Stephenie Meyer

Ofelia napisał:

Czytałam, aczkolwiek nie przepadam. Miała sen, napisała książkę. Widać, że to dosyć odmienna książka. Lecz przecież każdy o (nie)zdrowych zmysłach i chorej wyobraźni może stworzyć takie "cudo". Ponieważ miałam sen, który to z kolei nawiedził mnie wieki temu, to wiem, że to nic niezwykłego. Tyle, że mi się śniła krwawa wojna pomiędzy dwoma lądami, gdzie na końcu zmarłam oddając za kogoś życie. Ależ nie będę się rozpisywać, a książka swoją drogą to marny sposób na opisanie snu. Konwersacja, owszem - można coś wspomnieć nie zapominając o dobrych manierach, dając dojść do słowa osobie słuchającej, ale książka? Sen inspiracją? Kiedyś to było inaczej... Rozpisałam się. Mój błąd i mój nieszczęsny los.

a gdyby sama to wszystko wymyśliła, gdyby jej się to nie przyśniło tylko sama wpadłaby na taki pomysł to lepiej by było ? miała sen i napisała na jego podstawie znakomitą książkę.. nie jedną, lecz 4 części. na pewno wszystko jej się nie śniło, musiała sama też wymyślić dużo rzeczy, opisać .. to nie jest takie łatwe.
co do Stephanie to nie wiem. oprócz serii Zmierzchu innych jej książek nie czytałam Wink

Historia, rzeczywiście Stephenie się bardzo udała, pomysł przedni.. Co jednak nie zmienia faktu, że IMO jest styl jest bardzo przeciętny.. Bardzo często krytycy literaccy zarzucają jej schematyczność fabuły, przerysowania, a także marysuizm to jest pejoratywne określenie postaci literackiej która posiada wyłącznie zalety i odnosi wyłącznie sukcesy. Może być bohaterem wymyślonym przez autora bądź zaczerpniętym z powstałego już dzieła literackiego. W większości przypadków jest alter ego autora, postacią piękną, zajmującą centrum uwagi i czasem obdarzoną nieprzeciętnymi mocami.
Bądź, co bądź jest 'nowa' w tym fachu, i musi się jeszcze sporo nauczyć i uważać na błędy, bo jako, że zdobyła rozgłos, w dość krótkim czasie, krytycy będą jej nieustannie 'dyszeć nad karkiem' Wink

martini. napisał:

Kto jej nie kocha? No kto? xD
Uważam, że to właśnie temu, że sie tak wczywa w sytuacje i bohaterów książka jest taka realna i wciągająca. Potrafi wszystko dobrze opisac itd. Za to ją cenie.

ja jej nie kocham ?
wydaje mi sie, ze w wiekszosci przypadkow pisarze wczuwaja sie w sytuacje, ktora chca przedstawic.
niestety pani SM popelnila od groma bledow.
i przez to mam nieodparte wrazenie, ze pisala to wszystko na sile.
byle tylko skonczyc.
lubie twajlajt, ale nie bede rozplywala sie nad pania, ktora to napisala.
bo bylaby to zbrodnia.

Gość

SM nie pisała na silę, to że co chwilę były jakieś przecieki to raczej nie jej wina była wkurzona,a błędy popełniała a owszem, a kto ich nie popełnia nikt nie jest idealny. A tak poza tym od początku wiedziała jak to się skończy i co bedzie sie działo

Meyer zaplanowała początkowo tylko dwie części, to wydawnictwo namówiło ją do napisania więcej, więc jak na mój gust pisała na siłę Wink

Wiedziała, jak to się skończy, to oczywiste, ale to naciągane odejście Edwarda i dylemat między Jacobem a Eddem zostało zrobione tylko dla wyciągnięcia większej kasy Laughing

Czyli Zmierzch i od razu BD? Shocked

Taka wersja wydarzeń podoba mi się o wieeele bardziej! Laughing

Żadnych psów. Cool

Hm .... ja bym mogła czytać sagę zmierzchu bez końca .... wiem , że może byłoby to nużące , ale wydawnictwo mogło zmusić ją do napisania jednej części więcej :(

Stephenie Meyer w Vogue.
[link widoczny dla zalogowanych]

Gość

Ja znalazłam jeszcze takie zdjęcia. ;D
Paparazzi przyłapali Stephenie Meyer na lotnisku w Vancouver. Przypominam, że to właśnie tam w marcu rozpoczną się zdjęcia do New Moon.

