Film "Twilight" - Wrażenia i Wasze Opinie!:)

Cytat:

Wytłumaczcie mi co to ma być bo ja zupełnie tego nie rozumiem jak można tak poprzekręcać książkę, aż się dziwię, że Stephen zaakceptowała taki scenariusz!

No wiesz, to jest ekranizacja, film na podstawie powieści. Nie wszystko musi być tak jak w książce, książka nie jest scenariuszem. Tym bardziej, że ogólny sens został zachowany, zmiany były, imho niewielkie, do łyknięcia.

Cytat:

Na co komu wymyślone akcję w którym James, Victoria i Laurent zabijają jakiegoś faceta w fabryce i na łodzi ?

Może były potrzebne, żeby dodać trochę akcji? Dzięki temu film stał się bardziej mhroczny. Śmierć przyjaciela Charliego, ktoś mógłby się nawet przestraszyć. Mnie się to akurat podobało, ale ja najpierw widziałam film, potem czytałam, może to dlatego.

Ja również najpierw widziałam film i też mi się bardzoooooo podobał :) Byłam w nim zakochana i dalej jestem tylko denerwują mnie te zmiany. Według mnie gdyby działali według planu książki to film zyskałby taką samą sławę. Kurcze...aż mi się trudno z tym pogodzić. Mam nadzieję, że Księżyc w Nowiu nie będę musiała tak łykać z niesmakiem :D

Moja przygoda z Twilight zaczęła się właśnie od obejrzenia filmu, a nie preczytania książki. Pewnie dlatego przyjęłam film bez żadnych zastrzeżeń, właściwie wszystko mi się w nim podoba. Aktorzy są świetnie dobrani, nie zmieniłabym żadnego z nich na innego. A to co robi Kristen Stewart jest po prostu zachwycające - ona nie gra Belli, ona JEST Bellą.
Muzyka... po prostu boska. Żeby nie rozpisywać się tych zachwytach powiem krótko - wszystko tworzy doskonałą, harmonijną całość.

Annie. napisał:

albo te kolory - jezu, nie! te zimne kolory, z przewagą niebieskiego, były... za bardzo przygnębiające.

Jak dla mnie to kolory były kolejnym - poza soundtrackiem, doborem aktorów - strzałem w dziesiątkę. Potęgowały właśnie poczucie chłodu i wilgoci, które panuje w Forks.

New/old stills
Większe zdjęcie sceny z balu [link widoczny dla zalogowanych]

Film fajny choć po obejrzeniu czułam niedosyt i lekkie 'zdziwko'...
Kilka scen całkiem pomieszane z innymi scenami, brak kluczowych scen...
Po pierwszym obejrzeniu brakowało mi wszystkiego po trochę...a po nastym obejrzeniu to w ogóle dziwnie ale no cóż takie są uroki ekranizacji- wszystkiego nie zmieszczą itp itd:/

Gość

Film podoba mi sie na 101 % Uwaga

:D
Ten film mogła bym oglądać calutki czas .... :D :)

Ogólnie w filmie najbardziej podobało mi się:
-Carlisle - po prostu mega ciacho!
-Gra w baseball - super scena!
-Charlie - bardzo fajnie zagrany.
Daje temu flimowi 7/10.

A mnie sie Carlisle nie podoba - ten szpiczasty nos mnie irytuje Wink

I smieszna rzecz, ale okrutnie mnie rozbawiła czapeczka jaką dostała Bella na meczu - moje dzieci jako niemowlaki miały taka sama Laughing

Film obejrzałam dopiero teraz i jestem w szoku. Jakim cudem ludzie po obejrzeniu takiej kichy sięgnęli po książkę?
Reżyser razem ze scenażystą zamordowali całą magię, cudownie rosnące napięcie między głównymi bohaterami. W książce atmosfera była az gęsta, tutaj trask-prask i po sprawie. Rolling Eyes

A już szokująca była kreacja Edwarda - zrobili z niego jakiegos gbura bez wychowania! Książkowy Edward był niemiły ale NIGDY nie był nieuprzejmy! A tu wydziera sie na Belle, ze moglaby patrzec pod nogi Rolling Eyes

