Największe zaskoczenie w BD! :)

Wysłany: Pon 22:43, 09 Mar 2009

hej jestem Oktawia
zanim dorwałam tłumaczenie to przeczytałam mnóstwo spoilerów i teraz troche żałuje...
Zaskoczyła mnie (niemile) reakcja Edwarda na ciąże Belli, przebieg ciąży; wynik bitwy, końcówka jak Bella pokazuje Edwardowi swoje myśli :)
zaskoczyło mnie jeszcze to że druga księga jest pisana z punktu widzenia Jake'a - nie za bardzo za nim przepadam jak zreszta większość osób na tym forum z tego, co zauważyłam :)

Wysłany: Pią 20:31, 13 Mar 2009

Mnie najbardziej zaszokowały i zafascynowały przygotowania do walki i walka z volturii chociaz wolałabym zeby SM pusciła troche wodze fantazji poniewaz chciałabym poczytac troche o brutalnej walce tylko chwilowo ale zeby troszeczke jej było a tu nic, zadnego fizycznego ataku (szkoda) ale wazne ze wszystko się wyjasniło i dobrze ułozyło Wink

Po prostu wszystkie 4 sagi rządzą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;D

Wysłany: Sob 20:22, 14 Mar 2009

Mnie zszokowała ciąża Belli. Reakcja Edwarda już nie tyle, nawet go rozumiem. Za to wzruszyła mnie niezmiernie scena, kiedy Bella sadza Renesmee na grzbiecie Jacoba, wszyscy się ściskają i te słowa Edwarda do Jake'a: "Mój bracie... mój synu". Ryczałam w głos.
Księga Jacoba mnie znużyła. Te całe rozmowy z Leah... Nawet ich do końca nie czytałam, przelatywałam tylko wzrokiem. Sfora była dla mnie najmniej atrakcyjna z całej książki.

Miziam,
Heroine.

Ps. I już nie mogę się doczekać Kristen Steward ucharakteryzowanej na piękną, nowonarodzoną wampirzycę Twisted Evil

Wysłany: Nie 13:06, 15 Mar 2009

Mnie najbardziej zdziwiła ciąża Belli, too że wampir był zdolny do zapłodniania człowieka.
Szczęka opadła mi na samą podłogę, gdy czytałam, jak płód szybko się rozwija.
Ten cały wątek był potężnym zaskoczeniem jak dla mnie...

Wysłany: Pon 20:11, 16 Mar 2009

Mnie troche zaskoczyło to, że Bella będzie miała dzieco (troche szybko Wink

) To było zaskoczenie. A poźniej wpojenie Jacoba. Taki był zakochany w Belli a tu tak nagle przestała za nią latać (to było trochę dziwne, bo np. Sam po wpojeniu i tak kochał Leę, a Jacobowi zupełnie przeszło - w sumie to nawet dobrze :D) No i jeszcze księga z jego punktu widzenia. Myślałam, że SM zakończyć opowiadać historię z jego strony na epilogu w Zaćmieniu.

Wysłany: Pon 20:52, 16 Mar 2009

Zaskoczyło to złe słowo. Zszokowało. Co mnie zszokowało.
Zdecydowanie cały przebieg ciąży Belli aż do jej przemiany. Łzy leciały mi strumieniami, a na samo wspomnienie robi mi się po prostu słabo.
Po prostu... wow.
To było naprawdę smutne. Okropnie smutne.
Przerażająco...

Wysłany: Pon 22:05, 16 Mar 2009

Nessi.
Sama jej postać mnie zaszokowało, wiedziałam, że SM coś wymyśli i w ogóle, ale Nessi?! Ja kocham dobre zakończenia, Kee jest dobra, kochana i po prostu dobrych zakończeń pragnie, ale Nessi?! <ju>
No i bitwe z Volturi wyobrażałam sobie inaczej, ale dobrze, dobrze. Nie jest tak źle.
I zaskoczyła mnie Rose, która nagle stała się dobrą przyjaciółkę Belli, ale to ten instynkt macierzyński, więc dalej pbstawiam, że ciąża Bells + Nessi to największe zaskoczenie.