:)

Nawet jeśli pisała "na siłe" to co z tego?
Ja kocham tę serię i moim zdaniem SM odwaliła kawał dobrej roboty.
A błędy? Ja żadnych nie znalazłam. To np. z miesiączką to nie jest błąd tylko niedociągnięcie. I takich może było w sadze kilka, ale one są w KAŻDEJ książce.
I podziwiam ją za to, że znajdowała czas żeby pisać te ksiażki, a z następnymi książkami robiła to bardzo szybko biorąc pod uwagę, że ma tyle małych dzieci Wink

A że mam trzech siostrzeńców to z własnego doświadczenia wiem, że znaleźć czas przy małych dzieciach jest bardzo trudno Wink

A pisanie książki jest pracochłonnną czynnością. Ale jej się to udało.

Bardzo Mi Się Podoba Jak Stephenie Meyer Pisze Książki...:P
Szkoda Tylko Że Są Tylko 4 Części...:(
Mam Nadzieje Że Może Napisze Jeszcze Kolejne...:))*

Bardzo podoba mi się to jak Meyer napisała sagę 'twilihgt' :) Intruz też niczego sobie, skończyłam ostatnio czytać drugi raz. ;p

Eeee... a więc:
Jak czytałam jej biografie oraz jej stosunek do pisania to troche balam się czytac jej książki, a dokladnie to Zmierzch polecony mi przez moją mum.
Ale okazało się ze jest swietna pisarką, ma ręke do pisania takich romansideł z dreszczykiem;]
Lubie ją (przynajmniej jako pisarke) i czekam na jej kolejne ksiązki.

Wysłany: Śro 21:17, 04 Mar 2009

jeśli się powtarzam, przepraszam :)
nie wiem, czy był tutaj gdzies zamieszczany link do tego artykułu -> [link widoczny dla zalogowanych]
Stephen King wypowiada się o Meyer. Generalnie ocania jej pisarstwo za niewarte funta kłaków, ale rozumie atrakcyjność serii dla młodych dziewczyn - przedstawia ona bezpieczną miłość i seks Wink

edit. znalazłam i trochę po polsku: [link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Nie 20:02, 08 Mar 2009

Niech King znowu nie przesadza..... Jego niektórych książek też nie da się przełknąć. Co do fenomenu Stephenie..... Ona potrafi tak opisać niektóre rzeczy jak same chciałybyśmy je widzieć:D Ideał mężczyzny i takie tam:PI za to ja ubóstwiam:D

Wysłany: Czw 11:42, 12 Mar 2009

Jak dla mnie to ona nic nie pisała na siłę.
Nie wiem przez co to sądzicie.
A tymbardziej mówienie, że dla kasy jest śmieszne.
Skoro wiedziała jak to się skończy to raczej to nie było na siłę.
A jak dla mnie to wspaniale to napisała.
Nie dziwię, że książka stała się bestselerem skoro nikt wcześniej nie wpadł na pomysł aby opisać tak niesamowicie wampiry i ludzi.;D

Wysłany: Czw 18:41, 12 Mar 2009

karotka360 napisał:

SM nie pisała na silę, to że co chwilę były jakieś przecieki to raczej nie jej wina była wkurzona,a błędy popełniała a owszem, a kto ich nie popełnia nikt nie jest idealny. A tak poza tym od początku wiedziała jak to się skończy i co bedzie sie działo

Alice_415 napisał:

