|
Autor |
Wiadomość |
Lilla
Człowiek
Dołączył: 02 Lut 2010
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 21:48, 06 Lut 2010 |
|
Podzielam spostrzeżenia wyżej wymienione
Po przeczytaniu MS wiele rzeczy się wyjaśniło, często nie rozumiałam reakcji Edwarda. W Zmierzch było dla mnie dziwne, ze ot tak szybko mu się pozmieniało i pokochał Bellę w MS fajnie ukazane jest to jaki trud sprawiało mu rozszyfrowanie swoich własny uczuć a to i tak Alice mu poniekąd uświadomiła co i jak |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Angie2
Nowonarodzony
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 12:48, 26 Lut 2010 |
|
Midnight Sun według mnie jest/będzie lepsze od Twilight. MS bardzo fajnie ukazuje zmagania Edwarda z samym sobą. Ja bardzo lubię go już od Zmierzchu, a po MS to się tylko pogłębiło (o ile się dało).
Widać, że ci który mówili, że on Belli wcale tak bardzo nie kochał (a tacy są) nie mieli ani cienia racji. Tak samo jak ci którzy sadzili, że on mysli tylko o sobie i jest zbyt pewny siebie. Teraz już wszystko się wyjaśniło.
Edward jest tak idealny jak to tylko możliwe ;] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bellma
Nowonarodzony
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 19:30, 26 Lut 2010 |
|
Ja nie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sassenka
Wilkołak
Dołączył: 23 Lut 2010
Posty: 191 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 22:34, 28 Lut 2010 |
|
Pozostaje nam tylko czekać - jedyne czego żałuje to że książka ta nie została wydana zanim nakręcono zmierzch... może wyglądało by to trochę inaczej. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mloda90
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
|
Wysłany:
Pią 16:59, 05 Mar 2010 |
|
Hej, poczytuje Was od niedawna
Ja Edwarda polubiłam na samym początku Twilight.. Był taki....tajemniczy... Potem, gdy przeczytałam Midnight Sun zrozumiałam jak bardzo kocha Bellę, jak bardzo "dorosły" jest jego umysł... Jak ktoś napisał wcześniej "Widać, że ma te 109 lat" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lacrimosa
Zły wampir
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 320 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z New Jersey, spod łóżka Gerarda dokładnie.
|
Wysłany:
Wto 21:14, 09 Mar 2010 |
|
Mnie strasznie wnerwiały kompleksy Edka. Przecież on mógł mieć każdą, Bella nie była wyjątkiem. Ale no cóż, po prostu bardzo, bardzo ją kochał i uważał ją za ósmy cud świata, uważał, że na nią nie zasługuje...co za ironia! Przecież ona myślała dokładnie to samo!!!
Miłość jest beznadziejna ;/ Same problemy xD |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Laurin
Wilkołak
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 134 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 6:27, 10 Mar 2010 |
|
Nathalie_Cullen napisał: |
Mnie strasznie wnerwiały kompleksy Edka. Przecież on mógł mieć każdą, Bella nie była wyjątkiem. Ale no cóż, po prostu bardzo, bardzo ją kochał i uważał ją za ósmy cud świata, uważał, że na nią nie zasługuje...co za ironia! Przecież ona myślała dokładnie to samo!!!
Miłość jest beznadziejna ;/ Same problemy xD |
Święte słowa!
A te jego kompleksy pogłębiało to, że nie mógł wiedzieć co ona o nim naprawdę sądzi... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mloda90
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
|
Wysłany:
Śro 10:44, 10 Mar 2010 |
|
Cytat: |
Mnie strasznie wnerwiały kompleksy Edka. Przecież on mógł mieć każdą, Bella nie była wyjątkiem. Ale no cóż, po prostu bardzo, bardzo ją kochał i uważał ją za ósmy cud świata, uważał, że na nią nie zasługuje...co za ironia! Przecież ona myślała dokładnie to samo!!!
Miłość jest beznadziejna ;/ Same problemy xD |
Też wkurzały mnie te kompleksy... Edward wiedział jak wyglądał, tylko nie spotkał nigdy tej jedynej, którą mógłby spotkać, a kiedy ją spotyka ogarnia go, że tak powiem obsesja na jej punkcie! Zakochał się w niej, tylko 'bał' się, że ona w nim nie... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Laurin
Wilkołak
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 134 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 13:12, 10 Mar 2010 |
|
W tym właśnie rzecz, że niezależnie kim jesteśmy zawsze w miłości boimy się odrzucenia... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mloda90
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Gru 2009
Posty: 23 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
|
Wysłany:
Czw 14:10, 11 Mar 2010 |
|
Laurin napisał: |
W tym właśnie rzecz, że niezależnie kim jesteśmy zawsze w miłości boimy się odrzucenia... |
Święte słowa :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
.DOT.
