|
Autor |
Wiadomość |
KALLIYAN
Człowiek
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 17:27, 31 Maj 2009 |
|
Proszę nie rób nam takich rzeczy. Koniecznie napisz następną część.
Jak mogłaś?
Czuję, że Bella chce 'nacieszyć' się Edwardem, a potem wyjść za tego swojego obłudnego Taylora. Ble. Przynajmniej tak zrozumiałam z Twojego tekstu.
Nie może tak być!!! W sumie wolałabym, żeby najpierw wszystko sobie wyjaśnili itp, a potem zaczynali jakieś miłosne ekscesy.
Trochę nie zrozumiałam końca. 'Kochaj mnie'? A czy nie lepiej: 'Kochaj się ze mną'? W sumie wydawało mi się, że o to chodzi Belli. O uwiedzenie Edwarda. Hm, nie rozumiem jej.
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Pozdrawiam i dużo weny, weny, weny życzę.
Kalliyan. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Miss NY
Nowonarodzony
Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 17:54, 31 Maj 2009 |
|
WOW przeczytałam i prawie dostałam palpitacji serca czy ty chcesz mnie zabić ? :) A tak na serio to przy pierwszym zdaniu " 6 miesięcy później " oczy mi się otworzyły - miałam nadzieję , że Edward nie dopuści do tego by Bella wyjechała, ale na tym polega twoja rola (autorki) by nas zaskakiwać. Błędów nie znalazłam ( gratulacje dla bety). Czekam na kolejny rozdział , życzę Veny i pozdrawiam .
Miss NY |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aagmaetlaia
Wilkołak
Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 106 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kwidzyn
|
Wysłany:
Nie 18:14, 31 Maj 2009 |
|
O tym, że wstawiłaś nowy rozdział dowiedziałam się niemal przypadkiem. I jestem teraz na ten przypadek niemalże zła!
Bynajmniej nie chodzi o to, że rozdział był źle napisany, zawierał błędy, czy zupełnie mnie nie zainteresował. Absolutnie nie. Podobał mi się. Postać Taylera się rozwija i choć go nie lubię, to jego intrygi wprowadzają napięcie. A to mi się podoba.
Jestem niepocieszona, bo teraz będę się męczyć. Będę nerwowa. Będę zaabsorbowana nie do końca tym co trzeba. No bo: Jak mogłaś skończyć tak ten rozdział?! Będą się kochać, czy nie? Edward ją wyśmieje, czy ze zdwojoną energią zacznie całować? Jeśli to się stanie, to czy będzie im razem dobrze, czy może okaże się, ze on ma jakiś problem na podłożu seksualnym. Za dużo wrażeń jak na jeden dzień i jeden rozdział tekstu :D Właśnie dlatego powinnam zajrzeć tu dopiero, gdy będą dwa rozdziały. A nie tylko ten, tak intrygująco się kończący.
VENY i pomysłowości! Czekam! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
farbowana!
Nowonarodzony
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 35 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: okolice krk.
|
Wysłany:
Nie 18:52, 31 Maj 2009 |
|
Rozdział mi się podoba.
Całe przesunięcie akcji o 6 misięcy w przód mnie osobiście odpowiada.
Moim zdaniem, pozwala nam to na uruchomienie własnej wyobrażni i na stworzenie swojej wizji tych 6 miesięcy :)
Co do treści ...
Zdecydowanie nadal nie lubię Tylora. Według mnie, ktoś powinien go uświadomic, iż jest głupim i nienormalnym facetem.
Postacie Belli i Edwarda mi zdecydowanie pasują, Jacob również.
Mam nadzieję, że w nagrode za to jakim jest cudownym przyjacielem dla B i E stworzysz również kogoś dla niego ..
Wiesz co ? Zawsze chciałam zobaczyc Mike w roli geja...
Chyba tyle :)
pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Kithira
Wilkołak
Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 167 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 17 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Any Other World
|
Wysłany:
Nie 19:07, 31 Maj 2009 |
|
Oh My Go...
Czy ktoś kiedy próbował przeprowadzić na Tobie jakieś tortury albo zamach? Nie? A mogę spróbować?
