The Short Second Life of Bree Tanner

Wysłany: Wto 13:45, 30 Mar 2010

Oficjalna, dzisiejsza informacja ze strony S. Meyer:

Cytat:

Surprise!

I have a new book coming out. It's called The Short Second Life of Bree Tanner. Well, it's more of a novella than an actual book—my version of a short story.

Actually, this has been a surprise to me, too. The reason why it's a surprise was that I never intended to publish this story as a stand-alone book. I began this story a long time ago—before Twilight was even released. Back then I was just editing Eclipse, and in the thick of my vampire world. I was thinking a lot about the newborns, imagining their side of the story, and one thing led to another. I started writing from Bree's perspective about those final days, and what it was like to be a newborn.

This story was something that I worked on off and on for a while, just for fun, in between the times I was writing or editing other Twilight novels. Later, when the concept for The Twilight Saga: The Official Guide came up, I thought that might be a good place for Bree. Her story is a nice complement to Eclipse; it explains a lot of the things that Bella never knew. So I dusted it off and finished it up for placement in the Guide.

Więcej: [link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Wto 18:00, 30 Mar 2010

Całe szczeście, że zajrzałam do tego tematu!

Jeśli powstała książka o Bree to mam nadzieję, że niedługo i my również będziemy mogli się nią cieszyć ;D Nie powiem z chęcią poznam punkt widzenia nowo narodzonej Bree. To już nie będzie tylko opowiadanie. To fakty ze strony samej Stephenie! Wspaniała niespodzianka!
Podobno nawet scenarzystka pytała czy może włączyć coś z tej opowieści do Eclipse Shocked

Ale uprzedzam nie jestem pewna czy dobrze wszystko zrozumiałam Rolling Eyes

Czyli wróciła nadzieja na MS :D A ja nadal jestem w szoku!

Wysłany: Wto 20:00, 30 Mar 2010

okładka do The Short Second Life of Bree Tanne

[link widoczny dla zalogowanych]

Wysłany: Śro 13:14, 31 Mar 2010

Na oficjalnej stronie Stephenie Meyer właśnie ukazała się informacje, że już 5 czerwca 2010 odbędzie się światowa premiera jej nowej książki "The Short Second Life of Bree Tanner" (Krótkie, drugie życie Bree Tanner). Stephenie przygotowała nam miłą niespodziankę. Będzie można ją zobaczyć za darmo w Internecie!
Tłumaczenie widomosci Steph:

"Niespodzianka!

Wychodzi moja nowa książka. Nazywa się "The Short Second Life of Bree Tanner". To bardziej powieść niż książka - moja wersja krótkiej historii.

To dla mnie również była niespodzianka dlatego, że nigdy nie planowałam wydawać tej historii jako samodzielną książkę. Zaczęłam ją pisać dawno temu - jeszcze przed ukazaniem się "Zmierzchu". Wtedy, gdy zwyczajnie poprawiałam 'Zaćmienie', pochłonięta moim światem wampirów, dużo myślałam o nowo-narodzonych, wyobrażając sobie różne aspekty ich życia. Jedna rzecz prowadziła do kolejnej. Zaczęłam pisać historię ostatnich dni z perspektywy Bree oraz jak to jest być nowo-narodzonym.

Przez jakiś czas pracowałam nad tą historią tak dla zabawy, pomiędzy pisaniem i edycją 'Zmierzchu'. Później, gdy narodziła się koncepcja na książkę 'Saga Zmierzchu: Oficjalny przewodnik', pomyślałam, że może to być dobre miejsce na Bree. Jej historia jest miłym uzupełnieniem do 'Zaćmienia'. Wyjaśnia ona wiele rzeczy, o których Bella nigdy nie wiedziała; więc ją odkurzyłam i skończyłam, aby dołączyć ją do 'Przewodnika'.

