|
Autor |
Wiadomość |
velvetvampire
Nowonarodzony
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany:
Sob 18:51, 01 Sie 2009 |
|
Chciałabym tylko zwrócić uwagę na to, że jest to tylko przetłumaczone przeze mnie opowiadanie. Jak na razie ukazało się 5 rozdziałów, a opowiadanie bynajmniej według mnie nie wygląda na zakończone, więc właśnie dlatego wstawiłam je tutaj.
Autorka: [link widoczny dla zalogowanych] (wcześniej: AussieSunlight)
Oryginał pod adresem: [link widoczny dla zalogowanych]
Klasyfikacja: Romans/Dramat
[T]
[NZ]
[AU/AH]
Hayley Jacobi jest piosenkarką oraz autorką tekstów, która potrzebuje ciszy i spokoju, aby móc ćwiczyć śpiew. Wprowadza się więc do swojego ojca - Robbiego Jacobi, który mieszka w Forks. Pewnego razu spotyka Embry'ego Call'a...
Beta: Invisse
1. Podróż
Wszyscy pasażerowie proszeni są o zapięcie pasów. Przygotowujemy się do lądowania.
Dzisiaj opuściłam dom, aby pobyć trochę z moim tatą Robbiem. Pożegnałam się z moją mamą Charlotte, moim ojczymem Kurtem i moim domem w Seward w stania Alaska.
Na półwyspie Olympic na północy stanu Waszyngton znajduje się małe miasteczko zwane Forks, które cały czas jest spowite deszczowymi chmurami. Właśnie tam się udałam.
Wszyscy pasażerowie są proszeni o pozostanie na swoich miejscach w trakcie lądowania.
Wysiadłam z samolotu i wzięłam swoje walizki. Robbie już czekał na mnie przy swoim czarnym Holdenie VZ Ute.
- Witaj, Hayley - powiedział, uśmiechając się.
- Cześć, tato.
Szybko zapakował walizki na tyły jego Ute'a.
- Jak Ci minął lot? - zapytał, kiedy siedzieliśmy już w samochodzie.
- Dobrze - wymamrotałam, wyglądając przez okno.
- Shadow ucieszy się jak się dowie, że jesteś w domu.
Shadow to mój Alaskański Malamut.
- Co z nią? - zapytałam.
- Właściwie, to podrosła troszkę.
Po tej krótkiej wymianie zdań żadne z nas się nie odezwało, pomimo tego, że minęło trochę czasu odkąd ostatnio się widzieliśmy. Słyszałam, jak podekscytowana moim powrotem Shadow szczeka na podwórku. Nie zdziwiło mnie, że tata nadal mieszkał w domu z trzema sypialniami, który kupił jeszcze razem z moją mamą. Był do niego bardzo przywiązany.
Robbie pomógł mi zanieść rzeczy na piętro. Otrzymałam drugi co do wielkości największy pokój, podczas gdy Robbie zajmował ten najmniejszy. Były tam dwie łazienki, w których były jacuzzi i prysznice. Shadow wbiegła do mojego pokoju machając swoim ogonem.
- Shadow! - zawołałam podekscytowana.
Jakby w odpowiedzi na moje powitanie szczeknęła dwa razy. Przytuliłam ją, a ta cały czas machała ogonem.
- Tęskniłam za tobą.
Polizała moją twarz kilka razy.
- Shadow - mruknęłam, wycierając twarz. Zaczęłam rozpakowywać moje walizki, układając ubrania w szafce, a pozostałe rzeczy na półkach. Tymczasem Shadow leżała na moim świeżo pościelonym łóżku, oddychając cicho.
Robbie zapisał mnie do szkoły zwanej Quileute Tribal School, ponieważ Liceum Forks było "pełne". Będę tam jedyną "białą" osobą. Wszyscy uczniowie będą mieli ciemną karnację i czarne lub brązowe włosy, a ja... ja mam skórę koloru kości słoniowej i blond włosy. Będę tam dziwolągiem, kimś... kto nigdy się nie dopasuje.
Kiedy skończyłam układanie moich rzeczy w pokoju, usiadłam na kanapie obok Robbiego i zaczęłam oglądać telewizję.
- Co na obiad? - zapytałam.
- Stek i ziemniaki - odpowiedział.
- Pomóc Ci?
