|
Autor |
Wiadomość |
babka
Wilkołak
Dołączył: 13 Cze 2009
Posty: 217 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
|
Wysłany:
Pon 18:20, 20 Lip 2009 |
 |
Zakochałam się w Edwardzie na amen. Jego odczucia i uczucia do Belli były takie głębokie... Gdy uciekł na Alaskę i widział przed oczami tylko twarz Belli, lub gdy ją ratował przed wanem i pomyślał 'nie, tylko nie ona' i wyraził się o niej 'dziewczyna, która była całym moim światem'- już wtedy była dla niego ważna, ale on nie zdawał sobie z tego sprawy. Albo gdy Edward poznawał samego siebie- nowego, bo zakochanego- i nie rozumiał swoich nowych pragnień.
Nie mogłam tylko zrozumieć, dlaczego nie mógł choć trochę sobie zaufać- tzn. cały czas powtarzał, że jest potworem, uważał, że Carlise i Esme chwalą go na wyrost- myślę, że to przez to, że był urodzonym dżentelmenem i nie chciał popadać w samozachwyt :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
 |
.Isabella.
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Lip 2009
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 18:10, 21 Lip 2009 |
 |
W Twilight Edward wydawał się być taki twardy. W MS SM pokazuje , że był zupełnie inny : zakompleksiony , wrażliwy , staromodny . Uważał siebie z potwora , egoistę , niegodnego jakiegokolwiek człowieka , a co dopiero Belli! Byłam w szoku , że tak szybko zakochał się w Belli . Nie zdawałam sobie sprawy , że tak o nią dbał wcześniej , że tak strasznie cierpiał myśląc , że nie mogą być razem . No i to , co przeżywał podczas lekcji biologii . SM pokazała , co Edward robił podczas jego nieobecności w szkole , kłótni z rodziną , myśli innych uczniów . Wszystko , co w Twilight było wielką niewiadomą , w MS zostało wyjaśnione . Po przeczytaniu tych 16 rozdziałów , naprawdę zrozumiałam Edwarda . |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez .Isabella. dnia Pią 18:39, 24 Lip 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
 |
 |
katnap
Wilkołak
Dołączył: 05 Lip 2009
Posty: 122 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
|
Wysłany:
Wto 18:59, 21 Lip 2009 |
 |
Ok Edward jest wspaniały, kochający, opiekuńczy, ale mi czasami brakowało tego, żeby się wkurzył, krzyknął, zezłościł. W niektórych momentach miałam wrażenie, że to facet "bez jaj", bo moim zdaniem był po prostu zaidealny, każdy potrzebuje jakiś wad tak dla równowagi, a czasami potrzebuje się też faceta, który nie jest jak przysłowiowe ciepłe kluchy. Ale i tak Edward mi się podoba :) nawet taki jaki jest. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Ewelik
Wilkołak
Dołączył: 18 Lut 2009
Posty: 218 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom
|
Wysłany:
Wto 23:31, 21 Lip 2009 |
 |
A ja dopiero czytając MS zdałam sobie sprawę z tego, że tak naprawdę Edward miał sto razy większą jazdę na punkcie Belli niż ona na jego. Najpierw czytając wszystkie "ochy" i "achy", przyspieszanie oddechu itp u Bells, myślałam że maksymalnie się zaangażowała, a tu ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że jej przeżywanie każdego spojrzenia, kontaktu, nawet słów - to nic w porównaniu do emocji Edwarda |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Orad
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Lip 2009
Posty: 5 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Pią 14:49, 24 Lip 2009 |
 |
O wiele bardziej podobał mi się Edward w Twilight - jest tam taki męski tajemniczy itd. A tutaj taki bez wyrazu za bardzo wrażliwy i w ogole nie bardzo...Swoją drogą to my kobietki zupełnie nie wiemy czego chcemy jak twardziel to za bardzo twardy, a jak wrażliwy to tez nie bardzo bo za bardzo...
Kobiety ehh.... :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pią 15:34, 24 Lip 2009 |
 |
Wudaje mi się że Edward w MS był daltego tak pokazany abyśmy mogły bardziej zrozumieć jego naturę, naturę wampira. Takie złożoność uczuć, namiętności i siły. Właśnie dobrze że jest taki wrażliwy, taki pełen zmiennych uczuć bo pokazuje to że nie tylko my - kobiety takie jestesmy  |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Aneczka
Wilkołak
Dołączył: 07 Lip 2009
Posty: 138 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: LA PUSH ;)
|
Wysłany:
Wto 20:07, 28 Lip 2009 |
 |
Hmm....mnie trochę denerwowało w MS podejście Edwarda do samego siebie.
