Breaking Dawn

O ile 3 pierwsze cześci uwielbiam o tyle tej nie mogłam przemęczyć. Moim zdaniem jest przesłodzona. Rozczarowałam się. Nawet bitwa z Volturi... Myślałam, że poleje się krew i w ogóle, a tu nic...
Reneesme nie polubiłam, nie rozczuliła mnie. Tak samo Bella jako wampir... Wolałam żeby Edward przemienił ją z miłości, a nie w taki sposób...

Dołączam się do poprzedniczki. Tak bardzo chciałam, żeby przemiana Belli była bardziej romantyczna, trochę dramatu i miłości. No i przede wszystkim, żeby Bella była w pełni świadoma tego co się za chwilę stanie.
No, i jeszcze druga sprawa. SZkoda, że nasza bohaterka nikogo nie zabiła. Może to i brzmi głupio, ale ja naprawdę wolałabym, żeby ona dziabnęła kilka osób. Taki dreszczyk emocji... A to całe jej opanowanie było trochę wkurzające:P Nie tak według mnie powinien zachowywać się nowonarodzony wampir. Ale to tylko moje obiekcje.

Prawdziwa, uwierz mi, nie tylko Twoje Wink

Sama słodycz, powiadam. Uwielbiam PŚ, jak inne, bo mam wyjątkową odporność na cukier (^^), ale mimo to wyraźnie odczułam różnicę stylu.
SŁODYCZ, SŁODYCZ, SŁODYCZ!
Mało dramatyzmu, dużo cukru.
Cóż, lubię i takie książki, ale nie sądziłam, że 'Zmierzch' w jakiejkolwiek swojej kontynuacji taki się stanie. A jednak.
A przemiana bardziej mnie odrzuciła niż wzruszyła. No wiem, że w tej scenie było dużo dramatyzmu i paniki w Edwardzie, ale cóż... to miała być romantyczna, wzruszająca i poruszająca scena. Wyszło coś niekoniecznie przyjemnego w widoku.

Mimo to, nie zgadzam się z opiniami, że książki nie można przeboleć. Można. Można ją nawet polubić :) wystarczy spora doza odporności na słodycze ^-^

Książka jest świetna-przede wszystkim dzięki drugiej księdze :D. Jake wymiata! Te jego teksty, rozmyślania.... Dla mnie samo cudo! Natomiast księga pierwsza jest świetna pod sam koniec- jak Edi chce zabić Nessie, a Bella postanawia zawrzeć przymierze z Rosalie :). W życiu bym się tego nie spodziewała :)- jak Bella dzwoniła do Ross, to myślałam, że źle czytam :D. Księga trzecia- opanowanie Belli- super sprawa, a jej atak na Jake'a :D- coś zabawnego :D. Ogólnie uważam, że część ta ma w sobie bardzo dużo pozytywnych rzeczy :).

Ogólnie książka jest dobra, chociaż nie wiem czemu zaczęła mi trochę nudzić po tym jak Bella stała się wampirem i niektóre teksty wręcz mnie drażniły...ale ogółem powiem wam, że smutno mi się rozstawać z bohaterami :( :)

To łatwo powiedzieć, czemu zaczęłas się nudzić - bo t akońcówka była nudna Wink

A serio - niew eim, jak Ty, ale ja od momentu kiedy Bella odkryla ze Edward to wampir wiedzialam, ze ona tez nim zostanie. Wiec w sumie caly cykl byl czekaniem na to, co Meyer jeszcze wymysli zeby w tym przeszkodzic - a jak juz sie stalo, to ne bylo na co czekac :)

Masz rację ukos, ja się popłakałam w momencie kiedy Edward ją ratował, po prostu robił wszystko żeby ją ocalić, choć wiedziałam, że się uda, a później już czytałam tak bo czytałam i ten tekst na końcu Edwarda do Jacoba " mój bracie, mój synu" po prostu mnie dobił. Miałam ogólnie wrażenie jak by Stephanie Mayer nie miała już pomysłów na tę książkę...

