|
Autor |
Wiadomość |
syntia
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 690 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 44 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Charming.
|
Wysłany:
Sob 13:13, 01 Maj 2010 |
|
Spoilery 1x20
Słowo daję, ten serial z odcinka na odcinek jest coraz lepszy. Ostatni epizod jest moim ulubionym od początku sezonu. Przebija nawet ten z Bonnie, naszyjnikiem i Emily.
-> Stefan (i przy okazji Elena). Świetnie zakończyli jego wątek - szczęśliwie, logicznie, z rozmachem. Dzięki Nie-Wiem-Komu, że nie wyjaśnili próby samobójczej Stefana zdaniem "Prawie zabiłem niewinną dziewczynę, okradłem potrzebujących z krwi, jestem taki zły", a tego się przez chwilę bałam, szczerze powiedziawszy. Ale nie. Powody Stefana były dużo głębsze i - przynajmniej dla mnie - całkowicie zrozumiałe.
Zacznijmy od bólu, który odczuwa Stefan, gdy jest na wegetariańskiej diecie. Ból ten wiąże się z poczuciem winy za morderstwa, które sam popełnił (tych z pewnością jest stosunkowo niewiele), oraz zbrodnie, których dopuścił się Damon (obstawiamy? setka zabitych? dwie? trzy?). Branie na siebie winy za grzechy brata też jest w pełni uzasadnione. Empatyczny, współczujący i bardzo ludzki, wiąże morderstwa popełnione przez Damona z faktem, że to on, Stefan, zmusił brata do przemiany w wampira. Oczywiście, Stefan nie był sobą, gdy "pomagał" Damonowi dokończyć przemianę. Nie sądzę też, by podejrzewał, że jego brat stanie się seryjnym mordercą.
Elena totalnie mnie zszokowała, gdy powiedziała, że w dzień wypadku jej rodzice wsiedli do samochodu tylko dlatego, bo musieli ją odebrać z imprezy, na której w ogóle nie powinna się znaleźć. Co mnie jeszcze bardziej zaskoczyło: fakt, że potrafiła poradzić sobie z poczuciem winy. W niespodziewanym - przynajmniej dla mnie - stopniu zracjonalizowała sytuację, stwierdzając, że nie powinniśmy brać odpowiedzialności za nieumyślne, losowe skutki naszych działań, bo to niesprawiedliwe dla nas samych i zupełnie niepotrzebne. Wiem, że gdybym znalazła się na jej miejscu, wyrzuty sumienia nie dawałyby mi spokoju. Dlatego ta kwestia - odpowiedzialności (a może jej braku) za śmierć Gilbertów - wydawała mi się... zimna? Ale to może zasługa tego, że Elena pierwszy raz wspomniała o tej felernej imprezie.
Wracając do Stefana. Oprócz poczucia winy mamy również strach przed tym, że ulegnie pokusie i zacznie żywić się ludzką krwią, by móc nie czuć winy i bólu - że jego następną ofiarą będzie Elena. Jest to również strach przez tym innym Stefanem. Bezwzględnym, kłamliwym, przerażająco nieludzkim.
Zestawiając ze sobą wyżej wymienione czynniki (wyrzuty sumienia, cierpienie, strach przed porażką i kryzys osobowościowy), otrzymujemy całkiem pokaźną listę powodów, dla których Stefan chciałby się zabić. Te powody są znacznie dojrzalsze i głębsze od mantry Damona "Katherine zginęła, nie ma sensu kontynuować mojej egzystencji" (zupełnie jak Edward).
Ostatecznie Stefan postanawia walczyć - dla Eleny. Kolejny powód, by kibicować ich związkowi.
Scena, w której Elena daje Stefanowi wybór (nie płacze, nie błaga, by się nie zabijał), była strzałem w dziesiątkę. Pokazuje zrozumienie, szacunek i zadziwiająco dojrzałą miłość między bohaterami.
Poza tym bardzo podobało mi się, gdy Elena została przy Stefanie (i powiedziała mu stanowcze "nie"), mimo że ten znowu na nią nawrzeszczał i kazał jej się wynieść z jego celi. Wtedy Stefan i Elena skojarzyli mi się z Chuckiem i Blair z "Plotkary" - gdy Blair była przy Chucku niezależnie od tego, czy tego chciał, czy nie.
Podsumowując, Stefan ma całkiem imponującą osobowość i historię. Trochę skomplikowaną, spójną i dobrze rokującą na przyszłość. Naprawdę podoba mi się ta postać.
