Film Twilight

Te skakanie mega prymitywne. Takie zwolnione tempo w dodatku x.x
Ale on ją tak dziwnie wsadził na teplecy, za ramię i już xd

;p ja jak widze miny Edma to widze od razu GUC Laughing

serio on tak się zachowuje jak emo Edek... ;P
Za to Emmett jest cudowny :lol:ten smile i jak się patrzy na Rose jak na krowę Laughing

carolinca napisał:

Za to Emmett jest cudowny :lol:ten smile i jak się patrzy na Rose jak na krowę Laughing

w której minucie?! Laughing

nie zauważyłam tego xd.

Dla mnie to w trailerze jak James mówi "you brought a snack" i Edward odpycha Bellę, to Esme ją zasłania. W tej scenie wygląda tak, że żal Laughing

Podsumowując - fantastic :D Scena jak Alice weszła - WOW.

no wtedy co do niej podchodzi jak ona zrzuca tą miskę Laughing

i sie tak patrzy heloooł o co kaman bejbe Laughing

a Niemcy już mają nawet z napisami... znalazł ktoś chociaż z angielskimi? bo o polskich napisach to ja na razie nie marzę...

wampirek napisał:

a Niemcy już mają nawet z napisami... znalazł ktoś chociaż z angielskimi? bo o polskich napisach to ja na razie nie marzę...

Wampirek, a po cóż nam napisy skoro mamy cały scenariusz ?:)
A tak poważniejąc, to niestety trza się nastawić, że film momentami będzie rozczarowywał. Ale to się nie ma czemu dziwić, faszerują nas najlepszymi scenami, do tego zmiksowanymi tak, że miękną nam kolanka. A tak przez 120 minut raczej się nie da. (albo udaje się nielicznym)
Mnie w tej scenie zdecydowanie rozczarował Edek grający Lullaby, kurde, on taki piękny, pianino piękne, muzyka też ok, a coś nie gra... już wiem, precz z Bella w tej scenie!!! tylko Edek i jego piękkne, długaśnie paluszki...

moniq napisał:

wampirek napisał:

a Niemcy już mają nawet z napisami... znalazł ktoś chociaż z angielskimi? bo o polskich napisach to ja na razie nie marzę...

Wampirek, a po cóż nam napisy skoro mamy cały scenariusz ?:)
A tak poważniejąc, to niestety trza się nastawić, że film momentami będzie rozczarowywał. Ale to się nie ma czemu dziwić, faszerują nas najlepszymi scenami, do tego zmiksowanymi tak, że miękną nam kolanka. A tak przez 120 minut raczej się nie da. (albo udaje się nielicznym)
Mnie w tej scenie zdecydowanie rozczarował Edek grający Lullaby, kurde, on taki piękny, pianino piękne, muzyka też ok, a coś nie gra... już wiem, precz z Bella w tej scenie!!! tylko Edek i jego piękkne, długaśnie paluszki...

moniq
sio ze scenariuszem przynajmniej do czasu aż obejrzę film, co innego spaść z kanapy ze śmiechu kiedy nie wie się dokładnie jak to zmontowali w filmie a jak to było w książce, a co innego jak się już zna scenariusz i każdą kolejną scenę...
za to kopia kiepska i nie bardzo słyszę wszystkie dialogi - co mi tak na prawdę aż tak bardzo nie przeszkadza, miny Edzia są tu bezcenne...

wampirek napisał:

moniq
sio ze scenariuszem przynajmniej do czasu aż obejrzę film, co innego spaść z kanapy ze śmiechu kiedy nie wie się dokładnie jak to zmontowali w filmie a jak to było w książce, a co innego jak się już zna scenariusz i każdą kolejną scenę...
za to kopia kiepska i nie bardzo słyszę wszystkie dialogi - co mi tak na prawdę aż tak bardzo nie przeszkadza, miny Edzia są tu bezcenne...

Ok, uciekam ze scenariuszem w sobie tylko wiadomym kierunku :) no i masz racje - jak na razie najlepsza rzecz w filmie to Rob grający Edka - no po prostu miodzio :) Nie mogli go wybrać, ucharakteryzować i w koncu moim skromnym zdaniem on nie mógł zagrać lepiej, ja już go kupiłam, w całości :)

Po wielokrotnym obejrzeniu tej sceny najbardziej w oczy rzuciły mi się dwie rzeczy:
a) Rosalie, która tłucze miskę.
b) Edward rzucający srogie spojrzenie Alice na odchodne.

