FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 12 rozdziałów Midnight Sun Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
Adrianna
Człowiek



Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biłystok

PostWysłany: Pon 16:00, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

tak... ... a ja próbowałam to przetłumaczyć i na próbach się skończyło :( Nie rozumiem pewnych zdań i czasami nie wiem, co się dzieje. To straszne, że po tylu latach nauki angielskiego, tak wielu rzeczy nie rozumiem. Jestem załamana. Proszę więc, by ktoś się nade mną zlitował i przetłumaczył przynajmniej 3 dział zanim wpadnę w obłęd...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 16:11, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

Czy ma ktos tutaj przetłumaczone 12(lub mniej) rozdzialy MS?
jezeli tak to BŁAGAM wyslijcie mi na PW :P

Prosze, prosze,,prosze!


Wiem ze ten post wygląda jak bym byla niezrównowarzona psychicznie czy cos ale po prostu z moim angielskim przeczytanie jednej strony zajeło by cały dzien a ja po prostu musze to przeczytac!

plisss!
saasi
Zły wampir



Dołączył: 22 Sie 2008
Posty: 357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:16, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

Gdyby były to pewnie ktoś by je na forum zamiescił, no bo w końcu rodziną jesteśmy i takimi rzeczami trzeba się dzielić :p


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gaga
Nowonarodzony



Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:31, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

Luthien masz w zupeności rację, Edward w MS jest jeszcze cudowniejszy. Te 12 rozdziałów ma takią samą energię jak Twilight. Są cudowne.
Sprawa z Angelą także wielce mnie zaskoczyła. W Zmierzchu wydawało się, że Edward nie zwraca na innych ludzi więcej uwagi niż musi.
Jeszcze bardziej podobało mi się dokończenie sprawy po napaści na Bellę. Uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nigdy nie zastanawiałam się co było kiedy Edward zostawił Bellę po tym incydencie. Myślałam, że ochłonął i koniec. Rozwiązanie zaskakujące jeśli przypomnieć sobie, że gdzieś w wywiadach (chyba Rob) mówili, że wampiry są jak superbohaterowie tylko nie spędzją czasu na pomaganiu słabym istotom ludzkim. A tu motywy działania Carlisle'a i Edwarda były daleko głębsze niż prosta zemsta.
Ach i wreszcie zrozumiałam co Edward miał na myśli mówiąc, że nie ma przed swoją rodziną tajemnic. Ta cała rodzinna narada przy okazji której wszyscy się dowiedzieli o jego miłości - łee, nie przeżyłabym tego osobiście. Embarassed
Czytając wciąż sprawdzałam ile stron zostało - miałam głęboką nadzieję, że będzie opisana scena na łące :( :(
Stephenie musi dokończyć tą książkę ona jest zbyt piękna...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Madeline
Wilkołak



Dołączył: 18 Cze 2008
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 123 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Hell

PostWysłany: Pon 17:33, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

Błagam,
Rozglądajcie się trochę:
Sun is rising, in the middle of midnight. - MS Chapters PL


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Luthien
Dobry wampir



Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 1528
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 113 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dark Blue Tennessee

PostWysłany: Pon 17:44, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

Gaga napisał:
Luthien masz w zupeności rację, Edward w MS jest jeszcze cudowniejszy. Te 12 rozdziałów ma takią samą energię jak Twilight. Są cudowne.
Sprawa z Angelą także wielce mnie zaskoczyła. W Zmierzchu wydawało się, że Edward nie zwraca na innych ludzi więcej uwagi niż musi.
Jeszcze bardziej podobało mi się dokończenie sprawy po napaści na Bellę. Uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nigdy nie zastanawiałam się co było kiedy Edward zostawił Bellę po tym incydencie. Myślałam, że ochłonął i koniec. Rozwiązanie zaskakujące jeśli przypomnieć sobie, że gdzieś w wywiadach (chyba Rob) mówili, że wampiry są jak superbohaterowie tylko nie spędzją czasu na pomaganiu słabym istotom ludzkim. A tu motywy działania Carlisle'a i Edwarda były daleko głębsze niż prosta zemsta.
Ach i wreszcie zrozumiałam co Edward miał na myśli mówiąc, że nie ma przed swoją rodziną tajemnic. Ta cała rodzinna narada przy okazji której wszyscy się dowiedzieli o jego miłości - łee, nie przeżyłabym tego osobiście. Embarassed
Czytając wciąż sprawdzałam ile stron zostało - miałam głęboką nadzieję, że będzie opisana scena na łące :( :(
Stephenie musi dokończyć tą książkę ona jest zbyt piękna...