Nie wiem, po jakie licho wprowadzili tak wczesnie nomadów? Ze niby jak nikt nie zginie przez pierwsze 15 minut to filmu nie warto ogladac?
Generalnei nie podobalo mi sie wcale. Ide sobie poczytać Wink

Film ogólnie nie był taki zły, chociaż strasznie denerwowało mnie szeleństwo na punkcie 'Zmierzchu' po jego premierze. No ale o samym filmie:
Najbardziej w filmie nie pasowało mi wykreowanie Rosalie. Ona w ksiązce jest przecież opisana jako nieziemska pięknosc, chyba najpiękniejsza wampirzyca z całej serii (nie wiem czy może Tanya jej dorównywała?) A tutaj jak dla mnie rozczarowanie. Ok, uważam że Nikki Reed jest ładna, ale jako ona sama, naturalna, bo jak dla mnie w tych pofarbowanych własach wyglądała koszmarnie! Do tej roli aktorkę wybrali według mnie złą.
Podobnie jeśli chodzi o Carlisla, chociaż on akurat tak mi się nie rzucał w oczy. Jednak w książce także jest opisany jako piękniejszy od Edwarda, a według mnie Peter w filmie wcale taki nie jest. No ale cóż, jak napisałam to jeszcze może byc.
Alice- aktorkę wybrali dobrą, ale samo przedstawienie postaci mnie trochę zirytowało. Jak dla mnie to przedstawili ją jaką taką wariatkę. A w każdym razie ja odniosłam takie wrażenie.
Za to Jasper odegrany został bardzo dobrze.
Ogólnie chyba najbardziej pasowało mi przedstawienie postaci Esme- po prostu najbardziej pasowało mi do książki.
Reszta ról także została raczej dobrze wybrana i odegrana, tak mi się w każdym razie wydaje.
Ogólnie film nie był zły, zobaczymy czy następna częsc może będzie lepsza?

Film w porównaniu z książką jest strasznie "okrojony".
Podobała mi się muzyka, super dobrana.
Ja osobiście inaczej sobie wyobrażałam Esme i Charliego.
No ale ogólnie, bywało gorzej...

Mało szczegolow, strasznie okrojony, chlodny..
ale generalnie mi sie podoba

Co do Zmierzchu to ja mam taki sentyment do tej części ; - )
nawet te kolory mi nie przeszkadzają, mogę go oglądać setki razy i jakoś mi się nie nudzi . Ogólnie strasznie podoba mi się charakteryzacja Roberta - na prawdę super wygląda, w NM zrobili z niego starego dziada, szczęście że w Zaćmieniu wygląda normalnie ^.^
ogółem film mi się strasznie podobał ; - )

Callys napisał:

Najbardziej w filmie nie pasowało mi wykreowanie Rosalie. Ona w ksiązce jest przecież opisana jako nieziemska pięknosc, (...)Ok, uważam że Nikki Reed jest ładna, ale jako ona sama, naturalna, bo jak dla mnie w tych pofarbowanych własach wyglądała koszmarnie! Do tej roli aktorkę wybrali według mnie złą.

Nikki nie jest może oszałamiająco piękna, ale po pierwsze, ma bardzo dobrą budowę ciała, tzn. jest taka "w sam raz", jeśli chodzi o tuszę i proporcjonalnie też wszystk ogra. Po drugie jej twarz ma szlchetne, ostre rysy, Nikki ma taki klasyczny typ urody. I mam pytnie: jeśli nie Nikki, to kogo byś widziała na jej miejsce? Sama się nad tym kiedyś zastanawiałam i nie widzę lepszego wyboru, przynajmniej w określonym przedziale wiekowym - bo mogłaby być Kate Winslet, tylko ona byłaby stanowczo za stara do tej roli.

ukos napisał:

Nie wiem, po jakie licho wprowadzili tak wczesnie nomadów? Ze niby jak nikt nie zginie przez pierwsze 15 minut to filmu nie warto ogladac?

Takie są prawa filmu, musieli wcześniej pokazać zagrożenie, żeby potem Nomdzi nie wyskoczyli nagle jak Filip z konopii...
Mi ze względu na Cama Gigandeta w każdym razie to nie przeszkadzało :-)

Film ogladalam juz ponad 10 razy.Jak bylam w kinie-to och,ach...zachwyt oczywicha.xD Jednak nie byl,az taki cudowny.Sceny pozmieniane i woogole.Tak jak ktos wczesniej pisal-Edward powinien byc mily,a tu sie wydziera.Zrobili z niego gbura.
Gra aktorow bez wiekszych zastrzezen.Podobal mi sie mecz bassebollu :)
Najlepsza acena w filmie-druga jest scena balu.

