|
|
|
|
Poll :: Ankieta w celu ustalenia liczby czytających :) |
Jeśli czytasz - kliknij ;) |
|
87% |
[ 205 ] |
Jeżli czytasz - kliknij ;) |
|
12% |
[ 30 ] |
|
Wszystkich Głosów : 235 |
|
Autor |
Wiadomość |
agasyg
Nowonarodzony
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 14 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Wto 19:12, 10 Mar 2009 |
|
Zgadzam się z Aguś!! Jeden z lepszych rozdziałów :D:D Poza tym Casydy w koncu jest "spiewaczka" dla Aidena!!! Bosko!!!! Czekam ze zniecierpliwieniem jak ona "sobie z nim porozmawia i jak to sie skonczy" znow zlamanym łóżkiem??? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
kamosoka
Człowiek
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 93 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wrocław
|
Wysłany:
Wto 19:23, 10 Mar 2009 |
|
Kurcze, naprawdę wiesz, że zamieszac:)
Rewelacja, jak zawsze:) juz mnie nudzi pisanie samych ochów i achów, mogłabyś choc jeden rozdział spieprzyc he?zebym dla odmiany mogła cie opieprzyc:)
Chcę zdecydowanie więcej Cassidy&Aiden :)
I jak zawsze: MORE!MORE!MORE! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
karolciaw
Człowiek
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 74 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany:
Wto 19:35, 10 Mar 2009 |
|
no i znowu nie jestem w stanie napisac czegokolwiek sensownego mam zaciesz na twarzy i glowe przyjemnie pusta(dziekuje za taka cudowna odskocznie od wypracowania z francuskiego )
teksty w domu u Cullenow genialne przez ta akcje w ostatnich rozdzialach, brakowalo mi troche Twoich zartow(tak, wiem, ze akcja jest potrzebna i duzo daje, ale wtedy mniej takich zabojczych dialogow )
i baaardzo sie ciesze, ze wrescie wmieszalas w to reszte Cullenow(wiem, ze wiekszosc ff jest o Edku i Belli i mozna sobie o nich czytac dowoli, ale i tak troche mi ich tu brakowalo, o kochanym Emmecie juz nie wspomne )
tak wiec dziekuje za ten cudny rozdzial *dalejzaciesza*
pozdrawiam, sciskam, milego wieczoru zycze i w ogole |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
host
Zły wampir
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa
|
Wysłany:
Wto 19:44, 10 Mar 2009 |
|
fajny pomysl z ta nowa tajemnicza bronia na wampiry. Cas bawi sie w supermena i ratuje wampiry. heh swietne po prostu. oj, kocham tego Emmetta i jego docinki co do ciamajdowatej Belli. boskie jak zawsze. tylko teraz pozostaje pytanie: jak to zniesie Nikki i ile jej powiedza. nastepna wtajemniczona, ciekawe co ona na to.
oh, brak mi juz epitetow, musze chyba zajrzec do slownika wyrazow obcych, zeby jakies nowe wyrazy wynalezc na opisanie tego mega z****o ff. jestes nieprzewidywalna i zaskakujaca. nigdy by mi to do glowy nie przyszlo takie rozwiazanie tej akcji.
Wenki |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
moonynight
Wilkołak
Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 135 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice Torunia
|
Wysłany:
Wto 19:50, 10 Mar 2009 |
|
Rzuciłaś świetnymi tekstami! "Ale to Carlisle'a pomysł był!". Nic dodać nic ująć- jesteś genialna.
Znów błagam o więcej. WIĘCEJ!
Wena! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
caroline200
Człowiek
Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 99 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Opole Lubelskie / Lublin / Razem z Cullenami.;p / "Tam, gdzie diabeł mówi dobranoc..."
|
Wysłany:
Wto 19:53, 10 Mar 2009 |
|
ahh... ten słodki głosik Cas, jak się darła na Ai'a...
marzenie, żeby go usłyszeć!
I te ciamajdy w domu :D:D
I dziękuję za to, że nie zabiłaś Nikki! :**
I, że nikt w tym rozdziale nie umarł!;p
A co do rozdziału ogólnie: zajemerdebisty ( jak twój każdy :D )!
