Midnight Sun, czyli Zmierzch z punktu widzenia Edwarda

ja już na tyłku nie mogę usiedzieć :)

Ja też...cały czas sobie przypominam Zmierzch i rozmyślam co czuł Edward wtedy :)

Ale że skończyła w takim momencie... ja cię kręcę!! ona chyba chce nas wszystkich zamęczyć na śmierć :)

Dla mnie midnight sun to takie dopełnienie zmierzchu xP no i poznajemy dokładnie życie normalnego(no może nie do końca) wampira:)

Bo to w ogóle powinno byc od razu napisane w jednej książce i mogła by ona wyglądać jak encyklopedia PWN a i tak bym ją przeczytała xD

Gość

Miki napisał:

Bo to w ogóle powinno byc od razu napisane w jednej książce i mogła by ona wyglądać jak encyklopedia PWN a i tak bym ją przeczytała xD

dobry pomysł. Wink

każda część powinna być z obu perspektyw - i Belli, i Edwarda. :D wtedy kończyło by się jedną i by ją lepiej zrozumieć czytało drugą. :D :D :D :D :D :D :D :D <marzyciel>

tylko obawiam się że jak byśmy poszli w taką ilość to mogłaby spaść jakość... Rolling Eyes

Imagine182 napisał:

tylko obawiam się że jak byśmy poszli w taką ilość to mogłaby spaść jakość... Rolling Eyes

Mam nadzieję, że tak nie będzie.

a po za tym ciezko byloby czytac trzymajac w rece taka gruba ksiege :P

Dla mnie Midnight jest lepsze niz Zmierzch bo mozemy poznac mysli Edwarda i co czuł widzac Belle i takze poczytac o innych Cullenach.
Bo tak szczerze bardziej mnie interesuje historia kazdego Cullena niz opisy relacji Belli z matka,ojcem czy przyjaciołmi.
A mysli Edwarda sa boski to jaki bol mu sprawiało przebywanie w obecnasci Belli a jednoczesnie miłosc do niej była silniejsza.
Te wszytskie jego rozterki czytałam jak zaczarowana bo jego postac tak bardzo mnie fascynuje i taka starsznie byałam ciekawa co on myslal jak ja zobaczył,co czuł w tych wszystkich momentach przevywania z Bella i jak sie objawiały przy tym jegio stosunki z rodzina.To była rozkosz dla mojej wyobrazni.

W jego glowie tyle sie dzieje.... A w Zmierzchu poznalismy tylko umysl Belli.
Zwlaszcza jestem ciekawa sceny na polanie i w sali baletowej, a z dalszych czesci ich rozstania, powrotu...
Kurna tak zaczelam wymieniac i tak mysle co by tu jeszcze dopisac... doszllam do wniosku, ze wypisalabym wszystko XD

Nie porównuję MS z Twilight, bo dla mnie to są dwie inne książki. Można powiedzieć, że są o tym samym, ale myśli każdego z nich są inne. Edwarda są bardziej rozbudowane, możemy bardziej poznać jego rodzinę. Belli są bardziej proste i dziewczyny czytając mogą się z nią utożsamić.

Gość

ja jednak lepiej rozumiem Edwarda. Bella to typowa komercyjna nastolatka. nieśmiała, niezdarna, lekko zakompleksiona, bla bla bla. :P

KaeM napisał:

ja jednak lepiej rozumiem Edwarda. Bella to typowa komercyjna nastolatka. nieśmiała, niezdarna, lekko zakompleksiona, bla bla bla. :P

I tu się z tobą nie zgodzę co do tego że Bella była zwyczajną nastolatką. Która nastolatka jest niezdarna? Nie wiem, nie znam. Która lekko zakompleksiona? Nie wiem ale wiem że teraz nastolatki mają mnóstwo kompleksów. A tak poza tym to która nastolatka poznaje i zakochuje się w wampirze?