Zbiegło się to w czasie, w którym powstawała ekranizacja 'Zaćmienia'. Melissa (Rosenberg, scenarzystka) miała tysiąc pytań o to, co właściwie zdarzyło się w Seattle, jak Victoria coś zrobiła, jaki był Riley itd. Pozwoliłam jej przeczytać, tą część, którą miałam wtedy napisaną, a potem dałam to Davidowi Slade (reżyserowi). David spytał czy Xavier, Bryce, i Jodelle (filmowi: Riley, Victoria i Bree) też mogliby to przeczytać, bo pomogłoby to im lepiej zrozumieć rolę. Byłam zadowolona, że ta historia z tej perspektywy może znaleźć się w filmie i już nie mogłam się doczekać, żeby znalazła się również w 'Przewodniku'.

Wtedy dotarło do mnie, że moje 'krótkie opowiadanie' ma niecałe 200 stron. Było zbyt długie by dopasować je do 'Przewodnika', żeby nie wyszedł on nam tak ciężki, jak 'Słownik Angielskiego Oxfordu'. Wydawca poparł mój pomysł wydania historii Bree jako osobną książkę. Jedną ze znaczących korzyści tego planu było to, że mogliśmy ją wydać jeszcze przed premierą filmu, więc ludzie mogliby poznać Bree przed zobaczeniem jej na ekranie. To miało dla mnie sens, więc zdecydowaliśmy się wcielić ten plan w życie.

Jest jedna rzecz, o którą poprosiłam: ta książka zawsze była dla mnie ekstra i mała się ukazać w 'Przewodniku', chciałam móc zaoferować ją moim fanom za darmo. Wszyscy kupiliście tony moich książek i chciałam dać Wam tą historię jako prezent. Mój wydawca był zachwycony tym pomysłem i zgodził się na to. Chcemy również wydać ją w formie papierowej, z fajną okładką, żebyście mogli ją dodać do swojej kolekcji, jeśli chcecie. Ale od południa 7 czerwca do 5 lipca będzie dostępna również online za darmo, na stronie [link widoczny dla zalogowanych]

Inną stroną tego planu będzie to, że da on bardzo ważny prezent ludziom, którzy naprawdę tego potrzebują. Dolar z każdej sprzedanej książki (opublikowanej w USA) zostanie przeznaczony na Amerykański Czerwony Krzyż, który wspomoże ofiary trzęsienia ziemi w Haitii, Chili i innych częściach świata, w których jej potrzebują. Damy Wam również taką możliwość online, więc będziecie mogli wybrać, czy chcecie zrobić dotację, gdy będziecie czytać książkę w Internecie. Mam nadzieję, że to zrobicie. Myślę, że w ten sposób możemy pomóc wielu ludziom, którzy tego potrzebują.

Mam szczerą nadzieję, że spodoba Wam się ta historia. Miałam natchnienie pisząc ją. Cieszę się, że po tak długim czasie, ukrywania jej w moich teczkach, Bree wreszcie ma szansę zabłysnąć.
Dziękuje za wsparcie

Steph"

Wysłany: Śro 16:29, 31 Mar 2010

oj, to i ja dam się ponieść marzeniom... że skoro kochana Steph odkurzyła stare opowiadania i wyciągneła je z zapomnianej niemal i odłożonej już teczki, ... to może i nasze Midnight Sun odkurzy... please :)

ale narazie dziękuję za przetłumaczenie info z oficjalnej strony Steph i mam nadzieję, że ta powieść wyjdzie i w Polsce, a jeśli nie, to , że jakaś dobra i wspaniałomyślna dusza przetłumaczy ją, skoro będzie dostępna :):):)

Wysłany: Śro 16:30, 31 Mar 2010

Normalnie przeżyłam szok jak to przeczytałam.
Nie wiem jak wy, ale ja chętnie kupię tę książkę.
Zapowiada się ciekawie.
Ciekawa jestem jak by to było gdyby była dołączona do przewodnika, no ale fajnie kolejna książka do kolekcji.

