Bella czy Wagabunda?

Nie chcę porównywać Belli do Melanie, bo to są dwa całkiem różne postacie... Ciekawi mnie natomiast Wasze zdanie w tym zagadnieniu: Wanda czy Bella?
Na pierwszy rzut oka są to dwie, niemające ze sobą nic, ale to nic wspólnego. Jednak po głębszym zastanowieniu, jest tego mnóstwo!
Rozdarcie między dwoma mężczyznami: jeden miły, sympatyczny, ciepły (:P), drugi twardy (dosłownie i w przenośni xD), rozsądny (czy coś w tym guście... Brakło mi słowa :P), no i oczywiście wywołujący u głównej bohaterki burzę hormonów xDD
Jestem bardzo ciekawa, którą z tych dwóch postaci wybierzecie :)

Ja też zauważyłam dużo podobieństw (w ogóle Intruza do sagi) Wandy do Belli, ale składam to na karb tego, że autorka ma pewne upodobania w tworzeniu postaci.
Wybieram Wandę-empatyczna, bezinteresowna, mądra.

Wanda. Bella to taka życiowa nieudacznica. Wanda przynajmniej miała powód do bycia niezdecydowaną. I nie marudziła, że jej facet opuści ją na cały 1 dzień Confused

Chociaż obie miały skłonność do bezsensownego poświęcania się Wink

Zdecydowanie wolę Wandę. Jest bardziej pewna siebie, robi coś dla doba innych. Bella to jeszcze takie małe nierozgarnięte dziecko, któremu na każdym kroku trzeba było pomagać. Czasami była zbyt ślamazarna. Dlaczego Wanda? Nie wiem. Bardziej lubię tą postać.

Oddałam głos na Wandę, gdyż wydała mi się bardziej dojrzała niż Bella. Życie na Ziemi, życie pośród ludzi było dla niej czymś zupełnie nowym. Ponadto, musiała liczyć się z emocjami Melanie i jej ciała - stąd brało się jej zainteresowanie Jaredem oraz wewnętrzne rozdarcie w relacjach z Ianem.
A jak było z Bellą, wszyscy doskonale wiedzą. Jej nikt nie ograniczał, sama podejmowała decyzje i ponosiła ich konsekwencje.
Nie twierdzę przy tym, że Wanda została całkowicie ubezwłasnowolniona, dzieląc ciało z Mel, jednak z uwagi na bycie duszą, podejmowane przez nią decyzje pozbawione zostały niezależności.
Zgadzam się, co do istnienia mnóstwa cech, łączących obie bohaterki. Na ile jednak jest to wpływ autorki, która stworzyła obie postaci, a na ile ich uwikłania w miłosne trójkąty(choć w przypadku Mel i Wandy powinnam mówić o czworokącie), to już należy pozostawić ocenie czytelników.

Nie wydaje mi się, abym zawarła w moim poście jakiekolwiek treści, noszące znamiona spoilerów. Jeśli jednak uważacie inaczej, poinformujcie mnie o tym, bo nie chciałabym zostać zawieszona w prawach forumowiczki...

Zdecydowanie Bella, a to dlatego, że Wagabunda była bardziej doświadczona, żyła dłużej i nie można jej porównać. Owszem, Bella była ciapowata, ale to już cała ona, bez tego było by tak jakoś inaczej Laughing

Poza tym, panna Swan miała swój urok, swój tok myślenia do którego przywykłam i przeczytawszy Intruza jakoś mi to nie podpasowało, co nie znaczy, że mi się nie podobało :)

Wybieram Wandę, bo uważam że Wanda była ciekawszą "osobą" i chociaż powinna nienawidzić ludzi to ich pokochała.A Bella była trochę samolubna i przewaznie chciała dobra dla siebie

Wanda,może i była troszkę podobna do Belli ,ale i tak ją wole.
Umiała zaszczepiać w innych dobro,była taka ...ludzka.

Na to pytanie równiez nie znam odpowiedzi.
Było podobieństwo między nimi.
Jednak Bella była bardziej naiwna.
Obie były masochistkami :P
Obie tak samo były gotowe poświęcic się dla tych, których kochają.
Obie były rozdarte pomiędzy dwoma mężczyznami.
Obie wygrały..