Mając więcej informacji o Stefanie, jego przeszłości, motywach i uczuciach, widzę go w nowym świetle. Zachowania i decyzje bohatera mają nieco inne znaczenie. Przykładowo przyjrzyjmy się przedostatniemu epizodowi (temu z szalejącym Stefanem i biedną Amber).
Według reguł określonych w czwartkowym odcinku, ludzka krew powinna zmienić Stefana w bezwzględnego wampira, nieludzkiego, nieodczuwającego wyrzutów sumienia i bólu, nieprzejmującego się tym, że odbiera niewinne życie. Ale Stefan - pozornie nielogicznie - nie zaczyna zabijać ludzi, jak na prawdziwego wampira przystało. On okrada bank krwi. Coś go ogranicza. Poczucie winy związane z potencjalnymi morderstwami? Nie. Elena.
Później mamy scenę kłótni między Eleną a Stefanem, krótko po tym, jak Damon przybiegł naskarżyć na nieznośnego brata. Stefan bagatelizuje kłamstwa, wydaje się inny, zimny - wpisuje się w schemat Stefana pijącego ludzką krew, prawda? Ale później coś się zmienia. Stefan traci panowanie nad sobą, rozbija lustro w łazience. Żałuje, że Elena dowiedziała się o całej sprawie. A potem następuje konwersacja z Amber. Widzowie od razu wiedzą, że Stefan walczy, by uratować dawnego siebie, by nie zabić dziewczyny. Jednak ta scena nabiera całkiem nowego znaczenia, gdy doda się do niej fakt, że Stefan powinien bez wahania zabić Amber - w końcu nie jest na wegetariańskiej diecie, a ostatni epizod pokazał nam, jak ludzka krew zmienia Stefana (nie miał żadnych problemów z tym, by przywlec do Damona przypadkowego człowieka i patrzeć, jak ten go - prawdopodobnie - zabija). Stefan stara się nie zabić Amber. Skąd ma na to siłę? Zgaduję, że znajduje ją ze względu na Elenę. (Kolejny powód, by lubić ten pairing).
Inna sprawa, że Stefan niestety nie zdołałby wygrać ze swoją ciemniejszą stroną i Amber byłaby martwa, gdyby kawaleria w końcu nie przybyła na ratunek.
Ludzka krew zmienia wampira. Czyni go mniej ludzkim, budzi w nim drapieżnika. W wypadku Stefana różnica jest diametralna - Stefan na wegetariańskiej diecie i Stefan odżywiający się krwią człowieka to dwie zupełnie różne osoby. Sadzę, że tak ogromna różnica wynika z tego, że omawiany bohater jest po prostu bardzo dobrym facetem. Wyjątkowo moralnym, empatycznym, współczującym, mało egoistycznym. Tak jak stwierdziła Emily, dla Stefana wampiryzm jest klątwą. On po prostu nie pasuje do tego świata, jest na to zbyt dobry.
Nasuwa się oczywiste pytanie: co by się stało z Damonem, gdyby przerzucił się na wegetariańską dietę? Przestałby zabijać? O tym później.
-> Pearl. Najpierw zrobiło mi się jej szkoda, gdy wujaszek John tak paskudnie z niej zakpił w barze, a potem byłam totalnie zszokowana, gdy ją zabił. Nie cierpię tego faceta.
-> Anna i Jeremy. Tworzą słodką parkę. Najbardziej podobała mi się scena, w której Anna żegnała się z chłopakiem. Teraz, po śmierci matki, bohaterka pewnie nie opuści Mystic Falls. To dobrze.
-> Alaric. Końcowa scena była mocna. Alaric zrobił świetną minę, gdy usłyszał głos Isobel.
-> Carol, Bonnie, Matt, Tyler? Mam nadzieję, że w drugim sezonie twórcy poświęcą im więcej czasu.
-> Damon (i częściowo Alaric). Serio. Ten facet mnie kiedyś wykończy.
Zacznijmy od rzeczy pewnej: Damon troszczy się o Elenę (gdy powiedział, że nie powinna schodzić do celi Stefana, bo ten może być niebezpieczny). Damonowi zależy także na opinii Eleny (gdy powiedział jej, że to Stefan go przemienił).