Wysłany: Śro 18:33, 31 Mar 2010

Bardzo się cieszę, że nareszcie powstało coś do sagi.
Dzięki temu na dobre wróci mi uzależnienie :) Bo ostatnio coś z nim kiepsko u mnie, ale staram się jak mogę, żeby tylko nie przeszło.
Podoba mi się tytuł i okładka. Sądzę, że dzięki tej książce lepiej zrozumiemy nowonarodzone wampiry :D

Nikki z pewnością fajnie by było gdyby chociaż fragmenty z tej książki zostały dodane do Przewodnika :)
Ja przewodnika nie posiadam, ale czytam go u Nikki :)

Wysłany: Śro 18:58, 31 Mar 2010

Niech ona się weźmie za kończenie MS a nie za jakieś pierdoły, że tak powiem Laughing

wg mnie - ok fajnie, ale to jest w ogóle niepotrzebne a na MS czekają naprawdę miliony fanów na całym świecie

Kurczę. Fajna niespodzianka. Tak całkiem niespodziewanie pisze, że za dwa miesiące będzie można przeczytać jej nową książkę w internecie. :D
Ja oczywiście ją kupię, jeśli tylko wyjdzie w Polsce. Musi wyjść :D
Skoro znowu się wkręca w ten świat, to może coś jeszcze z tego wyjdzie. Mogłaby w końcu skończyć Midnight Sun! Albo napisać historię miłości Alice i Jaspera love

No, ale narazie mamy to. Cieszmy się. :D

widziałam ze TRADEBOOKS bedzie ja miało w ofercie

Moge powiedzieć tyle - Stephenie przewróciło się w głowie i zaczęła wymyślać. Po co to? Na co? Historia Bree, super. Tylko kogo ona interesuje? Niby fajnie że chce pomóc, ale kurcze kobieta zaczyna milion rzeczy naraz i ich nie kończy. Obiecała II część Intruza na którą niecierpliwie czekam i miałam nadzieję że to teraz pisze. O Midnight Sun już nawet nie wspominam. Powiem tyle. Nie ma takiej opcji bym tą ksiązkę kupiła.

Anahi ja też czekam na drugą część Intruza i mam nadzieje, że ją piszę... (zważając na to, że o MS na razie chyba nie ma mowy) Pociesza mnie jednak fakt, że autorka mówi o ww książce: ,,...zaczęłam ją pisać dawno temu- jeszcze przed ukazaniem się Zmierzchu" czyli teraz może pracuje nad intruzem i drugą częścią Very Happy

Ja o Bree może poczytam, ale nie czekam z podekscytowaniem, bo wiem, że ona przecież w końcu i tak zginie Very Happy

O! To faktycznie miła niespodzianka :) Bardzo się cieszę. Mam nadzieję, że pojawi się też w Polskich księgarniach...

Cytat:

Moge powiedzieć tyle - Stephenie przewróciło się w głowie i zaczęła wymyślać. Po co to? Na co? Historia Bree, super. Tylko kogo ona interesuje? Niby fajnie że chce pomóc, ale kurcze kobieta zaczyna milion rzeczy naraz i ich nie kończy. Obiecała II część Intruza na którą niecierpliwie czekam i miałam nadzieję że to teraz pisze. O Midnight Sun już nawet nie wspominam.

Kotku, ona pisała historię Bree jak pisała Zmierzch, więc o co masz pretensje? Zastanów się trochę.

Jakby pisanie "na boku" miało jakieś ewidentne znaczenie. Zmierzch to zmierzch a historia Bree to jakieś pierdoły. Bo inaczej chyba tego nie nazwę. Nie powiem, z nudów sięgnę po tą lekturę ale szał na zmierzch przeszedł mi już jakiś czas temu więc nie ślinię się na każde wydanie nowej książki Meyerówny. Mam wrażenie , że ona się boi. Ludzie znają jej powieść, każdy zna świecącego w słońcu wampira. Przeczytaliśmy. Dobra. To już za nami, wszyscy zaczynają się skupiać na ekranizacji filmów. A nie na jej "dziełach". Przecież i tak dostaje forse za możliwość ekranizacji książki.. jeszcze jej mało. Jacy ludzie są chętni na kasę.

