Film Twilight

Tak mi się wydawało. Niestety ta tłumaczka też jest niepełnosprawna umysłowo

"Lew zakochał się w owcy"? O.o

No prawie trafiłyście z tym "wilkiem" jakiś czas temu... Też miłe było "then don't" jako "to źle". "To powiedz" mnie ubawiło również, ale do tego przyzwyczaiłam się po trailerze.

Cóż, u mnie też śmiechy, chichy i moje ogólne zirytowanie. Jutro mam kolejny seans, ale... Przemyślę jeszcze.

moniq napisał:

Ale wampirek ja nie mówię, że jest całkowity zakaz śmiania się. Ja też się czasem rozesmiałam, ale kurna no nie ryczałam jak niepełnosprawda umysłowo cały film. Z przerwami na rozmowy. No ludzie do cholery, czy nikt tej młodzieży nie uczy jak się należy w kinie zachować?

Po tym odróżnisz dojrzałą osobę od nastoletniej trzpioty. Używanie mózgu niektórych boli. Współczuję tym, którzy musieli to znosić i mam nadzieję, że w niedzielę będzie już względny luz. Tez ide do Atlantica dlatego się boje. A moglam wybrać kino Praha. Na seksie w wielkim mieście byłam sama na sali. I wiecie co? jeden z lepszych seansów w moim życiu Wink

criptica to spotkamy się w niedziele w Atlantciu - jak zobaczysz, że ktoś pochyla się nad biedną mała dziewczynką i robi jej duże kuku, zapewne będę to ja :)

Lepiej żeby jutro, obyło się bez śmiechów, pisków itp.
Za przerywanie mi głosu Edwarda bzdurnymi piskami mogę poodcinać głowy! Jestem zdeterminowana ;D
A tak, używanie mózgu niektórych boli, podobnie jak zamknięcie ust, aż o czasu wyjścia z kina i powstrzymanie się też od gadania i jedzenia.
Wr.
Odliczam dni, rozpoczynam rytualny taniec.

Kiedyś małe dzieci bały się Buki z Muminków teraz chyba trzeba zabrać ze sobą jakieś potężne działo :D Naprawdę nie zawaham się krzyknać w środku seansu "w ryjjjj?!!!" :D

wydaje mi się że powinni na początku pouczać, jak należy się zachować, i jakby co to wywalać z seansu :0) i byłby czad :)

a jak wam sie podobały piosenki Roberta Pattisona?

Ja na szczęście miałam spokój, wszyscy oglądali w niezwykłym skupieniu, ale gdy było coś śmiesznego - wszyscy się śmialiśmy. Ogółem, super ekipa tam była. Wink

Jeden chłopak nawet, gdy seans się zakończył, powiedział coś takiego:
"-Mam już postanowienie noworoczne, zaopatrzę się w tę książkę!"
Normalnie to jest piękne. :D
A scena z wysysaniem jadu to, według mnie, jedna z najbardziej wzruszających scen w filmie i może to trochę żałosne zdaniem niektórych , ale ja się popłakałam. :)
Z natury jestem bardzo wrażliwa, więc ogromnie mnie to wzruszyło.

edit.
Spider monkey przetłumaczono na czepiak czy coś takiego?
No i rozwaliło mnie "Lew zakochał się w owcy."
Nosz kurna, dobrze, że nie w baranie. Shocked

nie wydaje mi się żeby to cokolwiek pomogło Justyno. jeśli ktoś nie zna podstaw dobrego wychowania to 'pouczaniem' nic niestety nie zdziałasz. nigdy w życiu bym w kinie nie PISNEŁA, to mi się w głowie nie mieści. Na szczęście będę ze swoim Niedźwiedziem i on już zrobi porządek, bo też ma alergie na takie piskliwe nastolaty."Jeszcze jedno 'pi' dziewczynko i......" :P

A i zapomniałam o innym ciekawym zdarzeniu. Przed seansem rozdawano gadżety. I ostały się dwa plakaty. Jakiś kretyn postanowił je rzucić w widownie. No to jak się zaczęła walka to zaczęłam się zastanawiać, czy wybierać 112 od razu czy poczekać aż poleje się krew. nie wiem jakie rany odniosły walczące, niemniej po walce, szczęśliwej zwyciężczyni zamiast plakatu, ostał się kwałek pogniecionego papieru. I to był według mnie najzabawniejszy moment filmu Laughing

moniq napisał:

A i zapomniałam o innym ciekawym zdarzeniu. Przed seansem rozdawano gadżety. I ostały się dwa plakaty. Jakiś kretyn postanowił je rzucić w widownie. No to jak się zaczęła walka to zaczęłam się zastanawiać, czy wybierać 112 od razu czy poczekać aż poleje się krew. W każdym razie po walce, szczęśliwej zwycięszczyni zamiast plakatu, ostał się kwałek pogniecionego papieru. i to był najzabawniejszy moment filmu Laughing

A u mnie ani nie rozdawali, ani nie było konkursu. :(

Wspominałam wcześniej, że u mnie ekipa była bardzo w porządku.
Prawda, ale za to gorsza szła na drugi seans. Wychodząc, jakiś gostek (miał może dwadzieścia lat, jakiś napakowany łysol) zaczepił mnie i przyjaciółkę, pytając, czy może sobie z nami zrobić zdjęcie, bo, cytuję "Takie laski to trzeba uwiecznić na fotografii, weźmiecie mnie w środek?" My mu na to, że nie robimy żadnych zdjęć, to kazał nam spie*dalać. Wkurzyłam się i powiedziałam, żeby sam spie*dalał.
Co z tego, że starszy o jakieś cztery lata, wnerwił mnie i tyle.
Łysy paker.

moniq napisał:

A i zapomniałam o innym ciekawym zdarzeniu. Przed seansem rozdawano gadżety. I ostały się dwa plakaty. Jakiś kretyn postanowił je rzucić w widownie. No to jak się zaczęła walka to zaczęłam się zastanawiać, czy wybierać 112 od razu czy poczekać aż poleje się krew. nie wiem jakie rany odniosły walczące, niemniej po walce, szczęśliwej zwyciężczyni zamiast plakatu, ostał się kwałek pogniecionego papieru. I to był według mnie najzabawniejszy moment filmu Laughing

A co Atlantic rzucił na żer? Wink

Plakaty,, 2 książki, 1 kalendarz i jakieś zaproszenia nie wiem gdzie i jakies kupony zniżkowe nie wiem na co :)

to ja nie będę ryzykować wcześniejszym przychodzeniem i ryzykowaniem złamania ręki :D

to Multikino się w ogóle nie popisało ,jedyne co to niemiłą obsługą :(

Ale to nie tak. Pod siedzeniami były jakies koperty i ten kto ja miał wygrywał. Nie wiem czy to powtórzą bo ide o zakład, że kto pierwszy wlezie na salę zacznie szukać kopert pod każdym krzesłem :) nie wierzę, że wieść gminna się nie rozniesie :)

Ok. Wróciłam z kina :P o dłuższą recenzję postaram się jutro, dziś nie jestem w stanie.
Ale chciałam podziękować wszystkim, którzy byli na tym samym seansie co ja. Bo nie było ani jednego pisku, ani jednego chichotu w nieodpowiednim miejscu. Jak się śmiali, to wszyscy z tego samego.

"Lew zakochał się w owcy" rządzi! Laughing

Toy-toy i jego pasta wybielająca też!
Charlie rządzi!

Luthien napisał:

Ok. Wróciłam z kina :P o dłuższą recenzję postaram się jutro, dziś nie jestem w stanie.
Ale chciałam podziękować wszystkim, którzy byli na tym samym seansie co ja. Bo nie było ani jednego pisku, ani jednego chichotu w nieodpowiednim miejscu. Jak się śmiali, to wszyscy z tego samego.

"Lew zakochał się w owcy" rządzi! Laughing

Toy-toy i jego pasta wybielająca też!
Charlie rządzi!

No co Ty Luthien, ty byłaś na seansie dla dorosłych czy jak ? :)

A u mnie rządzą:
czeptak (albo jakoś podobnie)
i małpolud Laughing

czepak hahaha to było dobre :)
u mnie też wszyscy się smiali razem w śmiesznych momentach nie było jakiś pisków itd.

Umm, nie wiem, na bilecie było napisane ulgowy Laughing

nic o +18... hehe

A i małpolud był spoko - nawet pasowało :P

Ale ludzie czego wyście się spodziewali w scenie ze spidermonkey?!
Po polsku spidermonkey to czepiak, więc niby co tam mieli wstawić? Małpko? Małpoludzie? lol