|
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Sob 17:03, 07 Lut 2009 |
|
Najbardziej wkurzyło mnie to wpojenie Jacoba w Renesme. Według mnie było to nielogiczne, bo przecież Leah sama mówiła, że wpojenie może byc w kobiecie, która w przyszłości będzie mogła mieć dzieci, a skoro ona była po menopauzie nie mogł ich mieć więc Sam się w nią nie wpoił. To dlaczego Jacob wpoił się w Renesme, która jest półwampirem, czyli jego naturalnym wrogiem, a jej skóra jest twarda jak u wampira. To trochę tak jakby Rosalie czy Alice mogły zajsć w ciążę. To wszystko jest trochę dziwne.
Jeżeli chodzi o narrację Jacoba to wcale mi nie przeszkadzała, chociaż nie lubię tego bohatera. Gdyby to Bella nadal była narratorem to nie dowiedzielibyśmy się tylu rzeczy. Ten pomysł Stephenie Meyer był bardzo dobry. |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 17:05, 07 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 17:15, 07 Lut 2009 |
|
Pozwole sobie na jeszcze jeden komentarz. Dotyczy on dziecka. Według mnie pani Mayer zrobiła z tej książki horror. Nie wiem, może tylko ja to tak postrzegam. Ale ta ciąża i obraz Bells leżącej z brzuchem, podrkążonymi oczami, umierającej... strasznie podziałał na moją wyobraźnie i musiałem powstrzymywać się od zwrócenia zawartości żołądka. Uważam że dziecko stanowczo zepsuło wszystko. Bezsensowny, wymyślony na siłe wątek. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 11:29, 08 Lut 2009 |
|
^ A może ktoś link te książki przetłumaczonej na polski ? |
|
|
|
|
mistletoe
Moderator
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 430 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Nie 11:50, 08 Lut 2009 |
|
Mnie nie podobało sie w BD bardzo dużo. Przede wszystkim to, że gdy czytałam tę książkę po raz pierwszy (po angielsku) myślałam, że to jakiś kiepski fan fick. Że ktoś go podłożył. Ale doznałm szoku, gdy okazało się, że to oficjalna część. Po przeczytaniu po polsku, bardziej zagłębiłam się w szczegóły i co panią Meyer kierowało. Cóź, literatura młodziezowa, jednak umieściła dośc drastyczną scenę (poród) jak na mój gust. Za bardzo drastyczną. Nie podobał mi się także pomysł z big happy end'em. Powinno być troszke więcej... sama nie wiem czego. Może powinno być mniej Jacoba? Oj tak. Kolejny czynnik, który troszke mnie zdenerwował - wpojenie. Nie, to mi w ogóle nie pasowało. Zupełne zaskoczenie. Mimo iż polubiłam Jacoba po 4 części, przez część z jego punktu widzenia - to Bella mu się narzucała, starała się zatrzymać go dla siebie, dawała mu bzdurną nadzieję - nie zależało mi na nim aż tak bardzo. Mógłby się wpoić w kogokolwiek, tylko nie Renesmee! A tak poza tym, to drugie imię córki Bells i Edzia było ładniejsze .
Kolejna rzecz, która mi sie nie podobała - za mało Edzia. Za mało miłości do Edzia - wiem, że Steph jest matką i miłośc matczynną umieściła w książce, ale to troszkę przesadzone. Przez trzy książki czytamy, jak Bells kocha Edwarda, jak go pragnie, sialalalala, a tu nagle, 4 część - bum! wielka miłość do córki, zrobie wszystko by ją ratować, bla bla bla. Oczywiście to rozumiem, jednak troszkę to denerwuje. Jak już wspomniałam, happy end - każdy dostał czego chciał, i żyli wiecznie i szczęśliwie, mi nie odpowiada. To chyba wszystko. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mistletoe dnia Nie 11:52, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 14:31, 08 Lut 2009 |
|
Mi się nie podobała jedna rzecz - Meyer z horror/romansu zrobiła typowy przesłodzony romans. Zero akcji. Ale i tak dobrze mi się czyta ze względu na Edwarda... Podobał mi się fragment z rozwalaniem łóżka , oglądanie domu i poszukiwanie czegoś normalnego w garderobie. Ale tak jak mówię - przesłodzone. |
|
|
|
|
anusia17
Wilkołak
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Nie 15:16, 08 Lut 2009 |
|
Mi też ten moment Jackoba jako narratora jakoś nie przypadł do gustu jak czytałam patrzyłam tylko kiedy już skończy i zacznie Bella. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 17:08, 08 Lut 2009 |
|
Teraz moja kolej na wylanie żalu...
Co to k**** ma być?! Eeee to na bank napisała SM?! Jakoś trudno mi uwierzyć
Księga I
- Scena z rozwalaniem łóżka - na plus.
- Brak naważniejszej sceny łóżkowej (czyt. noc poślubna) jest dla mnie niewybaczalny! Miałam wrażenie, że ktoś skasował fragment teksu pomiędzy "przed" a "po"...3 razy czytałam ten fragment żeby uwierzyć, że nie ma sceny łóżkowej.