Chyba wiesz, że jesteś masochistką ;D Jak mogłaś skończyć w takim momencie? Chcesz żebyśmy Cie zjadły:P
Dobra koniec mojej pierwszej reakcji ;D*****
jak w ogóle Bella mogła się tak bać? Pół roku udawania narzeczonej ? Ślub za dwa miesiące? Musiało jej się coś w głowie pomieszać naprawdę. Charlie i tak i tak byłby bezpieczny, ale Bella to jedynie nasza kochana Bella, która martwi się o wszystkich a nie o siebie samą.
Podoba mi się postawa Edwarda ;D Jak widzimy będzie o nią walczył ;D A walka będzie zacięta, bo choć na początku przez ten weekend Bells będzie go chcieć mieć w całości, tak potem znowu go zostawi. Przynajmniej tak wywnioskowałam z jej punktu widzenia. Choć nie chciała się do tego przyznać to kocha Edwarda, pragnie go i pożąda. I mam nadzieję, że uda jej się odnaleźć złoty środek, aby Tyler się odczepił Charlie był szczęśliwy a ona i Ed mieszkali w Nowej Zelandii ;D
Dobra, dobra kończę te moje wywody bo znając życie znowu się mylę ;D
A jeżeli wyżej zapomniałam wspomnieć, to oczywiście jestem na TAK i mi się podobało :) Czekam na ciąg dalszy :)
Pozdrawiam^^ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
xcullenowax
Wilkołak
Dołączył: 24 Lut 2009
Posty: 112 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław.
|
Wysłany:
Pon 13:35, 01 Cze 2009 |
|
Eeeej! Nie wolno kończyć się w takich momentach! Powinno to być zakazane i karalne! (;
Czytam twoje opowiadanie od dłuższego czasu i zawsze nie mogę doczekać się kolejnego chapa. Gratuluję ciekawego pomysłu i przelania wszystkiego na papier, lub do worda. Bardzo lekko czyta się to co piszesz.
Cieszę się, że pojawiła się postać Tylera. Mimo że, ów Tyler mnie niesamowicie irytuje. Zdenerwował mnie tym listem, o! No, ale dzięki niemu opowiadanie nie jest mdłe i coś, a nawet wiele, się dzieje. (;
Zaciekawił mnie Edward. Wydaje się oschły, olewający wszystko, ale w głębi serca kocha Bellę, chociaż sam nie jest tego pewien. Potrafi stanąć w jej obronie, jest czarujący, jak mniemam. Jedynie te huśtawki nastrojów, ale każdy ideał musi mieć jakieś wady.
Bella też wydaje się sympatyczna. Mimo że jest taką ‘zagubioną małą dziewczynką’, która nie jest informowana o tym co dzieje się wkoło niej. Mam wrażenie, że jest strasznie łatwowierna, szczególnie w związku z Tylerem. Ten pewnie okaże się jeszcze większym dupkiem, niż jest i nic po ślubie nie zrobi.
Cieszy mnie to, że przeskoczyłaś to sześć miesięcy. Kiedy zobaczyłam to, na początku trochę się przestraszyłam, ale po przeczytaniu całego chapa się ucieszyłam. (;
Cytat: |
Kochaj mnie, proszę. |
Powtórzę się. Nie wolno kończyć w takich momentach. Dlatego liczę, że kolejny rozdział pojawi się szybko. Najlepiej dzisiaj. (;
wielkiego VENA życzę,
xx |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Vivienne Grace
Człowiek
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 78 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 14:22, 01 Cze 2009 |
|
Właściwie moja poprzedniczka napisała już chyba wszystko co do zakomunikowania miałam ja :)
Zupełnie nie rozumiem Belli. Jak można być takim głupim i naiwnym!? O nic nie pytała, niczego nie sprawdziła i już robi to, co każe jej Tyler. Edward też mnie troche wkurzał. Skoro ją kocha to dlaczego przez te sześć miesięcy nic nie zrobił? Ja wiem, że niby to normalne, wkońcu Bella sama podjęła decyzję o wyjeździe i ślubie, ale jak już wiadomo, że ona jest niegramotna to przecież mógł ją chociaż próbować zatrzymać. Jednak ostatnie zdanie wszystko mi rekompensuje :D Jestem bardzo, ale to bardzo ciekawa jak Edward na to zareaguje. Mam nadzieję, że jej nie odmówi :D Wtedy było by bardzo smutno i przykro....Ale mam nadzieję, że tak się nie stanie. Życzę weny
Pozdrawiam
V. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ajaczek
Zły wampir
Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Pon 14:54, 01 Cze 2009 |
|
Przerywanie w takim momencie, rzeczywiście powinno być karane!!!