Wysłany: Czw 20:39, 19 Mar 2009

muszę przyznać że zaskoczyło mnie księga od strony Jacoba... co do reszty: wpojenie w ogóle mnie nie zdziwiło w sumie spodziewałam się tego, ślub był już dawno pewny, ta ciąża no trochę dziwna sprawa, szkoda tylko że akcja Volturni skończyła się tak kiepsko bez żadnej krwawej jatki, ogólnie dobrze się czytało ale pod koniec trochę mi się nudziło i pewnie dlatego najdłużej czytałam tą część

Wysłany: Czw 22:39, 19 Mar 2009

Tak ja też nie powiedziałam ale jak osoba wyżej zdziwiłam się że w BD jest księga od strony Jacoba. Zastanawiałam się po co on tam ? Po Zaćmieniu to myślałam że Jacob da już spokój bo raczej wiedział że sprawa Belli jest już zamknięta. Myślałam że teraz to będzie ogólnie sprzeczka o to że Cullenowie złamali pakt i przemienili Belle.
Co do wpojenia [zaskoczyło mnie]to wiecie ja się ogólnie od początku zastanawiałam. Przecież Jacob nie wpoił się w Belle. Przynajmniej jej tego nie mówił. Więc nawet się spodziewałam że raczej kiedyś się w kogoś wpoi. Po historii Sama, Emily i Leah poczułam że SM uknuje jakąś intrygę i się nie pomyliłam. Bo kto by wam powiedział np po przeczytaniu NM że Jacob kochający się w Belli przeżywający jej ślub z wampirem wpoi się w jej córkę?? A propos czy przypadkiem Renesme nie śmierdziała dla Jacoba ?? :P Wiem była pół człowiekiem pół wampirem ale jakaś cząstka wampira w niej była. Więc ??

Wysłany: Czw 12:15, 26 Mar 2009

Ciąża mnie wcale nie zaskoczyła była dla mnie jakby kontynuacja kolejnym krokiem, było to dla mnie oczywiste. Trochę mnie zdziwił przebieg ciąży ale po zastanowieniu stał się on logiczny. Natomiast zaskoczyła mnie sama przemiana Belli to, że ona wytrzymała ogromny ból jakby palenia i nic nie powiedziała, a w pierwszej części jak ugryzł ją James to krzyczała ile się dało.

Wysłany: Czw 15:36, 26 Mar 2009

ciąża Belli... Hm ja sobie go wyobrazałam, tego dzidziocha jej, jako jakiegoś fuj a fuj potworka, ale pożniej już mnie urzekła :D
hmm... slub mnie nie zdziwił... był taki bardzo ludzko ^^
umiejętności też nie... hmm... były takie... niewyobrażalne by je mieć, ale jednak jakby oczywiste, że mają przynależeć do nich.
akcja volturi też nie... od początku wiedziałam, że ta ich organizacja to jakaś głupia przkrywka by być najpotężniejszym....
no ale wpojenie... istny szokas no... i tak sobie myslę no to Jacob masz przechlapane xDD

Wysłany: Nie 14:23, 29 Mar 2009

Największym zaskoczeniem było wpojenie Jacoba i jego wywody w drugiej księdze. Chociaż podobał mi się jego punkt widzenia, gdy trwał poród Belli. Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji. Jej ciąża też mnie zaskoczyła. Byłam przekonana, że to niemożliwe i z Renesmee wyrośnie jakiś mały żądny krwi ludzkiej potwór.

Wysłany: Nie 14:47, 29 Mar 2009

pomine fakt że zaskoczenia wyłapałam w niechcianych spoilerach :P , dla mnie zaskoczeniem był pomysł z ciążą i jej przebieg, następnie byłam przekonana ,że skoro Renesmee tak jej daje w kość przed urodzeniem to po urodzeniu będzie masakra a tu mały aniołek :P wpojenie , Bella jako grzeczny nowonarodzony wampir, myślałam że się mocno zmieni na początku.

