|
Autor |
Wiadomość |
bluelulu
Dobry wampir
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo
|
Wysłany:
Pią 21:23, 26 Mar 2010 |
|
syntia napisał: |
Trzy.
[...] bardziej podobny do Cullena, wskazałabym Damona.
Damon, podobnie jak Edward, troszczy się przede wszystkim o swoją ukochaną, a innych ma gdzieś (z bardzo niewyrazistym wyjątkiem w postaci Stefana, okazjonalnie Eleny). Damon, podobnie jak Edward, przymyka oko na wybryki ukochanej. Damon, podobnie jak Edward, jest egzaltowany, tylko w trochę innym kierunku (uwielbia ukazywać negatywne emocje). |
Powiem szczerze, że nigdy nie patrzyłam na to z tej strony, ale muszę się zgodzić. Dobra interpretacja.
Co do Stefano, dla mnie aktualnie jest nudziarzem. Odstawia Matkę Teresę załatwiając sprawy za wszystkich. Podobnie jak wcześniej napisano , czekam na jego gorszą stronę. Dobrzy ludzie są.. nudni. Może nie ludzie, ale wiemy o co chodzi. Co do samego odcinka, fakt. Był powalający w każdym calu. Od samego pojawienia się matki Matta (która zrobiła na mnie wielce negatywne wrażenie , wtrącając się w sprawy sercowe Matta i traktując Caroline jakby była kimś gorszym. Owszem, nie jest może idealna ale z odcinka na odcinek powoli się do niej przekonuje.) do seksualnego pożywienia Damona poprzez śmierć Saltzmana. Gdyby umarł jakoś brakowałoby mi jego charakteru detektywa i cichego "mściciela". Co do sprawy pierścienia. Sorry, trochę komiczne ale nie dodali go w ostatnim momencie więc przymrużę oko. Pierścień na chodzenie po słońcu, pierścień na wampiry i co jeszcze? Pierścień zapobiegający ciąży?! Jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy, a mianowicie Alaric przeżyje i dowiemy się co u Isobel. Gdzieś tam głęboko w duszy, żyję przekonana że jednak nie jest matką Elena. Isobel nie mogła być taką suczą i zostawić mężusia dla bycia wampirem, wierzę że to ma jakiś sens... ;D
Najbardziej jednak cieszy mnie fakt , że nie będzie już żadnych przerw do końca sezonu pierwszego ;D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
syntia
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 690 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Charming.
|
Wysłany:
Pią 21:25, 26 Mar 2010 |
|
Luthien napisał: |
Może mi ktoś powiedzieć, dlaczego ten czarnoskóry wampir mógł chodzić po ulicach w biały dzień? Chyba że znowu przeoczyłam coś oczywistego. |
Może Emily dała pierścień/broszkę/jakąś błyskotkę?
I nie, niczego nie przeoczyłaś.
Czy ktoś z całą pewnością może stwierdzić, jak brzmi imię matki Eleny? Isabel? Isabelle? Isobel? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
rani
Dobry wampir
Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 2290 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 244 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Smoczej Jamy
|
Wysłany:
Pią 21:29, 26 Mar 2010 |
|
Cytat: |
Czy ktoś z całą pewnością może stwierdzić, jak brzmi imię matki Eleny? Isabel? Isabelle? Isobel? |
Jeśli się nie mylę, to Isobel. Tak pisało chyba w komputerze, czy może w księdze pamiątkowej(?).
Cytat: |
We flashbackach było pokazane, jak Isabelle/Isabel daje mężowi jakiś pierścień, z którym Alaric się nigdy nie rozstaje (miał go na sobie już w swoim pierwszym odcinku). Saltzman sądzi, że to ta błyskotka uratowała/przywróciła mu życie. |
Dzięki wielkie za odpowiedź. Już byłam pewna, że go Damon przemienił |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
syntia
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 690 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Charming.
|
Wysłany:
Pią 21:55, 26 Mar 2010 |
|
Cytat: |
Powiem szczerze, że nigdy nie patrzyłam na to z tej strony, ale muszę się zgodzić. Dobra interpretacja. |
Jeszcze odnośnie Damona.
Właściwie nie jestem na niego aż tak bardzo wściekła. Już nie. Co mnie bardziej wkurza: ludzie próbujący usprawiedliwić jego działania i robiący z niego pokrzywdzoną ofiarę losu.
A prawda jest taka, że Damon po prostu nie radzi sobie psychicznie. Najpierw - po utracie Katherine i zdradzie Stefana - zaczyna zabijać niewinnych ludzi, teraz - gdy ma złamane serce - jest jeszcze bardziej nieznośny.
Nie ma celu, upija się, gada głupoty i postanawia poznęcać się psychicznie nad Alariciem, a na końcu go zabija.
Ludzie często mają złamane serca, a nie sądzę, że wielu z nich zaczyna z tego powodu seryjnie mordować innych.
