Nie będzie Midnight Sun?

Ja tylko pragnę zauważyć, że człowiek się zmienia i nie zdziwiłabym się gdybym za 5 lat nawet pierwszej strony przeczytać nie chciała.. Neutral

Chodzi mi oczywiście o wasze zapewnianie, za 5 lat na pewno przeczytam, a za 5 lat będziecie miały co innego w głowie...
Ja myślę, że MS zostanie szybciej napisane jak za te 2 lata :P
Meyer się jakoś zmobilizuje, no i lubi pisać, jak będzie miała ochotę- to napiszę.
Wierzę w nią Mr. Green

Eeee tam mi się wydaje, że ona to już po cichu pisze. I oczywiście, a jakże, wyda to o jakiś rok wcześniej, a wszyscy będą taaacy zdziwieni, zachwyceni i będą wielbić i wychwalać Steph pod niebiosa. I wyjdzie na to jaka ona jest litościwa i dobra i jak żeśmy mogli na nią złe słowo powiedzieć, kiedy ona wybaczyła nam grzesznikom to, że lubimy poczytać jej bzdety :D A tfu! Rozgryzłam ją, mnie nie przechytrzy! :D:D

ja o tym mowie od początku :P zwykly zabieg marketingowy. Najważniejsze, zeby DUŻO mówili. Nie mogła sobie lepszej promocji wymarzyć, skoro książki ejszzcze nie ma a juz o niej mówią.

a jeżeli uzyska odwrotny efekt? w co wątpię, ale jeśli tak naprawdę będzie? xD

Brawo iskra, bezbłędna dedukcja :D
Ja jestem gotowa się założyć z kazdym niedowiarkiem, że za 1,5 roku będziemy mieli już książkę.

ja jestem jeszcze wiekszą optymistką i stawiam na sierpien ;D

dwa lata góra!. ^^

Może w wakacje ? Ja obstawiam lipiec i mam nadzieje, że nie później :D

karolcia napisał:

Może w wakacje ? Ja obstawiam lipiec i mam nadzieje, że nie później :D

kiedy przeczytałam twój post to od razu rwałam się aby napisać sierpień!, ale po dłuższych przemyśleniach.. Coś mi podpowiada, że lipiec jest bardziej prawdopodobny. xD O boże. xD miesiąc wsześniej. ^^ xD
Ale dalej zostaje przy swoim 'dwa lata to góra' xD

Ja nie wiem czemu napisałam lipiec :D Tak mi się wydaje...
Niech tylko spróbuje później :) Wcześniej chciałam ją zaszantażować, ale teraz mam inny pomysł :) Porwię ją i każe pisać Laughing

Jak sie nie myle to wszystkie czesci sagi wyszły jakoś tak w okresie wakacyjnym, prawie dokładnie co rok wychodziła jedna częśc więc może i teraz tak będzie, że w wakacje ukaże się Midnight Sun.
Tak szczerze mówiąc to nie wiem jaki sens miałoby wydawanie kolejnej częsci za 2, 3 lata. Ludzie chą ją czytac teraz, im szybciej tym lepiej, później fani mogą się tylko wykruszyc co by nie przyniosło korzyści finansowych dla samej autorki więc jeśli jej na tym zależy to wyda książkę w 2009 roku. :D

Emika napisał:

Ludzie chą ją czytac teraz, im szybciej tym lepiej, później fani mogą się tylko wykruszyc co by nie przyniosło korzyści finansowych dla samej autorki więc jeśli jej na tym zależy to wyda książkę w 2009 roku. :D

A ja nie jestem do końca pewna czy się tak wykruszą ;] No przyznaj, czy, to że książka ukaże się rok czy dwa później spowoduje, iż jej nie kupisz? Ja na przykład wiem, że złorzecząc niemiłosiernie, po tych dwóch latach udam się do najbliższej księgarni i od razu kupię powieść. Oczywiście, żeby nie było wątpliwości - im wcześniej, tym lepiej. :)

karolcia napisał:

Ja nie wiem czemu napisałam lipiec :D Tak mi się wydaje...
Niech tylko spróbuje później :) Wcześniej chciałam ją zaszantażować, ale teraz mam inny pomysł :) Porwię ją i każe pisać Laughing

możesz na mnie liczyć! xD
nie mam co robić w domu i musze się od nauki wyrwać więc wycieczka mi nie zaszkodzi... Ciekawe gdzie Ona jest teraz... Może siedzi i coś pisze w tajemnicy przed światem...