- Skoro chcesz.
Wstaliśmy z kanapy i zaczęliśmy przygotowywać obiad. Podczas gdy ja obierałam ziemniaki, tata przyrządzał stek.
- Co u Charlotte? - zapytał.
Nie znosiłam, kiedy Robbie pytał o mamę. Zawsze przygnębiała go myśl o tym, że mama żyje z innym mężczyzną niż on.
- Wszystko u niej w jak najlepszym porządku.
- To dobrze - burknął pod nosem.
Widziałam smutek w jego oczach. Nadal się o nią martwił.
- Wszystko dobrze, tato?
- Tak, jest ok - powiedział, jednak ja byłam pewna, że nie mówi mi wszystkiego.
Widziałam jak próbuje powstrzymać się od łez.
Jedliśmy w ciszy. Mimo, że nie widziałam Robbiego od lat, wciąż bezbłędnie wyczuwałam, kiedy potrzebuje spokoju. Kiedy kończyłam zmywać naczynia, zaczął rozmowę.
- Jak ci idzie śpiewanie?
- Dobrze - odpowiedziałam.
- Coś nowego?
- Pracuje właśnie nad jedną piosenką.
- Jak się nazywa? - zapytał zaciekawiony.
- Właściwie, to nie mam jeszcze żadnego pomysłu.
- Może byś mi coś kiedyś zagrała?
- Może kiedyś - zgodziłam się.
Było ciężko zasnąć tej pierwszej nocy w Forks. Czułam się dziwnie zasypiając w pokoju, którego nie widziałam od lat, a może to dlatego, że jutro czeka mnie pierwszy dzień w nowej szkole.
-----
BETOWANE!! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez velvetvampire dnia Sob 19:39, 13 Lut 2010, w całości zmieniany 5 razy
|
|
|
|
|
|
Marsi
Zły wampir
Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Konin
|
Wysłany:
Sob 19:09, 01 Sie 2009 |
|
oczywiście, że musisz jak najszybciej złapac bete.
wymaga tego regulamin.
pomijając literówki, braki przecinków itd, tłumaczysz zbyt dosłownie.
dialogi lepiej wyglądają, kiedy każdą wypowiedz zaczynasz w nowym wersie od myślnika. jako całośc nie wygląda to najlepiej
poza tym : nie ma półwyspu Olimpijskiego -.-'' jak już, to półwysep Olympic.
na prawdę, estetycznie bardzo brzydko to wygląda, więc postaraj się o dobrą betę.
nie rozumiem też tych przerw w dialogach. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
thingrodiel
Dobry wampir
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1088 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 148 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka
|
Wysłany:
Sob 19:31, 01 Sie 2009 |
|
Beta ci się przyda. Ja tylko napomknę, bo mnie zęby bolą, jak to widzę. W języku polskim dialogi zapisujemy, zaczynając od MYŚLNIKÓW. Zapis w cudzysłowie jest błędny (poprawny po angielsku, ale nie po polsku).
Treści na razie za mało, by cokolwiek o tym powiedzieć. Może po drugim rozdziale coś się wyjaśni. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nieznana
Zły wampir
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca
|
Wysłany:
Sob 21:23, 01 Sie 2009 |
|
To, że potrzebujesz bety, nie ulega wątpliwości... A tak na marginesie, z tego co wiem to forum jest dla fanów Zmierzchy, a oprócz miejscowości nic nie jest chyba związane z sagą. To takie trochę bardzo naciągane... Ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Co do wyglądu ogólnego to koszmarne!!! Nie wygląda za ciekawie, a w szczególności dialogi.
pozdrawiam
n/z |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Invisse
Zły wampir
Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 355 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 22:15, 01 Sie 2009 |
|
Zgadzam się z poprzedniczkami - dialogi od myślników i co to ma wspólnego z sagą...? Ale nie jest źle. Trochę mało treści, aby to oceniać, ale może być nieźle... Zobaczymy (mam nadzieję, że już niedługo) <3 |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
serenithy
Człowiek
Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 82 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 7:58, 02 Sie 2009 |
|
"Tak, jest ok." Kłamał.
o wiele lepiej by to wyglądało gdybyś nie tylko tłumaczyła ale i stylistycznie to ubrała na:
- Tak, jest ok - powiedział, a ja wiedziałam że kłamał.