Dlatego wszechobecna gloryfikacja Damona i usprawiedliwianie jego zachowania mnie dobija. Facet jest zły i zachowuje się jak a-hole. Mam nadzieję, że szybko się otrząśnie i wróci dawny Damon, zły, ale i racjonalizujący swoje emocje.
uskrzydlona napisał: |
Co do Stefano, dla mnie aktualnie jest nudziarzem. Odstawia Matkę Teresę załatwiając sprawy za wszystkich. |
Muszę się zgodzić. Jego wiecznie poprawna postawa nie irytuje (przynajmniej mnie), ale jest mało ciekawa.
rani napisał: |
Jeśli się nie mylę, to Isobel. Tak pisało chyba w komputerze, czy może w księdze pamiątkowej(?). |
Thx :). Faktycznie, imię brzmi Isobel, sprawdziłam. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez syntia dnia Pią 21:57, 26 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 22:07, 26 Mar 2010 |
|
Dłuższe promo:
http://www.youtube.com/watch?v=4cRDX_Jc2DU
Fotki z odcinka siedemnastego:
Szczerze mówiąc, nie mam jakoś dziś sił rozpisywać się na temat nowego odcinka. Jestem zmęczona i ogólnie nie do życia, więc powiem tyle - bardzo mi się podobało. Matka Matta mnie rozwaliła. Elena nawet mnie nie wkurzała. Alaric jest fajny, choć to, że przeżył było dość dziwne. Damona uwielbiam, ale Stefano i tak jest u mnie numerem jeden
Czekam niecierpliwie na kolejny odcinek. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Susan dnia Pią 22:14, 26 Mar 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
|
TempestaRosa
Wilkołak
Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cardiff
|
Wysłany:
Sob 9:37, 27 Mar 2010 |
|
Hm... przyznam, że oglądałam Pamiętniki jakiś czas temu. Pierwsze trzy odcinki wydały się fajne, ale nie miałam czasu dalej oglądać. Wkrótce się przemogłam i obejrzałam wszystkie oprócz tego najnowszego bo, wiadomo, jeszcze go nie było. A gdy już wyszedł, to mi się w głowie pomieszało, naprawdę.
Po pierwsze, nigdy nie lubiłam Stefano. Z odcinka na odcinek robił się coraz większym Edwardem z charakteru (bez zagłębiania się w szczegóły). Tak mi się wydawało, a ja Edwarda nie trawiłam, Stefana powoli też nie. Damona oczywiście ubóstwiałam za to, że nakręca cały serial. Za jego wygląd, za charakter, za teksty, za wszystko.
Ten odcinek to zmienił i ja nie rozumiem samej siebie! Przestałam lubić Damona (mam na myśli: jak to możliwe? Toć ja byłam jego absolutną 'fanką'). A jakby tego było mało, to u mnie w oczach zyskał Stefano. No dobra, wciąż jest taki zawsze-myślący i jakby powolny, słaby, nudny w porównaniu do Damona, ale przeszłam na stronę jedi, bo jakoś już mi to nie przeszkadza. Za to to, co zrobił Damon... Gdyby zabił Alarica... Ale jeszcze chcę zauważyć, że to jest masło maślane xd Jak pierścień może ochronić przed przebitym płucem? Ja rozumiem, gdyby bronił tak, że płuco się nie przebije tudzież skóra, ale jak już się przebiło...? Bezsens trochę. To jedyna rzecz w całym serialu, która mi się nie podobała. A jeszcze jakby tego mało, ja Alarica bardzo lubię i nie chciałabym, aby umarł, a tak teraz myślę, że jakby nabrali realizmu i pierścień ochronił go inaczej/nie ochroniłby to byłoby lepiej.
Reasumując, lubię Stefano i nie lubię Damona, źle mi z tym, a poza tym myślę, że zabicie Alarica byłoby lepsze. Nie nadążam sama za sobą
I O Mój Boże, dlaczego nikt nie zabił jeszce Matta? Ja np. lubiłam jego siostrę, a oni musieli zrobić z niej Dziką Dziewoję i zabić. To nie fair. A go zostawili przy życiu, no ja nie wierzę. On mnie denerwował od samego początku, już nawet nie biorąc pod uwagę faktu, że na początku nic strasznego nie robił. Ale wkurza mnie jego sytuacja z Caroline. Bawi się nią dosłownie... takie odnoszę wrażenie.
Pearl i Anna wracają, aby namieszać w serialu. Jak dobrze. Tylko podejrzewam, że stanie się coś takiego, że one namieszają, zrobią coś Damonowi, jemu się polepszy i już nie będzie w "depresji" (że tak to określę). Moim zdaniem Damon zachowuje się jak dziecko, które nie dostało zabawki.... (Dobra, pomijając fakt, że jestem jego fanką i że ma złamane serce, no ale cóż).
Właśnie przeczytałam wyższe komentarze i nie mogę uwierzyć, że naprawdę polubiłam Matkę Teresę Stefanowską... bo mi naprawdę on zawsze przeszkadzał. A teraz nie i nie mogę w to uwierzyć. I również, jak wy, czekam na coś o nim ciekawego, bo robi się nudny. Może np. coś się stanie i pomyśli, że Elena umarła - a będzie żyła - i wymorduje tam kogoś, zrobi coś złego, stanie się zuo najwyższe czy coś... Dobra, robię masło maślane. Ale w każdym razie czekam na coś z nim ciekawego i...