I jeszcze raz: kochamy się, kochamy i jeszcze raz uwielbiamy za twój całokształt twórczości!
Buziaki,
C.
PS. Już nawet nie pytam o następną część.:D
PPS.Dzięki za info :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kame
Wilkołak
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Wto 20:21, 10 Mar 2009 |
|
cieszę się, że wam się podoba Nie mogłam uśmiercić Nikki, bo jest moją ulubioną postacią. Mam co do niej inne plany Niedługo akcja rozkręci się na maxa ale ĆŚŚŚ :X |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
wampirek
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1124 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 20:25, 10 Mar 2009 |
|
noooo przyznaję, że to jeden z moich ulubionych odcinków, cieszę się, ze wreszcie trafił do domu Cullenów! No i te docinki a Aidanem, boskie :D
Normalnie uśmiech od ucha do ucha, więc wiesz, czekam na resztę
No ale niech Cas za bardzo nie tyra Aidanem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kame
Wilkołak
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Wto 20:32, 10 Mar 2009 |
|
Zepsuł jej "plan prawie idealny unikania Cullenów". A tak dobrze jej szło, ma prawo być na niego wściekła xD
Jutro rozdział tak jak zawsze Dzisiaj już nie zdąże nic napisać :P
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Chce_tylko___Edwarda
Wilkołak
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 139 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 22:34, 10 Mar 2009 |
|
GENIALNIE!!!!!
zaczelam juz czytac przed 19, ale padl mi telefon.
przez ten ff nie moglam sie skupic na zakupach, bo przez caly czas gapilam sie na telefon, wiecznie wpadalam na ludzi w galerii.
myslalam ze ich wszystkich rozniose jak nagle mialam przed soba czarny ekran.
akurat jak Aiden wchodzil !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kocham takiego Emmetta.
ale liczylam ze Ai bedzie bardziej spontaniczny.
jak zawsze czekam na dalsze czesci.
i dzieki za wiadomosc |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Śro 16:04, 11 Mar 2009 |
|
Trafiłam tu z przypadku i jak weszłam to przepadłam.... Od pierwszej strony do ostatniej przeczytałam nieodrywając się od komputera. Ten ff jest fenomenalny!!! Na początku obawiałam się że opisze ich historię jako kolejny związaek a`la Bella i Edward ale Ty sobie z tym wyśmienicie poradziłaś. Masz fenomenalny styl pisania! Kiedy trzeba potrafisz zadrwić ze związku E/B a kiedy trzeba to wplatasz bardzo powazne ich wątki!!! Fenomenalne teksty, które rozkaładają mnie na łopatki! I muszę przyznać że potrafisz tak zaskakiwać nagłymi zwrotami akcje że samą mnie zatyka! Chylę czoło przed takim talentem! Jestem twoją wielką fanką i z niecierpliwością czekam na kolejne odcinki!!!! Ale się napisałam!!!
P/S
Chyba za często używam słowa fenomenalny!!! Ale to wszystko twoja wina, bo nie mogę znalesć innego odpowiednika - chyba pofatyguję się po słownik wyrazó bliskoznacznych |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ajaczek dnia Śro 16:06, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Gabrielle
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice Cz-wy
|
Wysłany:
Śro 16:43, 11 Mar 2009 |
|
Trafiłam na to ff dzisiaj. Przeczytałam wszystkie rozdziały. Masz talent, naprawdę.
Czekam na kolejny rozdział, a tymczasem...
Veny! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kame
Wilkołak
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Śro 17:05, 11 Mar 2009 |
|
1. Muzyka [link widoczny dla zalogowanych]
2. Komentować i krytykować ( Bo z herbatki nici :P )
Rozdział XX
Wtajemniczenie
Czyli
„O ja pier…”
CASIDY:
-Casidy? – chyba miała problem z rozpoznaniem mnie. Trudno się dziwić.
-Tak, to ja.
-Wyglądasz jakoś tak…. Inaczej – wpatrywała się we mnie z przechyloną głową.
