Dlaczego? [M]

Napisałam tę miniturkę pod wpływem chwili. Podczas pisania jej, słuchałam piosenki 'She's like a wind' Patricka Swayze. Nie wiem czy to was wproadzi w nastrój, czy pasuje, ale i tak zamieszczam ją jako ciekawostkę.

http://www.youtube.com/watch?v=FlvYoD1RXWA

A poniżej tekst. Moja własna wersja pożegnania Belli i Edwarda w lesie, w New Moon. Odbiega od kanonicznej, jednak mam nadzieję, że wam się spodoba. Nie jest optymistyczna, ale zawsze warto coś innego przeczytać ; )
Teksty bez Bety, ale sprawdzając, nie znalazłam żadnych, poważniejszych błędów. Jeśli jednak uznacie to za jedynkową pracę, czym prędzej poddam ją poprawie. Chciałam pokazać oryginalne uczucia, wypisane przeze mnie, a beta mogła trochę je zrekonstruować.
Koniec mojego gadania. Życzę milego czytania!

Dlaczego?

Nigdy nie myślałam o Tobie, jako o kimś, kogo mogłabym wykorzstać. Zawsze pragnęłam tylko miłości. Może to zbyt wiele? Nie wiem. Teraz, gdy nic nie ma, nie istnieję. Szybuję, niczego nieświadoma, w przestworzach. Nie mam już szans.

- Bella - wziąłeś mnie za rękę. Spojrzalam na Ciebie zdziwiona, bo wyglądałeś jakby głos ci uwiązł w gardle. Zaczęłam liczyć sekundy, każda dlużyła się w nieskończoność. Powiedz coś!, krzyczałam do Ciebie w myślach. Czemu to robisz?, nie mogłam zrozumieć. W końcu spełniłeś moją prośbę, ale jak się okazało, było to jeszcze bardziej bolesne niż Twoje milczenie. - Nie możemy być razem.
- Dlaczego?! - Pisnęłam, mimo woli. Cały mój świat zburzył się w momencie, w ktorym wypowiedzialłeś te cztery słowa. Jak egzekucja.
Miałeś nieprzeniknioną twarz. Próbowałam odgadnąć Twoje myśli, choć to było niemożliwe. Czy chodziło o to nieszczęsne zdarzenie z Jasperem? Przecież... przecież to bez sensu. Ja i Ty byliśmy sobie przeznaczeni. Nasza miłość zapisana w gwiazdach, pamiętasz?
Jednak nic więcej nie powiedziałaś. Dotknąłeś mojej twarzy w dziwny sposób. Poczułam dreszcz, taki nieprawdopodobny, że az podskoczyłam.
- Muszę odejść. Jestem niebezpieczny, a gdybym został tu dłużej to byś zginęła z mojej ręki. Bello, boję się tego. Nie chcę Ciebie skrzywdzić. - Powiedziałeś bezbarwnie, jakby tematem była pogoda.
- Nie możesz! - krzyknęłam, a łzy zaczęły po prostu płynąć. Złapałam Twoją rękę, ale ty się odsunąłeś. - Edward, błagam. To się nie może tak skończyć. Edward!
- Będzie tak, jak gdybysmy nigdy się nie spotkali.
Moje serce krwawiło wewnętrznie. Dławiłam się łzami, przeszły mnie drgawki. Kiedy zacząłeś odchodzić, ryknęłam:
- Dlaczego?!
Ale ty się nie odwróciłeś, a po chwili zniknąłeś. Moje nogi odmówiły posłuszeństwa. Przewróciłam się, upadając na kolana. Wpadłam w histerię. Wstałam nagle i zaczęłam biec. Biegłam jak szalona, dopóki nie dotarłam do drogi. Czekałam długo.
Ciężarówka jechała z szybkością około siedemdziesięciu kilometrów na godzinę. Nie miałam szans. Zrobiłam kilka kroków do przodu.
Ostatnie co zobaczyłam, to kaluża krwi obok mnie.
- Dlaczego? - Szepnęłam, a potem nie było już nic. Tylko ciemność. Na wieki wieków.

DLACZEGO nikt tego nie skomentował jeszcze?:D
Ogólnie tekst jest ciekawy, głęboki, ukazuje wiele uczuć. Ale.
"Kiedy zacząłeś odchodzić, ryknęłam:" może nie ryknęłam? Może jęknęłam, albo krzyknęłam? Nie wiem, Twój tekst, Twoja sprawa xD
W każdym razie pozdrowienia i Weny!
czarny_anioł ;******

Dlaczego to takie smutne

Ale mi się podoba. Lubie smutne opowiadania. Błędów nie wyłapałam. Piękne zakończenie, takie...nie wiem... poetyczne

Zreszto nie ważne, ale bardzo mi się podobało.
Pisz więcej takich "rzeczy".