Muzyka dosc dobrze dobrana do akcji-tu tez jest bez zastrzezen xD

Z postaci najlepsi Charlie,Carlisle,Alice i nasz kochany Em.xDDD

Antonina napisał:

I mam pytnie: jeśli nie Nikki, to kogo byś widziała na jej miejsce?

Hmm, no cóż, według mnie np. Hayden Panettiere mogłaby byc dobra do roli Rosalie.
Jeszcze co do Nikkie- ogólnie może figurę ma dobrą, ale nie pasowały mi głównie te włosy. No ale cóż, to tylko moje zdanie

Dzisiaj oglądałam z mamą po raz 29 i... tak stwierdzilam ze jak na film wysokobudżetowy to mógłby być o niebo lepszy.
Choc porownujac z New Moon-wole Twilight. A to wszystko ze wzgledu na postac Edwarda. W Twilight jest bardziej podobny do tego ksiazkowego niz w NM.
W Nju Munie Edward wyglada jak zmeczony zyciem trzydziestolatek. eh.
W Zmierzchu jest lepszy, o wiele lepszy... Wink

Napewno książka jest lepsza. Na 99,9% Smile

Całkiem inaczej sobie to wybrażałam, ten dom, postacie, szkołe i przedewszystkim Edwarda. Pattinson pasuje nawet do swojej roli, ale jakoś wolałam mojego Edwarda z wyobraźni z książki. No ale...cóź... Smile

Film jest spoko. Troche kolory za ciemne. I mogłaby być lepsza jakość. Ale. Smile

Najważniejsza jest treść, a treść jest boska. Więc ogólnie nie mam zastrzerzeń. Pozdrawiam Very Happy

A mnie się Twilight bardzo podobał. Obejrzałam go bardzo niedawno po raz pierwszy - przez przypadek i nie od początku Wink

i mimo, że nigdy nie gustowałam w podobnych tematach to cos trzymało mnie przed ekranem. I właśnie taki niepokojący nastrój wywołany tym przytłumionym szaroscią obrazem i całą historią mnie zauroczył. Dopiero po obejrzeniu sprawdziłam co to w ogóle byłza film :) nastepnego dnia była powtórka więc obejrzałam już cały. I tym razem uderzyła mnie muzyka - zakochałam się w kołysance i nie tylko. No i się zaczęło... Zakupiłam książki, które pochłonęłam za jednym zamachem. Niestety nie załapałam się już na New moon w kinie, bo przestali go juz grać, ale napewno nie przepuszczę premiery Zaćmienia.
Księżyc w nowiu obejrzałam w sieci, ale muszę przyznać, że Zmierzch bardziej mi się podobał, mimo że chyba jest częściej krytykowany. Trochę żałuję tego, że nie miałam szansy stworzyć sobie w głowie swojego własnego obrazu bohaterów, bo miałam już gotowe podsunięte przez film postacie, ale jakoś to przeżyłam ;-) W sumie gdyby nie film, nie przeczytałabym książek, więc jak dla mnie obraz bomba!

Wysłany: Śro 12:50, 31 Mar 2010

Film - po prostu ekstra. Obejrzałam go pewnego wieczoru z chłopakiem Wink

Oboje byliśmy pod wrażeniem. Później oglądałam go wiele razy. Aktorzy świetnie zagrali swoje role. Tutaj nie mam zastrzeżeń. A co do szybkiego tempa akcji... No niestety tak musiało być, że nie wszystkie sceny (co dla niektórych ważne sceny) pojawiły się. Ale film to film. Ma się skupiać na najważniejszych i najciekawszych wątkach, żeby miło i przyjemnie się oglądało. I tu tak właśnie było Wink

To najlepszy film, jaki do tej pory obejrzalam. W sumie to dwa filmy (chodzi o ,,Zmierzch" i ,, Księżyc w Nowiu", oczywiscie). Niestety nie mogłam obejrzeć ich w kinie, ale od czego się ma interniet;). Już nie mogę sie doczekać następnej części!