Czy Damonowi zależy na Stefanie? Czy troszczy się o niego? Elena upiera się przy odpowiedzi pozytywnej, Damon upiera się przy odpowiedzi negatywnej, ja nie mam pojęcia, co o tym myśleć. Skłaniam się ku racji Damona: w sumie nic nie wskazuje na to, że to niewielkie zainteresowanie losem Stefana, jakie wykazał w tym epizodzie, wynika z braterskiej miłości. Sam kilkakrotnie powtarzał, że ma gdzieś Stefana i że pomaga mu tylko dlatego, bo chce, by ten ponownie zaczął się kontrolować i nie narażał powodzenia jego diabolicznego planu. Mamy jeszcze Elenę, którą Damon bardzo lubi i którą w przedostatnim odcinku wspierał emocjonalnie. Poza tym Damon nienawidzi brata - dlaczego więc miałby się o niego troszczyć? Jednocześnie totalnie nie rozumiem, z jakiego powodu, mimo tej nienawiści, ciągle ratuje mu życie.
Reasumując, relacja Damon & Stefan od strony Damona pozostaje dla mnie tajemnicą.
Czy wegetariańska dieta zmieniłaby Damona? Moja odruchowa odpowiedź brzmiała "nie". Jeszcze będąc człowiekiem, patrzył, jak Katherine zabija dwóch niewinnych ludzi - i nie miał nic przeciwko temu. On nie jest dobry (tak jak Stefan). Nie ma problemów etycznych, trudnych do rozstrzygnięcia zagadnień moralnych. Dla Damona liczy się tylko Katherine. Idąc tym tokiem myślenia: dla Stefana czynnikiem, który go niszczy, jest ludzka krew, a dla Damona - Katherine.
Co jest w tym wszystkim najgorsze - w obu przypadkach (i Stefana, i Damona) Elena może okazać się tym, co ich uratuje.
Wiemy, że uratowała Stefana, że postanowił dla niej walczyć - nie raz, a kilka. Sytuacja Damona i jego związku z Eleną nie jest tak jasna, ale zawsze można się domyślać, prawda? Gdyby Damon obdarzył Elenę zdrowym, normalnym uczuciem, może główna bohaterka zdołałaby go odciągnąć od Katherine. Chociaż nie jestem pewna, czy ta miłość byłaby okej - w końcu wiązałaby się z odebraniem dziewczyny bratu. Znienawidzonemu bratu. A może nie znienawidzonemu?
Gosh, jakie to wszystko pogmatwane.
Ten odcinek uświadomił mi pewien poważny błąd w moim rozumowaniu, jeżeli chodzi o postać Damona. Wcześniej moje rozważania skupiały się przede wszystkim na spekulowaniu, dlaczego Damon dopuszcza się tych wszystkich morderstw. Opcje były różne:
- bo jest wściekły na cały świat i wyładowuje swoją furię na niewinnych ludziach;
- bo jest wściekły na Stefana i chce go w ten sposób ukarać (argument obalony w ostatnim epizodzie - podczas ostatniej rozmowy Stefana i Damona);
- bo wierzy, że te wszystkie morderstwa są konieczne, by odnaleźć Katherine (argument podany przez Elenę w którymś ze wcześniejszych epizodów);
- bo działa na niego ludzka krew (mało prawdopodobne - obalenie tego argumentu powyżej);
- bo jest zwyczajnie zły.
Niezależnie od tego, która z opcji jest prawidłowa, nie miałam dobrego zdania o Damonie. Zbyt często robił, zanim pomyślał; jego motywy były strasznie egoistyczne. Paskudnie potraktował Carol, próbował zabić Bonnie, chciał przemienić Elenę w wampira; zachowywał się okropnie w stosunku do Stefana; zabijał przypadkowych ludzi (choćby ta zakochana para, wracająca z koncertu w pilocie), wampiry (Lexi), wiedźmy (Bree). Zresztą - jak na diabolicznego spiskowca - zbyt często dawał się ponieść emocjom, jego plany były zbyt jawne. Te wszystkie czynniki składały się na bohatera, który robi okropne rzeczy z miłości. Uważałam to za skrajnie idiotyczne ze strony Damona.
Ale w tym epizodzie coś kliknęło.
1. Najpierw przy rozmowie z Alariciem. Salzman kochał żonę, była dla niego całym światem, wytrwale szukał jej mordercy. Chciał odpowiedzi. Ostatecznie postanowił spasować po dwóch latach. Zacząć żyć na nowo, pójść dalej, zostawić przeszłość za sobą. Normalne, zrozumiałe zachowanie - mimo ogromnego uczucia, zaakceptował to, że Isobel go zostawiła, że wybrała inne życie.