zastanów się czy ten tekst jest wart twojej pracy bo zapowiada się nieciekawie. ogólnie zasada jest taka że jak w pierwszej części nie zainteresuje się czytelnika to nie odwiedzi on już twojego opowiadania, chyba że przypadkiem. nie oceniam dalej bo nie jest to twoje opowiadanie i opinia była by krzywdząca. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
velvetvampire
Nowonarodzony
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany:
Nie 20:05, 02 Sie 2009 |
|
Brałam to opowiadanie bo wydało mi się, że tak powiem najłatwiejsze. Chciałabym też dodać iż jest to pierwsze tłumaczenie, które spisałam (zwykle tłumaczyłam tylko dla siebie). A z tymi dialogami... sorki po prostu zapomniałam. Zazwyczaj czytam wersje anglojęzyczne książek itd. i już się do tego typu dialogów przyzwyczaiłam.
W takim razie szukam bety i obiecuję się poprawić.
Pozdrawiam,
V. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
thingrodiel
Dobry wampir
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 1088 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 148 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka
|
Wysłany:
Nie 20:18, 02 Sie 2009 |
|
Jak się czyta dużo książek po angielsku, to się dużo rzeczy zapomina z polskiego, wiem coś o tym. Często np. po lekturze Pottera (czytam w oryginale) piszę później kalkami z języka angielskiego. Ale od tego właśnie jest beta.
A następnym razem... hmm, wiesz co? Najlepiej zacząć od miniaturek. Na nich się fajnie wyrabia "rękę", bo masz od razu całość i potem skupiasz się na samym poprawianiu. W opowiadaniach rozdziałowych jednocześnie poprawiasz i tłumaczysz następny odcinek, gubiąc się, nie zapamiętując, jakie błędy się popełniło i (często) wciąż popełnia się te same. To naturalne, ale przecież chodzi też o to, by się czegoś nauczyć.
Na wszelki wypadek polecam też poczytanie czegoś po polsku, w ramach... jak to ująć? Wtopienia się na powrót w odpowiednią stylistykę. To naprawdę pomaga. :)
Powodzenia, Velvet! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nieznana
Zły wampir
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca
|
Wysłany:
Nie 20:39, 02 Sie 2009 |
|
Wiecie, też bym chciała mieć tak wyrobiony język, aby czytać w nim całe książki. Bo jak na razie moje czytanie w języku angielskim, wygląda marnie, a zwłaszcza, że po niecałych 3 akapitach daję sobie siana z tym... bo 1/3 nie rozumiem...;/ Ale jeśli chcesz tłumaczyć dalej, to oczywiście możesz liczyć na moją opinię, przyznam się, że zazdroszczę wszystkim, którzy potrafią cokolwiek przetłumaczyć xD Więc za odwagę i tak masz już u mnie wielki plus :) Wrzuć w najbliższym czasie jakieś rozdziały i się przekonaj, czy warto dalej :)
pozdrawiam
n/z |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Swan
Zły wampir
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 406 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Forks, Phoenix... ok no... Śląsk :P
|
Wysłany:
Nie 21:54, 02 Sie 2009 |
|
Hm... Bardzo przypomina mi to Zmierzch. Już myślałam, że wszystko potoczy się tak... stereotypowo. Ale jednak się zmieniło - liceum, osoby... Jestem ciekawa jak rozwinie się akcja. Dochodzę do wniosku, że skoro chciało Ci się to tłumaczyć - to warto to przeczytać.
Weny, czasu, chęci do tłumaczenia :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
velvetvampire
Nowonarodzony
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany:
Nie 18:00, 09 Sie 2009 |
|
Beta: Invisse
2. UCZUCIA
Ostatnio to Robbie podwoził mnie do szkoły. Tak... nadal nie miałam własnego samochodu. Dzisiaj był wyjątkowo chłodny i deszczowy dzień. Poczułam to dopiero wtedy jak pokonywałam drogę w stronę sekretariatu. Zauważyłam, że wszyscy się na mnie patrzą i wytykają palcami. Gdy tylko dostałam swój plan, poszłam w kierunku sali, w której miałam pierwszą lekcję. I znów, idąc korytarzem czułam na sobie wzrok „tubylców”.
Gdybym tylko miała moc bycia niewidzialną, to byłby dobry moment, żeby jej użyć.