Wysłany: Pon 8:40, 30 Mar 2009

Niestety przez dużą ilość spoilerów wiedziałam, że czeka mnie ciąża, więc to nie było dla mnie zaskoczenie ... za to wpojenie się w Nessie - było jak najbardziej szokiem. Jak można wpoić się w małą dziewczynkę, a do tego ciągle przy niej przebywać i traktować ją jak ukochaną ? Ale nie 'ukochaną' jako 'kobietę życia', lecz tak naprawdę jako siostrę ...

Wysłany: Pon 16:59, 30 Mar 2009

Trudno mi powiedzieć.
Zewsząd huczało o 'Przed Świtem' i w rzeczy samej trudno było czegokolwiek nie wyłapać, a i nie chcieć się dowiedzieć, co się wydarzy.
Wszędzie po trochu i się dowiedziałam - o ślubie, siniakach, ciąży, Nessie, wpojeniu, Volturi, przemianie, czy siłowaniu się z Emmettem.
Jeśli mnie coś zaskoczyło to głównie szczegóły.
Nie miałam pojęcia, ze Bella dostanie dom, a i miłą niespodzianką dla mnie okazało się, że Charlie związał się z Sue. Doprawdy, nie chciałam, żeby był sam. Jemu też się coś należało. To co mnie zaskoczyło to jedynie detale, ale rzecz jasna dziabeł tkwi w szczegółach.

Wysłany: Pon 17:09, 30 Mar 2009

Mnie zdecydowanie zaskoczyło wpojenie Jacoba w Nessie. Niestety przez własną głupotę wiele rzeczy wiedziałam zanim przeczytałam książkę (ach ta nieszczęsna wikipedia :) ) - ciekawość mnie zniszczy kiedyś Wink

Wysłany: Wto 12:44, 31 Mar 2009

Najbardziej zaskoczyło mnie wpojenie Jacaoba w Ness. TO przecież niemożliwe,żeby wilk się w pół-wampirze zakochał!
No, ale SM to zmieniła ;/ nie do konca mi się to podoba.
Zaskoczyłą mnie ciąża Belli- bylAm przekonana, że Edward nie może mieć dzieci- jest "martwy"

Mnie zaskoczyło wszystko co było związane z Jacobem oraz to,że Charlie związał się z Sue,ale w sumie to można było przewidzieć, czytając jak gotowała mu obiady itp..Steph chciała jakoś zakończyć szczęśliwie sagę i musiała wszystkich sparować!
Nie spodziewałam się księgi od strony Jacoba,ale muszę przynać,że była całkiem dobrze napisana. Autorka idealnie zmieniła styl narracji. Jacob wyrażał się ostrzejszym językiem,a w jego wypowiedziach było bardzo dużo emocji. Nudziły mnie tylko te fragmenty, kiedy był sam ze swoją stroną i te jego wymiany zdań z Leą i Sethem.

operacja, czyli przemiana Belli.
pewnie bylaby to ciąza, ale przed przeczytaniem ksiazki moje oczy porazilo kilka spoilerow i wiedzialam o niej juz wczesniej. nie bylo tego szoku.

a operacja to byla jakas totalna masakra w bialy dzien

krew sie lała... nie moglam tego przełknąc.

z wpojeniem osobiście się domysliłam w trakcie czytania księgi Jacoba, ale jak to przeczytałam to zaczęłam się głupio śmiać. nie mogłam tego do wiadomości przyjąć.
zaskoczył mnie brak walki z Volturi. spodziewałam się czegoś większego, a bardzo się zawiodłam.
ciąża sama w sobie była zaskakująca, ale właściwie czułam wcześniej, że Meyer coś wymyśli w tym kierunku. w końcu związek BellaEdward musiał być idealny.