... O MÓJ BOŻE, Susan, szczęka Jacoba w twoim podpisie przez cały komentarz mnie rozpraszała. To nie żart
Czekam na następne odcinki i Alleluja, że nie będzie już przerw! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 10:14, 27 Mar 2010 |
|
|
|
|
Anahi
Dobry wampir
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 2046 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 150 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wlkp.
|
Wysłany:
Sob 10:17, 27 Mar 2010 |
|
01x15
Chyba nikogo nie zdziwi jak powiem że to był jeden z lepszych odcinków. Warto było czekać.
Cytat: |
Raz.
Damon zaczyna mi podpadać. Nie chce zaakceptować tego, że Katherine ma go gdzieś - szuka jakiś pokrętnych tłumaczeń odnośnie prawidłowości łączącej ich kiedyś więzi.
Myślałam, że padnę trupem, kiedy zobaczyłam, jak Damon zabija Alarica. Gdyby nie pierścień Isabelle/Isabel, nasz kochany nauczyciel nadal byłby martwy. A tego nie mogłabym przebaczyć Damonowi.
Już i tak przymknęłam oko na morderstwo Lexi i okropne traktowanie Caroline, za którą na początku nie przepadałam, ale teraz bardzo ją lubię. |
Dokładnie. Z ust wyjęte.
Cytat: |
Co do Stefano, dla mnie aktualnie jest nudziarzem. Odstawia Matkę Teresę załatwiając sprawy za wszystkich. Podobnie jak wcześniej napisano , czekam na jego gorszą stronę. Dobrzy ludzie są.. nudni. |
Cały czas czekam na to by Stefan pokazał pazur. Denerwuje mnie to że on jest cały czas bez skazy, a Damon to ten zły. Na pewno Stefan ma coś do ukrycia i ja chciałabym to zobaczyć.
Cytat: |
Cztery.
Elena. Nie irytowała mnie w tym epizodzie, może z wyjątkiem momentu, w którym (znowu) spojrzała na usta Damona.
Ale w poprzednim odcinku, tym z otwarciem grobowca, chciałam ją mocno trzepnąć w głowę. Stefan ratuje jej życie, chcąc poświęcić swoje własne (metaforycznie), a ona mu nawet nie dziękuje. Reakcja Eleny na to, że Stefan został uwięziony w grobowcu (po tym jak ją odciągnął od Pearl): "Nie możemy zostawić tam Damona". Srsly, WTF. |
D o k ł a d n i e .
Cytat: |
To, z jaką częstotliwością niemal rzucają Elenę w ramiona Damona ostatnio, zaczyna mnie powoli denerwować. |
Cytat: |
Osiem.
Zgiń, Matt, bardzo cię proszę. Już w poprzednim odcinku podpadł mi, gdy chciał zerwać z Carol, bo ta złapała go za rękę. Nazwał ją też czepialską, a później - gdy do niego przyszła, aby szczerze porozmawiać o swoich uczuciach - pochwalił ją, że jest otwarta. Podczas gdy on sam o mało co jej nie rzucił, nawet nie próbując wcześniej niczego wyjaśnić.
Zresztą, co za bałwan chce zrywać przez taką małą drobnostkę jak złapanie za rękę?
W tym odcinku Matt mówi matce, że Caroline prawdopodobnie nie jest "the one". Po chorobę się z nią spotyka, skoro z góry zakłada, że kiedyś się rozstaną? Poza tym gdy Stara Zołza [matka Matta] nazywa Carol rebound girl, ten kretyn w ogóle nie reaguje. Za to oburza się, gdy matka mówi, że Elena złamała mu serce. Serio.
Stara Zołza traktuje Carol jak śmiecia, a Matt jej przytakuje. Nie wierzę, że pozwala w taki sposób odnosić się do swojej dziewczyny. Matt jest gorszy od Damona - on przynajmniej nie udawał dobrego chłopca. |
I nic więcej nie mam do powiedzenia.
edit. Susan, wybacz nie zauwazyłam |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anahi dnia Sob 10:30, 27 Mar 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
Hingedsmile
Nowonarodzony
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Gniezno.:D
|
Wysłany:
Sob 20:37, 27 Mar 2010 |
|
Uwielbiam Pamiętniki . :D Obejrzałam do 14 odcinka i jestem zachwycona.
Mam jedno pytanie...cz może ktoś z was wie gdzie można obejrzeć 15 odcinek z napisami w internecie.? Bo szukam cały czas i znaleść nie mogę. ; < |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nika40
Zły wampir
Dołączył: 13 Sty 2010
Posty: 444 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice brzeska
|
Wysłany:
Sob 22:07, 27 Mar 2010 |
|
Susan świetny baner! co do tego serialu nie oglądałam oni jednego odcinka. tylko kilka zapowiedzi więc nie wypowiem się co do treści widziałam ze efekty są dobre. czytałam pierwszą część i nie zachwyciła mnie. będę wdzięczna za info czy serial jest lepszy niż książka |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
losamiiya
Dobry wampir
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 1767 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 212 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Mexico City.
|
Wysłany:
Nie 9:28, 28 Mar 2010 |
|
Czy był to jeden z lepszych odcinków... nie sądzę. Na pewno jeden z najbardziej niezrozumiałych.
