Największe zaskoczenie w BD! :)

Dla mnie największym zazskoczeniem był wyjazd Alice i Jaspera. Nie ciąża, nie ślub, nie Nessie i nie wpojenie Jacoba, ponieważ szczerze mówią tego się spodziewałam. ^^
Natomiast w wgóle nie wpadłam na to, po co Alice wyjechała i dopóki nie wróciła to bałam się o nią. Wink

Nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tym chochliku. :P

Zaskoczyła mnie (troszkę )ciąża Belli ,ale myślę że było to świetne rozwiązanie problemu przemiany... no wiecie było dramatyczniej i jak pozostali Cullenowie ,została zmieniona bo umierała.
Wpojenie Jacoba,byłam zaskoczona pozytywnie bo bardzo go lubię :)
Volturi ,a to dlatego że nie było w końcu tej walki :(

Tak jak moje dwie poprzedniczki napisały, największe zaskoczenie -wpojenie Jacoba. W życiu bym nie doszła do tego, że trafi na Renesmee. Najpierw ma ochotę ją zabić, a za chwilę... cud :D
Podobnie było z ciążą i przemianą w takich okolicznościach. Powiem, że liczyłam na inne okoliczności przemiany Belli. Za szybko tak jakoś :D

Ja zanim zabrałam się do książki, wiedziałam o wszystkim ;p no prawie. po przeczytałam dopiero dzisiaj skończyłam ,a zaczęłam w poniedziałek. Wiedziałam o wszystkim, bo wyciągnęłam od Anna Elizabeth (znam ją z reala) i weszłam w ten temat i wiedziałam już to najciekawsze. Jak Anka mi powiedziała, że Bella będzie w ciąży, to tego najbardziej się nie spodziewałam. a reszta jakoś poszła ;]

Zdecydowanie najmniej spodziewałam się ciąży! Co prawda przed przeczytaniem książki koleżanka wypaplała się, że Bella będzie miała dziecko, ale jej nie uwierzyłam. Wydawało się to tak nieprawdopodobne, że byłam pewna, że mi ściemnia! Ale jak dowiedziałam się w trakcie czytania, że to jednak prawda, że Bella urodziła dziewczynkę, od razu pomyślałam o tym, że Jacob ją sobie wpoi. A co do Alice, byłam na 100% przekonana, że ten wampirzy elfik coś wykombinuje byle tylko pomóc Belli i Edwardowi!

Kat_Von_D napisał:

Dla mnie największym zazskoczeniem był wyjazd Alice i Jaspera. Nie ciąża, nie ślub, nie Nessie i nie wpojenie Jacoba, ponieważ szczerze mówią tego się spodziewałam. ^^
Natomiast w wgóle nie wpadłam na to, po co Alice wyjechała i dopóki nie wróciła to bałam się o nią. Wink

Nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tym chochliku. :P

mnie to również najbardziej zaskoczyło.
tak sobie, ot, wyjechała. byłam ciekawa co nią kierowało. a później była tylko dzika radość z mojej strony gdy wrócili ;>
jeszcze zdziwiłam się wpojeniem Jacoba. tak ni z tego ni z owego, najpierw chciał Renesmee zabić, a po chwili już ją kochał. taka przyjemna scena :)
i reakcja Edwarda na ciążę. normalnie jak się domyśliłam to miałam chęć mu w łeb palnąć, tak szczerze i od serca! jak on mógł pomyśleć, że Bella będzie go obwiniać. normalnie nie dochodziło nic do niego :p
ale później, wzorowy tatuś z niego się zrobił

Największe zaskoczenie- ciąża! Od początku chciałam, żeby oni mieli dzieciątko, ale wiedziałam, że wampiry nie mogą mieć dzieci [historia Rosalie a do tego wywiady z S. Meyer, w których definitywnie mówiła, iż jest to niemożliwe] a tu bum! i mała Renesmee;D
Księga II mnie nie ździwiła, bo przecież w Zaćmieniu był już epilog Jackoba.

Dla mnie może nie szokiem, ale lekkim zniesmaczeniem była cała ta akcja z Volturi ... a tak konkretnie to to, że całe spotkanie przeszło bez 'większego' echa ...
Nie mówie, że miałam nadzieje na jakąś rzeźnie czy coś, ale jakaś większa adrenalina, walka jako taka ... a tu postali chwile, pogadali, jakieś tam pojedyńcze ataki wystąpiły i to by było na tyle. Takie - bez wyrazu. Straszni Volturi byli taaacy milusi :D
Ślub i ciąża - żadne zaskoczenie. W sumie mniej więcej tego oczekiwałam po ostatniej części. No bo jak to wszystko ładnie zakończyć jak nie - "I Żyli Długo I Szczęśliwie"? :)

pozdrawiam Ann Cool

Z wszystkich wydarzeń, największe wrażenie wywarła na mnie ciąża Belli - Renesmee, jako nietypowe stworzenie, hybryda wampira-człowieka, coś niesamowitego. Drugą rzeczą, było wpojenie Jacoba, tego również się nie spodziewałam, choć widoczne było, że z Bella łączy go coś silnego. Kolejną rzeczą, która mnie zaskoczyła to zdrada Iriny - każdy dobrze wie, że z Volturi to nie przelewki, a ona zdradziła "swoich" dla zemsty..

może jak bym nie wiedziała wcześniej, że Bella będzie w ciąy byłabym zaskoczona:P a tak to zaszkowało mnie wpojenie...masakra;p i wyjazd Alice:) a i opis od strony Jackoba:P nie lubię tego:P bo zawsze obraża Edwarda;P no ale jak sie "nawrócił" to nawet spoko:)