Właśnie wiedziałam, że o czymś zapomniałam. To, co zrobili Edward i Carlisle no po prostu bardzo mnie ucieszyło. Choć myślałam, że przy okazji MS dostaniemy trochę większy wgląd w życie rodzinne Cullenów, ale nie mozna mieć wszystkiego.

Musi dokończyć! Ja wciąż wierzę, że dokończy... Jeśli nie, to ją chyba znienawidzę. Wiem, ostre słowo, w każdym razie na pewno stracę szacunek.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Julia
Zły wampir



Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 17:44, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

Oh, Luthien... mogę się w końcu ucieszyć z tego że ktoś przeczytał te 12 rozdziałów (bo większość raczej czeka na polskie tłumaczenie). Ty jesteś fanka Emmeta i Edwarda, a ja natomiast Alice, Edward, no i Emmet razem wszyscy wzięci.
Kocham Alice jeszcze bardziej niż na początku. Wlaściwie to większe zauroczenie jej osobą zaczeło się od momentu, kiedy przed wypadkiem Edward stał przy samochodzie, aby sobie popatrzeć :P , a inni go zostawili, bo nie mogli zrozumieć jego głupiego zachowania... A Alice została... i patrzała razem z nim :). To aż czuć jak silna więź ich łączy. Taka siostra (czy przyjaciółka) to skarb. Za każdym razem śmieje się z niej kiedy czytam fragment gdy wchodzi do stołówki, widzi Edwarda siedzącego przy innym stoliku i mówi "Mogę już porozmawiać z Bella?"
Emmet...Pierwsze co mi się rzuca w oczy to to, że jest idealny dla Rosalie. Zawsze ją pociesza, zawsze stara się uspokoić, mimo jej trudnego charakteru. On jest jak Fajny Starszy Brat Z Humorkiem :). Wieczny optymista

Tak naprawdę, to każdego członka z rodziny Cullen'ów o wiele bardziej polubiłam. Nareszcie ich lepiej poznałam (nawet Esme). Bardzo mi tego brakowało w pozostałych częściach... kocham każdego z nich...
Ale Edward będzie zawsze na pierwszym miejscu, nie trzeba i tym wspominać.

I na sam koniec, muszę napisać, o tym jednym momencie, jaki mi sie zachował w głowie.

To jak Edward przyszedł któryś raz do pokoju Belli w nocy i zobaczył że jest jej zimno... poszedł do szafki, wyjął koc i ją nim okrył ślicznie, a potem patrzał, a właściwie pilnował, to że jest jej już cieplej!
Tak mnie to zauroczyło, ze za każdym razem jak ja idę spać, przykrywam się kołdrą, przypomina mi się ten moment i myślę sobie "Ja też tak chcę. Gdzie jest mój Edward?" Zawsze tak myślę. znaczy od przeczytania MS.

Do szczęścia mi potrzebny jest tylko Cud, Miód i Edward (ciągle też tak mówię :P . nie mogę się odzwyczaić :P)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Julia dnia Pon 17:45, 01 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Luthien
Dobry wampir



Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 1528
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 113 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dark Blue Tennessee

PostWysłany: Pon 18:00, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

Julia napisał:


Do szczęścia mi potrzebny jest tylko Cud, Miód i Edward (ciągle też tak mówię :P . nie mogę się odzwyczaić :P)


Serio? Myślałam, że tylko w mojej chorej głowie coś takiego się zrodziło?

Tak, Alice też mnie rozwalała z tym "Mogę już porozmawiać z Bellą?" - teraz ta scena w stołówce, gdy w końcu z nią rozmawia i mina Edwarda nabierają zupełnie innego znaczenia.
W ogóle większość scen nabiera nowego znaczenia.
Chyba zacznę czytać na zmianę co zdanie Zmierzch i MS i porównywać myśli Belli i Edwarda :P Choć Zmierzch czytałam wiele razy, to jednak wciąż jeszcze nie znam go dosłownie na pamięć, więc może być ciekawie...