Alaric i pierścień od żony z magiczną mocą? no prosze. Bez przeaady.
Co do samego zachowania Damona, to powiem tylko tyle, że to zawsze będzie Damon i mimo wszystko ja zawsze go usprawiedliwiam we wszystkim ;d
Stefan... och, staje się już nudny, srsly. Jest w porządku, ale mogliby coś zrobić z jego postacią, bo za dużo to on tam już nie wnosi, takie wrażenie odnoszę.
Cytat: |
Elena. Nie irytowała mnie w tym epizodzie, może z wyjątkiem momentu, w którym (znowu) spojrzała na usta Damona.
Ale w poprzednim odcinku, tym z otwarciem grobowca, chciałam ją mocno trzepnąć w głowę. Stefan ratuje jej życie, chcąc poświęcić swoje własne (metaforycznie), a ona mu nawet nie dziękuje. Reakcja Eleny na to, że Stefan został uwięziony w grobowcu (po tym jak ją odciągnął od Pearl): "Nie możemy zostawić tam Damona". Srsly, WTF. |
Ona mu to obiecała, a poza tym, widać, że D&E są jakby... bratnimi duszami. Zawsze lubie na nich patrzeć, bo gdy są razem jest to coś takiego tajemniczego, ale nie dostrzegalnego.
Matt i Caroline mało, mało, mało, choć ciesze się, że w ogóle byli w tym odcinku. Polubiłam tę parę bardzo i uważam, że pasują do siebie. Co matki Matta, to identyczna Vicky. Taka sama suka. Wrr.
Damon miał nawet moment współczucia? , w momencie gdy skojarzył fakty z matką Eleny. Och, Damon...
Jednak wolałam, gdy był podły ale bez smutku w tym, co robił... srsly.
No to chyba tyle. Odcinek nie był według mnie najlepszy, nie był też najgorszy... Ale większego wrażenia na mnie nie zrobił. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Athaya
Zły wampir
Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 398 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z przed ekranu komputera oczywiście
|
Wysłany:
Nie 9:50, 28 Mar 2010 |
|
[link widoczny dla zalogowanych] wszystkie odcinki z napisami. Odcinek piętnasty jeszcze świeżutki :)
Sama nie mogę się doczekać następnego odcinka Nie sądziłam, że końcówka taka będzie i jaki jest cel To było dawno jak czytałam PW. Czasami zaczynam się w tym wszystkim tragicznie gubić, ale mam nadzieję, że coś się wyjaśni w szesnastym odcinku |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 8:17, 02 Kwi 2010 |
|
|
|
|
rani
Dobry wampir
Dołączył: 23 Gru 2008
Posty: 2290 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 244 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Smoczej Jamy
|
Wysłany:
Pią 11:08, 02 Kwi 2010 |
|
1x16
Ojej!!
Chyba na nowo polubiłam VD. Co za świetny odcinek!Nie mam czasu, bo muszę sprzątać, więc krótko.
Po pierwsze dzisiaj podobał mi się Stefen O.O No nie wiem, był jakiś taki luzacki i zabawny. I seksownie wygląda przy bilardzie
Ja się nie dziwie Caroline, że się wkurzała, jak Matt wspominał ciągle z Eleną. Też bym pewnie tak reagowała. Jakoś ja nie widzę za bardzo przyszłości dla tego związku.
Jeremy jest słodki <3 Jak ta, której nie pamiętam imienia, piła jego krew, to mi się strasznie romantyczne wydało Nie wiem czemu. Ale, czemu on chce być wampirem? Niezbyt mi się ten pomysł podoba.
Kompletnie nie wiem o co chodzi z tym gościem, co zaatakował Stefana i Damona. Ale kocham jak oni się jednoczą i wspólnie walczą <3
Ale nie podoba mi się ta wampirzyca, co zaatakowała Damona. Biedny :( Nie lubię jej.
Damon i matka Matta to fajne połączenie Ja czekam na jakieś jego akcje z Eleną.
Strasznie mi się podobał odcinek.
I idę w końcu sprzątać |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rani dnia Pią 11:09, 02 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
syntia
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 690 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Charming.
|
Wysłany:
Pią 13:20, 02 Kwi 2010 |
|
Spoilery 1x16
Caroline, błagam, rzuć go. Zasługujesz na dużo więcej.
Gdy Matt upomia matkę, żeby się zachowywała przy Carol ("Easy" w scenie w kuchni), pomyślałam, że ten odcinek może przypadkiem zmienić moje zdanie odnośnie wiadomego pairingu. Ale później - w szkole - Matt mówi Caroline, że powinna być milsza. A prawda jest taka, że w tym związku (włączając do niego Kelly, skoro Matt pozwala jej traktować swoją dziewczynę jak śmiecia) jedynie Carol zachowuje się prawidłowo, rozsądnie i dojrzale. Poza tym jest mega uprzejma dla Starej Zołzy Kelly.