Nawet jeśli pisała "na siłe" to co z tego?
Ja kocham tę serię i moim zdaniem SM odwaliła kawał dobrej roboty.
A błędy? Ja żadnych nie znalazłam. To np. z miesiączką to nie jest błąd tylko niedociągnięcie. I takich może było w sadze kilka, ale one są w KAŻDEJ książce.
I podziwiam ją za to, że znajdowała czas żeby pisać te ksiażki, a z następnymi książkami robiła to bardzo szybko biorąc pod uwagę, że ma tyle małych dzieci Wink

A że mam trzech siostrzeńców to z własnego doświadczenia wiem, że znaleźć czas przy małych dzieciach jest bardzo trudno Wink

A pisanie książki jest pracochłonnną czynnością. Ale jej się to udało.

Czy wy sobie żartujecie? To z miesiączką to nie było niedociągnięcie. To był błąd, i to poważny. Nie ma czegoś takiego, że podczas pisania książki można nie zwracać uwagi na tak znaczącą rzecz. -spojler- Przecież ona miała później dziecko! A Edward? Czym wampir może zapłodnić kobietę? Ukrytymi w jadzie plemnikami?! W każdej książce są niedociągnięcia, ale u Meyer rzadko zdarza się fragment, do którego się przyczepić nie można.

Co do pisania na siłę: -spojler- nie mówcie mi, że wymyślenie idealnie starzejącego się dziecka, Renesmeee, było nie na siłę.

Wysłany: Czw 18:49, 12 Mar 2009

matchgirl napisał:

spojler- Przecież ona miała później dziecko! A Edward? Czym wampir może zapłodnić kobietę? Ukrytymi w jadzie plemnikami?! W każdej książce są niedociągnięcia, ale u Meyer rzadko zdarza się fragment, do którego się przyczepić nie można.

Przepraszam, że wtrącę się w temat nie wyrażając jednocześnie swojej opinii, ale moja droga matchgirl:
Ty czepiasz się wszystkiego. Więc proszę użytkowników o zaprzestanie dziwienia się naszej kochanej matchgril, że czepia się praktycznie na każdym kroku, nie zwracając uwagi na to, że to wcale nas nie obchodzi. Poza tym, nie przyjmuje do głowy żadnych racjonalnych argumentów, które odbijają się od jej mózgowia niczym groch od ściany. I może mój post był w Twoim mniemaniu niepotrzebny, match, ale w MOIM przyda się tym, którzy zechcieliby wchodzić z Tobą w jakiekolwiek dyskusje. Raczej nie radzę =D To tak na przyszłość, sweetheart, przecież tu nie ma żadnych ataków =PPPP
Dziękuję, przepraszam.

Mary.

EDIT:
[oczywiscie, żeby nie offtopować ; P Match będzie się czepiać. Laughing

]

Cytat:

Właśnie sprowokowałaś dyskusję, o, ironiczna.
To jest właśnie bardzo zabawne. Do mnie nie trafiają racjonalne argumenty? Przeczytaj swój post jeszcze raz. Was to nie obchodzi? To forum jest po to, żeby pisać, co palce na klawiaturze wystukają i mieć kompletnie gdzieś opinię innych użytkowników?.. A może nie! Użytkowników z odmiennym zdaniem! A tak btw., to dobra z ciebie dusza, wspierasz innych użytkowników. Tylko w takim razie po co ty zaczynasz dyskusję i offtop?