- Um… mam gorączkę. – chyba sobie coś przypomniała
- O Boże, o Boże, o Boże…. Las… on… on na mnie napadł! Miał takie straszne, czerwone oczy i… i… i wtedy pojawił się pan doktor i Aiden i… i… oni się tak szybko poruszali, w ogóle nie mogłam ich zobaczyć i…i… Boże Casidy! Jak zasłoniłaś doktora to straciłam przytomność! Boże, Boże tyle krwi! – histeryzowała. Nigdy jej takiej nie widziałam. Usiadłam na jej łóżku i położyłam jej ręce na ramionach.
-Uspokój się, Nikki. Nic mi nie jest, wszystko w porządku. – Obejrzała mnie od góry do dołu i od dołu do góry.
-Ja… myślę, że przez szok miałam jakieś zwidy. Byli tacy silni, tacy szybcy! To nienormalne. – Czy naprawdę musiałam jej wszystko powiedzieć? Męczyło mnie oszukiwanie jej, chociaż z drugiej strony, mogłam narazić ją na niebezpieczeństwo.
- Nikki, czy Ty wierzysz w… w wampiry? – Uspokoiła się i zamrugała.
-Masz na myśli takie pijące krew? Takie z kłami? Te, które spala światło słoneczne? Na przykład takie jak Drakula? Hm… Nie. –Pokręciła głową. Westchnęłam. To będzie trudniejsze, niż myślałam.
- Nie, nie takie miałam na myśli. – mój ton stał się bardziej pouczający- Poza tym Drakula nie był wampirem, tylko władcą Wołoszczyzny, z rodu Basarabów i…
-Skup się Casidy. – Poleciła mi Nikki.
-No dobra. Jakby Ci to…
-Najlepiej prosto z mostu- przyjęła poważną minę. Prosto z mostu? Ok.
- Cullenowie są wampirami. – Uniosła brwi. Wiedziałam, że to głupio brzmi i na pewno mi nie uwierzy. Jednak rzuciła się na poduszki. Odetchnęła kilka razy.
- Rozumiem.
-Tak?
-Tak. – Spojrzałam na nią z niedowierzaniem. Nie byłam pewna czy mnie dobrze zrozumiała.
-Wiesz, właśnie Ci mówię, że od kilku miesięcy spędzasz czas z wampirami, a ty nic? – Skrzywiła się.
- Od zawsze wiedziałam, że Cullenowie mają sekret. Tak samo jak Ty – nagle zbladła.
-Ale Ty nie jesteś…
-Nie – Uśmiechnęłam się. – Moje życie jest ściśle związane z wampirami, ale jestem stuprocentowym człowiekiem.
-Wampiry… o ja pier…. – Drzwi się otworzyły – Eee.. dzień dobry panie doktorze. – Carlisle i Aiden weszli niepewnie do pokoju. Carlisle odezwał się pierwszy
-Możesz wstać? Chce sprawdzić, czy wszystko z Tobą w porządku. – Nikki skinęła
-Tak, jasne – Wygrzebała się z pościeli i wstała. Chwiejnym krokiem przeszła kilka metrów i zachwiała się podobnie jak ja wcześniej.
-Łoł…. Za dużo snu – Zachichotała. Aiden zawahał się i wyciągnął rękę w jej stronę. Bez namysłu ją chwyciła i podniosła się. Srebrnowłosy zmarszczył brwi.
- A co, myślałeś, że coś się zmieni? – Spytała z sarkazmem. Musiałam powstrzymywać śmiech
- Jakoś dotykałam Cię przez te ostatnie miesiące i nic mi nie jest. Znajomość prawdy nic tu nie zmienia. – Wytłumaczyła ironicznie. Parsknęłam niekontrolowanym śmiechem. Mina Aidena była taka głupia. Nikki ponownie usiadła na łóżku. Dała się zbadać Carlisle’owi. Byłam z niej taka dumna. Przyjęła to ze stoickim spokojem. Dwójka Cullenów wyszła i zostałyśmy same.
-Opowiesz mi teraz wszystko?
-Co masz na myśli?