No a to jak Edward przyglądał się Belli śpiącej i okrywał ją kocem jest naprawdę strasznie rozczulające.

Najlepsze zdanie w MS ---> patrz mój podpis :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Lana
Zły wampir



Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 341
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Pon 18:09, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

NIe mogę uwierzy w to co widzę! Szkoda, ze Stephenie się rozmyśliła. Tak trochę uważam, że ona za bardzo się nad sobą rozczuliła... Dając MS na swojej stronce skapitulowała. Gdyby tak nie rozgłośniła całej tej sprawy, nie wszyscy by się o tym dowiedzieli i było by w miarę normalnie, a teraz...
Ileż można siedziec przed kompem i to czytac... Książka jednak wprowadza w ten nastrój... :( :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Julia
Zły wampir



Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 18:20, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

A mnie po przeczytaniu MS, Zmierzch wydaje mi się... nudny :P . Może dlatego że niby wszystko przeżywam to samo, ten samo tok wydarzeń, ale inaczej... Jednym słowem, wszystko przeżywam na nowo. Jakbym pierwszy (no prawie) to czytała. Bardzo podobne emocje. Nie mogłam się oderwać. Siedziałam do 4 rano aby skończyć rozdział. Łał. To samo ale jednak co innego. Brakowało mi tego.Nie przeżywałam takich emocji przy dwóch nastepnych częściach. Ale jak myślę o Zmierzchu, to tam jest naprawdę mało wyjaśnione. Na przykład jak Edward nagle zaczął rozmawiać z Bellą, to jak się dowiedział że była w lesie ( przez cały czas myślałam że ktoś mu powiedział - pewnie Alice, ale się myliłam) no i wiele innych rzeczy, takie jak właśnie niewyjaśniona złość, czułośc, strach itp. Edward jest strasznie kochany... strasznie strasznie... To jak się bał, że Bella ucieknie od niego... to jak CHCIAŁ aby uciekała, a jednocześnie została. Sama słodycz.

Naprawdę, super było widzieć to jego oczami... Ja nie chcę tej książki... Ja ją POTRZEBUJĘ. mimo że tyle radości miałam z czytania tych 12 rozdziałow... to jednak myślę sobie "niech cholera weźmie tą osobę, która to umieściła.
Ale czy ja już mówiłam że SMeyer jest sama sobie winna? Tak... mówiłam i będę to ciągle powtarzać.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Twiggy
Człowiek



Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pon 19:11, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

Cytat:
Chyba zacznę czytać na zmianę co zdanie Zmierzch i MS i porównywać myśli Belli i Edwarda :P


Ja tak czytałam, no może nie zdanie po zdaniu. Ale porównywałam rozdziały. I naprawdę Stephenie napisała to bardzo dokładnie i szczegółowo. np. w Zmierzchu Bella po wyjściu z restauracji wzdycha głośno, bo chciałaby być już na etapie pocałunków. A w MS Edward zastanawia się o co jej chodzi? :) i ogólnie jest więcej takich fajnych momentów. Porównywanie myśli Belli i Edwarda to ciekawe doświadczenie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
natalia
Dobry wampir



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 2747
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:26, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

Luthien napisał:
Tak, Alice też mnie rozwalała z tym "Mogę już porozmawiać z Bellą?" - teraz ta scena w stołówce, gdy w końcu z nią rozmawia i mina Edwarda nabierają zupełnie innego znaczenia.
W ogóle większość scen nabiera nowego znaczenia.
Chyba zacznę czytać na zmianę co zdanie Zmierzch i MS i porównywać myśli Belli i Edwarda :P Choć Zmierzch czytałam wiele razy, to jednak wciąż jeszcze nie znam go dosłownie na pamięć, więc może być ciekawie...
No a to jak Edward przyglądał się Belli śpiącej i okrywał ją kocem jest naprawdę strasznie rozczulające.