Oczywiście Wanda. Co prawda obie panie miały tą samą nutkę żałosności i lekkiego niezdecydowania, ale u Belli była ona o stokroć większa. Poza tym Belli nie cierpię więc ktokolwiek by to nie był, zawsze z nią wygra.

Trudno mi zdecydować. Wandę bardzo lubię, ale Bellę też zdążyłam dobrze poznać przez te cztery tomy, a to, że czasami irytowała mnie swoim zachowaniem (przede wszystkim niezdecydowaniem wobec E i J) nie zmienia faktu, że ją lubię. Bez tej swojej ciapowatości nie byłaby tą Bellą, a poza tym była dojrzała jak na swój wiek.
Faktycznie, dużo jest podobieństw pomiędzy tymi dwiema postaciami, dlatego nie potrafię rozstrzygnąć, która bardziej mnie do siebie przekonała.
Jak dla mnie jest remis;).

Trudna decyzja, ale wybrałam Wandę. Bella była taką ofiarą i jeszcze sama to pogłębiała.
Wanda chciała coś zdziałać i dążyła do tego sama. Chciałabym ją tylko lepiej poznać, więc czekam na następne tomy. :)

Zdecydowanie Wanda. Jej dojrzałość, dobroć, wrażliwość, skromność, uczciwość, poświęcenie, zrozumienie i ciekawość świata (czy raczej - wszechświata Wink

) zdecydowanie bardziej przemawiają do mnie niż powierzchowna słodycz Belli. Po pierwsze, Bella wydaje mi się postacią papierową, nieautentyczną. Meyer chciała z niej zrobić Matkę Teresę a wyszła nieustannie użalająca się nad sobą, wzdychająca 24 godziny na dobę do Edwarda ofiara losu, która na dodatek bawi się uczuciami Jacoba.

Trudny wybór, ale jednak...
Wanda.
Bella mnie strasznie denerwuje tym swoim użaleniem się, tą bezgraniczną niemocą. Jej bezradność jest nieraz dobijająca. Podziwiam ją za zachowanie w 4 części, to jak broniła Nessie,jednak to nie tyle,żeby była lepsza niż Wandzia. ;p

Hm... Ciekawi mnie, dlaczego osoby opowiadające się za Bellą nie udzielają się w tej dyskusji. Pojawiła się tylko jedna taka osoba - Swan2. Teraz, czytając tę rozmowę, ma się wrażenie, że tylko ona lubi Bellę. Że wszystkie są przeciwko niej.
A przecież to nieprawda! Głosy na Wandę i Bellę wcale aż tak bardzo się nie różnią... zaledwie 12 punktami.
Nie zachęcam do głosowania na Bellę. Ja... apeluję o wpisanie tu swojego zdania :)

Pozdrawiam,
Swan

Wybieram Wandę, ponieważ jest baaaaaaaaaaaaardzo ciekawą postacią. Jest wrażliwa, intrygująca w przeciwieństwie do Belli potrafiła coś zdziałać ... Otworzyła ludziom oczy, że dusze też mają uczucia... no i dlatego wolę Wandę... aha i zgadzam się Akarii Bella jest denerwująca tym użalaniem się nad sobą...
pozdrowionka,
...Fanpir Gela...

Zdecydowanie wole Belle. Choć może nie jest tak bardzo mądra w stosunku do Wagabundy, ale jest zwykłą licealistką która potrafi kochać. Za to ją cenie :D

oola_sysunia5,
cenisz Bellę za to, że jest licealistką czy za to, że potrafi kochać? Wink

Wagabunda przecież też potrafi kochać a jej miłość nie jest przy tym naznaczona egoizmem. Bella bawi się uczuciami innych osób (Jacob), rzekomo kocha matkę a bez wahania gotowa jest przemienić się w wampira i zerwać wszelkie więzy ze swoją rodziną, nie szanuje przyjaciół (Angela, Mike itp.).

Zdecydowanie Wanda!
Za odwage i siłe z jaka walczyła ze wszystkimi przeciwnosciami.

Bella byla za delikatna i zbyt słaba...

ja w ogole mam wrazenia ze oola_sysunia5 "Intruza" przeczytala pobierznie lub bez calkowitego zrozumienia ksiazki;p
Ja też zdecydowanie wole Wande;)