A Damon? Podobna sytuacja, ale zupełnie inna postawa. Ukochana nie żyje - on też chce umrzeć. Potem oczekiwanie na nią przez prawie półtora wieku. Gdy okazuje się, że Katherine go olała, on nie przestaje jej szukać. Żartem powiedział, że graniczną linią jest okres dwustu lat, ale chyba nikt w to nie wierzy. Po upłynięciu dwusetnego roku nadal starałby się ją odnaleźć.
2. Przy rozmowie Stefana i Damona pod koniec epizodu. Gdy ten drugi mówi, że nienawidzi brata, bo Katherine postanowiła przemienić w wampiry obu braci, nie tylko jednego. Totalnie bezsensowny, nielogiczny powód, by obdarzyć kogoś tak negatywnym uczuciem.
I wtedy doszłam do wniosku, że Damon wcale nie kocha Katherine. On ma na jej punkcie obsesję. Różnica jest znaczna, bo miłość może jedynie zrobić z ciebie kompletnego idiotę, obsesja - psychopatę.
Tak, sądzę, że Damon zachowuje się jak psychopata. Ale - wbrew pozorom - to jest dobra rzecz. Bo jak wyleczy się z tej obsesji, to istnieje możliwość, że się zmieni. Nie będzie zabijał, może nawet przestanie być takim strasznym egoistą i zrozumie, że jego nienawiść do Stefana jest zupełnie bezzasadna. Ale gdyby okazało się, że Damon to jednak idiota - ratunku nie ma. Głupoty nie da się wyleczyć.
-> Najlepsza scena serialu. Początkowy fragment, kiedy w retrospekcjach Stefan umiera, mając przed sobą twarze Damona-człowieka i Katherine. W teraźniejszości widzi Damona-wampira i Elenę. Najbardziej spodobała mi się część, w której Gilbert odciąga od niego Katherine i zamyka za nią drzwi powozu. W teraźniejszości to Damon rozdziela Stefana i Elenę, zamyka przed bratem drzwi, tak że ten nie może zobaczyć ukochanej. Bardzo podoba mi się symbolizm tej sceny.
Promo następnego odcinka jest świetne. Nie mogę się doczekać |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez syntia dnia Nie 6:08, 02 Maj 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
|
|
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Sob 16:59, 01 Maj 2010 |
|
Ian & jego miłość do piesków
Tweetnął dzisiaj:
check these little creature out http://www.youtube.com/watch?v=-M4rcYXdGbg
If anyone is in the Atlanta area today 5/1/2010!!!! Go to the Petsmart and please adopt these amazing dogs!!! They will blow you away! about 4 hours ago via web
A tu starsze z sesji, ale korzystając z nawiązania do psiaków, wkleję
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
martka
Wilkołak
Dołączył: 11 Lip 2009
Posty: 238 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 11:54, 02 Maj 2010 |
|
Odniesień do Zmierzchu w tym serialu jest tyle, że już nie nadążam z naliczaniem i kojarzeniem. Ale mimo wszystko podoba mi się i oglądać będę. Damon jest fantastyczny z tym swoim cyniczno-ironicznym spojrzeniem na świat i wszystkich wkoło. Ale gdzieś tam za potylica chciałabym, żeby okazał się dobry, chociaż jego występków, czyli licznych morderstw nic nie cofnie..Ostatnie odcinki rozwijają się z prędkością światła i tylko szkoda, że za chwilę koniec.
Jednak moją uwage coraz częściej zaprzata Jeremy, młodzieniec staje się z odcinka na odcinek ciekawszy, czasem wystarczy, że powie dwa słowa, np. "I know everything...everything.." albo niech dwa razy powtórzy "awsome|, a ja się rozpływam. I chyba tylko tyle, myślę, że chodzi o jego seplenienie, może te powtórzenia??:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Justbreathe
Dobry wampir
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 604 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 165 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 12:54, 02 Maj 2010 |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
losamiiya
Dobry wampir
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 1767 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 212 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Mexico City.
|
Wysłany:
Nie 14:05, 02 Maj 2010 |
|
1x20
Już wcozraj nie miałam siły napisać, jak po odcinku, ale nadrobię teraz.
Flashbacki super wkomponowały się w odcinek, a wracanie do nich ciągle było naprawdę efektowne.
Przemiana braci - no cóż, nie sądziłam, że tak to wyglądało, ale na podstawie tego, śmiem twierdzić, że w końcu i Elena zostanie przemieniona, w sposób dość podobny.
