A Matter of Convenience (+AMOP) r. 8.1 [T] (NZ) 18.11

A kiedy będzie??? No nic nie poradze, ze to jest tak ciekawe, a moja cierpliwość nadwyrężona

ja już chce !!!!!!
kiedy będzie =]
kiedy...
kiedy.....
kiedy.......
?????????????????????????????????/

ale tak poza tym weny na dalsze części =]

kiedy Oo bedzie kolejna część !?!?!
czekamy :);(

Jak tylko wróci od bety:) Już dosyć późno, więc nie wiem, czy dzisiaj. Pewnie jednak jutro...

oo !!
mm...
jak dla mnie mozesz walic bez bety

jak dla mnie tez może być bez bety =]
dobrze chociaż że jest u niej =]
damy rade do jutra ale ani dnia dłużej =]
=]

hmmm.... mozesz zawsze wrzucić tekst bez bety a potem poprawić :p

właśnie wrzucaj bez bety, nie będziemy się czepiać :D:D

Już po becie, tak jak podejrzewałam, poniedziałek był za krótki. Na dobry początek wtorku, dla cierpiacych na bezsennosc, mała porcja tortury. Kolejny rozdział... wkrótce ;>

beta: mizuki, oczywiście

AMOC 7 czyli Rozdział II część III

W poprzednim odcinku Alice wyrzuca wszystkie piżamki Belli, co powoduje radość jej przyjaciół i wściekłość głównej zainteresowanej.

- Ani mi się waż śmiać ze mnie, Edwardzie Cullen! Zaręczam ci, że ten mały potwór nie zawahałby się ani chwili przed zrobieniem tobie tego samego!

Przemaszerowałam dumnie do mojego pokoju i zatrzasnęłam za sobą drzwi. Jednak ani jedna rzecz w tym pomieszczeniu nie należała do mnie. Edward musiał zamienić pokoje za moimi plecami. Boże, ależ on ma wielkie łóżko! Potrząsnęłam głową, aby pozbyć się z niej tego typu myśli. Przeszłam szybko do drugiej sypialni, gdzie znalazłam wszystkie swoje meble, ubrania, książki. Wszystko było elegancko poukładane, a łóżko pościelone, tak, jak powiedziała Alice. Wróciłam do salonu, w którym czekał na mnie Edward. Byłam wściekła.
- Edward? – zaczęłam – Czy aby nie rzucaliśmy monetą, by zadecydować, kto dostanie dużą sypialnię?
- Naprawdę myślałaś, że zabrałbym ci tę wannę? – przeczesał palcami włosy, ewidentnie zdenerwowany moim zachowaniem. – Miejże choć odrobinę wiary we mnie!
- Ja… Ja nie wiem, co powiedzieć. – Nie dałabym chyba rady sama zamienić z powrotem pokoi… A może? Nie, to nie może się dziać.
W tym momencie Edward obdarzył mnie moim ulubionym, krzywym uśmiechem. Zdecydowanie nie grał fair.
- Po prostu powiedz „Dziękuję” – zasugerował delikatnie i miękko.
Bawiłam się palcami, czując się straszliwie mała i nic nieznacząca.
- Dziękuję.
- Gotowa na kolację? – zapytał, wyciągając do mnie rękę.
- Tak. – stwierdziłam, ale nadal stałam w miejscu niezdecydowana. Cały dzień nosiłam ciężkie pudła przy prawie czterdziestostopniowym upale. – Najpierw powinnam się wykąpać. Chyba nie najlepiej pachnę…
- Nie zauważyłem niczego nieprzyjemnego. – odpowiedział.
Ja też nie. - pomyślałam.
Zaśmiałam się. – Jesteś za dobry. – Z trudem odwróciłam od niego wzrok w stronę mojego nowiusieńkiego, pięknego pokoju z wspaniałą, wielgaśną wanną. Powoli ruszyłam w jego stronę. Ściągnęłam gumkę z włosów i przeczesałam je palcami. Czułam się cudownie mogąc znów je rozpuścić. – Mmmm… - westchnęłam.
- Bello?

Jedno słowo i poczułam, jak miękną mi kolana i cała się roztapiam. Jakim cudem jego głos tak na mnie działał? Odwróciłam się powoli. Edward najwidoczniej poszedł za mną.
- Tak…?
Znów obdarzył mnie swoim zniewalającym, zakrzywionym uśmiechem. Ledwie mogłam oddychać.

- Daj znać, jeśli będziesz potrzebować pomocy.

<333333 Edward jest cudowny !
Nie zdążyłam nacieszyć się tekstem, bo od razu się skończył :(

WIĘCEJ ! :)

cudo cudo miód i orzeszki :)

ale za krótkie :( ja się nie zgadzam ;( chce więcej :(
czemu nas tak katujesz co Dahrti???
devil

O boże jak dobrze, że przeczytałam po angielsku bo chyba bym umarła nie wiedząc co jest dalej :D:D:P

Ale i tak chce WIĘCEJ!!!, bo specjalnie opuszczałam trochę, żeby mieć suprise jak będziesz tłumaczyć!:D

Ja uważam, że trzeba ustalić jakiś zakaz wstawiania rozdziałów krótszych niż...10000000000 słów??? :)

Tak samo jak uważam, ze powinien być nakaz wstawiania CODZIENNIE nowego rozdziału w temacie A Matter of Convience.

To było straszne!!!!!!!Widze, że jest nowy rozdział,ciesze sie wchodze przewijami na dół, czytam, kręce rolerem w dół a tam...KONIEC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Tak poskąpiłaś że po prostu dostałam zawału serca. How dare you ? Huh? xD
I love you so much, dlatego jak wstawiasz coś jeszcze, to może może, MOŻE ci wybaczę:P :*
I rozpaczam nad tym, że dawno autorka już nic nie napisała i nie wiem kiedy będzie new rozdział.. Tak jestem ciekawa ich zachowań po tym co się stało w chapterze 6 ;D

nie no wiem że wstawienie tego dziś było dość wymuszone no ale to był tylko wstęp prawda??????????
ja chce jeszcze =]
już nie moge sie doczekać =]
ja chce jeszcze =]

skoro Ms. Cullen sie wypowiedziala to naprawde jest wazne.

wlasnie z nia pisalam na gg i doszlysmy do wniosku, ze my mamy ferie wiec mozemy probowac pomoc.

A co do samej tresci:
mysle, ze Belli by nie zaszkodzila pomoc w bezpiecznej kapieli

Dahrti patrz jeszcze nikt nie śpi, więc przestań sobie z nas żartowac i wstaw cos jeszcze. Bo ten urywek można nazwac tylko żartem!!!

MIEJ LITOŚĆ!!!!

Buuuuuuuuuahahahahaha

Nie ma litości. Jestem zła, straszliwa i niedobra :D

Reszta rozdziału myślę, że będzie dziś wieczorem :)

o nie. o nie. o nie!
ja się tutaj dopiero co rozkręciłam a tu koniec. nienie nie xDDD
nie rób nam tego Dahrti. nigdy więcej xD
za ten mały 'rozdział' dzisiaj wieczorem będzie dłuuugi???

prooooszę ;D

buuu ... no to jest ŻART ... phi ...

ale zasadniczo ja bym potrzebowała pomocy przy kąpieli - Edłaro??? :D