Dałam swoje papiery nauczycielowi i zajęłam miejsce na końcu klasy, starając się uniknąć tych wszystkich spojrzeń. Bez sukcesu.
- Hej, ty - powiedziała dziewczyna siedząca kilka ławek dalej. Popatrzyłam na nią. - Tak, ty - dodała. - Ile kosztowały twoje buty?
- Co? - zapytałam.
Wskazała na swoje kozaki i wtedy zauważyłam, że miała takie same jak ja.
- Zapłaciłam 25 dolarów. A ty? - spytała.
- Nic. Znalazłam je, leżały koło jakiegoś pijaka w Vancouver.
- Tym razem wygrałaś.
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na przód klasy. Właśnie wtedy do pomieszczenia weszła jakaś dziewczyna i usiadła obok mnie.
- Jesteś nowa?
- Tak - przytaknęłam.
- Co ty tu robisz?
- Liceum Forks było pełne.
- Och... A tak przy okazji, jestem Kim - przedstawiła się.
- Hayley.
Kim wydawała się fajna, nie jak taka pusta laleczka. Miała gładkie, jedwabiste, czarne włosy, ciemną skórę i była o wiele wyższa ode mnie. Zaprowadziła mnie do kafeterii na lunch. Usiadłyśmy na końcu stołu z kilkoma jej przyjaciółmi, których mi przedstawiła. Mój telefon zawibrował. Zerknęłam na ekranik. Dostałam wiadomość od Robbiego.
Będę późno w domu. Wróć autobusem. Kocham Cię, R.
Nie przeszkadzała mi jazda autobusem. W Seward zawsze jeździłam do szkoły i wracałam z niej właśnie tym środkiem transportu. Autobus nie był aż tak zatłoczony jak te w Seward. Dało mi to do myślenia. Jak tylko dotarłam do domu, udałam się do mojego pokoju i zaczęłam pisać w swoim pamiętniku.
Drogi pamiętniczku!
Pierwsze dni w nowej szkole zawsze są takie same. To tak jakbyś nagle znalazł się na jakiejś nowej planecie, oddychając zupełnie innym powietrzem.
- Hayley? - zawołał Robbie.
- Cześć, tato! - krzyknęłam z mojej sypialni.
Słyszałam, kiedy wchodził po schodach - pewnie po to, żeby zapytać o wrażenia w nowej szkole.
- Jak szkoła? - zapytał, ledwie przekroczył drzwi.
Chyba następną rzeczą, jaką zacznę robić, będzie czytanie w myślach.
- Dobrze - wymamrotałam.
- Jakieś nowe znajomości?
- Tak...
- To dobrze.
Następny dzień był lepszy... i gorszy zarazem.
Był lepszy, ponieważ miałam już trochę dobrych znajomych, a minęły dopiero dwa dni. W dodatku wszyscy byli bardzo mili. A był gorszy, bo pomimo tego, że miałam już kilkoro przyjaciół, to ludzie nadal się na mnie gapili.
Gdy wraz z Kim wchodziłyśmy do kafeterii, byłam tak bardzo pochłonięta rozmową z nią, że zderzyłam się z kimś. Była to dziewczyna... wyższa od Kim, miała krótkie, czarne, kręcone włosy. Miała na sobie obcisłą, jasnoróżową bluzkę i różową mini - a kiedy mówię mini, mam na myśli to, że można było zobaczyć jej pośladki.
- Przepraszam - powiedziałam.
- Patrz, gdzie idziesz, biały śmieciu - warknęła.
Przeszła obok mnie na obcasach, które były - jak dla niej - o wiele za wysokie.
- Co ty właśnie powiedziałaś? - zapytałam szybko.
- Słyszałaś mnie przecież - powiedziała, nawet się nie odwracając.
Cholerna suka.
- Nie zawracaj sobie nią głowy, nie jest tego warta - przekonywała mnie Kim, gdy zbliżałyśmy się do lady. - Cały czas nazywa mnie grubą krową.
- Za kogo ona się ma? - zapytałam.
- To Tanya Moore, szkolna diva - odpowiedziała.