Wilkołak
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 141 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 14:59, 11 Mar 2010 |
|
Edek nieco przesadzał, to fakt, ale tak jak napisała Laurin - bał się odrzucenia. Nie odkryję Ameryki, jeśli napiszę, że jest za bardzo kompleksowy. Nigdy wcześniej nie widziałam, aby ktoś tak zaciekle nienawidził własnej osoby. Rozumiem, że czuje do siebie niechęć, ponieważ jest krwiożerczym wampirem, ale sądzę, że przesadzał. Wiedział, co myślą o nim dziewczyny w całej szkole i wysnuł, że ta jedna, jedyna, której myśli usłyszeć nie był w stanie nie uważa go za "Boga seksu" ( dziwne określenie, ale okej xD ). Dziwi mnie trochę to, że do końca nie wiedział, co czuje do Belli. Na początku myślał, że to tylko jej zapach, później ją za niego nienawidził, po czym, po wielu tygodniach nareszcie doszedł do wniosku, że coś do niej czuje. Wydaje mi się, że od razu powinien się zorientować, że to żadne z uczuć, które do tej pory przeżywał, czyli miłość. Możliwe, że wampirza, pokręcona natura nie pozwalała mu tego zidentyfikować. Pokręcona, obsesyjna, wampirza miłość, tak pewnie dlatego było mu trudno. Fakt, że na początku dziwnie przeżywał swoja pierwszą miłość, ale wszystko, co dobre, dobrze się kończy Poza tym, to po jego myślach mogę stwierdzić, że jest bardzo mądry. Tutaj też Ameryki nie odkryłam, no bo jak 100 letni wampir może nie być mądry ? Niemniej, jego myśli i spostrzeżenia na otaczający świat są ciekawe. Widać, że zauważa go zupełnie inaczej niż Bella i pewnie dlatego dobrze czytało mi się Midnight Sun
Takie moje zdanko o Edku w MD
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez .DOT. dnia Czw 15:02, 11 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Dama Trefl
Nowonarodzony
Dołączył: 12 Mar 2010
Posty: 16 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Talii Kart
|
Wysłany:
Wto 21:34, 23 Mar 2010 |
|
Nie będę oryginalna pisząc o niskiej samoocenie Edwarda :). To było trochę irytujące - podzielam zdanie Belli, że jest najlepszą rzeczą, jaka może się w życiu zdarzyć - a on biadoli o głupotach. Nie! Jestem potworem. Nie mogę dotknąć Belli. Jak już odważył się dotknąć - już wystarczy. A może jest po prostu zbyt idealny jak na mój słaby, ludzki mózg? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
karolka_k
Wilkołak
Dołączył: 23 Mar 2010
Posty: 116 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 10:13, 24 Mar 2010 |
|
ale wiecie co, należałoby spojrzeć na to wszystko z innej strony... Edward jest wampirem, kimś niebezpiecznym, więc my nigdy nie będziemy potrafiły postawić się w jego sytuacji. dlatego wydaje mi się, że wcale nie był aż taki straszny w tej swojej niskiej samoocenie, wiadomo dla nas "grecki bóg", ale on sam na siebie tak nie patrzył. tym bardziej po przeczytaniu tych 12 rozdziałów Edward jeszcze bardziej przypadł mi do gustu :) bo w tych swoich kompleksach był taki ludzki, nie sądzicie? a jednocześnie tak bardzo zakochany, że panował nawet nad najbardziej okrutną częścią swojej natury.... mmmm |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Laurin
Wilkołak
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 134 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 13:10, 24 Mar 2010 |
|
Zgadzam się z powyższym. My jako fascynatki Edwarda nie umiemy się w niego wczuć - albo nie wszystkie, bo ja doskonale zdaję sobie sprawę z tego dlaczego i jak się czuł. Samo to jak wyglądał na pewno nie było dla niego przesłanką, że jest super i ma większe szanse niż ktoś inny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lacrimosa
Zły wampir
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 320 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z New Jersey, spod łóżka Gerarda dokładnie.