Potem Matt posyła tęskne spojrzenie Elenie, podczas gdy Carol stoi tuż przed nim. No błagam. Podwójna randka? Totalna katastrofa ze strony Matta. Szczególnie gdy mówią o całowaniu się w samochodach. To jest poniżej wszystkiego. Co więcej: Elena biegnie za Carol, nie Matt.
I sądzę, że Caroline ma prawo być "insecure", bo Matt nie robi nic, aby poczuła się bardziej pewnie. Facet traktuje ją przeokropnie.
Ta cała pogadanka o historii (o tym, że nie odchodzi, że nie znika) jest stekiem bzdur ze strony Matta. Owszem, jego związek z Eleną miał miejsce i nie ma sensu temu zaprzeczać. Ale podczas randki Matt olewa Carol i skupia się na swojej byłej. Naprawdę tego nie łapię. Skoro wie, że Caroline chce coś sprawdzić tym spotkaniem, dlaczego robi wszystko, aby poczuła się jeszcze bardziej niepewnie? Czy to tak trudno skupić się na własnej dziewczynie? Jej potrzebach?
Jedyna dobra chwila Matta w tym epizodzie to moment, w którym mówi, że Carol jest jedyną osobą, z którą chce być w samochodzie.
Widzę też, jak wiele chłopak ma na głowie (ostatnia scena z Kelly). Ale nadal - to nie jest usprawiedliwienie dla jego postępowania wobec Carol.
Szkoda mi się zrobiło Caroline, gdy mówiła o tym, że zawsze jest druga. Dla Matta [Elena], dla Eleny [Bonnie], dla matki [praca] - o tym drugim nie wspomniała, ale to dość oczywiste. Ten wątek z byciem zawsze drugą tak bardzo przypomina mi problemy Brooke z "One Tree Hill" (wcześniejsze sezony, teraz ten serial to totalne dno), że nie mogę nie czuć ogromnej sympatii dla Caroline.
Najdziwniejsze jest to, że Stefan jako jedyny w pełni rozumie, co się dzieje w głowie Caroline. Gdy grali w bilarda, cały czas obserwował Carol, a potem dał jej i Mattowi samochód, by mogli się do siebie zbliżyć. Właśnie to uwielbiam w Stefanie - on obserwuje, analizuje i reaguje. Nie działa impulsywnie, tak jak niektórym się zdarza (*cough* Damon *cough*). Poza tym Stefan nie jest skupiony na sobie, ma spore zdolności empatyczne, co bardzo się ceni.
Pearl is such a badass. Kocham ją. Jest fenomenalna, chociaż wygląda na to, że będzie działać przeciwko związkowi Anny i Jeremy'ego.
Anna i Jeremy? Naprawdę bardzo ich lubię razem.
Jeremy chce zostać wampirem. Nie sądzę, że Anna się na to zgodzi.
Damon użala się nad sobą przez cały epizod. Ponownie. Chciałabym zobaczyć starego Damona.
Reasumując, odcinek bardzo mi się podobał - z nielicznymi wyjątkami. Z niecierpliwością czekam na przyszłotygodniowy epizod.
PS Zastanawiam się, na jakim etapie związku są Jenna i Alaric. I czy w ogóle coś z tego wyjdzie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
bluelulu
Dobry wampir
Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 974 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 85 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hueco Mundo
|
Wysłany:
Pią 14:18, 02 Kwi 2010 |
|
Spojlery 01x16
Muszę powiedzieć, że odcinek jako tako zaczął się dość nudnawo. Właściwie zaczęłam się męczyć gdzieś w połowie i zastanawiać się czy nie odpocząć i przełożyć oglądanie na później. Ale nie.. ;D
Zacznę od tego co mnie najbardziej zbulwersowało.
- Zachowanie mamy Matta. Właściwie to nie jest zachowanie a jej styl bycia. Jest opryskliwa dla Caroline i żal mi tej dziewczyny, więc kiedy wszyscy zostali naocznymi świadkami pijaństwa i zabaw Damona i matki Matta po prostu mi ulżyło. Jeśli Caroline nie jest zbyt odpowiednia dla Matta według jego matki, to to samo może powiedzieć o niej Caroline. Damon i jego zachowanie jest jakieś takie nijakie, nie robi nic dobrego ani złego. Myślałam że będzie chciał przekonać do siebie Elenę. Ale się chyba poddał. A bardzo lubię ich razem, widać taką..elektryczność między nimi. Wbrew sobie przyciągają się.
- Anna i Jeremy. Nie zakładałabym że ona nie będzie chciała go zamienić. Coś do niego czuje i jeśli by chciała zostać z nim na zawsze... Może posunęłaby się i do tego ale pewnie Stefano albo Damon jej przeszkodzi, chociażby jej paranoiczna matka.
- Ale co się stało z starym , poczciwym Damonem? Ileż można wychlać podczas 45 minutowego odcinka? Co go widzimy łamzi z szklanką czegoś wysoko-procentowego... Masakra. Wracając do wampirzycy, ma bardzo silną więź z matką ale z drugiej strony coś między nią a Jeremy zaczyna iskrzyć i chcę widzieć ich więcej razem.. Od teraz kiedy Jer ma świadomość że wampiry istnieją.