Znów usiadłyśmy na końcu stołu. Jak rozmawiałyśmy z kilkoma jej przyjaciółmi, do stołówki weszło pięciu wielkich chłopaków, którzy niezbyt pasowali do liceum. Wszyscy byli ogromni i napakowani. Właściwie to ich mięśnie były tak wielkie, że można było zobaczyć, jak odznaczają się pod ich koszulkami. Byli tacy seksowni.
Cała ich piątka śmiała się i waliła pięściami w ramiona dla zabawy. Po wzięciu swoich porcji ruszyli w stronę naszego stolika.
Cholera.
- Hej, złotko - powiedział jeden z nich, dając Kim buziaka w policzek. Cała piątka rozsiadła się przy naszym stoliku.
- Cześć - odpowiedziała zawstydzona.
- Hej - powiedział jeden z nich do mnie.
- Właśnie, chłopcy, to jest Hayley - przedstawiła mnie Kim. - Hayley, to jest Jared. - Wskazała tego, który siedział obok niej. - Jacob, Paul, Quil i Embry.
- Miło Cię poznać, Hayley - powiedział Jacob.
- Mi również. - Uśmiechnęłam się.
Przez cały lunch gadałam z Kim i chłopcami. Embry cały czas się na mnie gapił. Moim skromnym zdaniem on był z nich najgorętszy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Invisse
Zły wampir
Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 355 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 43 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 18:35, 09 Sie 2009 |
|
Strasznie mnie ciekawi, co tam dalej będzie Na razie zapowiada się ciekawie, no i te wilkołaki Przypominają niejako Cullenów - piątka uczniów, niepasujących do otoczenia
Pozdrawiam,
Invisse |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nieznana
Zły wampir
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 410 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 22 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z cudownego miejsca
|
Wysłany:
Nie 18:39, 09 Sie 2009 |
|
Zgadzam się całkowicie z poprzedniczką, wilkołaki niepasujące do otoczenia, tak samo jak Cullenowie... Zapowiada się fajnie i czekam na więcej. Coś mi mówi, że jakiś wilkołaczek się wpoi w naszą główną bohaterkę xD No, no czekam na następny rozdział...
pozdrawiam
n/z |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
xcullenowax
Wilkołak
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 112 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław.
|
Wysłany:
Nie 20:59, 09 Sie 2009 |
|
Jak na razie ff mi się podoba. Mam nadzieję, że dalsze rozdziały są takie fajne. (:
Podoba mi się postać Hayley. Kojarzy mi się z Hayley z Paramore, chociaż jedynie dlatego, że ma tak samo na imię i śpiewa. ;F
Podoba mi się też pomysł z wpojeniem Embrego. Mało jest ffów, które opisują wpojenie kogoś innego niż Jacob albo Leah, dlatego na pewno będę czytać tłumaczenie.
Cytat: |
- Hej, ty - powiedziała dziewczyna siedząca kilka ławek dalej. Popatrzyłam na nią. - Tak, ty - dodała. - Ile kosztowały twoje buty?
- Co? - zapytałam.
Wskazała na swoje kozaki i wtedy zauważyłam, że miała takie same jak ja.
- Zapłaciłam 25 dolarów. A ty? - spytała.
- Nic. Znalazłam je, leżały koło jakiegoś pijaka w Vancouver.
- Tym razem wygrałaś.
|
Ta scena jest zaczerpnięta z filmu z Hilary Duff. Z 'Idealnego faceta'. ;d
Jestem ciekawa, jak dalej potoczy się akcja opowiadania.
Tłumaczce życzę wielkiego vena do tłumaczenia,
xx |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
velvetvampire
Nowonarodzony
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany:
Nie 15:48, 13 Wrz 2009 |
|
beta: Invisse
3. PYTANIA
To była ostatnia dzisiejsza lekcja, usiadłam na swoim miejscu i czekałam na nauczyciela. Nagle przed oczami wyrósł mi Embry.
- Cześć, po raz drugi. Masz coś przeciwko, żebym tu usiadł? - zapytał.
- Nie, siadaj. - powiedziałam.
- Dzięki.
Usiadł koło mnie. Nauczyciel nareszcie się pojawił i zaczął prowadzić lekcję. Dzisiaj oglądaliśmy film "Krew i Czekolada". Jak tylko w klasie zgasło światło, wyświetlił się obraz. Oglądałam go już wiele razy, więc oparłam się o krzesło, objęłam się ramionami i przygotowałam na długie czekanie.