- za dużo mało znaczacych szczegółów, za mało zmysłowości, napięcia, uczuć Bella-Edward
- ciąża?! Noooo ludzie błagam...trzymajcie mnie bo pojadę do SM i zarządam natychmiastowego usunięcia tego wątku!!! Naciągane, wciśnięte na siłę, beznadziejne, irracjonalne. Skoro Edward był "zamrożony" bo jakim cudem jego plemniczki nie były? Kupy się to nie trzyma.
Księga II
- Staram się to wyrzucić z pamięci. Jakbym mogła to nawet nie ruszylabym kijem tej księgi. Ja chciałam Belli i Edwarda a nie 11 rozdziałów o Jacobie!! Jego losy mnie nie interesowały aż do tego stopnia.
- Seria przecież była z punktu widzenie Belli i po jasne pieron SM zmieniła tą koncepcję? Nie wybacze jej tych godzin spędzonych nad Księgą Jacoba...miałam wrażenie, że czytam z przymusu lekturę.
Księga III
- Kocham ją za to, że uwolniła mnie od Księgi drugiej...i chyba tylko za to.
- Renesmee to naciągana zapchajdziura, a raczej bezczelnie wypchnęła coś na co tyle osób czekało - opisu uczuć i ich odkrywania przez Bellę po przemianie, tego co zmieniło się a co zostało takie samo w stosunku do śmiertelnej Belli
- czas przed walką z Volturi - niech będzie, ale czy trzeba go było zosciągać na tyle stron? Wiało nudą...
- walką z Volturi - eeee gdzie ta walka??!! Jeśli grzeczna wymiana zdań jest walką to ja walcze od 21 lat. Liczyłam na prawdziwą walkę, gdzie dojdzie do strat w wampirach i wilkołakach, do strat którę zabolą ale będą nieuniknione, liczyłam na ciężką drogę do wygranej, na dużo liczyłam...i się przeliczyłam.
- wpojenie Jacoba? Naprawdę można było inaczej zakończyć wątek Jacoba i nawet bym się ucieszyła jakby nie było w nim happy end'u, albo jakby wybrał Leah.
- "mój synu" wybaczcie ale mam świeczko w oczach bo mnie zamdliło a przed chwilą jadłam...17-latek mówiący 16-latkowi "mój synu"? To gorsze niż zbrodnia wojenna i niesmaczne!
Ogólnie rzecz ujmując tej książki być nie powinno. Postaram się wymazać ja z pamięci i zakończyć serię na 3 tomie. Jak SM mogła zniszczyć tą niesamiwitą historię ze "Zmierzchu" tak kiepskim zakończeniem? Zawiodłam się i to bardzo. Mam wrażenie, że BD napisała dla świętego spokoju, żemy mieć już za sobą serię Twilight. Wolałabym czekać i 10 lat na ukończenie BD niż czytać to Coś teraz. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 22:16, 08 Lut 2009 |
|
Mi na pewno nie podobało się ta akcja na ślubie Belli z Edwardem.
Ona sobie spokojnie z Jacobem tańczyła, a tu nagle mówi(ona), że został im jakiś tydzień. A on ją coś tam mocniej trzyma, a ona:
- Przestań! Przestań!
I Edward podchodzi i jakiś tam tekst : 0.
Głupio też, że we wszystkich częściach Stephanie opisywała ,,całowanie się" Belli i Edwarda. A w ich noc poślubną, to nic, tylko, że on się tam rozebrał i ona tam się ubrała w ten ręcznik. Rano się budzą i już, ona cała w siniakach.
W ogóle jak sobie wyobrażam co oni musieli tam robić że taka posiniaczona xd. |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Nie 22:36, 08 Lut 2009 |
|
mi się ogólnie nie podobala ta II Księga, wkurzyalam się trochę bo tak na prawdę to g**no mnie obchodzi co Jacob myślal, jeżei ciąża byla tak trudna dla Edwarda to mogla drugą część napisać oczami naszego ulubieńca - Edwarda :D |
|
|
|
|
kittokira
Wilkołak
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 117 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lębork
|
Wysłany:
Pon 20:05, 09 Lut 2009 |
|
Mi się nie podobała akcja widziana oczami Jackoba-lepiej by było z perspektywy Edwarda w tym momencie.A najbardziej dobiło mnie wpojenie.... ;p |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
moniqa
Zły wampir
Dołączył: 11 Gru 2008
Posty: 327 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: nie z tego świata :]
|
Wysłany:
Pon 20:38, 09 Lut 2009 |
|
Ale akcja najlepiej właśnie przedstawiona była w tym momencie oczami Jacoba....