- Stefano, chyba go polubiłam. Jest strasznie empatyczny i spływa po nim wszystko (a przynajmniej wygląda jakby spływało). Lubię go bo rozumie Caroline, Elenę i Matta. Mam tutaj na myśli zazdrość wytoczoną przez Caroline w stronę relacji Matt/ Elena , Matta który bardzo lubi Caroline ale jednak nie zapomina o istnieniu Eleny , w dodatku problem z matką ; no i sama Elena. Między młotem a kowadłem. Matt a Caroline.
- Gdzie jest Bonnie? Gdzie Alaric? Przecież ich uwielbiam ;D
- sprawa wampirów z krypty, wierci mnie dość. Mam nadzieje że ten koleś który napadł na dom braci "S" , jest świadomy że to nie byle jakie zagrożenie.
- Jeremy i Elena, gdyby mieli świadomość że obydwoje wiedzą o "innym" świecie może byłoby mu łatwiej to zrozumieć. Sam sugerował że wampiry nie mogą być złe, co najwyżej zlęknione i osamotnione. Może to coś urzekło Annę.
- Co do Damona. Jak mu matka Anny wbiła palce w oczy to myślałam że po nim.. A później w barze w okularach (jak jakiś desperado pieprzony ;d). Pomyślałam że szwenda się po mieście bez gałek ocznych
Chcę więcej "naszego" Damona ...
ps.
czy ten koleś nie grał w Herosach? ;D Jako ten wojownik o którym opowiadał tata Hiro Nakamurze? ;D Nie pamiętam już a zaczynam schizować chyba. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bluelulu dnia Pią 14:21, 02 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Pią 18:27, 02 Kwi 2010 |
|
Nareszcie znalazłam chwilę, żeby obejrzeć nowy odcinek.
Strasznie podobały mi się zestawienia: Stefan (jest taki kochany) z paczką, Damon ze zwariowanymi mamuśkami. Scena w aucie z Carol... nie da się ich nie lubić, Matt to rozsądny chłopak. Kelly to zwykła bitch, popsuła wieczór.
Ile alkoholu może wlać w siebie wampir? Odpowiedź: dużo, bardzo dużo.
"Bourbon... NEED"
Cytat: |
Właśnie to uwielbiam w Stefanie - on obserwuje, analizuje i reaguje. Nie działa impulsywnie, tak jak niektórym się zdarza (*cough* Damon *cough*). Poza tym Stefan nie jest skupiony na sobie, ma spore zdolności empatyczne, co bardzo się ceni. |
Zgadzam się z tym. Salvatorowie to dwa odmienne światy, ale przyznaję, że każdy ma swoje plusy. Chociaż i tak wolę diabelskiego rozpustnika Damona - piękna bestia.
Jeremy spryciarz. Podobała mi się scena z wysysaniem krwi, szkoda, że Jenna im przerwała, ciekawe co by się dalej stało.
Muzyka była dużym plusem odcinka.
Stefan + Matt = nowe OTP
Sorry, że tak chaotycznie, ale pisałam podczas oglądania, bo potem mi z głowy wszystko ucieka. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anahi
Dobry wampir
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 2046 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 150 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wlkp.
|
Wysłany:
Pią 19:14, 02 Kwi 2010 |
|
1x16
syntia napisał: |
Caroline, błagam, rzuć go. Zasługujesz na dużo więcej.
Gdy Matt upomia matkę, żeby się zachowywała przy Carol ("Easy" w scenie w kuchni), pomyślałam, że ten odcinek może przypadkiem zmienić moje zdanie odnośnie wiadomego pairingu. Ale później - w szkole - Matt mówi Caroline, że powinna być milsza. A prawda jest taka, że w tym związku (włączając do niego Kelly, skoro Matt pozwala jej traktować swoją dziewczynę jak śmiecia) jedynie Carol zachowuje się prawidłowo, rozsądnie i dojrzale. Poza tym jest mega uprzejma dla Starej Zołzy Kelly.
Potem Matt posyła tęskne spojrzenie Elenie, podczas gdy Carol stoi tuż przed nim. No błagam. Podwójna randka? Totalna katastrofa ze strony Matta. Szczególnie gdy mówią o całowaniu się w samochodach. To jest poniżej wszystkiego. Co więcej: Elena biegnie za Carol, nie Matt.
I sądzę, że Caroline ma prawo być "insecure", bo Matt nie robi nic, aby poczuła się bardziej pewnie. Facet traktuje ją przeokropnie. |
Dokładnie. Cieszyłabym się jakby Matt nie pojawił się w najbliższych odcinkach. Musze od niego odpocząć.
Cytat: |
Najdziwniejsze jest to, że Stefan jako jedyny w pełni rozumie, co się dzieje w głowie Caroline. Gdy grali w bilarda, cały czas obserwował Carol, a potem dał jej i Mattowi samochód, by mogli się do siebie zbliżyć. Właśnie to uwielbiam w Stefanie - on obserwuje, analizuje i reaguje. Nie działa impulsywnie, tak jak niektórym się zdarza (*cough* Damon *cough*). Poza tym Stefan nie jest skupiony na sobie, ma spore zdolności empatyczne, co bardzo się ceni. |
Taak. I to właśnie w nim lubię. Z odcinka na odcinek coraz bardziej.