Roma napisał:

Masz rację ukos, ja się popłakałam w momencie kiedy Edward ją ratował, po prostu robił wszystko żeby ją ocalić, choć wiedziałam, że się uda,

Na fragmencie ratowania Belli popłakałam się po prostu.

Roma napisał:

a później już czytałam tak bo czytałam i ten tekst na końcu Edwarda do Jacoba " mój bracie, mój synu" po prostu mnie dobił. Miałam ogólnie wrażenie jak by Stephanie Mayer nie miała już pomysłów na tę książkę...

Ale na tym tekście to się popłakałam, ale ze śmiechu. Nie wiem wogóle jak na to Meyer wpadła, ale widocznie był to objaw nie wysypiania się jak pisała tę książkę i nie myślała logicznie.

Ja również jestem zafascynowana całą sagą Zmierzch. Niedawno skończyłam czytać Przed świtem ( Breaking Dawn). I powiem szczerze, że ze wszystkich części najbardziej wolałabym jednak właśnie Przed Świtem, gdyż dzieje się tu najwięcej rzeczy związanych z Jacobem(2 "księga" jest pisana z perspektywy Jacoba). No i oczywiście jest wymarzony przeze mnie ślub Bells i "Edzia" ;D

szczerze, miałam nadzieję, że wątek Belli jako wampira zostanie trochę inaczej opisany. ale mimo wszystko Breaking Dawn to moja ulubiona część.

Co do Breaking Dawn to miałam ochotę na ta bitwę z Volturi. Reneesme jakoś nie lubiłam. Irytowało mnie podejście Belli do ślubu. Rewelacyjne były rozdziały w księdze Jacoba. Gdy kończyłam czytać, żal mi było rozstawania się z bohaterami, w sumie jak skończyłam to trochę przygnębiona byłam ;d

Pierwsze polowanie Belli

Skończyłam sobie czytać Przed Świtem. W końcu oddali mi moją książkę. Muszę przyznać że rozdziały oczami Jacoba zdecydowanie lepiej mi się podobały aniżeli Belli. Z jego punktu widzenia jest to zdecydowanie głębsze, bardziej rozumne i śmieszne przede wszystkim. Docinki Jake'a co do Rose nieziemskie, nawet sam Edward był w pewnym momencie gotowy ukatrupić Rosaline za jej zachowanie. To co czuł Jacob, jego smutek udzielił mi się także ze względu iż jego postać wywołuje we mnie wiele uśmiechu i smutku zarazem. Tak ogólnie to może i lepiej że wpoił się w Nessie gdyż dzięki temu Bella nie zadręczała się i mogła go traktować jako brata, jako swoją prawdziwą rodzinę. Jedynie głupotą jest to że w wieku 7 lat Nessie osiągnie wiek dojrzalej kobiety i tak czy tak Jacob będzie musiał jedynie zadowolić się jej szczęściem i opieką nad nią niczym innym. Nie zazna tak naprawdę miłości jakiej zaznali Edward i Bells. Jest skazany jak zwykle na coś innego, no ale co poradzi nasza kochana psinka. Toż przecież wpojenie jest 100 razy ważniejsze niż "normalna miłość". Akcja kiedy Bella dowiadywała się że Jacob wpoił się w jej córkę była ciekawa, biedny Seth oberwał. Momentami drażniło mnie zachowanie Bells, ta jej niewiedza względem samej sobie, głupia naiwność. Każdy jej w kółko powtarza jaka jest piękna, wyjątkowa a ta sierota dalej nie umie sobie tego uzmysłowić. No w końcu w ostatniej części mogła to zrobić ale coś jej ciężko wychodziło. Te trochę jej opanowanie też mi przeszkadzało, biedny Jasper dalej był czarną owcą w rodzinie Cullenów :) Alice wykazała się nad wyraz dojrzałym zachowaniem, zostawiając całą swoją rodzinę. Dzięki niej Volturi zrozumieli że Nessie im nie zagraża, jak również widać mocno kochała Bellę i małą by opuścić je i ubezpieczyć zarazem. Musiała tak postąpić aby Volturi nie mogli odkryć jej planów. Tekst że boli ją głowa jak siedzi przy Bells i że Jacob uśmierza jej rozterki bardzo mnie bawiły. Ciekawy jest wątek Leah i jej całego toku rozumowania. Setha kocham nad życie ten dzieciak przyprawiał mnie non stop o uśmiech na twarzy. Zastanawiam się jedynie jak oni tą nakręcą .....

monisia99 napisał:

Jedynie głupotą jest to że w wieku 7 lat Nessie osiągnie wiek dojrzalej kobiety i tak czy tak Jacob będzie musiał jedynie zadowolić się jej szczęściem i opieką nad nią niczym innym. Nie zazna tak naprawdę miłości jakiej zaznali Edward i Bells. Jest skazany jak zwykle na coś innego, no ale co poradzi nasza kochana psinka. Toż przecież wpojenie jest 100 razy ważniejsze niż "normalna miłość".

Nie bardzo to rozumiem. Dlaczego myślisz, że jak Nessie będzie już dojrzała to nie będą mogli być razem. Wg mnie - jak najbardziej. Ona dojrzewa szybciej nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Ja nie widzę przeszkód. Jeśli tylko będzie go chciała. W zasadzie już teraz go uwielbia, jest jakby jej własnością. To gryzienie Jake'a było słodkie.

Ja byłam przekonana że jej ciało się nie wykształci i w pewnym momencie ustanie, przestanie rosnąć a psychicznie będzie dorosła. To dlatego ale jednak się myliłam, jak narazie zostaje nam czytanie o Bree Tanner :)

Z braku lepszego miejsca wstawiam tutaj:

Coś o ewentualnym cd. naszej sagi .

Cytat:

...... Although Bella’s character comes full circle, Stephenie still feels that other players in the Twilight saga have more to share. She confesses that Leah’s story doesn’t feel resolved to her and foresees future writing from Renesmee’s point-of-view.
Stephenie Meyer-
“If I were to go ahead with the Cullen universe — and honestly I’ll do it for myself, whether I publish it or not is questionable at this point — but the narrators that I would go ahead with…would be Renesmee and Leah. Probably about the age of five, which would be about 16 or 17 for Renesmee.”

Czyli, prawdopodobnie będzie ciąg dalszy, chociażby napisany tylko prywatnie, bez publikacji. W narracji Renesmee i Leah. Nessie będzie w wieku ok. 5 lat, czyli w rozwoju 16 - 17 lat. A historia Leah wydaje się jej nie rozwiązana.
Świetnie, to mogłoby być ciekawe. Narracja Renesmee może być interesująca. Świat widziany oczami tak oryginalnie rozwijającej się dziewczynki. No i z pewnością będzie mnóstwo Jacoba! Mam nadzieję, że się za to w końcu weźmie i opublikuje.
Z tego co pamiętam. Stephenie wyobraża sobie Bellę jako nauczycielkę literatury.

mermon dzięki za informację to są naprawdę świetnie wieści :) miło by było przeczytać kolejny tom a tym bardziej z punktu widzenia Nessie i wiecznie zgorzkniałej Leah :P Mam nadzieję że autorka weźmie się do roboty i niedługo będą jakieś nowe wieści.

Nie wiem czy było to zdjęcie, ale wstawiam! :P

OMG!

jak na mój gust to podróbka... ta dziewczyna na sto procent nie jest Kirsten Stewart, figura niepodobna...

Axis, masz dobry gust, bo to rzeczywiście jest przeróbka, wstawiłam to bo miałam bekę jak to tyko zobaczyłam :p