-O Twoim sekrecie, no i o wampirach. Zdaje się, że mam braki. – Usiadłam na ziemi. Była bardzo zimna.
-Hm… mogę Ci chyba w wszystko w skrócie powiedzieć. – Wzięłam głęboki wdech. – Najpierw o mnie. Więc wiem o wampirach, ponieważ mój wujek Dev nim był. – Spojrzała na mnie z niedowierzaniem, a ja kontynuowałam. – Został przemieniony, gdy mieszkałyśmy razem w rodzinie zastępczej. Jak wiesz, później zginął. Musiałam się wyprowadzić, mówiłam, że do dalekiej rodziny, ale to było kłamstwo. Tak naprawdę musiałam odnaleźć przyjaciela mojego wujka, żeby trenować. – Spojrzała na mnie pytająco. – Ci, którzy zabili Dev’a z jakiegoś powodu mnie szukają. Kiedy Anthony uznał, że jestem gotowa odesłał mnie do Forks. – Przełknęłam ślinę. - Mój mistrz zginął dwa miesiące temu – głos mi się załamał. – Spojrzała na mnie smutno. „Weź się w garść Casidy!”. Wzięłam głęboki wdech.
-Co jeszcze chcesz wiedzieć? – uśmiechnęłam się smutno.
-Coś więcej o wampirach. O ich naturze. Wszystko.
- Wiesz, na WSZYSTKO nie starczy mi czasu, ale podstawowe informacje mogę powiedzieć. – Zamyśliłam się. – Hm…. Wampiry żywią się ludzką krwią. Przynajmniej tak było kiedyś, niektóre z nich postanowiły zmienić nieco dietę i odżywiają się krwią zwierzęcą. Takimi wampirami są Cullenowie. Ogólnie krwiopijcy nie jedzą, nie śpią i nie starzeją się. – Kiwnęła głową gorliwie. Zaśmiałam się. – Nie spala ich światło słoneczne i nie boją się kościoła i czosnku, jeśli byś chciała wiedzieć – stłumiłam śmiech. Spojrzała na mnie obrażona. – I nie mają dwóch kłów. – Zagryzłam wargi, nie mogłam się powstrzymać. Nikki wywróciła oczami. – Reszta jest mało istotna, dowiesz się wszystkiego w swoim czasie. – Dziwnie się poczułam. Właśnie swobodnie rozmawiam sobie o wampirach z człowiekiem. Co się dzieje z tym światem. Ktoś zapukał do drzwi.
- Tak Aiden? – Już wszystko wracało do normy, skoro potrafiłam wyczuć jego zapach.
-Zejdziecie na dół?
-Już idziemy. – Uśmiechnęłam się szeroko do Nikki. Nie wyglądała na przestraszoną. Spojrzałam na zegarek. Rozmawiałyśmy dwie godziny. Gdy wychodziłyśmy rzuciłam okiem na lustro. Wyglądałam już bardzo wampirzo. Cera nabrała porcelanowego koloru, a usta na powrót były szkarłatne. Gdy schodziłam po schodach nie potknęłam się ani razu. Pierwsza dorwała mnie Esme, objęła mnie ramieniem.
-Jesteś głodna, skarbie? – Uśmiechnęła się dobrotliwie. Myślałam, że to zwyczajowy gest Carlisle’a.
-Um.. nie, nie bardzo, dziękuję. – uśmiechnęłam się. – Ale Nikki chyba musi coś zjeść . – Siedziałyśmy przy stole z całą rodziną Cullenów. Jak mogłam czuć się tak swobodnie?
AIDEN:
Wpatrywałem się w nią jak w ósmy cud świata. Nareszcie koniec tych dni, gdy musiałem trzymać się od niej z daleka. Już nigdy nie będę musiał ukrywać w domu tego, że o niej myślę. Rozejrzałem się po twarzach innych.