Ale tak naprawdę to w MS bardziej zrozumiałam Edwarda i jego postawę.
Za Edziem jakoś nie przepadam i nie zmieni to nic, jednak w zmierzchu go nie rozumiałam ani w pozostałych częściach. Po MS wszystko się zmieniło lecz nie podejście do niego. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
AnnAliceCullen
Człowiek
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 69 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Love City Lodz
|
Wysłany:
Pon 20:55, 10 Sie 2009 |
 |
W MS przeszkadzało mi wrażenie że czytam chwilami Zmierzch. Te same wydarzenia itp. Jak dla mnie zbyt mało było stron gdzie zostały dodane jakieś nowe wątki. Mimo to wiele rzeczy zostało wyraźniej (ze strony Edwarda) przedstawione. Stosunki z rodziną, własne myśli itp. Bardziej go zrozumiałam. Książka ok. Czekam na kontynuacje. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Twilight_Love!!!
Nowonarodzony
Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 2:14, 15 Sie 2009 |
 |
Książkę pochłonęłam, ale i tak czuję pewnien niedosyt. Za mało w niej było Edwarda. Meyer skupiła się na jego "kompleksach" i streściła ciekawe (dla mnie przynajmniej) wątki takie jak dom, rodzina, osobne lekcje i myśli, które słyszał. Cały czas tylko "jestem potworem, nie zasługuję na nią". Szkoda, bo myślałam, że będzie coś więcej, a tymczaem 3/4 to "kocham Bellę, ale jestem potworem" a 1/4 to nowe wątki, coś czego nie wiedzieliśmy po Zmierzchu :( |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Amiya
Dobry wampir
Dołączył: 10 Lis 2008
Posty: 2317 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 30 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Stąd ;)
|
Wysłany:
Sob 11:43, 15 Sie 2009 |
 |
AnnAlice Cullen no dziwne żebyś nie miala takiego wrażenia jak to przecież jest Zmierzch, tyle że widziany i opisywany 'oczami' Edwarda. ;]]
EDIT: Sory za jednolinijkowiec ale nie mam nic wiecej do dodania;) |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Amiya dnia Sob 11:44, 15 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
 |
 |
Vi.va
Nowonarodzony
Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 19:37, 15 Sie 2009 |
 |
MS jak dla mnie jest lepsze niż Zmierzch.. co prawda wiadomo co sie wydarzy itd. ale nie ma w nim tego cukrzenia Bell na temat doskonałości Edwarda. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Twilight_Love!!!
Nowonarodzony
Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 22:28, 15 Sie 2009 |
 |
... Ale za to jest ciągła gadka o kompleksach i o "byciu potworem" xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Anne Cullen
Wilkołak
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 221 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Blois, Francja
|
Wysłany:
Pon 11:02, 17 Sie 2009 |
 |
Tak, to mnie dobijało. Nic tylko w kółko to samo. Ciągle tylko jaki to on jest zły. Ale dzięki MS można było dowiedzieć sie o nim czegoś więcej. Dowiadujemy się jaki on miał pogląd na niektóre sprawy, co robił, kiedy nie było go przy Belli. Kiedy zauważył, że to nie tylko jej zapach i pustka umysłu, sprawia, że jest ona dla niego wyjątkowa. I w wielu momentach, w Zmierzchu Bella nie mogła zrozumieć zachowania Edwarda. Nie znała go tak dobrze jak w kolejnych częściach. Później potrafiła go już rozszyfrować, ale na początku go nie znała. Bells, nic tylko go idealizowała a siebie postrzegała jako tą wybrakowaną. W Ms jest na odwrót. Edward idealizuje Bellę a siebie uważa za potwora. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Twilight_Love!!!
Nowonarodzony
Dołączył: 15 Sie 2009
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 20:58, 20 Sie 2009 |
 |
Mnie najbardziej w MS interesowała psychika Edwarda i to co robił kiedy go np. nie było w szkole. Niestety Meyer skupiła się na miłości i opis ucieczki Edwarda na Alaskę ma dwie strony :( Szkoda, że tak mało, bo myślałam, że dowiemy się o Edwardzie tylu rzeczy ile o Belli. No cóż... każdy autor skupia się na innych rzeczach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
isabell
Nowonarodzony
Dołączył: 07 Sie 2009
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świnoujście
|
Wysłany:
Pon 18:00, 24 Sie 2009 |
 |
Moim zdaniem Meyer dobrze napisała Midnight Sun, choćby na podstawie tylko tych 12 rozdziałów......
