Jared czy Edward?

Skoro były już tematy "Edward czy Ian" i "Jared czy Ian" to pozostało jeszcze jedno: Edward czy Jared?
Ja osoboście wolę Edwarda. Do Jareda jestem dziwnie uprzedzona.
Jakie jest wasze zdanie?

Jareda nie lubiłam i nie lubię. Mam do niego taki sam stosunek jak do Jacoba.
Wspomnienia, fakt, były ładne, miłe i przyjemne, ale w jaskini cała moja sympatia wyparowała. Wiem, że trzeba się postawić na jego miejscu, bo to Mel, bo to Wanda, bo to ciało, bo to dusza, ale nie potrafię. Odpycha mnie i tyle. Tak samo było z tymi manipulatorskimi pocałunkami, a te uderzenie w twarz?
Nie, nie lubię gościa. Bezapelacyjnie Edward. :)

Pewnie jestem jedyną, która tak myśli, ale dla mnie to Ian był drugim Jacobem (a Jacoba od samego początku nie lubiłam Twisted Evil

).
A Jared... pokochałam go całą duszą :P nie umiem inaczej tego powiedzieć :P Tylko że Edward to był od początku "mój jedyny Edward" i jestem w kropce.
Hm...
Wiem.
Jednak.
Jared.

^^ Tydzień temu... no było inaczej ;P Może jeszcze się nawrócę :D

Nawet się nie zastanawiałam - Edward. Jared odrzucił mnie tym, że był dla Wagabundy nieprzyjazny od samego początku, pomimo tego że miała ciało jego ukochanej. Poza tym, sądzę że był do niej dziwnie uprzedzony i nie dał sobie nic wytłumaczyć.

Edward. Skoro wolę Edwarda od Iana i Iana od Jareda…
Ale Jareda też bardzo lubię Wink

taksi napisał:

Pewnie jestem jedyną, która tak myśli, ale dla mnie to Ian był drugim Jacobem (a Jacoba od samego początku nie lubiłam Twisted Evil

).
A Jared... pokochałam go całą duszą :P nie umiem inaczej tego powiedzieć :P Tylko że Edward to był od początku "mój jedyny Edward" i jestem w kropce.
Hm...
Wiem.
Jednak.
Jared.

^^ Tydzień temu... no było inaczej ;P Może jeszcze się nawrócę :D

Wow, myślałam że jako jedyna wole Jareda od Edwarda O.o Tylko że przypadkiem w ankiecie edwarda zaznaczyłam aach.... ale ja głupia jestem...

a ja Edwarda.
chociaż uwielbiam Iana, a od Edwarda wolę Jaspera, to w pojedynku Edward - Jared wygrywa ten pierwszy.
Bo Jareda ani przez chwilę nie lubiłam.

Edward zdecydowanie Wink

Jared co prawda jest fajnym gosciem :) ale Edward to Edward :D

hmm zaznaczyłam Edwarda, ale obaj mi się spodobali. Edward to facet idealny, ale Jared też ma w sobie coś pociągającego. Wolę np. go od Iana, który dla mnie był zbyt sama nie wiem jak to określić... "ciepłe kluchy"? czy coś podobnego Wink

w wspomnieniach Melanie Jared jawił się troszkę lepiej - gdy poznałam go w fabule właściwej...moja sympatia znikneła.
Jasne ze Edward -> forever ^^

Ja też nie przepadam za Jaredem. Wegług mnie Edward jest o wiele fajniejszy, mimo że też na kilka wad xD

Hmm, ciężki wybór, w sumie oboje mnie wkurzają xD Ale jednak raczej Jared, przynajmniej miał charakterek.

Zgadzam się, Jared miał charakterek ^^ Chociaż po przeczytaniu Zmierzchu, nie sądziłam, że jakikolwiek bohater literacki przebije Edwarda, jakoś Jared bardziej mi do gustu przypadł.

Ja wybieram Jareda.. Wink

Ian był taki... potulny i zgodził by się na wszystko... A JAred, jak już pisłyście, miał charkterek;)

Zdecydowanie Edward.. < 3
Jareda nie lubiłam od samego początku i chyba już nie polubię . Mam do niego taki sam stosunek jak do Jacoba

Wolę Edwarda który też ma pełno wad, ale jednak nie idzie go nie uwielbiać xD

Edward. Głównie za to, że jest wampirem. No i ma boskie, miedziane włosy :)

Chociaż.... Edward trochę działał mi na nerwy. Był zbyt... "ciapowaty".

Nie bijcie mnie! :)

Wybrałam Edwarda ale tak naprawdę trudno jest wybrać bo są to zupełnie inne postacie inne charaktery :) dlatego nie wiem czy warto oceniać bo każdy ma coś w sobie co sprawia, że są zupełnie inni ;p

Edward. Zawsze byłam większą zwolenniczką Iana niż Jareda, choć w pewnym stopniu starałam się zrozumieć jego postępowanie. Ale to jak Jared, uderzył Wandę... Nie, nie potrafię mu tego wybaczyć. Wg. mnie nieważne, czy on myślał, że Melanie już nie żyje. To było jej ciało! Choć przez chwilę nie mógł pomyśleć, że ona może jednak tam być...? Edward by nigdy czegoś takiego nie zrobił.

ponieważ Edward potrafił tłumić w sobie uczucia, a Ian był tylko człowiekiem i to wybuchowym.

Dla mnie Edward :D
On jest ideałem, a co do Jareda... No cóż... może i był fajny, ale mi do gustu nie przypadł :P
pzdr.