Nie będzie Midnight Sun?

Jak dla mnie to mogłaby powstać jeszcze taka cała seria napisana od strony Edwarda, i napewno nie byłaby nudna.....

karotka360 napisał:

Ale dlaczego nie KwN oczami Edwarda?
wiedzielibyśmy co się z nim działo przez ten czas i napewno nie było by nudno.
Ja wole czytać o Edwardzie, niż o Jacobie.

Uwierz mi ze prawie kazda z nas ryczała jak Edward zostawił Belle. wiec pomysl co by było gdybysmy czytały jak on sie zadręczał... to byłoby dobijające =/

e tam dobijające... ja chętnie dowiedziałabym się co przeżywał Edward, gdy musiał zostawić Bellę choć tego nie chciał albo gdy się dowiedział o śmierci Belli itede.

Przeczytanie zmierzchu Edwarda zapewne byłoby urozmaiceniem:)
Ni wiem jak wy, ale mnie zastanawia co on czuł w poszczególnych momentach

a mnie nurtuje tylko, czy to naprawdę Meyer napisała... Zmiezch oczami Edwarda... moim zdaniem każdą ksiażkę mogłaby tak napisać... tylko oczami kogoś innego.... New Moon powinno byc z perspektywy Jacoba

Nie, nie byle nie Jacoba x.X za dużo nudy miałam w 2 części oczyma Belli tylko kartkowałam stronę szukając gdzie będzie coś o Edwardzie x.X xD Cała ta saga bez Edwarda byłaby gówno warta xD

objac-diabla napisał:

a mnie nurtuje tylko, czy to naprawdę Meyer napisała... Zmiezch oczami Edwarda... moim zdaniem każdą ksiażkę mogłaby tak napisać... tylko oczami kogoś innego.... New Moon powinno byc z perspektywy Jacoba

to by bylo bardzo ciekawe. NM dla jakoba to byla kluczowa czesc, bo tutaj go bardziej poznajemy no i jest przyjacielem Belli. to glownie o nim i o Belli jest mowa w tej czesci.

Gdy czytalam BD to już mialam dość Jacoba więc nie wiem czy bym dala rade przeczytać calą książkę z jego perspektywy :P
Jednak też uważam jak nie którzy, że wszystkie części by mogly być opisane oczami Edwarda :)

Byle tylko cały czas ta historia się ciągnęła, bez końca... to stał się mój świat... taka się jakaś odgrodzona od rzeczywistości zrobiłam...

mówiąc szczerze nie lubię czytać książek ale teraz to czytam i czytam i nie przeszkadza mi to by bylo ich więcej nawet niech Midnight Sun ma 1000 str to będę czytać to i mieć nadzieję, że coś jeszcze Meyer wymyśli Wink

Też mam taką nadzieję i w głębi duszy marzę by Meyer jeszcze napisała coś w rodzaju Oczyma Renesme, tyle że przeraża mnie to, że będzie tam dużo Jacoba x.X więc trzymajmy się wszystkiego oczyma Edwarda :D

Wiecie, że co za duzo to nie zdrowo. Moim zdaniem Mayer mogła by jedynie napisać coś o dokładnej przeszłośći rodziny Edwarda. Ale dokładnej tak baaaardzo, baaardzo. Midnight Sun moim zdaniem wyjdzie tak czy siak chociaż dla samej kasy i zysku - bo kto by nie chciał zobaczyć jak wyglada świat oczami Edwarda.

Gość

Bardzo bym chciała, by MS się ukazał. To jak Edward postrzegał Bellę - piękne... Teraz bardziej rozumiem jego zachowanie...

ale też by mogla Meyer umieścic troche tego jak wygląda ich to życie już później, spokojne od wszystkiego, jak się i żyje, co będzie z Charliem i czy Ness będzie z Jacobem, chyba każdego ciekawi co później by się dzialo :D

No to trochę czasu spędziłam na zapoznaniu się z Waszymi opiniami w tym temacie i z wiekszością się zgadzam, że jest to kwestia reklamy i rozgłosu, a "Midnight Sun" się ukaże. Po prostu za dużo zamieszanie powstało wokół tej książki.
Meyer dużo straci jezeli w końcu nie wyda tej książki, a po drugie bardzo rozczaruje i zrani swoich fanów.

dusia90 napisał:

ale też by mogla Meyer umieścic troche tego jak wygląda ich to życie już później, spokojne od wszystkiego, jak się i żyje, co będzie z Charliem i czy Ness będzie z Jacobem, chyba każdego ciekawi co później by się dzialo :D

wydaje mi się, że to by było już bardzo komercyjne posunięcie i popsułoby całość serii

hmm nie chodzilo mi calkiem o to, żeby to miala być nowa ksiażka poprostu takie zakończenie, które moglo być opisane nawet z pkt widzenia Edwarda w MS tylko szkoda, że będzie to jedna cześć opisana Zmierzch, bo gdyby bylo wszystko to w BD by mogla takie info podac dla zakończenia :P

MS w zupelnosci starczy. Stephenie moglaby raczej napisac calkiem inna ksiazke, juz jedna mamy "Intruz" i mam nadzieje ze na niej nie zaprzestanie.

No właśnie niech bierze się za inne ksiązki, nie mowię że nie lubie tych które już napisała ale szkoda by było żeby skończyła swoją karierę na 5 minutach z powodu jednej sagi.

Inne ksiązki książkami ale uczucia Edwarda też by mogła opisać w 4 ksiażkach :)

Blue Cornflower Fairy napisał:

Ogólnie nie rozumiem o co autorce chodzi, może chce żeby fani błagali ją na kolanach.
Na pewno dałoby to pani Meyer dużo satysfakcji.

Błaganie jej nie jest takie łatwe zważywszy, że nie ma jak się z nią skontaktować...

Myślę, że ostatecznie ukończy to (o ile już tego nie zrobiła) i wyda. Dlaczego? Z paru powodów:
1) może i jest mormonką, ale na pewno kasą nie pogardzi;
2) ma świadomość, że nawet jak przeczytaliśmy już to, co napisała, i tak kupimy książki dla samej radości ich posiadania i możliwości czytania ulubionych fragmentów bez potrzeby włączania komputera;
3) będzie jej żal zmarnować wykonaną już pracę (ech, ci mormoni...);
4) i last but not least: fani jej nie wybaczą :)

Mi osobiście polany szkoda (jak i wielu z Was)... Słusznie wielokrotnie podkreślano w tym wątku, że miejsce, w którym urywa się MS, może nie być przypadkowe. I idę o zakład, że ona to wyda, prędzej czy później.

Petycję podpisałam. Dziwi mnie, że jest tam tylko koło 7500 podpisów...