Coś - Ofc. Midnight Sun

Coo?! Nie załamujcie mnie. A niby, dlaczego ona nie chce pisać dalej? Sorry, u mnie kiepsko z angielskim – ktoś przetłumaczy ten kawałek, mówiący dlaczego?
Nie po to dostawałam zawału przez 2,5 tygodnia, chowając pod kołdrą serię, czytając nocami, przy latarce, serce podchodziło mi do gardła, gdy słyszałam skrzypienie moim schodów na strych, chociaż to tylko wchodził mój kot. Nie po to tak się poświęcałam, żeby ona teraz powiedziała, że dalej nie będzie ; ((
Ratunku…

Alleya napisał:

A ja nie jestem do końca pewna czy się tak wykruszą ;] No przyznaj, czy, to że książka ukaże się rok czy dwa później spowoduje, iż jej nie kupisz? Ja na przykład wiem, że złorzecząc niemiłosiernie, po tych dwóch latach udam się do najbliższej księgarni i od razu kupię powieść. Oczywiście, żeby nie było wątpliwości - im wcześniej, tym lepiej. :)

Ja ją kupię w 100% ale patrząc na to obiektywnie to fani są różni i może się niektórym odpodobac. Piszę to na podstawie niektórych wypowiedzi z jakiegos forum gdzie ktoś napisał, że książka mu się po jakimś czasie odpodobała. Takie "wykruszanie" miałam na mysli. Osobiście tego nie pojmuję jak ta książka może się całkowicie odpodobac, no ale cóż...prawdziwych fanów to nie dotyczy Laughing

BooBoo napisał:

możesz na mnie liczyć! xD
nie mam co robić w domu i musze się od nauki wyrwać więc wycieczka mi nie zaszkodzi... Ciekawe gdzie Ona jest teraz... Może siedzi i coś pisze w tajemnicy przed światem...

Coś - Ofc. Midnight Sun

Oo chętna do pomocy Laughing

Tylko jeszcze nie wiem jak ją znajdziemy i skąd weźniemy fundusze na "wycieczke" :) Chyba zaczne chodzić po ulicy z kartką "zbieram na wycieczke, w celu porwania pani Mayer" Laughing

Wydaje mi się że z kontekstu wynika że nie ma co traktować tych „dwóch lat” dosłownie, równie dobrze mogła rzucić rok albo pięć.... Zresztą jej reakcja na całe zdarzenie była/ jest trochę histeryczna

Nie była histeryczna. Ja ją poniekąd rozumiem. A po drugie w wywiadzie dla EW niedawno powiedziała, że to oświadczenie na jej stronie to głównie napisali prawnicy i że koniec końców to od niej tam są może ze dwa zdania. I że wcale nie chciała żeby to brzmiało tak ostro, stanowczo i nieprzyjaźnie.

Martishia napisał:

w wywiadzie dla EW niedawno powiedziała, że to oświadczenie na jej stronie to głównie napisali prawnicy i że koniec końców to od niej tam są może ze dwa zdania. I że wcale nie chciała żeby to brzmiało tak ostro, stanowczo i nieprzyjaźnie.

uff :D, nawet nie wiesz jak te słowa mnie pocieszyły, bo szczerze mówiąc zaczynałam sie już bać że MS w całości nigdy nie ujrzy światła dziennego i na pocieszenie będziemy mieć jedynie tych 12 rozdziałów, no ale dzięki Tobie moja nadzieja odżyła, dziex :)

No dobra, ale co dokładnie się wydarzyło? Ktoś mi wytłumaczy? Ja nie rozumiem za dobrze po angielsku...