Bardzo się ucieszyłam na taki rozwój związku A&J. Naprawdę miło się na nich razem patrzy.
Damon - w tym odcinku nie mogę powiedzieć, że jestem zadowolona.
Wolę jednak Damona z tą ironią, ale takim błyskiem w oku.
Teraz pokazał moim zdaniem tylko szczerą nienawiść. Co już nie było takie fajne...
Ale, team Alaric - Damon, jestem absolutnie za. Już mówiłam to chyba 2 tygodnie temu - naprawdę lubie tę dwójkę razem stwarzają taką atmosferę, która strasznie bawi.
Pearl, zabili Pearl! :( szkoda, naprawdę, bo zaczynałam lubić tę postać.
Ciekawi mnie, co teraz zrobi Anna... myślę, że będzie chciała zemsty i niestety popadnie na Jerremego (nie wiem dlaczego tak mi się zdaje...)
Isobel - jej wejście na końcu było jednym wielkim LOL2.
Przewidywalna scena, którą czułam już 10 minut wcześniej.
Już mogli sobie odpuścić do następnego odcinka i stworzyć to poznanie jej osoby jakoś lepiej.
O odcinku jakoś nie ma za dużo co gadać, był bardzo przyjemny, ale mało zaskakujący. Poza nienawiścią Damona oczywiście...
Stefan - jeszcze nie wspomniałam - strasznie trudno mi go rozgryźć w tej chwili... ale chyba powraca już ten 'stary' Stefan... trochę szkoda, ale w sumie może i lepiej.
Elena naprawdę zyskuje w moich oczach. Pokazała, że potrafi zaryzykować, postawić się i zagrać o wszystko jedną kartą, brawo.
A odpowiedź do wujka Johna o chłopaku wampirze- which mother? pobiło wszystko.
No nic, czekamy na odcinek z wielką Isobel... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nastey12
Człowiek
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 16:22, 02 Maj 2010 |
|
Nie wiem w jakim wieku są tutaj dziewczyny które oglądają ten serial, ale czytałam dość dużo opini, ze oglądają go nastolatkowie czy tam dzieci i jest on młodzieżowy. Ja mam 29 lat i nie zgodzę się z tym. Zaczęłam oglądać go z ciekawośći i teraz jest on jednym z moich ulubionych seriali, moje rówieśniczki również go oglądają, na zagranicznym forum przważają osoby w wieku 16 - 30 lat więc jak widać serial bardzo się podoba ludziom w tym wieku musiałam to z siebie wyrzucić xD
Natomiast jesli chodzi o ostatni odcinek, no to cóż moge napisać, wszystko już zostało powiedziane, cieszę się, że Stefan stał się normalny, choć nie wiadomo na jak długo, piękna była ostatnia scena miedzy nim a Eleną, można zrozumieć co naprawdę czuje Stefan. Damon podobał mi się przez cały odcinek, chociaż zabardzo nie podobało mi się to jak na końcu powiedział do Stefana, ze go nienawidzi i że Katherine powinna przemienić tylko jego. Co do reszty to zgadzam się z poprzedniczkami Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek, i na finał :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
tenaya
Wilkołak
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 186 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 18:05, 02 Maj 2010 |
|
Na wstępie chciałabym zauważyć, że Damon miał kiedyś śliczniutką fryzurkę alla amorek w ciemnym wydaniu.
Kocham team Damon&Alaric, ale za to wujka Johna nie mogę strawić!Ciągle coś knuje jakby to jeszcze było w dobrej wierze, dla ogółu to ok, ale coś mi się wydaje, że z niego straszny egoista jest i pilnuje tylko swojego tyłka.
I fajny był ten chłopak z grobowca- a mieli nikogo nie zabijać.
'Damon: "Nie zabijmy dzisiaj nikogo". Twoje własne słowa. Tylko zwracam ci uwagę.'
Z Damona robią teraz ofiarę, ofiarę losu, ofiarę Stefana. Kurcze nie myślałam, że miał takie myśli samobójcze, że nie chciał pić krwi, że to wina Stefa, że stał się krwiożerczą pijawką.
