Film Twilight

EDIT: Wypowiedź usunęłam i wkleiłam do odpowiedniego tematu.

offca napisał:

co prawda, to prawda :p mgło umknąć :P więc to było działanie w stylu "uwaga teraz się świecimy - proszę wszystkich o uwagę" ? Laughing

To mi się skojarzyło z wypowiedzią mojego wykładowcy od literatury staropolskiej, kiedy analizujemy jakiś wiersz :"uwaga, teraz się dziwimy!" xD

Cytat:

to dzwonienie kojarzyło mi się z Archiwum X, normalnie jakbym czekała na zjazd ufoludków... ale ogólnie nie było tak źle.

Aaa, że na moment przed tą muzyczką? Takie dzwoneczki? Kojarzę! Dobre, dobre;)

Największy błąd w tym całym iskrzeniu (pomijając dzwoneczki Rudolfa) to chyba to, że tam był tak jakby... sam brokat. Rozumiecie o co mi chodzi? Brakowało mi ogólnego blasku skóry z jakimiś refleksami. Żeby biło od niego światło, a nie masa iskierek. Może i to by mogła być masa iskierek, gdyby były rozmieszone jakoś gęściej. No i w całym ujęciu nie podobało mi się to, że w niektórych partiach jego twarzy czy torsu był cień. W zamierzeniu miało to pokazać kontrast między normalną a iskrzącą się skórą, ale ten cień przykrył wszystko. Dopiero gdy Edward i Bella leżeli na trawie, zobaczyłam efekt, bo słońce oświetliło całą twarz Edwarda.

Chyba się zamotałam trochę, ale późno jest^^.

Aredhela napisał:

offca napisał:

co prawda, to prawda :p mgło umknąć :P więc to było działanie w stylu "uwaga teraz się świecimy - proszę wszystkich o uwagę" ? Laughing

To mi się skojarzyło z wypowiedzią mojego wykładowcy od literatury staropolskiej, kiedy analizujemy jakiś wiersz :"uwaga, teraz się dziwimy!" xD

Cytat:

to dzwonienie kojarzyło mi się z Archiwum X, normalnie jakbym czekała na zjazd ufoludków... ale ogólnie nie było tak źle.

Aaa, że na moment przed tą muzyczką? Takie dzwoneczki? Kojarzę! Dobre, dobre;)

Największy błąd w tym całym iskrzeniu (pomijając dzwoneczki Rudolfa) to chyba to, że tam był tak jakby... sam brokat. Rozumiecie o co mi chodzi? Brakowało mi ogólnego blasku skóry z jakimiś refleksami. Żeby biło od niego światło, a nie masa iskierek. Może i to by mogła być masa iskierek, gdyby były rozmieszone jakoś gęściej. No i w całym ujęciu nie podobało mi się to, że w niektórych partiach jego twarzy czy torsu był cień. W zamierzeniu miało to pokazać kontrast między normalną a iskrzącą się skórą, ale ten cień przykrył wszystko. Dopiero gdy Edward i Bella leżeli na trawie, zobaczyłam efekt, bo słońce oświetliło całą twarz Edwarda.

Chyba się zamotałam trochę, ale późno jest^^.

teraz mi się pewnie oberwie, ale ten moment, kiedy pokazuje, to swoje iskrzenie to do tego miał taki wyraz twarzy jakby go coś bolało fizycznie...

no ale dzis idę znów na Edzia mając nadzieje na ciszę w kinie więc i na większe skupienie nad filmem

Ja byłam w kinie w piątek i najpiękniejsze były zachwyty fanek na sali kinowej kiedy na ekranie pojawił się Edward a później Carlisle.
Tak...to było piękne... love

moja kumpela byla w piatek i mowila, ze byly laski, ktore na czole rekach i gdzie sie dalo mialy wypisane EDWARD i tego typu rzeczy ;p
jakie szczescie, ze mnie to ominelo ;p
co za wstyd isc na ta sama sale kinowa z takimi...hmm...wariatkami ;p

czy jest gdzies juz w necie dostepny do sciagniecia zmierzch... najlepiej z napisami, zna ktos moze taka stronke??

bella94 napisał:

czy jest gdzies juz w necie dostepny do sciagniecia zmierzch... najlepiej z napisami, zna ktos moze taka stronke??