|
Wysłany:
Śro 17:01, 24 Mar 2010 |
|
karolka_k napisał: |
ale wiecie co, należałoby spojrzeć na to wszystko z innej strony... Edward jest wampirem, kimś niebezpiecznym, więc my nigdy nie będziemy potrafiły postawić się w jego sytuacji. dlatego wydaje mi się, że wcale nie był aż taki straszny w tej swojej niskiej samoocenie, wiadomo dla nas "grecki bóg", ale on sam na siebie tak nie patrzył. tym bardziej po przeczytaniu tych 12 rozdziałów Edward jeszcze bardziej przypadł mi do gustu :) bo w tych swoich kompleksach był taki ludzki, nie sądzicie? a jednocześnie tak bardzo zakochany, że panował nawet nad najbardziej okrutną częścią swojej natury.... mmmm |
Masz rację, miał w tej swojej 'potworowatości' jakieś tam podstawy do uważania, że nie nadaje się na faceta Belli, ale wkurzało mnie to, że w stosunkach z np. panią Cope był pewny swojego uroku osobistego i nie wątpił w jego moc, a gdy spotykał się z Bellą, myślał, że to na nią wcale nie działa i całkowicie przestawał w siebie wierzyć. Ale tak jak już mówiłam, to dlatego, że był w niej zabójczo zakochany i bał się, że nie jest dla niej wystarczająco dobry, zresztą ona miała takie same odczucia |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Laurin
Wilkołak
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 134 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 19:40, 24 Mar 2010 |
|
Pani Cope mu się nie podobała więc wykorzystywał swoje "warunki" tylko po to, żeby ewentualnie coś załatwić, a z Bellą było właśnie zupełnie inaczej, bo wtedy zależało mu na tej drugiej osobie a co do tego co ona czuje nie mógł mieć żadnej pewności i błędnie interpretował przekaz |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
LaVamp
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Mar 2010
Posty: 2 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poland
|
Wysłany:
Czw 21:18, 25 Mar 2010 |
|
Witam! Jestem tu nowa :). Dołączając się do dyskusji wedle mnie Edward mówi, że zna ludzi i wie jak się zachowują . Zgadzam się z tym gdyż żyje ponad 100 lat a od 90 lat ma dar czytania w myślach. Ma więc ogromna wiedzę na temat ludzi, ich myśli oraz zachowań. Bella jest dla niego bardzo zaskakująco po pierwsze nie może jej czytać w myślach a po drugie jest zupełnie inną osobą( dojrzałą, rozsądną, ale za razem lekkomyślną zważając na jej miłość do wampira ). Mimo jego ogromnej wiedzy zaskakuje go z minuty na minute. Edward chciałby być człowiekiem, aby móc być z Isabellą tak jak normalny chłopak :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
zakazana
Nowonarodzony
Dołączył: 21 Mar 2010
Posty: 15 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: dalej niż diabeł mówi dobranoc ! .
|
Wysłany:
Pią 18:30, 26 Mar 2010 |
|
Laurin napisał: |
Zgadzam się z powyższym. My jako fascynatki Edwarda nie umiemy się w niego wczuć - albo nie wszystkie, bo ja doskonale zdaję sobie sprawę z tego dlaczego i jak się czuł. Samo to jak wyglądał na pewno nie było dla niego przesłanką, że jest super i ma większe szanse niż ktoś inny. |
Edek sam nie wie czego chce . (mam tu na myśli wszystkie 4 części zmierzchu = MS) . jest strasznie niezdecydowany . On sam nie wie jak się czuje ... na psyche mu siada .!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
madlen1990
Wilkołak
Dołączył: 11 Mar 2010
Posty: 247 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piotrków Tryb.
|
Wysłany:
Pią 19:01, 26 Mar 2010 |
|
ja także uważam że MS jest świetna no i bardzo dobrze oddaje myśli Eda. czytając Twilight zastanawiałam się np. co on sobie myśli, dlaczego tak się nagle uśmiechnął i tak zareagował? poza tym świetne jest to że właściwie mogę wziąć obie książki i czytać je jednocześnie uwielbiam MS ale gdyby nie Twilight, nie doceniłabym jej należycie. Wiecie co? Edward był właściwie bardzo podobny do Belli. Oboje byli zakompleksieni i niepewni tej drugiej osoby. Tą drugą osobę traktowali niczym bóstwo, o jedną chwilę z nią gotowi byli błagać i dziękować po wsze czasy jeżeli się zdarzy.
Ale najlepsze w obu książkach jest ta aura tajemniczości i niepewności. Mimo iż wiedziałam co się zdarzy miałam praktycznie motylki w żołądku he he
Właśnie przypominam sobie Eclipse i myślę, że oprócz MS ta byłaby drugą najbardziej ciekawą pokazaną z jego perspektywy. Wiecie - cała sytuacja z Jakiem i myśli ich nawzajem, zaręczyny, łąka na końcu... ehhh...pomarzyć... no ale co za dużo to niezdrowo. Będę w 7 niebie jeżeli SM w ogóle skończy i wyda MS |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Laurin
Wilkołak
Dołączył: 06 Mar 2010
Posty: 134 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 9:19, 27 Mar 2010 |
|
Nie wie czego chce, bo nikt by nie wiedział. Jak byśmy się czuli gdybyśmy byli jak on i byli świadomi, że możemy zabić ukochaną osobę (i nie tylko my: patrz Jasper i inne urocze wampiry) a jednocześnie nie możemy bez drugiej osoby żyć. Naprawdę nie ma się co dziwić, że był taki a nie inny :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|