volturi.. też mogło się to inaczej potoczyć.. bardziej dramatycznie.. mogło dojść do tej bitwy.. uważam, że byłoby to o wiele ciekawsze rozwiązanie..
Cały wątek ciąży Belli mnie rozbrajał.. wszystko to było takie nagięte.. dziecko ją biło, łamało jej żebra, zabijało ją.. Bella piła krew, Rosalie nie odstępowała jej na krok.. i ten poród.. wstrzykiwanie jadu w serce.. kąsanie Edwarda.. ech.. wyobrażałam sobie wszystko zupełnie inaczej..
Ta część pokazała nam bohaterów w nowych sytuacjach co bardzo mi się spodobało.
No i niesamowicie urzekło mnie to jak Jacob odciął się od Sama.. jak dołączyli do niego Seth I Leah.. to było naprawdę świetne!
No i Charlie.. kocham go po prostu! Chciałabym zobaczyć jego minę jak przyszedł do niego Jacob, rozebrał się i zmienił w wilka :D na pewno niezapomniane przeżycie
Niestety przeżyłam lekkie rozczarowanie tą częścią sagi, lecz i tak mi się podobała. Jednak moimi faworytami nadal pozostają Zmierzch i Księżyc w Nowiu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kitikejt
Zły wampir
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 349 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 4:25, 12 Kwi 2009 |
|
Miss Juliet napisał: |
Nahuel był wyjątkiem! On MIAŁ jad.
Goo-Misia - gryząc nie musiał używać jadu, ale faktycznie można sie z tym spierać |
Bardziej prawdopodobne jest, że serce Pire po prostu nie wytrzymało "porodu" i zmarła zanim jad miał szansę zadziałać. Bella również nie "przeżyła" by porodu, gdyby nie zabiegi reanimacyjne Jacoba i Edwarda. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kaffa
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 33 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 14:45, 14 Kwi 2009 |
|
Wszystko co do Nauhela jest wyjaśnione. Ma on siostry i jak tłumaczył one są nie jadowite, ma również braci, którzy tak jak on sa jadowici. Renesme więc nie ma jadu! Zresztą matka chłopca zmarła zaraz po porodzie i to nie ja ugryzl, a jej siostrę, która przybyła na polane razem z nim.
Co do książki: każdą częśc na swój sposób lubie i jak tylko pozwala mi na to czas wracam do nich czytając ulubione fragmenty. W każdej mam ukochany fragmetn. Nie mniej jednak "Przed Świtem" mnie zaskoczyła. Myślałam, że skoro Edward jest wampirem to z życia erotycznego nici! A tu nie dość, że Bella straciła cnotę, to jeszcze po pierwszym razie zaszła w ciążę! Księgi drugiej nie przeczytałam. Dlaczego? Poprostu zachowanie Jacoba, jego uczucia ranią mnie od środka. Wogole nie lubię faceta Nie trwaie go i tych jego zabaw. Tego jak obchodzil sie z Bellą. Chociaż kiedy w pełni przeczytałam "Księżyc w nowiu" śmiałam sie troszeczkę z niego. Moim zdaniem scena z Volturi jest idealna. Czyta się ja z zapartym tchem. Najbardziej rozśmieszyło mnie zachowanie Emetta Jak to naigrywał sie z życia erotycznego bohaterów :o
Renesme jakoś tak uknęła mi w tej książce. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kitikejt
Zły wampir
Dołączył: 28 Mar 2009
Posty: 349 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 15:09, 14 Kwi 2009 |
|
kaffa napisał: |
Wszystko co do Nauhela jest wyjaśnione. Ma on siostry i jak tłumaczył one są nie jadowite, ma również braci, którzy tak jak on sa jadowici. Renesme więc nie ma jadu! Zresztą matka chłopca zmarła zaraz po porodzie i to nie ja ugryzl, a jej siostrę, która przybyła na polane razem z nim. |
Nie zrozumiałaś nas :) Według Stephenie, półwampirze dzieci wygryzają sobie drogę z macicy na świat. Teoretycznie więc logicznym było by, tak jak sugerowała Goo-Misia, że jad Nahuela w trakcie tego procesu powinien się dostać do krwiobiegu matki i zmienić ją w wampira. Moja odpowidź była tylko spekulacją dlaczego tak się nie stało :)
A o braciach Nahuela, to wybacz, słyszę pierwszy raz |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|