Widać, skarbie, że nie masz co odpisac.
Zastanów się co piszesz. Ty ciągle masz odmienne zdanie niż reszta. Chcesz być jakaś inna? Okej, każdy ma takie zdanie jakie mu się podoba, ale to jest cholernie irytujące, kiedy widzi się TWOJE komentarze w których coś ciągle jest źle! Robisz z siebie pośmiewisko. Ale ty ofc obronisz się tym, że każdy może mieć własną opinię. Pfff, no tak. Nikki Reed ma za grubą dupę, chociaż WSZYSCY mówią iinaczej a Edward jest ble, ble i niedobry, a Szmejerowa to sierota, która nie potrafi napisać czegoś logicznego. Ciągle krytykujesz. Zamknij choć raz jadaczkę i posłuchaj co Ci mówią "dobrzy ludzie". oO
To chore. Może w realu nie potrafisz wyrazić normalnie swoich emocji, słów, poglądów, ale to nie znaczy, że na forum możesz irytować wszystkich dookoła swoimi głupimi wymysłami! I w ogóle bullshit, że prowokuję dyskusję! Nie prowokuję jej dlatego, że myślałam, o ja naiwna, że weźmiesz sobie cokolwiek do serca i zrozumiesz, że orbisz źle. Epic fail z Tobą, dziewczę. Pewnie uważasz się teraz za najważniejszą, patrzysz na mojego posta z pogardą, czy czymś tam, ale zauważ, że ja ciągle mówią prawdę. A przypuszczenia to przypuszczenia.
Matchgirl, ja w żadnym wypadku nie chcę być wredna. Wiele razy, wielu ludzie dojeżdżało Cię od góry do dołu. A może zastanowisz się dlaczego? Chyba tylko dlatego, że jesteś kompletnym odmieńcem i każda[ Twoja opinia musi różnić się od ogółu, bo inaczej będzie źle, buuu =( Ja mam daleko gdzieś to, czy to naprawdę Twoje zdanie. Ale jeśli tak będziesz podchodzić do wszystkich spraw w Twoim życiu, to daleko nie zajdziesz. =P
Ale co ja Ci morały będę prawić. Nie jestem szkolnym psychologiem. Powodzenia w przyszłym odpisywaniu, ciągnięciu wymiany zdań i jeszcze więcej odludności w Twej zagubionej duszy. =P

Cytat:

Zauważyłaś, że to nie ja zaczęłam i męczę tę dyskusję, ale ty? Zabawne, nieprawdaż? Nie, nie. Nie zaprzeczaj. Ja, skarbie, nikogo nie zaczęłam oskarżać i bezpodstawnie oceniać.

No fakt, ja lubię dyskutować. Co do tego, że nikogo nie obrażasz, bullshit, kochanie. =P To, że tyłek Nikki jest wielki jak szafa, to w sumie nie obelga, nie, nie. ; pp
Nie powiedziałam, że to niedopuszczalne. A miej sobie co chcesz. Mówiłam tylko, że koniecznie chcesz być inna ;pp A to nie zawsze wychodzi na dobre ;p Lol. W ogóle nie będę Cię obrzucać błotem, bla, bla, bla, nie jestem żadnym Bogiem w końcu. Ale na drugi raz zastanów się ile osób ma podobną opinię o Tobie ;p Och, zapomniałam. Żadnych rad. Więc żegnam. Amen.

Wysłany: Czw 20:12, 12 Mar 2009

O zgadzam się z Mary.;D.
Jak dla mnie to matchgirl przesadzasz.
Przecież to fikcja,. nie wszystko musi być idealne.
A z tym, że nie ma fragmentu do którego nie idzie się przyczepić to kompletna bzdura.

Wysłany: Pią 22:38, 13 Mar 2009

Zgadzam się ze ScaryMary, bez przesady. Teraz tak czytam te wasze posty i widzę że strasznie dużo dziewczyn nawala na Stephenie i na sagę. Więc pytam się : Po kiego groma to czytacie i jesteście zarejestrowane na forum o Twilight?! Confused

Gdy ja czytam książkę, zwracam uwagę na takie rzeczy :
*fabuła
*i to czy książkę łatwo i przyjemnie się czyta

Nie rozumiem więc po co z uporem maniaka doszukiwać sie jakichkolwiek błędów, które tak naprawdę nie są specjalnie rażące. Skoro spodobała ci się książka, to po co to psuć wytykając błędy? Confused

P,
Malina.