A teraz uspokoiwszy się trochę mogę przejść do komentowania. Po pierwsze, zobaczyłam kolejny rozdzialik i się ucieszyłam, potem patrzę 6 m-cy później to się zmartwiłam bo myslę sobie juz po ślubie i koniec kropka ale nie, tu kolejne zaskoczenie nadal wszystko jest jeszcze możliwe - tylko zastanawiam się jak oni mogli się tak męczyć. Dobrze chcoaiż że Edward jest świadomy tego że kocha Bellę bo ona widzę że uparcie się wypiera tego. Mam nadzieję że jak teraz Bella przyszła do niego z prośbą ( i o zgrozo jaką??!!) to teraz Edzio już nie pzwoli jej wyjść za mąż za Tylera i on zostanie jej panem młodym :)
Proszę namąć, zagmatwaj, nakombinuj tak aby wszystko się dobrzez poukładało i Bella z Edziem wzięła ślub:) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lady Vampire
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd
|
Wysłany:
Pon 16:09, 01 Cze 2009 |
|
Jaka miła niespodzianka! Nowy rozdział i to w dodatku - pół roku później.
Och, miotają się ci nasi bohaterowie. Żaden znów nie wie czego chce, wszystko jest takie niepewne. Nie powiem, że czuję niedosyt, bo wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem było nie przeciąganie wątku o wyjeździe Belli z Tylerem i co na ten temat myśłał biedny Edward. Teraz niech u tego ostatniego włączy się instynkt posiadania i hormon walki a sprawa załatwiona.
Nieładnie zakończyłaś. Jak można tak męczyc biednych czytelników? Teraz będę się zastanawiac, co zrobią (dobra, domyślam się, ale wiecie o co chodzi) i jaka będzie reakcja Edwarda. Dlatego czekam z niecierliwością na kolejny rozdział, który mam nadzieję - ogromną - pojawi się szybko.
Przyplątał się jeden błąd:
Cytat: |
Poczułam jak przebiega go dreszcz rozkoszy, może to . jednak ja drżałam? |
Poczułam jak przebiega go dreszcz rozkoszy. Może to jednak ja drżałam?
WENY! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KrejzoOola
Nowonarodzony
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 18:07, 01 Cze 2009 |
|
Ari, no nie, przerypałaś sobie u mnie :P
Chcesz mnie zabić czy o co chodzi?
Jak możesz kończyć w takim momencie no jak?
Cholera, ja chce ciąg dalszy :(
Dobra ale tak poza tym, to rozdział oczywiście genialny, ja nie wiem jak ty możesz mówić, że Twój ff jest głupi. Jest na liście moich ulubionych, więc głupi na pewno nie jest :)
Jesteś nieprzewidywalna jeśli chodzi o fabułę, co mnie bardzo cieszy. Nie spodziewałam się, że to wszystko tak się potoczy.
Ta Bella chyba uderzyla się w głowę, postanawiając wyjść za Tylera, albo nie wiem była na haju. xD
Ale Edward jest the best, będzie o nią walczył i to się liczy :)
Ale dalej nie mogę przeżyć, że skończyłaś w takim momencie i juz szykuj sie na nalot w mojej strony:P Wydobęde następny rozdział choćby siłą :PP
No to chyba na tyle bedzie mojego konstruktywnego komentarza :P
Pozdrawiam i życze weny :):) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
marisa:*
Człowiek
Dołączył: 25 Lut 2009
Posty: 97 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 20:37, 01 Cze 2009 |
|
Ari!!! Ty mnie wykończysz!! Rozwaliłaś mnie tym rozdziałem i tym w jaki sposób go zakończyłaś, albo lepiej to ujmę... ucięłaś! Uwielbiam twoje opowiadanie od początku je czytałam, ale dopiero teraz sie pokapowałam, ze ty to TY i postanowiłam walnąć Ci komenta:P Ari wszystko fajnie, ślicznie, ale jedno mi sie tu nie podoba.... TAYLOR ;/ Ja bym go wycieła, razem z jego mafią weselem, zaproszeniami i jeszcze Charliego bym dorzuciła bo same z nim problemy :P Ari wstawiając kolejny rozdział pamietaj o mnie i o moim "niewyżyciu" na dobrze znanym nam tle... Nie przerywaj wiecej w takich chwilach, dodaj nowy rozdział i weź ich w koncu spyknij(mam tu na myśli kilka znaczeń tego słowa) pozdrawiam Maris:*
EDIT: zapomniałabym Kocham tego twojego Jacoba- pedzia:*:* |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marisa:* dnia Pon 20:41, 01 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
mloda_14
Nowonarodzony
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 13 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Wto 19:27, 02 Cze 2009 |
|
Ten ff przeczytałam dopiero kilka dni temu, ale jest najlepszym jaki do tej pory znalazłam. Wyraziste postacie i ciekawa akcja. Super :D
Mam tylko jedno ale: jak można kończyć w takim momencie!!!