- Nie lubisz tego filmu? - wyszeptał Embry.
- Lubię, właściwie to jeden z moich ulubionych, ale widziałam go już tyle razy - wytłumaczyłam się.
- Jaka jest twoja ulubiona scena?
- Pierwsze polowanie, kiedy można zobaczyć ich przemianę.
- Też oglądałem ten film i uważam, że jest niezły.
- A jaka jest twoja ulubiona scena? - zapytałam.
- Ta z pierwszym pocałunkiem Vivian i Aidana. - powiedział Embry.
Dziwne, a ja myślałam, że chłopy lubią sceny, w których jest pełno krwi, flaków i walki. Może on był inny.
Siedzieliśmy przez dłuższą chwilę cicho, oglądając film.
- Więc dopiero tu przyjechałaś? - zapytał Embry.
- Mhm.
- Skąd?
- Z Alaski - odpowiedziałam.
- Czekaj, czekaj... ty jesteś Hayley. Jak masz na nazwisko?
- Jacobi.
- Oh, więc jesteś córką Robbiego?
- Tak, tą jedną jedyną - powiedziałam. - Skąd wiedziałeś?
- Znam go.
- Ach, tak.
- W takim razie... dlaczego się tu przeprowadziłaś?
- Tęskniłam za tatą i potrzebowałam trochę spokoju, żebym mogła poćwiczyć swój głos.
- Śpiewasz?
Wow, miał mnóstwo pytań.
- Taa.
- Super, ja gram w zespole z kumplami.
- Nieźle, jak się nazywacie? - zapytałam.
- Unwritten Wolves.
- Fajnie.
Światła zapaliły się na kilka sekund przed dzwonkiem.
- Do zobaczenia, Embry. - powiedziałam.
Spakowałam swoje książki i wyszłam z klasy.
Embry zaczepił mnie, gdy szłam przez parking.
- Hej! Eee... wiem, że nie znamy się za dobrze, ale czy nie miałabyś nic przeciwko, żebym cię podwiózł? - zapytał nerwowo przeczesując palcami swoje włosy.
- Jasne, dlaczego nie. Mój tata i tak ma przyjechać do domu późno.
Embry uśmiechnął się i zaprowadził mnie do samochodu. Miał stary, biały samochód, ale to mnie nie obchodziło - dopóki z nim jechałam, byłam szczęśliwa.
- Jakiego stylu piosenki śpiewasz? - zapytał, gdy tylko wyjechaliśmy z parkingu.
- Praktycznie wszystkie, ale w większości punk i rock. - odpowiedziałam.
Nagle zaczęłam gapić się na jego mięśnie, to znaczy... czy wy moglibyście się na nie nie gapić? Były takie duże i cudowne. On był boski, za boski.
- Niezłe, nie? - powiedział Embry jak tylko zauważył, że się na niego gapię.
- Eee... przepraszam. - Zarumieniłam się i odwróciłam wzrok w stronę jezdni.
- Mi to nie przeszkadza - powiedział, napinając biceps.
Pokaz.
Włączył radio i zaczął wsłuchiwać się w to, co akurat było grane. Jego radio źle odbierało, ale miałam to gdzieś. Wczułam się w słowa i zdałam sobie sprawę, że to jedna z moich ulubionych piosenek. Zaczęłam śpiewać razem z wokalistką. Nie obchodziło mnie to, że byłam w samochodzie z kimś, kogo ledwo znam. Uwielbiałam śpiewać.
"I'll spread my wings and I'll learn how to fly
I'll do what it takes til' I touch the sky
And I'll make a wish
Take a chance
Make a change
And breakaway
Out of the darkness and into the sun
But I won't forget all the ones that I love
I'll take a risk
Take a chance
Make a change
And breakaway" *
Śpiewałam całym sercem, nie zważając na to, gdzie i z kim byłam. Piosenka skończyła się i wzięłam głęboki wdech, bo gdy ktoś zaangażuje się w śpiewanie, to naprawdę może się zmęczyć.
- Wow - powiedział Embry. - Dobra jesteś.
- Dzięki.
- Jak długo śpiewasz?
- 6 lat - odpowiedziałam.
- Rany, z takim głosem powinnaś być sławna.
- Nie jestem aż tak dobra - zaprzeczyłam.
- Czy ty sobie ze mnie żartujesz?