Martyna napisał:

Zwlaszcza jestem ciekawa sceny na polanie i w sali baletowej

Jego odczucia w sali baletowej też mnie ciekawią. Z jednej strony wystarczyłoby, że jad by się rozprzestrzenił i byliby razem całą wieczność, a z drugiej skazałby ją na to, czego tak bardzo chciał uniknąć. Niezły dylemat...

Gość

RikkiMontage napisał:

KaeM napisał:

ja jednak lepiej rozumiem Edwarda. Bella to typowa komercyjna nastolatka. nieśmiała, niezdarna, lekko zakompleksiona, bla bla bla. :P

I tu się z tobą nie zgodzę co do tego że Bella była zwyczajną nastolatką. Która nastolatka jest niezdarna? Nie wiem, nie znam. Która lekko zakompleksiona? Nie wiem ale wiem że teraz nastolatki mają mnóstwo kompleksów. A tak poza tym to która nastolatka poznaje i zakochuje się w wampirze?

miała wiele "wyjątkowych" cech, ale czy właśnie nieśmiałość i niezdarność to nie czysta amerykańsko-filmowa komercja ? :P polecam obejrzeć choć jeden niskobudżetowy amerykański film. Wink

a wiecie może kiedy będzie można zakupić książkę w księgarniach ?!
MS już przy pierwszym rozdziale ujeło mnie za serce.
tak samo jak zmierzch, księżyc w nowiu czy zaćmienie. Wink

teraz jeszcze muszę kupić sobie Przed świtem i MS właśnie. Wink

)
zależy mi na daciee premiery w księgarniach.
; **

Przed Świtem ma być podobno jakoś w marcu a co do MS to nie mam zielonego pojęcia

kati95 napisał:

a wiecie może kiedy będzie można zakupić książkę w księgarniach ?!
MS już przy pierwszym rozdziale ujeło mnie za serce.
tak samo jak zmierzch, księżyc w nowiu czy zaćmienie. Wink

teraz jeszcze muszę kupić sobie Przed świtem i MS właśnie. Wink

)
zależy mi na daciee premiery w księgarniach.
; **

Książka nie jest jeszcze ukończona, jest oficjalnie "zawieszona".
Więc daty premiery nie zna nikt Wink

KaeM napisał:

RikkiMontage napisał:

KaeM napisał:

ja jednak lepiej rozumiem Edwarda. Bella to typowa komercyjna nastolatka. nieśmiała, niezdarna, lekko zakompleksiona, bla bla bla. :P

I tu się z tobą nie zgodzę co do tego że Bella była zwyczajną nastolatką. Która nastolatka jest niezdarna? Nie wiem, nie znam. Która lekko zakompleksiona? Nie wiem ale wiem że teraz nastolatki mają mnóstwo kompleksów. A tak poza tym to która nastolatka poznaje i zakochuje się w wampirze?

miała wiele "wyjątkowych" cech, ale czy właśnie nieśmiałość i niezdarność to nie czysta amerykańsko-filmowa komercja ? :P polecam obejrzeć choć jeden niskobudżetowy amerykański film. Wink

Czy ja wiem, czy Bella była "typową zakompleksioną nastolatką"? Była raczej przekonana, że nie jest kimś wyjątkowym, raczej że jest szarą, przeciętną dziewczyną, mającą trudności z szybkim przystosowywaniem się do nowych sytuacji, miejsc, ludzi. Dlatego ciągle ją dziwiło, że ktoś tak wyjątkowy i idealny jak Edward, zwrócił na nią uwagę.
Jest delikatna różnica między posiadaniem kompleksów czy niskiej samooceny na własny temat, a przekonaniem, że jest się zwyczajną dziewczyną, ani szczególnie piękną, ani wyjątkowo błyskotliwą, posiadająca specyficzne poczucie humoru, które nie wszyscy rozumieją...
Czy jak ktoś nie myśli na swój temat, ze jest najpiękniejszy, najfajniejszy i ogólnie "cool", to już oznacza, że ma kompleksy? Confused