Żal mi Anny- wreszcie mogła zacząć nowe życie a tu matka wynajduje coraz to nowe problemy. Dziewczynie należy się trochę spokoju;P
Retrospekcje bardzo fajne- jak zawsze więc nie ma co się za bardzo rozpisywać- podobało mi się to przeplatanie Katherine i Eleny;P
Ta scena nad jeziorem była piękna- może nie tak jak taniec Damona i Eleny- ale była piękna
Co do Perl- szok- kij w brzuch i po niewygodnej mamusi;P
I ta końcowa rozmowa braci:
"Stefan: Dziękuję.
Damon: Nie to ja dziękuję. Znów pijesz krew Bambi, a ja znów jestem bratem- twardzielem. Wszystko wróciło do normy"
coś mi się wydaje, że nic nie wróci do normy;P Biedni chłopcy- on się kochają tylko nie potrafią tego okazać.
Czy mówiłam już że nie lubię wujka Johna?
No i końcówka- Isobel!!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Justbreathe
Dobry wampir
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 604 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 165 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 18:34, 02 Maj 2010 |
|
Haha szczerze mówiąc za wujkiem Johnem to chyba nikt nie przepada xD
Mam nadzieję, że jakimś sposobem się go szybko pozbędą z serialu |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 19:09, 02 Maj 2010 |
|
W końcu znalazłam czas, by wypowiedzieć się na temat ostatniego odcinka.
- Anna i Jeremy. Cieszę się, że się ze sobą spiknęli. Cudowna z nich para i kibicuję im z całych sił. Urocza była scena, gdy Ana oznajmiła, że będzie chodzić do szkoły i dla przebywania z Jeremym to zniesie. I się wtedy pocałowali. Zresztą u niego w pokoju, gdy zaczęli się miziać i chłopak powiedział, że nie chce by ciotka ich nakryła, a ona powiedziała, że słyszy, co ona robi - urocze. Zasmuciła mnie za to scena, gdy Anna przyszła do Jeremy'ego, który przysypiał. I ona się z nim pożegnała. No i znalazła matkę martwą. Biedna dziewczyna, po raz drugi straciła rodzicielkę
- Pearl i John Gilbert. Uwielbiałam tę wampirzycę i jestem cholernie zła, że ją zabił. To było wredne i okrutne. A jeszcze bardziej zabolało mnie, gdy rozmawiali w barze i John opowiadał jej o tej miłości, ona zaczęła się nad tym zastanawiać, a on ją wyśmiał, że to kłamstwo było. Co za cham zbolały Nie lubię Johna, ale jest gwarancją, że będzie się działo w serialu Nie dziwię się Pearl, że chciała wyjechać. Wiedziała, co się święci. Chciała chronić siebie i córkę.
- Alaric. Uwielbiam gościa. Przystojny, odważny, inteligentny, dojrzały, po przejściach, zabawny. Czego chcieć więcej? Podoba mi się duet, jak tworzy czasem z Damonem. I w tym odcinku pokazali, na co ich stać. I tutaj potwierdza się reguła: jeśli czegoś usilnie szukasz - za cholerę tego nie znajdziesz; ledwo przestaniesz szukać - od razu zguba się znajdzie Isobel i jej wielki powrót. Już wiem, że kobieta będzie mnie wkurzać. Czuję tak po obejrzeniu sneak peeków i promo. Grr... Niech da Alaricowi, Elenie i reszcie spokój i spada
- Retrospekcje. Bardzo na nie czekałam. Uwielbiam fragmenty z dawnego życia braci Salvatore. I tutaj się nie zawiodłam. Było inaczej niż w książce, ale to może i dobrze. Lubię ich odejścia od wypocin panny Smith. Zdziwiło mnie to, że ojciec strzelił do swoich synów. Zamurowało mnie po prostu. I to jak Stefan przyszedł do niego się pożegnać, a ten chciał go dobić Co za facet. I tutaj kolejne zdziwienie - to Stefan "przekonał" Damona, by dokończył swoją przemianę w wampira. Nie spodziewałam się tego. Fajnie było oglądać stare relacje braci i dowiedzieć się, jak to wszystko się zaczęło. No i ciarki przeszły mi po plecach, gdy Damon powiedział Stefanowi, że sprawi, że cała wieczność stanie się dla niego cierpieniem.
- Damon. Boski. Cieszę się, że już się nad sobą nie użala. Z Alariciem tworzą wspaniały duet. Widać, że ma słabość do Eleny, pokazuje to w małych gestach - słowach, spojrzeniach. Podoba mi się takie lekkie niedopowiedzenie. Jest w tym coś magnetycznego i magicznego. Wciąż opowiada, że nie zależy mu na bratu, ale wydaje mi się, że to nie do końca prawda. Myślę, że choć odrobinkę mu na nim zależy Jest w nim trochę dobra. Nie ma innej opcji. Jak to kiedyś Stefan powiedział - na pewno jest w nim trochę człowieczeństwa. No i teraz wiemy, że z nienawiścią do brata nie chodziło o przemianę, a o to, że ich dawna ukochana przemieniła ich obu, a nie tylko Damona.