Cytat: |
Pearl is such a badass. Kocham ją. Jest fenomenalna, chociaż wygląda na to, że będzie działać przeciwko związkowi Anny i Jeremy'ego. |
Właśnie. I nie podoba mi się to, ponieważ:
Cytat: |
Anna i Jeremy? Naprawdę bardzo ich lubię razem.
Jeremy chce zostać wampirem. Nie sądzę, że Anna się na to zgodzi. |
z tym że ja myślę że się zgodzi.
uskrzydlona napisał: |
Damon i jego zachowanie jest jakieś takie nijakie, nie robi nic dobrego ani złego. Myślałam że będzie chciał przekonać do siebie Elenę. Ale się chyba poddał. A bardzo lubię ich razem, widać taką..elektryczność między nimi. Wbrew sobie przyciągają się. |
Wydaje mi się że przystopował na chwilkę. Na razie jest cały czas na etapie rozpaczania.
Odcinek podobał mi sie. Jeremy wrócił ! Jedyne co mi zabrakło, to stary Damon. Niech już wróci, proszę. ; <
Boję się następnego odcinka. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anahi dnia Pią 19:18, 02 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
TempestaRosa
Wilkołak
Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cardiff
|
Wysłany:
Sob 1:53, 03 Kwi 2010 |
|
Cytat: |
Caroline, błagam, rzuć go. Zasługujesz na dużo więcej.
Gdy Matt upomia matkę, żeby się zachowywała przy Carol ("Easy" w scenie w kuchni), pomyślałam, że ten odcinek może przypadkiem zmienić moje zdanie odnośnie wiadomego pairingu. Ale później - w szkole - Matt mówi Caroline, że powinna być milsza. A prawda jest taka, że w tym związku (włączając do niego Kelly, skoro Matt pozwala jej traktować swoją dziewczynę jak śmiecia) jedynie Carol zachowuje się prawidłowo, rozsądnie i dojrzale. Poza tym jest mega uprzejma dla Starej Zołzy Kelly |
Amen. W ogóle jakoś nigdy nie lubiłam Matta Caroline też nie lubiłam na początku, ale potem pokazała się ze zdrowszej strony i przestała być tylko seedem dla wampira (o, ironio, Damona).
Ja w ogóle nie sądzę, żeby ten związek miał jakiekolwiek szanse. Po prostu nie widzę tutaj... niczego. Carol ze zdrowego rozsądku powinna go rzucić.
*Szkoda mi się zrobiło Caroline, gdy mówiła o tym, że zawsze jest druga. Dla Matta [Elena], dla Eleny [Bonnie], dla matki [praca] - o tym drugim nie wspomniała, ale to dość oczywiste.
Dokładnie. Smutno mi się zrobiło. Trochę tak, jakby jej nikt nie kochał. No nie dosłownie, bo uderzam w dramatyczny ton, ale podzielam, naprawdę smutno mi się robi na tę myśl. Ona po prostu na kogoś dobrego zasługuje. Kogoś, dla kogo będzie na pierwszym miejscu.
*edyna dobra chwila Matta w tym epizodzie to moment, w którym mówi, że Carol jest jedyną osobą, z którą chce być w samochodzie.
Widzę też, jak wiele chłopak ma na głowie (ostatnia scena z Kelly). Ale nadal - to nie jest usprawiedliwienie dla jego postępowania wobec Carol.
A według mnie to nie było nic fajnego. Zaleciało sziftem. Bo to bez sensu. Skoro wiedział, że go testowała, to po kiego piernika cały czas wzdychał do Eleny? By się na dwadzieścia minut zamknął i miałby luz. A tak, jak powiedział, że wiedział o tym, że to jakiś tekst, to reszta, którą mówił potem, już mi się prawdziwa nie wydała. Tak jakby ściemniał w żywe oczy. I ten tekst to tak mi właśnie zabrzmiał. "Jesteś jedyną osobą, z którą chcę być teraz w tym samochodzie... bo Elena by stąd wyszła". No bez kitu...
*Najdziwniejsze jest to, że Stefan jako jedyny w pełni rozumie, co się dzieje w głowie Caroline. Gdy grali w bilarda, cały czas obserwował Carol, a potem dał jej i Mattowi samochód, by mogli się do siebie zbliżyć. Właśnie to uwielbiam w Stefanie - on obserwuje, analizuje i reaguje. Nie działa impulsywnie, tak jak niektórym się zdarza (*cough* Damon *cough*). Poza tym Stefan nie jest skupiony na sobie, ma spore zdolności empatyczne, co bardzo się ceni.
Dokładnie. Na dłuższą metę to w serialu robi się nudny i wszyscy wyczekują na wysunięcie kieł z jego strony, ale w sumie to jest dzięki temu bardziej normalny w tej swojej, hmmm, wampirzości. Taki bardziej ludzki. I mądrzejszy przy okazji.