Z tą datą to się dopiero udali... tak ciężko sprawdzić w kalendarzu?

Gdyby wszystko było tak jak powinno być mielibyśmy premierę za lekko ponad miesiąc ;/

Boże.. miałam nie oglądać.. teraz wszystkie fajne kawałki już obejrzałam :(
Jestem zła na siebie..

A co do tego skakania ŻAŁOSNE..
wiem, że mieli ograniczony budżet, ale mogli się trochę bardziej postarać z efektami specjalnymi

A co do do daty to dobrze jest napisane.. 8 stycznia 2009.

No i mały APEL: Bądźmy w miarę kulturalne ( Laughing

) i nie krzyczmy w kinach.
Bo tylko zepsujemy cały nastrój. Wiem, że to trudne...

No i obejrzałam. Ten kawałek z domu Cullenów wg mnie jest świetny, zabawny i brak mi słów.
Bella: jak dla mnie może być, taka sierotka Marysia jak w książce.
Edward: zniewalający uśmiech i doskonałe ciało :D jak zawsze. Świetna scena jak wywraca oczami, gdy wychodzi z kuchni.

Ujęcie skakania po drzewach jest takie... ociosane, zero finezji.
A scena z fortepianem mało widoczna przez to światło.

Ogólnie to co wyciekło jest świetne, ale ogarnia mnie zniechęcenie do tego filmu, bo skoro jak już nam pokazali najlepsze kawałki to nie oczekuję zbyt wiele po obejrzeniu filmu.

ja jednak mam nadzieje ze bede mile zaskoczona na pokazie chociaz obejrzalam juz 1/3 flmu

natalia napisał:

oo boze jeszcze nie wiecie??
to z Włoch wyciekło o boże zaraz się zsiusiam ;p

http://www.youtube.com/watch?v=RTGSjoEPUfc
http://www.youtube.com/watch?v=qHMv6XBxPVA

1 filmik, Rob w 1:15 hahahahahaha Laughing

no on jest genialny... wali takie miny, że po prostu leżę :D

albo wtedy gdy mówi, że nigdy nie śpi... omggg! love

no miny ma całkowicie zabójcze <lol> ale nie wiem czy nie zrobi się z tego parodia Laughing

nieee.... ahh.... nie wytrzymam i im ten youtube po prostu (..wymyśl ciąg dalszy..)
mało ze śmiechu sie nie poryczałam gdy zobaczyłam miny Edwarda !!! :D !!!
już sie boje co będzie jak do kina pójdę... chyba mnie wygonią bo sie bede brechtać !!!

Cóż, według mnie to jest poprostu IDEALNE...to jak Cullenowie gotują dla Belli obiad, to jaką mają z tego zabawe i to, że to wszystko jest takie....dziwne. Jest właśnie tak, jak powinno być. Oni nie wiedzą jak sie zachować, boją się też troche Belle przestraszyć i zdecydowanie widać że to dla nich nowa sytuacja. Bella też, tak samo jak w książce jest troche skrępowana i ich rozśmiesza. No i w tych scenach na drzewach, jak oni już tam dotarli (nie komentuje efektów specjalnych) to może rzecywiście ta kołysanka zaczyna lecieć ni z gruszki ni z poietruszki, ale potem jest tak romantycznie i poprostu kołysanka idealnie pasuje do tych momentów kiedy oni są tak blisko siebie na drzewach...mnie sie baaaaardzo podoba

Podoba mi się scena w domu Cullenów. Wszystko jest takie... przyjazne (może trochę mało wampirze, ale fajne) :d
Póki co odrzuca mnie sposób poruszania się Edwarda... To wygląda jakby gościu leciał w spowolnieniu, a nie szybko się poruszał...
no cóż, może później się przekonam, ale narazie leży mi to na żołądku.

Ogólnie podobało mi się również, jednak mam kilka zastrzeżeń.
Gdyby tylko zatrudnili mnie jako konsultanta film byłby perfekcyjny :D

Ale końcówka jest świetna...taka romantyczna. Jak oni gadają na tych drzewach, tacy zapatrzeni w siebie a potem edward grający przy fortepianie...no poprotu piękne