Bella była skupiona na ciąży, a Edzio na Belli więc nigdy tak dokładnie nie byłoby to pokazane... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 13:35, 10 Lut 2009 |
|
dusia90 napisał: |
mi się ogólnie nie podobala ta II Księga, wkurzyalam się trochę bo tak na prawdę to g**no mnie obchodzi co Jacob myślal, jeżei ciąża byla tak trudna dla Edwarda to mogla drugą część napisać oczami naszego ulubieńca - Edwarda :D |
ej no sory. mi sie bardzo to podobalo. a edek nie jest miom ulubiencem. nie lubie go jakos wogole...
a punkt widzenia jacoba byl bardzo ciekawy.;d
nie podobalo mi sie:
1. troche ciaza ktora byla troche surrealistyczna.
no bo najpierw pisza ze wampiry nie maja zadnych plynow ustrojowych (czy cos takiego) a potem bella zachodzi w ciaze;d
smieszne;d
bez spermy?;d;d;d no wlasnie jak on te plemniki wytworzyl?
i wogole to mi sie niezgadzalo. takie odrealnione;/
2. tak samo jak to ze bella nie miala zadnych obrazen wewnetrznych podczas ciazy(pocharatana watroba, zoladek i wogole narzady wewnetrzne a miala zlamane DWA ZEBRA I MIEDNICE)
masakra...... siedzialam i sie smialam...
3. albo z tymi hromosomami;d to tez bylo niezle;d
jacob mial 23 a potem nagle 24
edward 23 a potem nagle 25;d hehe;d |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 13:38, 10 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 13:49, 10 Lut 2009 |
|
wiesz każdy ma inne zdanie, mi się nie podobala i zostanę przy tym :P |
|
|
|
|
wampirek
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1124 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 18:20, 10 Lut 2009 |
|
po wielu miesiącach od wyjścia Breaking Dawn mogę spokojnie powiedzieć, że podobał mi się wątek Setha i Leah - nie za dużo nie za mało a do tego nauczyłam się współczuć tej dziewczynie, tak to mi się akurat podobało. Następnie podobały mi się wprowadzone nowe postacie, Gareth, Kate. Do tego można dodać ślub Belli i Edwarda pobyt na wyspie no i sama końcówka - odsłonięcie się Belli przed Edziem i na tym kończy się to co mi się podobało.
Reasumując - jedna piąta książki mnie zachwyciła, reszta mogłaby nie istnieć. Tak jak Reneesme, sorrry, to jest prawdziwy senny koszmar dla mnie.
Niestety długie oczekiwanie na to cudowne zakończenie wielkiej miłości okazało się być totalnym rozczarowaniem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 20:07, 10 Lut 2009 |
|
Ja się zawiodłam na BD ..
Jednak pierwsze 3 serie to było coś..
tak, wszyscy byli pod koniec szczęśliwi.
i gdzie tu jakiś dramat??
jakoś nie przekonała mnie ta ostatnia część.. |
|
|
|
|
fuerciak
Wilkołak
Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 173 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kamienna Góra
|
Wysłany:
Wto 20:13, 10 Lut 2009 |
|
Według mnie, całe szczęście, że dali tę ciążę, bo bym zakwitła na Amen.
Posiniaczona, wycieńczona Bella - dla mnie bomba xD.
Poród, według mnie nie bardzo drastyczny, no ale jak kto lubi.
Oczywiście, tradycyjnie denerwował mnie Jacob. Jak dla mnie, mógł sobie szukać panny nawet w Turdżykistanie, więc nie wiem w ogóle co to miało być. Po drugie, taki wielce zakochany w Belli, a zwątpił w to, że może żyć. Ta, świetny dowód miłości.
Wątek Bella - Rosalie, WTF? Dobra, Rosalie chciała mieć dziecko itp. ale nie pasowała mi ona za cholerę przy tej ciąży. Chociaż, ta akcja z miską dla Jacoba, ach - piękny obrazek.
Fałszerz. No jasna cholera, co to miało być? To jest jakiś kosmos, no sorry. Afera z tego, nie wiadomo co to będzie, a dali jakiegoś spaślaka co dokumenty fałszuje.
A i ostatnia rzecz, WPOJENIE. Miałam ochotę go skopać i zrobić z niego kadłubka.
Kundel, jak zwykle musi być wszędzie, wrr. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vampiree
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Wto 20:38, 10 Lut 2009 |
|
Mi się nie podobała DRUGA KSIĘGA.
Może przez to, że nie czuje sympatii do Jacoba. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
anusia17
Wilkołak
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 105 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Wto 21:26, 10 Lut 2009 |
|
To całe wpojenie było do przewidzenia. Ja przynajmniej jak czytałam odrazu domyśliłam sie że Jackob wpoi sie właśnie w Renesme ale przynajmniej dobrze że dał już sobie spokój z Bella a ona z nim. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 22:52, 10 Lut 2009 |
|
dlatego uważam, że Renesme uratowała ten tom, a przynajmnie wątek trójkąta miłosnego J&E&B i już nie było z nikim problemu :) |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Wto 23:05, 10 Lut 2009 |
|
Moim skromnym zdaniem wydarzenia po ślubie Belli i Edwarda były już trochę przerysowane. Wiadome dla mnie było to, że nawet gdy Bells urodzi, a dziecko połamie jej wszystkie kości to dziewczyna i tak przeżyje, bo bla bla bla. Zakończenie też w sumie mało wyszukane. Myślałam, że będzie bardziej fascynujące. |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|