Jak widać po ankietce, mój naczelny "shock", czyli wpojenie Jacoba jest jednym z najczęściej wybieranych :D
Cóż rzec - w chwili, gdy Jake ma już się rzucić na Ness, by ją rozszarpać, ta odwraca się, a patrząc jej w oczy, Jacob ulega spektakularnej zmianie. I powiem, że to wpojenie mnie strasznie ucieszyło - żal mi było Jake'a, gdy tak musiał patrzeć na związek Belli a także na jej cierpienie. Był sam, miłość jego życia odeszła do kogoś innego, a tu... kurczę, jak doznał tego porażenia, ja też zostałam jakby "porażona" - totalny zaskok :P

No i cóż... również miałam nadzieję na trochę więcej akcji podczas "wizyty" Volturi

Fajn, że nic nikomu się nie stało (oczywiście, za wyjątkiem Iriny), ale to takie trochę naciągane - dwie przeciwne siły zbierają sojuszników po całym świecie, a tu pyk, i po kilku chwilach wszyscy odchodzą, jak gdyby nigdy nic, pokój, rozejm itede. Tak trochę trudno w to uwierzyć

Wpojenia Jacoba! Właściwie to tylko to mnie zaskoczyło.
heh jak przeczytałam ostatnie zdania w 'Księdze Jacoba' które dotyczyły właśnie małej, to sobie pomyślałam że byłoby śmiesznie jakby sobie ją wpoił więc jak doczytałam do momentu gdzie się okazało, że to prawda to nie mogłam uwierzyć xd

Trudno powiedzieć co najbardziej mnie zaskoczyło. Było wiele niespodziewanych scen, ale przypominając sobie moje reakcje co do kolejnych newsów, wygrywa ciąża Belli.
Nawet nie przeszło mi przez myśl, że tak to się może skończyć. :) Byłam nawet 100% pewna, że ich noc poślubna nie będzie miała TAKICH konsekwencji. W sumie Renesmee rządzi!

Jaspisowa - zgadzam się z Tobą. Brakowało jakiegoś wydarzenia, choćby małego pojedynku w "starciu" z Volturi.

Patka_Lola,
Jacob nie był wpojony w Belli. On był w niej po ludzku zakochany.

Mnie najbardziej zaskoczyło nic z wyżej wymienionych. Zszkokował mnie wyjazd Alice i Jaspera. Nie mogłam i nie chciałam uwierzyć, że potrafiliby w takiej sytuacji zostawić swoich bliskich. Choć w głębi serca wiedziałam, że wrócią, to cholernie się o nich bałam (a szczególnie o moją Alice).

Dla mnie ciąża była zaskoczeniem. Wpojenie, to było coś do przewidzenia jeśli wiedziało się o ciąży Belli. Zaskoczeniem było dla mnie zachowanie Edwarda. Mógł się troszkę postarać i chociaż coś powiedzieć, uśmiechnąć się. II księga była ciekawa, bo dała parę informacji na temat wilków. Brak walki z Volturi, cała ta sprawa była po prostu "naciągana".
Byłoby ciekawiej gdyby III księga byłaby napisana z perspektywy myśli, odczuć Edzia.

Największe zaskoczenie ??
Wpojenie Jacoba w Renesmee!!
Jak pod koniec 2 tomu skapnęłam się , że Jacob wpoił się w Renesmee , nie byłam zbytnio zadowolona , ale jak później okazało się , przemawiało za tym wiele pozytywów :
- po pierwsze sfora nie mogła zaatakować Renesmee;
- po drugie Renesmee była chroniona przez całą sforę, a gdyby nie wpojenie, to szczerze wątpię, czy zgodziliby się pomóc w starciu z Volturi;
- po trzecie mała miała najlepszego i najbardziej jej oddanego przyjaciela.

Pozdrawiam ; **

hm...ciężko powiedzieć mnie zdziwła ciążka Belli, ale wcześniej już wiedziałam że ona będzie w ciąży więc...sszkowało mnie równiez wpojenie Jacoba Wink

Ale ogólnie super była cała książka :D

Mnie akurat najmniej wpojenie Jacoba zaskoczyło....nie wiem...po prostu takie oczywiste według mnie było. A zdziwienie? hmm.... Może te umiejętności Renesmee - cała "rodzinka" z darami.

Mnie najbardziej zaskoczyły aż 3 rzeczy:
2 część była napisana od strony Jacoba
Wpojenie Jacoba
Akcja z Volturi i zdrada Iriny(bardziej zdrada)

Ale zaznaczyłam:
Wpojenie
Kurcze jakoś nie specjalnie mi się to podobało może dlatego.

Ariana napisał:

Cóż, mnie najbardziej zaskoczyłą akcja z Volturi, a raczje jej brak. Bo wielkie przygotowania, ćwiczenia itp. a potem nic, kicha zupełna. Chociaż może podciągnąć to pod niesmak... Miałam nadzieję na wielkie bum, na jatkę, na czyjąś śmierć, a tu co? Ktośtam spalił Irinę i koniec, wielki happy end. Czyli w sumie tu był największy szok i rozczarowanie.

Ja tak samo szykowałam się na wielką bitwę( prawie jak Emmet xD hehe)
a tu o rozeszli się. Chociaż ten talent Belli to było COŚ ;D

A jeszcze wpojenie Jacoba i księga o nim były dla mnie zaskoczeniem, ale bardzo miłym. Pozdrawiam Wink