Jadowita Bella [Z]

Świetny Epilog! Chyba wszystko napisałam wcześniej. Typowy Happy End.
Wszystkie marzenia się spełniły a Elvis żyje. Czego chcieć więcej?
Chyba tylko nowego ff.
Życzę weny.

Świetny ff, świetny epilog, w ogóle świetnie piszesz!
Pomysł z tym, żeby Cullenowie byli ludźmi przemienionymi przez Bellę był normalnie zabójczy. No i Rosalie w końcu została mamą. I miała bliźniaki. :)
Wena życzę i liczę na coś nowego. :*
pzdr.

Ha,epilog świetny. Przynajmniej nie muszę się zadręczać jak tam z Rose dziećmi Rolling Eyes

Można powiedzieć,że skończyło się to typowym heppy endem,ale to dobrze,ponieważ nie przeżyłabym gdyby pod koniec zawitała w opowiadaniu jakaś masakra :D

Cóż,życzę dalszej weny i mam nadzieję,że wkrótce zaszczycisz nas swoim kolejnym ciekawym ff Wink

Bellafryga napisał:

Cytat:

Ale cóż rozumiem cię.. Mi też by się już nie chciało tego wszystkiego ciągnąć.

To nie jest tak, że mi się nie chce ciagnąć:) Po prostu zaplanowane było 10 odcinków i jest ich 10. Mogłam wpleść więcej wątków, ale doszłam do wniosku, że lepiej nie przesadzać. Wolę go zostawić tak jak jest;)

Już później zrobiłaby się z tego taka papka,więc jest dobrze tak jak jest :D
Jednak pomysł miałaś wręcz genialny

To już koniec?
Szkoda, chociaż już nie było o czym pisać.
Ta końcówka w 10, jak Charlie dawał rady Elvisowi po prostu bezcenne.
Końcówka słodka i bardzo pasująca, w końcu to była taka parodia.
Również życzę wena na coś nowego

Ładny epilog, idealnie zgrał się z resztą tekstu Wink

Cóż, jedyne co mi pozostaje to życzyć dużego wena i czekać, co tam jeszcze skrobniesz :D
pzdr, n.

Piękna parodia. Kilka razy oplułam monitor, przez ciebie!
Tylko dlaczego napastowali Jaspera? No dlaczego?
Opowiadanie ciekawe. Rozwaliłaś mnie z Jackobem i z Arem. Ale dlaczego Jasper? I jadowita Bella? Nie mogę jej takiej sobie wyobrazić. No cóż. Fabuła ciekawa, postacie też. Nic dodać i nic ując, po prostu to jest skazane na sukces. Pozdrawiam.

Koniec?
No było śmiesznie.
I 'fajno było'.
Ale się skończyło.

Dziękujemy ^^

O rajciu, jak to KONIEC?
Taki "The end" zrobiłaś?
Boże! To było wręcz nie do zniesienia! Tak, Twój ff był nie do zniesienia! Ten humor. Matko! Nie mogę.
Cudny epilog. Jeny, jeny. Widzę cię w kolejnych ff, zrozumiano?
Pozdrawiam i wena życzę na kolejne ff,
P. Wink

boszkie.... :D

Bardzo smiechowy ten ff. Kilka razy musiałam zatykać usta żeby nie parsknać na głos w smiech (a trzeba zauwazyć że jestem w praycy i mogłoby to być źle odebrane) Wink

O boziu.....
Przeczytałam cały ff na raz i jestem "rozwalona" (w pozytywnym sensie)
Nie myślałam że taki rodzaj opowiadania mi sie spodoba a tu niespodzianka :)
Cały ff jest świetny ale mój ulubiony fragment to ballada Jacoba :)
Pozdrawiam

To jest.... Cudne... Niesamowite.... Zarypiste... I nie wiem co jeszcze xd Muszę przyznać, że nic mnie jeszcze tak nie rozbawiło. Masz świetny styl, wszystko się miło czyta (co ja wygaduję, raczej się pochłania) Szkoda tylko, że to już koniec.

retyyyy! ;]
wspaniałe, genialne, fantastyczne, cudowne [...], świetne, megaśne.
Całe opowiadanie podobało mi się od początku do końca. Zatkał mnie Elvis i Mike-wampir!
Podziwiam normalnie. (;

Życzę VENY! ;D

Dziękuję za wszytskie komentarze:) To naprawdę bardzo miłe.

Cytat:

Widzę cię w kolejnych ff, zrozumiano?

Jak tylko znajdzie mnie wena. Teraz sprawdzam się w innych formach (drabble i miniatury), które gdzieś pałętają się po forum :D
Jeśli będę pisała ff, to tylko humorystyczne. Ja tam nie potrafię pisać na poważnie :D (zresztą nawet się nie staram :) )

HAHAHAHA!! <spada> przy mojej wyobraźni to to było boskie!! superowe!!! piszesz jak mayer o.O Podziwiam! Boskie ....

Wysłany: Nie 18:09, 01 Mar 2009

Ten FF jest cudowny! Wszystkie teksty powalają mnie z nóg! Szkoda, że to już koniec. :(

Wysłany: Nie 20:24, 01 Mar 2009

hahahahaha xD ja leje^^ nidgy czegos podobnie rąbnietego i zajefajnego nie czytałam ^^
"-Po prostu Elvis ma adidasy ‘Pumy’"
buahahahaha xD boze trzymaj mnie bo walne^^

Wysłany: Pon 17:45, 02 Mar 2009

Cudowne, genialne, zajeb*ste!!!
Hahaa... Pół godziny do siebie dochodziłam. Ty masz normalnie talęt!!!
Hahahahah.
Zaarąbiste!
Nie no nie mogę. Szkoda ze to koniec =(
Ale i tak było świetnie!
Hah.
Będe czekać, moze nawiedzi cię jeszcze kiedyś taka wena?
Chętnie poczytam, co by to nie było Wink

Pozdrawiam Wink

Wysłany: Pon 21:16, 02 Mar 2009

Czytam po raz kolejny i znowu nie mogę dojść do siebie.
Dziewczyno, to jest genialne!
Jasper i irysy, Edward i Elvis w adidasach Pumy xD
Nie mam pojęcia, skąd Ty wzięłaś pomysł na to boskie ff.
Wielkie pokłony dla Ciebie Wink

Pozdrawiam,
Miss Vampire

Wysłany: Nie 19:03, 08 Mar 2009

Świetne myślałam że padne jak to czytałam.Pisz dalej i rozwijaj talent.Ale mam dla ciebie trochę porad:po pierwsze mogłaś jednak przerwać śmiech Edwarda i wymysleć jakiś smieszny dialog między Bells i Edwardem.Szkoda też że nie wymysliłaś tego co mogło się dziać po przyjściu Alice.Powodzenia w dalszym pisaniu:)
P.s ja też mam czasami ochote ugryźć mojego chłopaka ale wiem że bym mu zrobiła krzywdę hehehhe