Jak to się mogło skończyć... [M]

No dobrze Tekst jest raczej niepoważny. Przepraszam wszystkie fanki Edwarda, które mogłyby poczuć się urażone, ale po prostu nie mogłam się oprzeć. Co by było, gdyby Edward i Bella usłuchali swoich argumentów...

- Kocham cię, Bello!
- Kocham cię, Edwardzie!
- Nie jestem godzien, byś mnie kochała!
- Nie, to ja nie jestem godna, byś ty obdarzał mnie uczuciem.
- Moje nieżywe serce rozgrzewa się na myśl, że mnie kochasz, lecz pozostałości duszy sprzeciwiają się temu.
- Dlaczego, kochany?
- Jestem złym, strasznym potworem, który łaknie twojej krwi i twojej śmierci!
- Nie, kochanie, mylisz się. To ja nie jestem godna twej miłości. Jesteś taki piękny, taki idealny, a ja, co? Zwykła, nudna dziewczyna.
- Nawet tak o sobie nie myśl! Twoja miłość to najpiękniejsze, co mogło mnie spotkać! Taka krucha i delikatna jesteś, a obdarzyłaś miłością potwora, który chce się zabić.
- Przestań tak mówić. Nie jesteś niebezpieczny, ufam ci.
- Źle robisz! Jestem najniebezpieczniejszym drapieżnikiem na ziemi.
- Edwardzie, ja wciąż nie mogę uwierzyć, że mnie kochasz. Jestem taka niezdarna, taka brzydka, taka nijaka…
- Przestań, miłości mego istnienia! Jesteś najciekawszą osobą, jaką spotkałem w całym swoim życiu. I najpiękniejszą!
- Jasne. A Rosalie to co? Mieszkasz pod jednym dachem z boginią piękności, a mnie próbujesz wmówić, że jestem piękna! Jak możesz tak kłamać?
- Rosalie jest piękna zewnętrznie dla całego świata, a wewnętrznie dla Emmeta. Ty jesteś piękna w każdym calu i pod każdym kątem dla mnie!
- Och, Edwardzie, ni jestem godna twej miłości.
- Nie, to ja na nią nie zasługuję!
- Jak możesz się ze mną w ogóle spierać?
- Nie masz racji w tej kwestii, więc wyprowadzam cię z błędu.
- To ty się mylisz! Jestem zbyt brzydka i pospolita dla kogoś tak pięknego, cudownego, boskiego jak ty!
- Nie masz racji, Bello. To ja nie zasługuję na twą miłość. Jestem zbyt okrutnym, samolubnym i niebezpiecznym potworem. Nie powinienem przebywać z kimś tak pięknym, tak kruchym i słodkim jak ty.
- Edwardzie, mylisz się!
- Nie, to ty się mylisz!
…
- Bello! Jesteś dla mnie zbyt płaska, za brzydka i nudna, żebym mógł poświęcać tobie swoją cenną uwagę!
- Edward! Ja cię nie poznaję! Jesteś straszny, jesteś okropny, boję się ciebie!
- Łup. – Trzasnęły drzwi.

Urażone?! Poczucia humoru na pewno Ci nie brakuje :D Wpisuję się na listę stałych wielbicieli :D Dialog po prostu tak bezsensowny, że brat wszedł do pokoju sprawdzić czy wszystko ze mną w porządku... mój chichot nie należy do kategorii "ciche szepty Edwarda" Wink

Fakt, uwielbiam Edwarda, ale rzeczywiście mogłoby się tak skończyć. Jakie szczęście, że nasze gołąbeczki są razem mimo przeciwności losu :D

Haha, jest piękna dla Emetta wewnętrznie, tak... ;P? Dobre, dobre. Fajne, wesołe opcio na poprawe humoru. Już to widzę, jak Bella wyzywa Edzia :D

heh, zaczyna robić się coraz ciekawiej za sprawą Ariany :) Z każdą Twoją miniaturką jest coraz zabawniej, i dostaje coraz większych kwików xD

Siedzę i sikam xD
Ariana jesteś genialna. Pisz więcej miniaturek, bo dzięki Tobie mam w tym momencie superhumor:)

Cieszę się, że wam się podoba. Miałam wątpliwości, bo w innych tematach tego forum moje posty potrafły bulwersować niektóre użytkowniczki, dlatego wolałam uprzedzić. W chwili obecnej muszę skupić się na doprowadzeniu chałupy do stanu używalności, ale kto wie co m jeszcze do głowy przyjdzie. Jak coś to wszystkim wam Wesołych Świąt!

Chyba zartujesz ze ktos moglby byc urazony xD
przeciez to jest genialne :D
jak dla mnie jestes mistrzynią xD xD xD

"- Bello! Jesteś dla mnie zbyt płaska, za brzydka i nudna, żebym mógł poświęcać tobie swoją cenną uwagę! "

w końcu ktoś to powiedział xD xD xD

Hahaha, tak, ten ff jest śmieszny. A ta wymiana zdań pomiędzy Bellą i Edwardem - bezcenna ^^
Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt i dużego wena Wink

dobre to było Laughing

jak dobrze,ze większość facetów nie słucha narzekań swoich dziewczyn jakie to one grube/brzydkie/głupie/grube (niepotrzebne skreślić) - bo większość związków by się tak kończyła :D
a dialog przeboski :D i mimo potężnej dawki ironii stuprocentowo bellowoedwardwy :D

Haha, to było genialne!
Spadłam z krzesła. Takie są skutki tego opowiadania.
Mimo bólu w miejscu gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę, podnoszę się i unoszę wysoko kciuk na tak!

Miłość Belli i Edwarda w krzywym zwierciadle i co by było gdyby sie oboje siebie posłuchali.
Urażone?Nigdy w życiu.Ja w tej chwili to sie oplułam ze śmiechu.Brawo za poczucie humoru!!!

Trzymajcie mnie ha ha :P
Boskie to za mało :D Nareszcie ktoś się wziął za Edwarda i jego przerysowany upór :P To musiało się stać, Edward jest zbyt idealny, żeby się z niego nie nabijać Laughing

Kocham ludzi z dystansem :P Dialog cudny, pełno w nim ironii i sarkazmu, czyli tego co lubie Laughing

zdecydowanie dobre! lepsze niż wiele parodii, które miałam okazję czytać. w prawdzie sam dialog, ale przeboski.

hm, jak padło to łup, to zastanawiałam się, czy ona walnęła go w twarz i poszła jej kość nadgarstka, czy on ją przytulił i coś się złamało w niej.

zdecydowanie dobre! i, pomimo uwielbienia dla Edka, nie czuję się ani tyćkę urażona Wink

pozdrawiam i życzę Weny Wink

chyba nie jestem godna tego czytać...

świetne. swoją drogą przydałoby się trochę parodii :):)

Boskie. Az mi slow braklo. Tez spadlam z krzesla:)

Miniaturki złożonej z samego dialogu jeszcze nie spotkałam. Podobało mi się i nie jestem wcale urażona. Rozbawił mnie moment "piękna wewnętrznie dla Emmeta". Nie mogę sobie wyobrazić Belli wyzywającej Edwarda. To takie nierealne.
Pisz częściej ^^

Hahaa baardzo ciekawe;) coś wewnętrznie pięknego dla Emmetta?:D kuurczę;D oj podobało mi się i nie będę się rozlewac nad tym xD pisz dallej, czekam;)

szczerze mówiąc, nie zdziwiłabym się gdyby tak się skończyło ;D

fajne. Masz ciekawe podejście do tego co mogo by się zdażyć.
Szczerze, to zazdrożcze ci wyobraźni.