Dobra, rozumiem na tym to wszystko polega, ale chyba nie chcesz mieć fanów twojego ff na sumieniu ( )
Pozdrawiam i duuużo, duuużo VENY :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mrs. Moon
Gość
|
Wysłany:
Sob 16:24, 06 Cze 2009 |
|
Koniec? O.o Aryaa, why?!
Czemu nam to robisz w takim momencie. Aaaaa....
To jest zaje***te, boskie, bycze, bajeranckie, bombowe, fajne, fajowe, kultowe, klawe,
morowe, odjazdowe, odlotowe, wyczesane, wdechowe, superowe, szałowe, wypasione,
wystrzałowe, apetyczne, dobre, jadalne, pyszne, rozkoszne, smaczne, smakowite,
wyborne, wyśmienite, zjadliwe, pełne chuci, ponętne, zmysłowe, subtelne......
Afff! I nie wiem jeszcze jakie, ale pisz że szybko ciąg dalszy bo ja tu padnę, umrę,
kojfnę, dokonam żywota, kipnę, kopnę w kalendarz, powącham kwiatki od spodu,
pójdę do Abrahama na piwo, odejdę, przekręcę się, skonam, wykituje, zdechnę, zejdę,
zemrę, zginę....
Zważ na to nadobna niewiasto i postaraj się rychło wstawić dalszą część.
Pozdrawiam. |
|
|
|
|
Aryaa
Wilkołak
Dołączył: 27 Sie 2008
Posty: 103 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Szczecin
|
Wysłany:
Sob 19:44, 06 Cze 2009 |
|
Dla Krezji. Ona wie :)
Mrs. Moon - świetny komentarz :D
Uwielbiam, kiedy jesteście na mnie złe :)
Beta niezwykła, niesamowita, kochana: farbowana!
Nasze wargi walczyły właśnie o dominację, gdy wsunęłam swój język do jego ust. Poczułam jak przebiega go dreszcz rozkoszy, może to jednak ja drżałam? Po chwili złapał mnie za ramiona i odsunął od siebie, aby móc na mnie spojrzeć.
- Co ty robisz? – zapytał dysząc.
- Kochaj mnie, proszę.
Chapter 17.
PWE:
Kiedy nasze usta się spotkały, Bella rozchyliła wargi, ochoczo zapraszając mnie do środka. Smak tego pocałunku był niezwykle słodki, jednak namiętny i pełen pasji. W mojej głowie panował kompletny chaos. Nie byłem w stanie myśleć racjonalnie. Zdałem się na pierwotne instynkty. Przyciągnąłem Bellę do środka, zamykając jednocześnie wolną ręką drzwi do sypialni. Przycisnąłem ją do ściany, dłońmi krążąc w okolicach talii. Usta natomiast spoczęły na jej słodkiej szyi.
- Tak dobrze to robisz – wyszeptała z zamkniętymi oczami. – Edwardzie – wypowiedziała moje imię z westchnieniem.
- Jesteś pewna...? – wychrypiałem. Otworzyła szybko oczy i spojrzała na mnie z mocą.
- Nie chcę być rozsądna, nie chcę słuchać ludzi, którzy mówią mi, co mam robić.
Przepełniło mnie bolesne pożądanie, które rozpalało moją krew.
- Kto ci mówi, że masz być rozsądna? – W odpowiedzi przywarła do moich ust, warcząc cicho.
Wszystko wróciło na swoje miejsce, odeszło zdenerwowanie, troska o jutro. Kiedy pociągnąłem ją delikatnie na łóżko wiedziałem, że to nie będzie zwykły seks, czy też zachcianka. To było niewiarygodne przeżycie, które wypełniało mnie całkowicie.