Chciałabym żeby wydała Midnight Sun a nie karmiła nas jakimiś sucharami o Bree. (jakieś kpiny.)

Litości droga autorko, chcemy MS Mr. Green

Co do Intruza, aż się tak nie gorączkuje ale nie powiem... byłoby miło przeczytać coś więcej o Mell i Wagabundzie.

Kontynuacja Intruza w 2008 była już podobno na ukończeniu, minęły 2 lata, a tu się okazuje, że Meyer zajmuje się czym innym.
Mimo to, jeśli TSSLoBT ukaże się w Polsce, kupię, dla samego posiadania, gdzieś na półce mam nadzieję, że zmieszczę. I swoją drogą, jestem ciekawa treści.

Jeśli chodzi o przygody Bree - uważam, że to tylko pogrążanie się autorki. Niestety, Saga jest zakończona. Nie powiem - chętnie przeczytam i zapewne z przyjemnością, ale Meyer sama sobie wbija przysłowiowe, albo swojej karierze, gwoździe do trumny. Za chwilę będzie pisała o losach Aro, Kajusza i Marka. A może o Lei, Amazonkach albo Renesmee?
Wiecie, chodzi o to, że ona albo próbuje wyłudzić tylko od ludzi pieniądze, albo po prostu sama nie potrafi odciąć się od Zmierzchu, a jeśli tak to dla niej bardzo źle.
Dlaczego nie zajmuje się Intruzem? Przecież z tego co pisała, miała powstać trylogia... Czekamy i czekamy, a ona wyskakuje z łatką o Bree.
Same zobaczcie, że jej zapędy cały czas się kręcą wokół Sagi - już MS, dało trochę czytelnikom do myślenia, ale na pewno to może być ciekawe. A niestety, dziur w tych czterech tomach zostawiła Meyer tyle, że wszystkiego możemy się spodziewać. Ech, szkoda...
W każdym razie przeczytam, ale nie czekam z utęsknieniem Wink

Nie żebym miała coś przeciwko, ale... czy to aby na pewno jest potrzebne?
Te wszystkie punky widzienia - powstała świetna saga oczami Belli, potem kilka rozdziałów wg Edwarda, a tymczasem, ni stąd ni zowąd dowiaduję się o książce na temat Bree. W zasadzie to jest chyba ostatnia postać, o której spodziewałabym się czytać kolejną książkę. Zastanawiam się, co by to miało wnieść do i tak już skończonej sagi. Chyba bardziej byłabym skłonna wyczekiwać Midnight Sun, niż historii Bree, aczkolwiek nie wyprzedzajmy faktów - przeczytam i wtedy się okaże, czy książka ta jest sukcesem czy porażką.

moze w koncu poznamy historie człowieka ktoremu Alice ukradła auto we Włoszech :P albo tej lwa ktorego Bella upolowała :P

Ciekawa jestem dlaczego wybrała sobie właśnie Bree?!
Jak już koniecznie chciała coś napisać, to mogłoby to być z punktu widzenia kogoś, kto ma więcej do powiedzenia.
Nie zmienia to jednak faktu, że czekam na tą książkę, choćby dlatego, żeby dowiedzieć się, jaka to historia wypełnia to 200 stron..
Bo ja bym z tak krótkie historii tylu stron nie wycisnęła. :D

Czytałam, że Stefa powiedziała, że Bree jest bardzo ważną postacią. HALO?! Naprawdę jest tak ważną, że trzeba pisać o niej książkę? Stephenie sama pogrąża się i sama przykleja do siebie tablicę 'jestem autorką bestsellerowego zmierzchu i nic innego nie umiem pisać'. Po co to kontynuować? Nie przesadzajmy - Bree była epizodyczną postacią i nie wpłynęła aż tak na rozwój wydarzeń. Może warto byłoby skończyć MS? Na pewno większa część osób wolałaby przeczytać MS - w tym ja - choć moim zdaniem powinna całkowicie odciąć się od Twilight. Napisała, przeczytaliśmy, to już za nami. Niech pomyśli nad następnym bestsellerem.