Pozdrawiam
Walnięta Lennie Cullen.

Bardzo mi się spodobało. Lubię takie smutne teksty (szczególnie, gdy kończą się śmiercią Belli xd).
Najbardziej spodobał mi się koniec, ładnie opisałaś moment, w którym Bella umarła. Ogólnie cała miniaturka jest niezła.
Jeśli o stronę techniczną chodzi, to wyłapałam tylko jeden błąd: wyraz "prośba" piszemy przez "ś", a nie "ź". Więcej nie szukałam, tylko to mi sie rzuciło w oczy.
To by było na tyle.
Pozdrawiam :)

Gość

Błędów rzucających się w oczy nie wyłapałam. A co do fabuły...
Ładnie to opisałaś, ale nie rzuciłaś mnie na kolana tym tekstem. Szkoda, że tak krótko. Myślałam, że opiszesz to bardziej uczuciowo. A i człowiek zazwyczaj dłużej umiera.
Może tak opisałabyś to z perspektywy Edwarda też.
Pozdrowienia

Ten tekst do mnie nie trafia. Może dlatego, że nie mam nastroju, nie wiem. Nie podoba mi się. Pewnie przyczyniły się do tego błędy, bo jest ich całkiem sporo. Nie mogłam się przez nie skupić na tekście.
Wypisuję to, co zauważyłam i proponuję poprawić.

Cytat:

Nigdy nie myślałam o Tobie, jako o kimś, kogo mogłabym wykorzstać.

Wykorzystać.

Cytat:

Spojrzalam na Ciebie zdziwiona, bo wyglądałeś jakby głos ci uwiązł w gardle. Zaczęłam liczyć sekundy, każda dlużyła się w nieskończoność.

"ł".

"Spojrzałam" i "dłużyła".
Jeśli decydujesz się na pisanie "Ciebie", "Ty", "Tobie" itd. wielkimi literami, to tutaj również "Ci".

Cytat:

- Dlaczego?! - Pisnęłam, mimo woli.

"pisnęłam". Małą literką.

Cytat:

Poczułam dreszcz, taki nieprawdopodobny, że az podskoczyłam.

"aż". Myślę też, że to zdanie będzie brzmiało lepiej, gdy zmienisz "taki" na "tak".

Cytat:

Jestem niebezpieczny, a gdybym został tu dłużej to byś zginęła z mojej ręki. Bello, boję się tego. Nie chcę Ciebie skrzywdzić. - Powiedziałeś bezbarwnie, jakby tematem była pogoda.

Może zmień "to byś zginęła" na "zginęłabyś". Jestem niebezpieczny, a gdybym został tu dłużej, zginęłabyś z mojej ręki.
"powiedziałeś". Małą literą.

Cytat:

Złapałam Twoją rękę, ale ty się odsunąłeś.

I znów brak konsekwencji. "Ty". Wydaje mi się, że można też usunąć to słowo. Skoro jego rękę, to raczej jasne, że on się odsunął.

Cytat:

Ale ty się nie odwróciłeś, a po chwili zniknąłeś.

To samo. Wielką literą.

Cytat:

Moje serce krwawiło wewnętrznie.

To zdanie jest straszne. Błagam, usuń "wewnętrznie".

Mimo tego, że jestem "na nie", życzę weny. Czytałam kilka Twoich ff i niektóre są całkiem dobre. :)
Radzę też poszukać bety do następnych tekstów.

Pozdrawiam,
trans

Nawet niezły tekst, chociaż niezbyt podoba mi się sposób w jaki to opisałaś. Musisz jeszcze popracować nad stylem. Do tego dochodzą liczne błędy. Twoje przecinki wariują w tym krótkim fragmencie! Bez bety się nie obejdzie;P
Szczerzę mówiąc jestem w rozterkę. Końcówka bardzo mi się podobała, lecz początek...W każdym razie wolę takie zakończenia, niż te idiotyczne happy endy.
Pisz więcej, bo sadzę, że jak jeszcze troszkę popracujesz to będziesz niezłą pisarką.
Pozdrawiam.

Twilightomanka napisał:

Bardzo mi się spodobało. Lubię takie smutne teksty (szczególnie, gdy kończą się śmiercią Belli xd).

jw. :)

czytało się przyjemnie ^.^

Pisz bardziej konstruktywne i dłuższe komentarze. Susan