Na podstawie tej książki wiele się dowiadujemy: np. co robił, gdy nie był przy Belli, myśli innych, co on sam czuł będąc przy niej itd. A to mnie interesowało najbardziej, więc cieszę się, że to pokazała, pokazała "świat oczami" Edwarda.
A jeśli chodzi o to, że niektórzy uważają, że ♥ Edward ♥ wydaje im się teraz za bardzo wrażliwy....
Edward od samego początku był wrażliwy w Zmierzchu..... Tylko najbardziej pokazuje swoją wrażliwość w Zaćmieniu, kiedy rozmawia z Jacobem w namiocie.... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Fantasia
Nowonarodzony
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 38 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 10:59, 30 Sie 2009 |
 |
Szczerze? Te dwanaście rozdziałów MS w wielu sprawach podobało mi się BARDZIEJ, niż 'Twilight'! Dlaczego? Nie pytajcie, po prostu tak jest ^^ Edward do wielu spraw podchodzi tak... nie wiem. Edwardowsko? xD Przeczytałam wybrane rozdziały kilkanaście razy! Moje ulubione - zdecydowanie Port Angeles wzwyż <3
Jeśli chodzi o wrażliwość Edwarda... 'Zmierzch' jest napisany ze strony Belli, a ona nie wiedziała, co się dzieje w Edwardzie, ukazała tylko to, czego mogła się domyślić... a gdy nie mogła, mówiła o 'nieodgadnionym wyrazie twarzy'. Teraz możemy już dowiedzieć się, co się za tym kryło :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Emmett_Fan
Wilkołak
Dołączył: 29 Sie 2009
Posty: 101 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
|
Wysłany:
Nie 11:05, 30 Sie 2009 |
 |
Cytat: |
W MS SM pokazuje , że był zupełnie inny : zakompleksiony , wrażliwy , staromodny |
Właśnie! Podoba mi się to, że Edward przestał być taki och ach idealny. No i krytykom można wytrącić argument marysuizmu ^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Alicei
Nowonarodzony
Dołączył: 01 Paź 2009
Posty: 19 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chełmsko Śl.
|
Wysłany:
Pią 16:02, 02 Paź 2009 |
 |
Mnie irytuje to, że Edward... no cóż, dużo myśli :) Rozumiem, on słyszy myśli innych i musi je pewnie przeanalizować (przynajmniej niektóre), ale bez przesady.
W dodatku irytuje mnie to, że jest taki zapobiegliwy. Mógłby choć raz zrobić coś szalonego ;]
Co jeszcze? Hmm... Może już troszkę nie na temat, ale Midnight Sun powinno być dokończone i wydane :) Na pewno bym kupiła, chociaż znam już tę historię aż zbyt dobrze ;]
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
Annie.
Zły wampir
Dołączył: 11 Cze 2009
Posty: 311 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Hawaii.
|
Wysłany:
Pią 21:27, 02 Paź 2009 |
 |
sam punkt widzenia Edwarda jest bardziej interesujący od Belli. wiemy, jakie jest życie z punktu widzenia zwykłego człowieka, a takie postrzeganie świata po wampirzemu... jest baardzo ciekawe!
i świetny jest właśnie sam fakt, że Edward w MS nie uważa się za chociażby odrobinę pociągającego, interesującego... bo, jak wiadomo, w Zmierzchu, czyli w punkcie widzenia Belli jest całkiem inaczej, Edward przedstawiony jako idealny, grecki Bóg, itepe, itede.
a on sam absolutnie się tak nie czuje. gdyby pominąć fakt, że jest wampirem i dręczy go pragnienie, można by było go uznać za całkiem normalnego chłopaka. może i staromodnego, ale to szczegół.
dlatego MS > Twilight. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
vickyliv
Dobry wampir
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 2192 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 90 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rob`s guitar case
|
Wysłany:
Pią 22:18, 02 Paź 2009 |
 |
Dla mnie MS również jest > od Twilight. Generalnie rzecz biorąc najbardziej pochwalałabym trzecioosobową i wszechwiedzącą narrację. Można by było pokazać o wiele więcej, przeskakiwać z jednego miejsca w drugie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
 |
 |
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|