Co wam się nie podobało w Breaking Dawn

Gość

ale z perspektywy Edwarda to nie będzie ciągnięcie w nieskończoność. :P to jakby remake. Wink

ale wniesie sporo odpowiedzi.

KaeM, wiem wiem. Miałam raczej na myśli dopisywanie wciąż i wciąż kolejnych części sagi, bo jest popyt na to.

Zaczęłam się zastanawiać, co mi się w BD nie podobało i cholera nie mam się do czego tak naprawdę przyczepić. Może jedynie do tego opanowania Belli, ale z drugiej strony można się było tego spodziewać. :D

Gość

mnie się wpojenie Jacoba nie podobało. Mad

KaeM napisał:

mnie się wpojenie Jacoba nie podobało. Mad

Tego też można się było spodziewać, tylko kandydatki były dwie. Wink

Gość

jak to dwie ?

Wiele osób spodziewało się przecież, że Jacob i Leah będą razem. A wpojenie nie zawsze jest od pierwszego wejrzenia - raczej od pierwszego spojrzenia na odpowiednią osobę w odpowiedniej chwili.

Gość

w zasadzie to też miałam taką nadzieję. tylko, że dla mnie wpojenie mimo tego, że wiem, że jest od pierwszego prawdziwego spojrzenia na konkretną osobę jednak kojarzy się z pierwszym spojrzeniem. a że Leę ciągle widział to nie liczyłam na to. :P

Ksiazki nie czytałam jeszcze... :D, ale czy możecie mi wytłumaczyc jedynie co to jest to wpojenie ?? i czemu takie straszne to było ?
Strasznie mnie to intryguje.

sasanka a naprawdę nie wolisz przeczytać sama i się dowiedzieć?

Gość

właśnie.

zresztą wpojenie występuje już w Eclipse. :P

W Eclipse? W New Moon chyba :P Przy okazji wątku Sama i Emily

Gość

widzicie - sama się pogubiłam. :P Embarassed

wstyd !

hahah no jak uważacie :D
jeżeli to jest takie istotne, to oczywiście zaczekam :D
jestem dopiero na 2 księdze :D (3 wykupili i nakładu brak hahahaha)

Powiedzcie tylko czy dobrze kojarzę - wilki łączą sie w pary na całe życie... ?

niekoniecznie na cale zycie, moga sie w sobie "odkochac"

wątpię.. nie chodzi tu o moje prywatne uczucia. czytając sagę, autorka daje to wyraźnie do zrozumienia, często w słowach bohaterów
- w New Moon Charlie mówi, że Bella w uczuciach względem ludzi prawie wcale się nie zmienia, do takich wniosków można dojść po samym zachowaniu Belli,
- cały czas Edward powtarza, że uczucia wampirów nigdy się nie zmieniają, jeśli kogoś pokochają, chęć zemsty itp.

SPOJLER!

a wiadomo, że pod koniec Bella i Edward są wampirami i dalej tak samo się kochają, choć można powiedzieć, że Bella jeszcze mocniej niż za życia człowieka.. Wink

mi się nie podobało wszystko... sztuczne i przesłodzone, jakoś nic w tej części nie pasowało do poprzednich... Wszystko upchane na siłe... i jakoś nie mogłam uwierzyć, że Edward bd miał córkę oO

duarka napisał:

mi się nie podobało wszystko... sztuczne i przesłodzone, jakoś nic w tej części nie pasowało do poprzednich... Wszystko upchane na siłe... i jakoś nie mogłam uwierzyć, że Edward bd miał córkę oO

Kiwam głową w aprobacie, niestety mam podobne uczucia :( sam koncept dziecka jest przerysowany i przesadzony. Ja odniosłam wrażenie po przeczytaniu BD, że to zupełnie inna ksiązka niż Twilight. Pochwalić moge jedynie Jacoba i Rose,oni dali czadu i czekałam na każda scenę z nimi.
Niestety do 4 części nieczęsto zaglądam jakby była jakąś profanacją Twilight.

nie rozumiem czemu koncept dziecka jest przerysowany i przesadzony.. ?

Ja nie mam nic przeciwko wizji dziecka, nie było to jeszcze najgorszym pomysłem. Nie wiem czemu, ale bardziej irytuje mnie jej dorastanie. Po prostu to się dzieje zbyt szybko, jak na mój gust.
Jednak najbardziej nie lubię końca - przybywają Volturi, miało być emocjonująco a tu klops. Oczekiwałam czegoś więcej.

Ja tez na koniec bylam zaskoczona...
Szczerze to chcialam zeby polala sie krew i zeby Marek Aro i Kajusz zgineli !! Nie myslcietylko ze jestem jakas sadystka albo cos tylko po prostu wolalabym zeby tak bylo :D