Najlepsze zdanie w MS ---> patrz mój podpis :D

Jenyy zgadzam się z Tobą całkowicie i super pomysł- na zmianę ,,Twilight" i ,,MS" (cud,miód i Edward :D ). Musi powstać całe MS, ciągle do mnie nie dochodzi,że może być inaczej. W innym wypadku nigdy nie zgłębimy tej historii całkowicie, bo okazuje się,że nic nie jest takie jakie się wydaje. Któż by pomyślał,że Alice tak pragnęła poznać Belle? Że kochała ją zanim ją poznała? Moment w którym Edward pokochał Bellę, jak chciał się jej podobać- to mnie rozwalało. I zgadzam się,że przy ,,MS" ,,Twilight" zaczyna blednąć- bo nie ma tam ani jednego momentu nudmego-akcja, akcja i emocje- niesamowita sprawa


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Julia
Zły wampir



Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 19:43, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

Najbardziej niespodziewanego w tym wszystkim, to było to, że zachowanie Edwarda było takie... Ludzkie. Wiecie co mam na myśli?
Zachowywał się niemal jak normalny człowiek który jest zakochany (no... ewentualnie zauroczony). Pragnienia rozmowy, dotyku, zazdrość... i ciągła nadzieja. Mimo że starał się ją czasami nawet ukryć przed samym sobą. Nadzieja na to że ona też go... Cudo, cudo, cudo, cudo...
Jak go tu nie kochać.

A no i to jak starał się ją olśniewać (Dazzle :P). To było całkiem zabawne, ale i urocze. Fajna ta książka... by była... gdyby ją skończyła. Jak ona może czegoś TAKIEGO nie chcieć skończyć! No jak!?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Nilaglar
Człowiek



Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z Fabryki Czekolady;D

PostWysłany: Pon 20:00, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

Myślałam, że nic nie przebije Twilight, ale MS... poryczałam się kilka razy, ale to może przez to, że jak czytałam było ciemno i takie smętne piosenki leciały;p Ale i tak masakra.
Choć wiedziałam, że przecież Bella kocha Edwarda, to i tak nie mogłam znieść tego, jak on się zadręcza. Tak mi go szkoda, bo nie wie, że Iza kocha go tak samo mocno, jak on ją. No i te jego dylematy - normalny człowiek na jego miejscu dawno by zwariował.
I w szczególności rozczuliło mnie jedno zdanie - chyba po tym, jak podsłuchał rozmowę z Jessicą na trygonometrii - jak uczucia kogoś, kto przeżył śmiertelne, krótkie siedemnaście lat mogą równać się z nieśmiertelną pasją, która tłumiona była przez wieki? (nie jestem pewna, jak dokładnie to jest napisane, ale coś w tym stylu). Nie wiem, czemu mnie to tak poraziło, ale choć zawsze myślałam, że kochają się oboje tak samo, to teraz myślę, że jednak Edward jest bardziej w niej zakochany, choć przed przeczytaniem tych rozdziałów wydawało mi się to niemożliwe;]
I jeżeli Meyer tego nie dokończy, zniszczę ją xP No, może nie zniszczę, ale się obrażę:D
I choć na początku, przy pierwszym zetknięciu z całą serią, Ed trochę mnie wkurzał w niektórych momentach - że nadopiekuńczy, że się za ckliwy robi - teraz go trochę rozumiem i wybaczam mu wszystko i po raz pierwszy przyznaję, że mimo wszytko jest wspaniały i idealny <3
Jak na razie - najlepsza książka ze wszystkich*.* I zwariuję, jeżeli trzeba będzie na nią długo czekać...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Julia
Zły wampir



Dołączył: 09 Gru 2007
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 20:35, 01 Wrz 2008 Powrót do góry

Właśnie! Ta miłość Edwarda. Jak mówił że to co on czuje nic nie może się równać. To że jej miłość, to jest niemal nic w porównaniu do niego. Wtedy podchodziłam do tego sceptycznie, ale i tak było to urocze.
Teraz wiem że Edward miał 100 procentową racje. Może ona kocha go równie mocno, w końcu chce porzucić wszystko co miała dla niego i stać się wampirem... ale jakoś sama nie wiem... jego uczucie zdaje się być milion, o ile nie więcej, razy silniejsze. już pomijam ten fakt że Bella całowała się z innym, ale nie chce znow zaczynać tego tematu, bo się tylko denerwuję.
Tak czy inaczej.... Edward kocha Bellę, bardziej niż jej się może wydawać. biedny... jak się nacierpiał