- Elena. Z odcinka na odcinek czuję do niej coraz większą sympatię. Jej postać naprawdę u mnie zyskuje. Podoba mi się jej determinacja, odwaga, miłość, szczerość, to jak walczy o Stefana i ich miłość. Nie spodziewałam się, ze to powiem, serio. Twarda z niej babka z charakterkiem. Umie się przeciwstawić, tupnąć nogą, walczyć o to, w co wierzy i czego pragnie. Bardzo dobrze zagrała ze Stefanem i cieszę się, że nie odwróciła się od niego. Kocha go po prostu i nie chciała go stracić.
- Stefano. Nareszcie wrócił do siebie. Bardzo się z tego powodu cieszę. Tęskniłam za nim. Z jednej strony nie dziwię się, że chciał ze sobą skoczyć. Dręczą go wyrzuty sumienia. I to ile lat już. Męczy go nienawiść brata oraz świadomość, że może skrzywdzić Elenę. Retrospekcje dużo nam wyjaśniły i rozjaśniły sytuację. Żal mi było chłopaka, gdy słabł coraz bardziej, przypominał sobie wszystko, chciał umrzeć. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło i teraz będzie już chyba dobrze. Po sneak peekach widać, że Stefciu czuje się już dobrze.
A i jeszcze tekst odcinka -> Elena pyta Damona o ulubioną krew Stefana, a ten odpowiada, że jego brat kocha krew szczeniaków, w szczególności goldenów Myślałam, że padnę, serio. To było boskie!
Odcinek bardzo fajny i nie mogę się doczekać kolejnego.
Dlaczego zostały tylko dwa?
Przepraszam, ale muszę sobie pokiślować nad Paulem i jego obojczykami:
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
emmacullen
Wilkołak
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 22:07, 02 Maj 2010 |
|
dziewczyny,powiedzcie,co to jest za piosenka-w scenie Jerremy z Ann? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 9:50, 03 Maj 2010 |
|
emmacullen
Zależy w której scenie.
W tej przed szkołą jest:
Timbaland with One Republic – Marchin On
W scenie "łóżkowej":
Robert Skoro – In Line
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Justbreathe
Dobry wampir
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 604 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 165 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 11:48, 03 Maj 2010 |
|
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Alfa
Dobry wampir
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 2712 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 51 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: pensjonat Salvatorów, Koźle
|
Wysłany:
Pon 14:59, 03 Maj 2010 |
|
1x20
Co tu dużo mówić-podobało mi się xD
1.Historia z przeszłości-czyli wspomnienia Damona i Stefana.Ukazanie ich śmierci i następnie przemiany w wampira.I cała akcja Stefcia z zabiciem ojca.Własny rodzic wyrzekł się synów? Wstyd.! No ale dziwnym trafem sam został zamordowany przez ukochanego synka.Tylko czemu on najpierw strzelił do nich??? Jak mógł??
2.Powrót starego Stefana-wreszczie! Nie pasował mi do roli "złego" brata,którego niegdyś odgrywał Damon.Próbował byś jak starszy brat,ale niestety mie uda mu się to nigdy.Takiego go kochamy i niech się nie przejmuje
Dobrze,że Elena ciągle przy nim była i go wspierała-bez tego nie poradziłby sobie.Potrzebna mu była pomoc.Szkoda mi jednak go było jak zamknęli go w piwnicy w celi.To było bardzo smutne dla mnie...
Właśnie! To dzięki Stefciowi,Damon jest wampirem-on go przekonał do wypicia krwi i dokonania przemiany.!
3.Damon-jak zwykłe doskonały.
Jedyne co mnie zdenerwowało to jego tekst na temat tego,że sam miał być wampirem i będzie brata na wieki nękał.
4.Elena.Polubiłam ją od jakiegoś czasu.Nie jest taką laleczką,jaką wydawała mi się na początku.Wspiera Salvatorów i ryzykuje życiem przebywając z wampirami.Najlepszy był tekst skierowany do niej przez wujka.
A jej odpowiedź wymiotła:Która matka?