*Pearl is such a badass. Kocham ją. Jest fenomenalna, chociaż wygląda na to, że będzie działać przeciwko związkowi Anny i Jeremy'ego.
Syntia, myślę, czy jest w twoim komentarzu coś, z czym się nie zgadzam Też ją polubiłam za to, że jest żyletą. A jak się przysrała Damonowi? O łi.... A pewnie będzie próbowała, a wtedy ktoś zmieni Jeremy'ego i już będzie za późno, aby Annabelli cokolwiek coś perswadować, tak podejrzewam, ale mogę sie mylić:D
W ogóle w tym odcinku jakoś mi się nie podobała gra Niny D. Nie wiem czemu. Zazwyczaj mi się podobała, a w tym odcinku to jakby jakoś tak... Jedyna chwila, w której zagrałą tak jak wcześniej, to scena, w której tamten wampir nazwał ją Katherine i zrobiła taką minę z serii "my jesteśmy żywymi postaciami". Nie wiem, sama sobie się dziwię, bo ja ją w sumie lubię. A w tym odcinku jakoś mi się nie spodobała.
Bonnie. No błagam, przywróćcie moją ulubioną postać. Już nawet nie musi mieć super silnych, wiedźmowatych mocy tak, jak to sobie wyobrażałam. Nie musi nawet nagle zaczynać naśladować trochę babci, koksić sie przed wampirami. Ale niech już będzie, proszę. Tęsknię za nią. Cały odcinek na nią czekałam, a pojawiło się tylko raz jej imię... tudzież dwa...
uskrzydlona...
*Zzy ten koleś nie grał w Herosach? ;D Jako ten wojownik o którym opowiadał tata Hiro Nakamurze? ;D Nie pamiętam już a zaczynam schizować chyba.
Tak, to on! No nieeee! I po humorze. Też właśnie mi w oko wpadł "kurde, skąd go znam?". Nie chcę go w Pamiętnikach, bo zaraz Herosi w głowie będą latać...
* - Stefano, chyba go polubiłam. Jest strasznie empatyczny i spływa po nim wszystko (a przynajmniej wygląda jakby spływało). Lubię go bo rozumie Caroline, Elenę i Matta. Mam tutaj na myśli zazdrość wytoczoną przez Caroline w stronę relacji Matt/ Elena , Matta który bardzo lubi Caroline ale jednak nie zapomina o istnieniu Eleny , w dodatku problem z matką ; no i sama Elena. Między młotem a kowadłem. Matt a Caroline.
- Gdzie jest Bonnie? Gdzie Alaric? Przecież ich uwielbiam ;D
Amen za te dwa myślniki.
A miałam napisać coś konstruktywnego... zwalę to na godzinę
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 7:52, 03 Kwi 2010 |
|
Powiem Wam, że według mnie jest to jeden z najlepszych odcinków.
Matta powinno się zatłuc. Jego matkę też. Jak oni mnie denerwują. Jezu. Nie lubię tej aktorki, a tutaj to jej nie cierpię. Nie mogę znieść tego, że Damon się do niej przyssał. No ale cóż... on przysysa się ostatnio do wszystkiego co się rusza i nie ucieka A Matt strasznie traktuje Caroline. Te jego elenowe wspominki. No nie dziwię się, że dziewczyna miała o to pretensje. Przecież przeginali totalnie. Żal mi Caroline i mam nadzieję, że będzie szczęśliwa i ktoś utrze Mattowi nosa. Jego matce też. Choć scena w aucie Stefana była urocza. To fakt.
Pearl to moja nowa miłość. Jest niesamowita. Podoba mi się jej zachowanie względem innych wampirów. Widać, że ma autorytet i chce by inni trzymali się ustalonych zasad. I bardzo dobrze. Świetnie. Jednak gdy wbiła palce w oczy Damona, to aż mnie zabolało.
Anna. Świetna. Uwielbiam ją i cieszę się, że w tym odcinku było jej dużo. I to z Jeremym. Scena w kuchni była taka... intymna? Podobała mi się. Końcowa scena też była fajna. Zdziwiło mnie postępowanie chłopaka, ale dzięki temu będzie się działo.
Elena znów mnie nie denerwowała. Poza tymi wyskokami z Caroline.
Stefano jest boski. Uwielbiam jego przemyślenia, to jak postępuje. Jest po prostu przeuroczy. Podobał mi się niesamowicie w tym odcinku. Pokazano, że potrafi być normalnym facetem, który idzie na randkę, ale też wampirem, który potrafi walczyć.
Damon mnie denerwuje. Użala się nad sobą, nie umie wziąć się w garść. Ale i tak go lubię.
Co poza tym. Ten dziwny wampir, który gadał z Jenną i pomylił Elenę z Katherine mnie wkurza. Dziwny jest totalnie. Ogólnie pierwsza scena z odcinka była fajna. Z tym pilotem i wampirami choćby. Śmieszne.
Odcinek na plus. Oglądałam z zapartym tchem.
Jednak boję się kolejnego odcinka. Promo mnie przeraża. Nie wiem jak będę oglądać, jak znęcają się na Stefanem. To będzie boleć...
Nowe zdjęcie:
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Susan dnia Wto 8:56, 06 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|