Stephenie Meyer

Meyer się ocknie dopiero gdy o sadze wszyscy zapomną i dopiero wtedy zacznie pisać. Jestem o tym przekonana. Póki co żyje w przekonaniu, że ludzie będą wielbić ją przez długie lata. Niestety jest w błędzie.

Hm. Sen, który otworzył jej drogę do kariery i zarazem sprawił, że mamy niezwykłą sagę, do której zawsze możemy wracać. Co do samej Steph - niezwykła kobieta z równie niezwykłą wyobraźnią. Jest świetna ♥

Uwielbiam Stephenie i podziwiam ją za tak wspaniałą wyobraźnię i talent
Jak ona to robi, że te książki tak wciągają i nie można się od niech oderwać? ♥
Gratuluję jej tak wielkiego sukcesu na skalę światową i ogromnie dziękuję za znalezienie pasji, czyli interesowanie się Zmierzchem, czytanie, oglądanie no i oczywiście to forum :)
gdyby nie ona, to Wy wszyscy nigdy byście się nie poznali i dzielili wspólnych zainteresowań
tak więc, Stephenie, kochamy Cię ♥♥♥

Stephenie jest świetną osobą. Ale musi pisać, pisać i jeszcze raz pisać . No i musi dokończyć Midnight Sun Wink

Stephenie jest naprawdę świetną pisarką. Mam nadzieję, że szybko dokończy MS, bo te kilkanaście rozdziałów zapowiada się super. Smile

Wysłany: Czw 13:33, 10 Mar 2011

Czytając jej książki miałam wrażenie, że jestem w samym centrum powieści. Czytałam wiele książek, ale nie wiele z nich tak potafiło mnie wciągnąć, więc mam nadzieje, żeStephanie napisze jeszcze nie jedna fajna książke :)

Wysłany: Pią 22:07, 18 Mar 2011

Ja też mam nadzieję, że zacznie więcej pisać. Póki co cieszę się, ze stworzyła sagę Zmierzch. W końcu żeby coś takiego napisać trzeba być niezwykłą osobą i trzeba posiadać sporą wyobraźnię. Zainteresować sobą tyle milionów czytelników na całym świecie to nie lada sztuka. I pomyśleć, że tyle wydawnictw nie zainteresowało się wydaniem Zmierzchu, teraz muszą pluć sobie w brodę:D

Stephenie jest dobrą pisarką, szczególnie cenie ją za 'Intruza'
Mam nadzieje, że nie spocznie na laurach i w niedalekiej przyszłości wyczaruje swoim czytelnikom coś nowego do czytania.
I mam nadzieję, że nie będzie to kolejne 'coś' związane ze 'Zmierzchem', ten temat powinna zamknąć, ostatecznie.
Ja osobiście mam nadzieję na drugą część 'The Host' ; ))

Może zostanę zlinczowana za moją wypowiedź, ale trudno. Czytałam te książki i mogę powiedzieć, że nawet jednym tchem i jestem zdecydowanym członkiem "team Edward", ale... No właśnie. Podziwiam tę kobietę przede wszystkim za jedno. Udało jej się wybić i to jest godne szacunku.
Lubię postaci wampirów jakie wykreowała, ale to nie znaczy, że ujęła je idealnie (zwłaszcza Aro, który powinien być Mefistem, a jest takim... dobrym wujciem). Poza tym w książce jest dużo powtórzeń. Nie wiem, czy to z winy autorki, czy tłumaczenia, ale taki jest fakt.
1 i 3 część podobały mi się, ale 2 i 4 już... Emmm... Nie tak do końca. 4 część już w ogóle wydawała się być pisana na siłę i nie wiem jak oni mają zamiar podzielić ją na dwie (chodzi o film) Przedłużanie akcji na siłę. Budowanie napięcia, które później nie znajduje ujścia. No i jest dość przewidywalne. Na początku drugiej części, gdy była mowa o zaginięciach w Seattle, to już wiedziałam jak zakończy się trzecia. Co prawda wtedy myślałam, że tak zakończy się druga, ale nie ważne.
Do tego dochodzi Intruz. Pomysł ciekawy z początku czytałam to bardzo chętnie, ale później sprawy zaczęły się komplikować. Coraz więcej wykluczeń i paradoksów i jak nie lubię nie kończyć książek, to tej niestety nie skończyłam. Może wrócę. Lubiłam te fragmenty, gdy "dochodziła do głosu" ta "ludzka" część (przepraszam, nie pamiętam imienia).
Jak wiele takich książek czyta się przyjemnie i wpływa to budująco na wyobraźnię, ale nie można się tu doszukiwać dzieła sztuki, tylko uznać, to jako przyjemną lekturę.
Zaczęłam czytać te książki jak jeszcze nie było tyle szumu wokół nich, co teraz i przyznaję się, że mówię o nich krytycznie, ale to nie zmienia faktu, że jakaś chora część mojej psychiki bardzo je polubiła! ;d Tyle z mojej strony ;]

Większość z nas rozumie co masz na myśli zwłaszcza jeśli chodzi o powtórzenia - ale jeśli chcesz mieć bardziej szczegółowy wgląd w twórczość SM to polecam Ci przeczytaj Twilight w wersji angielskiej. Jest naprawdę dużo lepiej napisany, bardzo przystępnym językiem. Nasza tłumaczka totalnie przegięła z używaniem "zbiło mnie to z pantałyku" czy "marmurowe ciało, marmurowe usta" bla bla bla... oczywiście książki są leciutkie i fajne do czytania ale oryginał nie ma porównania do polskiej wersji. Co dla mnie jest dość istotne to fragmenty wypowiedzi Edwarda stylizowane na tzw. mowę z poprzedniej epoki (w Polskiej wersji kompletnie zabrakło tego elementu i tłumaczenie zatarło ten cenny element).
Oczywiście rozumiem że masz swoje zdanie ale jeśli się zdecydujesz na czytanie po angielsku to gwarantuje, że nie pożałujesz:)

Co by było, gdyby nie było Stephenie, "matki" naszej sagi, którą tak bardzo kochamy? Nie dopuszczam nawet takiej myśli do głowy Wink

Chciałabym z nią kiedyś porozmawiać, zadać pytania, nad którymi cały czas się zastanawiam. Mam nadzieję, że na Zmierzchu się nie skończy i jeszcze wiele razy pokaże nam, na co ją stać. Ale... czy jej biografia nie jest na chwilę obecną lekkim przegięciem? Na to chyba trochę za wcześnie, przynajmniej moim zdaniem.

Jestem ciekaw nad czym w tej chwili pracuje Stephenie, czy ma zamiar dokończyć Midnight Sun czy zajmuje sie kompletnie czymś innym, kiedyś była informacja że od maja miała mieć więcej czasu na pisanie:) ciekawe jak to jest w istocie.

Wysłany: Czw 12:53, 28 Mar 2013

Ja czekam teraz przede wszystkim na Intruza. Już nie mogę się doczekać. A pokazy przedpremierowe już 1 kwietnia.

Wysłany: Sob 9:20, 30 Mar 2013

Podobno pracuje na sequelem Intruza2.
Szkoda, że tak długo z tym zwlekała. Ale jak wiemy była zajęta przy produkcji filmów BD i Intruza.