5.Uczucie Anny i Jerego.Kibicuję tej parze i mam nadzieję,że będą razem.Tylko po tym jak wujek John zabił jej matkę i Harpera to niczego nie jestem pewna.
6.Alaric.Tego gościa b. lubię.W duecie z Damonem wypada znakomicie.Widać,że mimo tego,że żona jest wampirem nadal ją kocha i pragnie ją odszukać.Tylko czy warto.? No i końcowa scena-pojawienie się Isobel.Już mnie ta osóbka irytuje
7.Wujek John.Nie wiem czemu,ale tą postać najchętniej chciałabym wybić.Miesza w życiu i to niezle.! Niby taki miły,dobry,ale wredny typ.I jak mógł zamordować Pearl?? Zal mi Anny,bo dopiero co mamę odzyskała,a tu przyszedł jakiś knypek i bestialsko zabił.Mam nadzieję,że się z nim Salvatorowie i Anna rozprawią.
Czuję,że będzie się działo w 21 odc.Szkoda tylko,że to już koniec sezonu...Tak długo czekać na kolejne odcinki :(
2 odcinki.? Pocieszenie
Ps.rozbawił mnie moment jak Elena się pyta o ulubioną krew Stefana.Damon ma pomysły-szczęniąt. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Alfa dnia Pon 15:05, 03 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 17:22, 03 Maj 2010 |
|
O matko ostatnie 2 odcinki były genialne :) Zacznę od Eleny i Stefano w celi, na początku bałam się o nią bo Stefano był ostatnio dość nie obliczalny ale zachowała się świetnie. Widać jak go kocha i nie boi się go. Co do kolejnej pary czyli Jeremiego i Any, ich historie są piękne. Jestem ciekawa co będzie dalej, ta śmierć Pearl aż się boję co będzie dalej.... Damon, hmmm co by tu o nim powiedzieć, taniec był idealny i ta chemia między nimi poprostu bajka. Wracając do Eleny i Stefano czyli do moich ukochanych postaci, moment gdy Stefano chce się zabić tzn wyjść na słońce bez pierścienia jest po prostu prze słodko-gorzka (o ile tak można powiedzieć :) ), tu dramat że on nie chce już żyć a potem tak romantycznie się zroiło jak ją zawołał.... ahhhh Ael ze mnie niepoprawna romantyczka. Nie moge sie doczekać kolejnych odcinków szkoda że tylko 2 <p>
P.S. Co do wujaszka Johna, facet tak mnie cholernie wkurza, jak żadna inna postać. Co on wogóle tam robi? |
|
|
|
|
Justbreathe
Dobry wampir
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 604 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 165 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 7:04, 04 Maj 2010 |
|
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
emmacullen
Wilkołak
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 176 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 9:12, 04 Maj 2010 |
|
Susan napisał: |
emmacullen
Zależy w której scenie.
W tej przed szkołą jest:
Timbaland with One Republic – Marchin On
W scenie "łóżkowej":
Robert Skoro – In Line
|
w scenie lozkowej-ha ha ha!
dzieki :*
odcinek przepiekny-Damon w roli slodkiego loczka-EPICKI! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Justbreathe
Dobry wampir
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 604 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 165 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 12:22, 04 Maj 2010 |
|
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nastey12
Człowiek
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 59 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 15:24, 04 Maj 2010 |
|
Justbreathe napisał: |
[link widoczny dla zalogowanych] |
Świetnie niech nam od razu wszystkich bohaterów pozabijają w pierwszym sezonie ciekawa jestem kogo jeszcze uśmiercą, ale coś mi się wydaje, że to może być Anka. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Justbreathe
Dobry wampir
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 604 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 165 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 20:14, 04 Maj 2010 |
|
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Justbreathe dnia Śro 11:12, 05 Maj 2010, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
iza-bela
Wilkołak
Dołączył: 30 Gru 2008
Posty: 129 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Belgia
|
Wysłany:
Czw 12:42, 06 Maj 2010 |
|
I ja sie wypowiem :D
zaraz koniec pierwszego sezonu :(.. szczerze bardzo mi sie serial podoba , moge nawet powiedziec ze niektore sceny sa lepiej nakrecone niz w Twilight , podpicowali to z lekka i za to jest plus :) Wsciekly zakrwawiony Stefan wyglada jakby mu komputerowo twarz powyciagali i rozciagali hahaha.. Poza tym dumna jestem ,ze nasz rodak ladnie sie wybil :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|