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Luthien
Dobry wampir



Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 1528
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 113 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dark Blue Tennessee

PostWysłany: Wto 8:48, 02 Wrz 2008 Powrót do góry

Też się zastanawiałam w tym momencie, które z nich bardziej kocha, ale doszłam do wniosku, że oboje równo, bo Bella była w stanie dla tej miłości wyrzec się człowieczeństwa, a Edward odejść dla jej dobra, mimo że to go tak zraniło. Ale jak mi przypomniałaś Jake'a, no to zaczęłam się wahać :P Pocieszmy się, że Jake tam był tylko dlatego, że wydawca nie chciał od razu FD, bo chciał, żeby Bella dłużej pochodziła do liceum...

Tak napisałam o tym czytaniu zdanie po zdaniu (i wciąż mam zamiar tak zrobić), ale to, co napisałaś Twiggy, przypomniało mi o tym, że jak czytałam MS to w bardzo wielu przypadkach dokładnie pamiętałam, co sobie Bella myślała i jakie reakcje Edwarda ją zastanawiały i wtedy sobie myślałam "Aha, więc TO sobie myślał Edward". To westchnienie Belli też pamiętałam.

Racja, bardzo urocze było to, jak Edward był... niepewny swojej atrakcyjności (!). Jakoś to nigdy mi nie przyszło do głowy, gdy czytałam Zmierzch. Jak on się biedak męczył i zastanawiał, czy się podoba Belli hahah. A jak odkrywał, jak sprawiać, by kobietom szybciej biło na jego widok serce i czy ma szansę na Bellę też tak działać (płakałam ze śmiechu po cichu przy tym, tak sobie myślałam "Ach, głuptasie..."). Teraz już dokładnie wiem, dlaczego zawsze powtarzał potem, że lubi, jak Bella tak na niego reaguje.

EDIT: Steph wrzuciła playlistę do części MS z takim dopiskiem: Since I'm not sure when/if I'll get back to Midnight Sun, I figured I might as well post the partial playlist along with the partial rough draft. Enjoy.

Zaczyna mnie to coraz bardziej wkurzać... (when/if haha bardzo zabawne, Stephenie...) Mogłaby sobie już to darować, najpierw dojść do porządku ze sobą samą i własnymi myślami, a dopiero potem obwieszczać to światu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Luthien dnia Wto 9:09, 02 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
natalia
Dobry wampir



Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 2747
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 45 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 11:16, 02 Wrz 2008 Powrót do góry

w sumie to nie brzmi zle :D when/if sasasa myśle,że wydawnictwo już jej ładnie dało po głowie ;]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Luthien
Dobry wampir



Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 1528
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 113 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Dark Blue Tennessee

PostWysłany: Wto 11:25, 02 Wrz 2008 Powrót do góry

Tak to when daje nadzieję hehe. Może if jest tam tylko dla draki :P Eh chyba zawariuję.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Mitsokoo.
Zły wampir



Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z kątowni xd.

PostWysłany: Wto 11:26, 02 Wrz 2008 Powrót do góry

wielka nienawieść do pani Meyer? jak dla mnie to jest bzdurne.
gdy dokończy MS-będziemy ją kochać jeszcze bardziej, a jeśli nie to zostaniemy bez wiedzy o myślach Edwarda, a szkoda, bo czytałam przetłumaczone nasze rodziały MS, i podoooba mi się. ale zdecydowałam że po ang czytać nie bd, chyba że mi się coś odwidzi xdd. Ale czytałam dziewczyny Wasze posty wyżej, to z ciekawości ślina mi ciekła :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
klaudia
Nowonarodzony



Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Forks

PostWysłany: Wto 13:54, 02 Wrz 2008 Powrót do góry

Em... Ale czytaliście wpis na jej stronie, że nie ma zamiaru dokończyć MS po tym jak te rozdziały znalazły się w necie? Szczerze to wcale się jej nie dziwię.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiekTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin