Breaking Dawn

Maddie napisał:

Ja mam mieszane uczucia co do BD, z jednej strony ubóstwiam za te wszystkie piękne sceny, a z drugiej jest mi całkiem obca, jakby oderwana od całej serii.

Kurcze właśnie to czuję. Tylko nie wiedziałam jak to ubrać w słowa.
`'Jest obca, oderwana od poprzednich części' Dokładnie.
Dla mnie w tej części to Bella robi się obca, trochę nieznajoma. Chociaż mimo tych wszystkich wad nie mogłam się oderwać od książki. Skończyłam. I hmm... będzie mi brakowało całej sagi. Bo jakby nie patrzeć, to koniec.

Gość

a dla mnie BD to ulubiona część. :P no, prawie. Wink

boję się, że ta idiotyczna tłumaczka i BD spieprzy. Mad

:(

izkaaa88 napisał:

giaRose napisał:

Premiera po polsku ma odbyć się 5 marca.

mam nadzieje, bo na jakims forum z wydawnictwa czytalam ze dopiero 15...

pisałam do wydawnictwa Dolnośląskiego i menadżer napisał, że 5 marca, on się raczej zna Laughing

to świetnie, ze ukaże się na początku, a nie na końcu marca! Wink

Jejejeje! :)

ali napisał:

Dla mnie w tej części to Bella robi się obca, trochę nieznajoma.

No i nie ma się co dziwic - w końcu jej życie zmienia się diametralnie. Ta zmiana była potrzebna, wszystkie "przygody", jakie Bella przeżyła od swojej przeprowadzki do Forks sprawiły, że patrzy na świat z innej perspektywy. Ja wiem, że są czytelniczki, które wolałyby, żeby Bella i Edward ciągle siedzieli na szkolnej stołówce i patrzyli sobie w oczy (tylko od czasu do czasu trzeba by było urwac łeb jakiemuś wampirowi), ale to byłaby właśnie naciągana historyjka, jakaś opera mydlana, gdzie tak naprawdę nic się nie dzieje i nic się nie zmienia.

Dla mnie BD jest druga ulubiona po Zmierzchu. Piekne sa opisy sytacji, romantyzm i inne takie pierdolki co nadaja ksiazce klimat. I ciesze sie tez z przemiany Belli....
A co do tlumaczen.... to masakra. Gdzies tam bylo jakos tak '' rece mial obok przy'', albo to ''parsknac smiechem'' kojarzy mi sie troche z koniem...

Isa, świetnie to ujęłaś! Nie czytałam jeszcze IV cz. ale wiem o co chodzi i jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy... Przecież to normalne, że skoro się kochali, to wzięli ślub itp... Byłabym zawiedziona, gdyby się to tak nie skończyło!

Isa napisał:

ali napisał:

Dla mnie w tej części to Bella robi się obca, trochę nieznajoma.

No i nie ma się co dziwic - w końcu jej życie zmienia się diametralnie. Ta zmiana była potrzebna, wszystkie "przygody", jakie Bella przeżyła od swojej przeprowadzki do Forks sprawiły, że patrzy na świat z innej perspektywy. Ja wiem, że są czytelniczki, które wolałyby, żeby Bella i Edward ciągle siedzieli na szkolnej stołówce i patrzyli sobie w oczy (tylko od czasu do czasu trzeba by było urwac łeb jakiemuś wampirowi), ale to byłaby właśnie naciągana historyjka, jakaś opera mydlana, gdzie tak naprawdę nic się nie dzieje i nic się nie zmienia.

Take it easy Wink

Nie chodzi mi o Belle po przemianie, chodzi mi o Bellę już od samego początku BD. Dla mnie już wtedy była inną Bellą. Może to tylko w mojej opinii, a że forum jest od wyrażania swojego zdania nie ma się co pienić i od razu rzucać tekstem :

Isa napisał:

Ja wiem, że są czytelniczki, które wolałyby, żeby Bella i Edward ciągle siedzieli na szkolnej stołówce i patrzyli sobie w oczy (tylko od czasu do czasu trzeba by było urwac łeb jakiemuś wampirowi),

. Dla Twojej wiadomości jestem raczej z tych czytelniczek, które bez 'wojennych konfrontacji' zanudziły by się czytając tę książkę i odbierając ją jako taniego Harlequina, a że jest romans opasany ciekawymi przygodami to książka jest uzależniająca.
Ave

A kto tu się pieni? Ten " rzucony" przeze mnie tekst dotyczy około 50% - 70% tutejszych forumowiczek - wystarczy poczytac całą dyskusję w tym temacie. Generalnie większości BD się nie podobało, natomiast mi podobało się bardzo i piszę dlaczego (ponoc forum jest od wyrażania opinii Wink

)

Mi też się podobało... ale dopiero jak przeczytałam za drugim razem... bo po pierwszym to miałam trochę mieszane uczucia... ale teraz mogę śmiało powiedzieć,że mi się podobało:)

Isa napisał:

A kto tu się pieni? Ten " rzucony" przeze mnie tekst dotyczy około 50% - 70% tutejszych forumowiczek - wystarczy poczytac całą dyskusję w tym temacie. Generalnie większości BD się nie podobało, natomiast mi podobało się bardzo i piszę dlaczego (ponoc forum jest od wyrażania opinii Wink

)

Wspieram cie w 100%.
Mi takze BD sie bardzo, bardzo podobalo.
Ma taki swoj klimat i cos sie wreszcie zmienia w ich zyciu.

ali przyznam także, że Bella w Breaking Dawn, od samego początku to całkiem inne osoba, niż ta przedstawiana w trzech pozostałych częściach i myślę, że to jest bez zażucenia. Na prawdę była całkiem inną Bellą z innym charakterem.

^Ot właśnie :D

Isa napisał:

A kto tu się pieni? Ten " rzucony" przeze mnie tekst dotyczy około 50% - 70% tutejszych forumowiczek - wystarczy poczytac całą dyskusję w tym temacie.

Logiczne jest, że cytując czyjąś odpowiedź, odnosisz się do cytowanej osoby :)

Isa napisał:

Generalnie większości BD się nie podobało, natomiast mi podobało się bardzo i piszę dlaczego (ponoc forum jest od wyrażania opinii Wink

)

Ależ ja Ci tego nie zabraniam Wink

Tyle, że ta Twoja opinia była wyrażona na podstawie mojego cytatu (patrz wyżej). Gdybyś napisała ją niezależnie od moich słów nawet bym nic nie odpisała :) Nie chcę się kłócić, ani nic z tych rzeczy. Forum z resztą jest o Meyer, więc generalnie nasza rozmowa nie wnosi nic nowego (a już na pewno ten, mój post), tylko jeśli wyczuwam nutę ironii czy sarkazmu,ukrytej złośliwości(ew. inne delikatniejsze słowo) albo rzeczy z ktorą się nie zgadzam to reaguję. I to tyle, co chciałabym powiedzieć.
Enjoy.

Właśnie skończyłem czytać wszystkie cztery części. "Breaking Down" jest jedną z najlepszych, chociaż brakuje mi trochę więcej w samym zakończeniu. Autorka zostawiła taką furtkę na przyszłość, że hohoho...Wypadałoby napisać, że np. minęło ileś czasu wyjaśniło się jeszcze to i to, a zagrożenie ze strony Volturi całkowicie minęło.
No, ale z drugiej strony może jeszcze coś wyda w przyszłości Wink

Bardzo fajnie, że ten głupi wątek z Jackobem w końcu się skończył, bo to mnie najbardziej dobijało.

A tak poza tym, to przeczytawszy całą serię w języku polskim czuję jakiś ogromny niedosyt

Z tego powodu zamówiłem dziś w empiku "Zmierzch", ale w wersji angielskiej, bo coś czuję, że będzie lepszy...smaczniejszy...ehhh...ta żądza krwii...tfuuuu...kartek Wink

Ps. trochę mnie ściska w dołku, że już to wszystko przeczytałem i wszystkie karty odkryte... :-( Zostało już tylko 12 rozdziałów "Midnight Sun" i koniec na dłuższy czas :-( Ehhh...:-(

Ja dziś właśnie zamówiłam "Breaking Down" po angielsku żeby pod szlifować swój angielski, ale zapewne nie zrozumiem wszystkiego wiec chętnie przeczytałabym po polsku. Widzę, że wielu z was już przeczytało 4 cześć. Jeśli mogłabym wiedzieć skąd macie przetłumaczoną książkę i bardzo proszę o przesłanie tłumaczenia :)

podaj maila :)

[link widoczny dla zalogowanych] z góry dzięki Wink

Uprzedzam tylko, że mnie osobiście to tłumaczenie wydaje się jakieś takie...(żeby nie używać brzydkich słów zastosuję tutaj milczenie Wink

).

wysłałam

sama dostałam tego ebook'a od jednej z forumowiczek Wink

w końcu musimy sobie pomagać Wink

Dzięki bardzo Wink

Poczytam, zobaczę .. na razie to tak tylko aby zaspokoić ciekawość. Najwyżej przeczytam jeszcze raz jak wyjdzie już oficjalnie w Marcu !.