Esme była wniebowzięta, uśmiechała się szeroko. Carlisle czekał tyko na okazje, by wziąć Casidy na stronę i przepraszać ją na kolanach, za narażenie jej życia. Emmet wyglądał jak pięciolatek, który dostał lizaka. Rosalie była jak zwykle obojętna na wszystko. Jasper podśmiewał się z zaistniałej sytuacji. Alice oczywiście kochała towarzystwo Cas, więc była podekscytowana. Bellę i Edwarda pominę, ponieważ rzucali czułe spojrzenia mówiące „ah, historia lubi się powtarzać. Jakie to romantyczne”. Mimo wszystko w końcu byliśmy rodziną.
- Już chyba wszystko wróciło do normy Casidy – Nie czułem już jej intensywnego zapachu. Wyglądała tak, jak przed wypadkiem.
-Jeszcze z Tobą nie skończyłam Aiden. – rzuciła mi wściekłe spojrzenie. Emmet wybuchnął śmiechem. Przewróciłem oczami.
-Casidy, tak bardzo mi przykro – powiedział Carlisle skruszony. Głos mu się łamał.
-Och, daj spokój. – Uśmiechnęła się.
-Na Carlisle’a jakoś nie krzyczysz!
- Och, spoko, na Tobie wyżyłam się wystarczająco. – uśmiechnęła się ironicznie. Emmet prawie tarzał się po ziemi ze śmiechu.
- Opowiedziałeś chociaż reszcie rodziny o wszystkim?
-Tak, wiedzą tyle co my. – Nagle pokój opanowała grobowa cisza. Esme zagryzła wargi i skrzywiła się. Carlisle patrzył ponuro w przestrzeń. Wszyscy się zasępili i wyglądali na zmartwionych. Bardzo poruszyła ich historia Casidy.
- Um… coś nie tak? – Cas spojrzała na wszystkich. Posłałem jej znaczące spojrzenie. Zrozumiała.- To nie tak, jak myślicie. Naprawdę mogło być o wiele, wiele gorzej. – Uśmiechnęła się.
-Gorzej? – Wyszeptała Bella. – A to ponoć ja miałam ciężkie życie. W porównaniu z Twoim, moje było usłane różami.
-Nie nie, to naprawdę nie tak. Może to brzmi strasznie, gdy się o tym opowiada. Zdecydowanie nie było łatwo, ale nie było tak źle, jak się wydaję. – Nie przekonała nikogo. Pierwszy odezwał się Emmet.
- Słyszałem, że potrafisz pokonać wampira. – Zmrużył oczy. Nie wiedziałem, co mu chodzi po głowie.
- Nie każdego, ale tak. Przynajmniej potrafię ujść z życiem z takiej walki – pokiwała głową.
-Więc może się sprawdzimy, co siostrzyczko? –Wszyscy spojrzeli na niego karcąco.
- Zgłupiałeś Em?
-Oszalałeś?
-Pogięło Cię, stary?
- „Siostrzyczko?”
-Zgoda – Casidy odpowiedziała spokojnym tonem.
-Słucham? – zapytałem z niedowierzaniem. – Nie powiesz mi chyba, że się zgadzasz? Jesteś ranna! – Wzruszyła ramionami.
-Nic mi nie jest więc… dlaczego nie?
-Hm… bo nie?
- Nie bądź sztywniakiem Aiden, idź lepiej się schować do jakiejś trumny – wciąż była zła. Em i Jasper zachichotali.
-Nie zgadzam się!
- Fajnie – odpowiedzieli oboje. Wstali i… wyszli. Carlisle szepnął.
-Nie martw się. On nie mówi poważnie – Chyba nie do końca w to wierzył. Po chwili cała rodzina Cullenów stała przed domem. Em i Cas mierzyli się wzrokiem. Każde z nich miało na twarzy cyniczny uśmieszek.
-Zaczynamy siostrzyczko.
- O tak. – Skoczyli w swoją stronę. Emmet tylko się bawił. Cieszyło mnie to, do czasu... jego ataki stały się agresywne. Walczyli na poważnie. Był widocznie zły. Casidy unikała każdego ciosu. Emmet zamachnął się i zadał jej naprawdę potężne uderzenie. Wiele wampirów nie uszło by cało z tej walki. Nie chciałem na to patrzeć, ale… Casidy zmrużyła oczy i sparowała jego atak. Wszyscy wyglądali na zaskoczonych.