- Tam. - Wskazałam dom po prawej. Embry zaparkował na podjeździe i zgasił silnik. - Dzięki za podwiezienie. - powiedziałam.
- Żaden problem.
Już miałam wysiadać z samochodu, ale on nagle się odezwał.
- Hayley?
Odwróciłam się i spojrzałam na niego, aby zobaczyć, czego ode mnie chciał. Otworzył usta, ale zawahał się i je zamknął.
- Do zobaczenia jutro w szkole - powiedział.
- Pa. - Pomachałam.
----
* Kelly Clarkson - Breakaway |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez velvetvampire dnia Wto 15:58, 15 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Larissa
Wilkołak
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 222 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Z dwóch miast: Piaseczno [PL] i Zohor [SK]
|
Wysłany:
Pon 18:38, 19 Paź 2009 |
|
Podoba mi się to opowiadanie.
Wszędzie jest tylko Bella i Edward,
a tu nagle Embry i niejaka Hayley.
Pisz dalej. Z niecierpliwością
czekam na kolejne rozdziały. :)
Pozdrawiam.
Larissa |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
kirke
Dobry wampir
Dołączył: 18 Lip 2009
Posty: 1848 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 169 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z obsydianowych tęczówek najmroczniejszego z Czarnych Magów
|
Wysłany:
Pon 22:01, 19 Paź 2009 |
|
jest przyjemnie... autorka ma lenia do opisów... nie wgłębia się za bardzo, ale nadrabia tajemniczością i dialogami...
choć wszystko się dzieje tak szybko bardzo mi ten ff przypadł do gustu :)
miłego dalszego tłumaczonka
będę zaglądac
pozdrawia
kirke |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
SuzKa
Człowiek
Dołączył: 16 Mar 2009
Posty: 72 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: w miejscu co nie ma go na mapie - znaczy się Łódź ;)
|
Wysłany:
Nie 17:42, 03 Sty 2010 |
|
Próbowałam kiedyś przetłumaczyć tego ff-a, miało to być moje pierwsze tłumaczenie i uznałam, że ten się nadaje, bo jest napisany stosunkowo prostym językiem, ale jakoś nie mogłam znaleźć na to czasu, a od ponad miesiąca nie było nowego rozdziału, więc zrezygnowałam. Dzisiaj sobie o nim przypomniałam i chciałam sprawdzić, czy jest coś nowego, no a tu się okazuje, że ktoś już go tłumaczy, cóż za niespodzianka. :D
Nie weź tego do siebie, jesteś tłumaczką, a nie autorką ;), ale całe to opowiadanie wydaje mi się strasznie naiwne i bardzo poważnie brakuje w nim opisów. Do tłumaczenia nie mam raczej zastrzeżeń, jedyne co, to mogła byś nie robić tej linijki odstępu pomiędzy dialogami, a tekstem. Ciekawe jest połączenie głównej bohaterki z Embrym, bo zapewne w następnych rozdziałach zostaną parą.
Nie zniechęcaj się, bo jak sama przyznałaś jest to twoje pierwsze tłumaczenie, potraktuj to raczej jako ćwiczenie, następnym razem wybierzesz jakieś genialne dzieło ;)
Powodzenia, na pewno jeszcze tu zajrzę! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez SuzKa dnia Sob 20:26, 09 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
velvetvampire
Nowonarodzony
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 20 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany:
Sob 19:38, 13 Lut 2010 |
|
Kochani! Przepraszam, że musieliście tyle na mnie czekać. Niestety zawieszam to tłumaczenie. Przyczyna - brak czasu. Może ktoś chciałby je przejąć? Jeśli tak to dajcie znać na PW.
Pozdrawiam
Velvet |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
plamka14
Nowonarodzony
Dołączył: 24 Sie 2009
Posty: 41 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Pon 14:50, 31 Maj 2010 |
|
Niezłe. Naprawdę.
Na początku wydawała mi się to czysta kopia Zmierzchu z innymi postaciami... ale nie. Trochę mnie rozczarowałaś. Pozytywnie, oczywiście.
Ja się błędów nie przyczepiam, bo w moim opowiadaniu też nie było najlapiej
No, odwieś to opowiadanie i tłumacz dalej [wiem, to nie od ciebie zależy]. Powodzenia !! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|