Nie będzie Midnight Sun?

Oh tak ten pocałunek by najgorszy.

Wiecie co ja tam mam ciągle nadzieję ze SM jednak wyda midingha . przeciez i tak pomio tyh 12 rodziaó tak pewnie większość fanów kupiła by książke. no nieee?

no tak np. JA bym kupiła na bank :) ja przeczytałam na kompie wszystkie części z serii zmierzchu ,a potem jeszcze je kupiłam (nie mogłam się opanować)

Ja teżbym kupiła. i wiee osób tak by zrobio. Może jeszcze jest jakaś nadzieja?

Oczywiście , że by kupili, przynajmniej ja napewno. A co do Midnight Sun to myślę , że ona to wyda, przecież musiała podpisać jakąś umowę na te książki nie tylko ona ma z tego pieniądze ale także wydawnictwo. Nie można sobie od tak powiedzieć , "nie piszę i kropka" to nie jest takie proste.

ja też bym na pewno kupiła,niezależnie od tego ile razu już bym to przeczytała na kompie:)...Tak na pewno ma jakąś umowę,tylko dlaczego nas tak dręczy...przecież my czyli fani nie przyczyniliśmy się do tego, że ktoś wstawił te rozdziały na neta...jeżeli to jest taki pomysł marketingowy, to chyb stracę szacunek do pani Mayer...

A ja myślę, że może nie mieć żadnej umowy. W wywiadach wielokrotnie było podkreślane, że książkę będzie pisać powoli, bo nie gonią ją żadne terminy. Nie wiem nic co prawda o wydawnictwach, ale nie wierzę żeby w umowie nie określono żadnego przedziału czasowego, w którym książka miałaby być napisana.

Poza tym Steph mówiła, że MS miało być początkowo ćwiczeniem literackim, a pomysł wydania zrodził się dopiero później. Pewnie nie śpieszyło jej się z podpisywaniem czegokolwiek.

Nie wiem, czemu wszyscy tak nie lubią Jacoba. Dziś skończyłam słuchać audiobooka z drugiego tomu NM. Jacob był taki szczęśliwy, według niego wszystko się dobrze układało, aż tu nagle wraca Edward i "rujnuje" wszystkie jego plany. Naprawdę współczułam mu bardziej niż Belli. A jego zachowanie w trzecim tomie... cóż, każdy popełnia błędy. Podziwiam jego determinację. A z jednego jedynego pocałunku nie robiłabym takiej wielkiej sprawy.

Myślałam nad tym , może chciała sprawdzić czyta książka nie będzie klapą jak Breaking Dawn, a może pa prostu miała kaprys, nie wiem. Ale myślę , że ta książka jest już napisana i czeka na wydanie w odpowiednim momencie.

Steph pisze bardzo szybko, więc też sądzę że ogromna większość jest już skończona. A finansowo BD nie było klapą, to po pierwsze. Po drugie wcale nie musiała nic sprawdzać, wystarczyło wejść na jakiekolwiek forum: wszyscy uwielbiają Edwarda.
W zasadzie ja wierzę w całą tą historię z przeciekiem. HP też wyciekł trochę przed pojawieniem się w sklepach, a magazyny były tak pilnie strzeżone... Kiedy daje się skrypt paru w zasadzie obcym osobom, któraś go komuś pożyczy, ktoś puści go dalej, ktoś zeskanuje i wrzuci do netu. Tak to już jest.
Myślę, że teraz są dwie możliwości.
Pierwsza: Steph straciła wenę i nie ma już siły opisywać tego samego. W końcu w uczuciach Edwarda wiele się do konca ksiązki nie zmieni, większość została już opowiedziana. Przeciek to świetny pretekst żeby się wycofać.
Druga, o wiele bardziej prawdopodobna: napisała już o wiele za dużo, żeby się wycofywać, ale jakieś konsekwencje muszą być. Postraszy, potrzyma w napięciu, a za parę/paręnaście tygodni na stronie pojawi się post, że nie mogła się jednak tak łatwo rozstać z osobą Edwarda i że MS jednak wyjdzie i to niedługo. Temperatura wokół książki znowu się podniesie, a sprzedaż poszybuje pod niebiosa Wink

Nio mam nadziejże ta druga opcja bedzie prawdziwa, i że SM nie zawiedzie swoich fanów,którzy czekają cały czas z niecierpliwością na jakąkolwiek wiadomość z jej strony o MS...ona tak samo jak my kocha Edwarda,dlatego bądzmy dobrej myśli...a jak tego nie dokończy to fani dadzą jej popalić!

ta... będzie potem uciekac do Afaganistanu, bo milsze jej będzie towarzystwo talibów niż nasze ... :)

hehe skipi4444 i ty myślisz że ona zdoła przede mną (nami ) uciec do Afganistanu ? Laughing

no, moze się mylę :P

musiałaby uciec do kosmosu... chociaż nie może znajdą się jacyś fani wśród kosmonautów :P

Nie chodzi mi o to , że było klapą finansową ale , że nie wzbudziło takiego zachwytu jak trzy pozostałe książki. Mam nadzieję , że weny twórczej jednak nie straciła bo łudzę się cały czas , że może jednak coś tam jeszcze będzie poza Midnight Sun.

a ja się powtórzę i ponownie napiszę iż wg. mnie książka jest gotowa jak nie do druku to do korekty, ona ją już pisze od dawna, a kiedy dała te 12 rozdziałów do przeczytania Robertowi? Już dawno a na pewno nie dała mu całosci, on miał tylko zobaczyć jak ma zagrać a nie przeczytać i ocenić jej prace, więc na pewno ma ją skończoną, teraz jest już tylko zagrywka, jaka to ja jestem biedna, a oni niech przez to cierpią...

Hmm to by było całkiem możliwe,że książka jest już gotowa,no bo te 12 rozdziałów było już dawno gotowych,to skąd możemy wiedzieć,czy reszta też już dawno nie była...tego się pewnie nigdy nie dowiemy...tylko zaczyna mnie to już poważnie denerwować że pani Mayer nie podaję żadnej oficjalnej wiadomości co do dalszego losu MS,przecież nie może być aż tak okrutna dla swoich fanów...

Ja też myślę że MS już dawno Meyer napisała albo przynajmniej jakis szkic, który wymaga tylko dopracowania. W pisarstwie jest taka zasada,że autor musi wiedziec więcej o swoich bohaterach niż czytelnicy, poza tym jak się czyta Zmierzch to często za wypowiedziami Edwarda czy jego zachowaniem kryje sie jakś tajemnica. Całkiem prawdopodobne,że Meyer juz pisząc Zmierzch nakreśliła jednocześnie MS a teraz trzeba tylko je dopracować.

Cóż, skoro Rob i reżyserka dostali scenariusz na początku lutego, to istnieje podejrzenie, że książka mogła być w chwili wycieku na ukończeniu

Masz rację. A teraz żeby zwiększyć sprzedaż podgrzewa atmosferę i czeka.

tylko, żeby za bardzo nie podgrzała tej atmosfery, bo zrobi się za gorąco, a fani jej tego nie darują! Twisted Evil