-Tak, od dzisiaj jesteś oficjalnie moją młodszą siostrą – Wyszczerzył zęby a Cas uśmiechnęła się z satysfakcją. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kame dnia Śro 17:11, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Aguś;)
Człowiek
Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 62 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Śro 17:13, 11 Mar 2009 |
|
Nareszcie będzie cała rodzinka w komplecie:D Nowa i jakże drapieżna siostrzyczka...no ale zapewne sielanka nie będzie zbyt długo trwać, jestem ciekawa dalszego rozwoju wypadków:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
host
Zły wampir
Dołączył: 01 Lut 2009
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: nysa
|
Wysłany:
Śro 17:45, 11 Mar 2009 |
|
uuuu jakies to slodkie, cala rodzinka w komplecie. i tak sobie niewinnie baraszkuja;] haha, Emmett rzadzi. Cas odtad jest mala siostrzyczka Em. ciekawie na jak dlugo, chyba dotad az go pokona;P
swietny rozdzialik. kobieto! rozpieszczasz nas. codziennie nowy rozdzialik, jestem Ci dozgonnie wdzieczna i bije poklony do twych stop o nastepne rozdzialy.
Weny |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Blairanoid
Wilkołak
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 174 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 17:50, 11 Mar 2009 |
|
Cytat: |
- Nie bądź sztywniakiem Aiden, idź lepiej się schować do jakiejś trumny – wciąż była zła. Em i Jasper zachichotali. |
Uwielbiam Casidy. :)
I w dodatku jest mój ukochany Emmet. Mam nadzieję, że będzie jeszcze jeden rozdział sielanki, Cullenów i śmiesznych tekstów. A później akcja. ^^
Weny. :)
EDIT: No, i dzięki za powiadomienie mnie o nowym rozdziale.
Chociaż nie musisz tego robić, bo i tak sprawdzam ten temat co godzinę. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Blairanoid dnia Śro 21:08, 11 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
darkeyeslady
Człowiek
Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: BdG ;D
|
Wysłany:
Śro 18:03, 11 Mar 2009 |
|
Świetny rozdzialik...
Ta reakcja Nikki była bezcenna - totalne zlanie sytuacji ;D
Cytat: |
2. Komentować i krytykować ( Bo z herbatki nici ) |
Nie ładnie tak szantażować !! :D
Ale jak ja mam TO skrytykować? nie da się !
Cytat: |
- Nie bądź sztywniakiem Aiden, idź lepiej się schować do jakiejś trumny |
Co do tego tekstu - po prostu bomba !!
<hahahah>
pisz, pisz, pisz !!
WENY |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gabrielle
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Mar 2009
Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: okolice Cz-wy
|
Wysłany:
Śro 18:26, 11 Mar 2009 |
|
Dzięki za powiadomienie o nowym rozdziale.
Fajnie, że Ai i Cas nie muszą już się ukrywać (no, przynajmniej przed rodziną Ai'a).
Weny życzę! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
karolciaw
Człowiek
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 74 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany:
Śro 18:28, 11 Mar 2009 |
|
nie skomentuje.... nie skomentuje... nie skomentuje...
no dobra mialam nie pisac bzdur, ale sama siebie nie moge przekonac
rozdzial rewelacyjny(jak zwykle )
reakcja Nikki swietna no bo czym tu sie przejmowac
no i Emmecik cudowny, od razu 'bawi sie' z nowa siostra
Nie bądź sztywniakiem Aiden, idź lepiej się schować do jakiejś trumny pisalam juz, ze kocham Twoje teksty
a i bez takich szantazy i tak wbije na herbate, jak bede w okolicy
narazie nie musisz sie bac-na razie nie wybieram sie w Twoje strony
pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kame
Wilkołak
Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 144 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Kluczbork
|
Wysłany:
Śro 18:49, 11 Mar 2009 |
|
Teraz mi pomóżcie :P Mam pisać jeszcze luźną notkę, czy już akcję? Bo nie wiem ;P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|