kochana, kilka postow w gore

moglabys zacytowac bo nie moge tego znalezc, a bardzo mi na tym zalezy?

bella94 napisał:

moglabys zacytowac bo nie moge tego znalezc, a bardzo mi na tym zalezy?

w temacie Twilight w necie ....

no ja właśnie wróciłam z przedpremiery.
całe szczęście nie było żadnych panienek piszczących w niebo głosy, ale totalnym zaskoczeniem dla mnie był widok ludzi starszych od moich rodziców na filmie!
no i jeszcze dwa kolesie, raczej nie wyglądający na fanów SM mówiących "niezły ten film", "ale z niej laska", "pójdziemy na to jeszcze w styczniu"- to mnie rozwaliło.

s.mapet napisał:

no ja właśnie wróciłam z przedpremiery.
całe szczęście nie było żadnych panienek piszczących w niebo głosy, ale totalnym zaskoczeniem dla mnie był widok ludzi starszych od moich rodziców na filmie!
no i jeszcze dwa kolesie, raczej nie wyglądający na fanów SM mówiących "niezły ten film", "ale z niej laska", "pójdziemy na to jeszcze w styczniu"- to mnie rozwaliło.

u mnie tez było sporo osób w moim wieku, ba nawet więcej niż w piątek, nawet i faceci byli, a jeden z nich powiedział ,ze to nawet niezły film (uwaga gość w moim przybliżonym wieku czyli daleko od naście i trochę lat...)

Ech... ,muszę obejrzeć film w domu i w samotności, może wtedy będę w stanie się wypowiedzieć. Bo jakoś niewiele pamiętam oprócz sali na której 3/4 osób już film widziało i głośno ryczało kwestie zanim padły na ekranie. Myślicie, że nie można się śmiać ze wszystkiego? Scena gdzie Charlie stracił przyjaciela, a Bella go pocieszała wywołała dziki rechot. Niech to świadczy o poziomie uczestników seansu.

Aha. I Laurent jako wampir mnie nie przekonuje. Jak niby reżyser chciał ukazac jego "bladość"?

Haha, a ja ogladając film po raz x, zauważyłam, że podczas pierwszej lekcji biologii ( 10 min 50 s ) Edkowi "doprawili" skrzydła sowy xD
to mnie ómarło :D

co do Laurenta- podoba mi się ten pomysł! Widać jego oczyska czerwone i wogóle. A wątek czarnoskórego wampira wystepuje już w którejś z kolei przeczytanej przeze mnie książce, więc teraz na filmie mnie to nie raziło ^^"

Lullaby miałam to samo. Ale mi to się skojarzyło z z tekstem Z MS gdzie mówił że zamiast anioła stróża ma wampira :) I te skrzydła tak jakoś aniołowate nie były ;P ale tak mi się nasunęło.

Byłam w kinie na pokazie przedpremierowym.I ....sama nie wiem.Muszę obejrzeć go sama jeszcze raz .Nie wiem były super fragmenty,ale ogólnie mam wrażenie ,że film oglądało się tak jakby był przewijany-to znaczy wszystko działo się za szybko!!!
Jednak Edward super..... Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

znalazłam dziwny filmik na którym dziwne fanki imitują dziwny taniec mike'a newtona... XD

Gacia3 napisał:

Byłam w kinie na pokazie przedpremierowym.I ....sama nie wiem.Muszę obejrzeć go sama jeszcze raz .Nie wiem były super fragmenty,ale ogólnie mam wrażenie ,że film oglądało się tak jakby był przewijany-to znaczy wszystko działo się za szybko!!!
Jednak Edward super..... Wink

zgadzam się. wg mnie też jakoś wszystko szybko się działo...
no i za krótki ten film... 1:50! przynajmniej 2:30 powinien trwać :)

A ja mam jedno pytanie. Co z tą chemią między Robem i KBitch na ekranie? Jest czy nie ma? Jak dla mnie nie ma. Not at all.

Gość

Chemia jest, ale naprawdę w maluuutkiej dawce wg. mnie. Prawie w ogóle nie widać tego uczucia między nimi.

Jest. Przy pocałunku i w altance na końcu^^.