Stanąłem przed łóżkiem i spojrzałem na kobietę, która na nim leżała. Jej oczy świeciły, oddech wciąż był nierówny, a niesforne ramiączko bluzki opadło z ramion. Bardzo powoli położyłem się na niej, podpierając się łokciami, aby móc ją widzieć. W jej spojrzeniu mogłem uchwycić zdenerwowanie, niepewność, ale przede wszystkim bliżej nieznane mi uczucie.
- Jutro jest nieważne Bello. Liczy się tylko dzisiaj – wyszeptałem w jej usta, po czym pocałowałem przelotnie. Moja kobieta... Tak właśnie o niej myślałem. Zaczęła pospiesznie rozpinać guziki swojej bluzki.
– Mogę? – zapytałem. Jej twarz spłonęła słodkim rumieńcem, ale twierdząco pokiwała głową. Bardzo powoli odkrywałem zakamarki jej ciała, chronionego jedynie cienką tkaniną. Jej spodni pozbyłem się szybciej, bo pragnąłem zobaczyć ją w samej bieliźnie: białej, koronkowej i niezwykle delikatnej. Miałem ochotę zedrzeć ją z niej i zaspokoić własne pragnienie, ale chciałem jej dać coś więcej, niż tylko seks. Chciałem się z nią kochać. Pozbyłem się jej stanika, po czym zacząłem obsypywać pocałunkami każdy skrawek jej ciała. Gdy zahaczyłem językiem o jej sutek, jęknęła cicho, odchylając głowę do tyłu. Znając jej słaby punkt, zacząłem maltretować jej piersi.
- Edwardzie, proszę – wyszeptała zdyszana. Szybko pozbyłem się moich ubrań i ściągnąłem jej koronkowe majteczki. – Bądź delikatny – powiedziała bardzo cicho. Na początku nie wiedziałem, jak mam interpretować jej wypowiedź. Czy do tej pory nie byłem wystarczająco czuły? Odpowiedź uzyskałem stosunkowo szybko. Gdy wchodziłem w nią, patrząc jej głęboko w oczy, napotkałem pewien opór. Pchnąłem mocniej, nie mogąc uwierzyć w to, co się dzieje. Była dziewicą. Z jej ust wydarł się cichy krzyk.
- Bello... – sam nie wiem co chciałem powiedzieć. Moja mina musiała być bardzo zdezorientowana, jednak Bella chwyciła mnie za głowę i przyciągnęła do swoich wilgotnych ust. Czułem pod sobą jak bardzo drżała. Zacząłem się powoli poruszać. Bella reagowała zemną, pode mną. Podnosiła się i czuła tak jak ja. Dawałem więcej, niż myślałem, że mogę dać kobiecie, jej mięśnie drżały, co tylko wzmagało moje podniecenie. Chciałem być światkiem wszystkiego, co się z nią dzieje. Krzyknęła, wbijając paznokcie w moje plecy.
PWB:
Leżałam na plecach z zamkniętymi oczyma, próbując oddychać równomiernie. Świetnie, wpadłam po same uszy. Myślałam, że gdy „spróbuję” Edwarda, szaleństwo, które ogarniało mnie, gdy na niego patrzyłam minie. Jak bardzo się myliłam! Po wspólnie spędzonej nocy jeszcze bardziej się do niego przywiązałam. Na dodatek chciałam więcej i więcej. Z westchnieniem przewróciłam się na bok, aby znaleźć się bliżej Edwarda, który intensywnie się we mnie wpatrywał.
- Myślałem, że śpisz. – Na jego twarzy pojawił się łobuziarski uśmiech. Poczułam jak całą moją twarz oblewa szkarłatny rumieniec na samo wspomnienie ubiegłej nocy. Edward zaśmiał się rozkosznie. – Jesteś niesamowita. Kochałaś się ze mną, a wciąż czerwienisz się... Właściwie na co?
Aby uciec przed jego palącym spojrzeniem spojrzałam w okno, za którym wciąż panowała ciemność. Poczułam ulgę, że mogę jeszcze przez jakiś czas uciekać przed światem, wtulona w mojego nieziemsko seksownego anioła. Zaśmiałam się do własnych myśli.
- Coś śmiesznego? – zapytał wesoło Edward.
- Nie chciałbyś wiedzieć – odparłam wymijająco, chcąc się z nim trochę podroczyć.
- Bello – zaczął poważnie. – Chciałbym poznać wszystkie twoje myśli. Bez wyjątku.
- Dobrze, zaczynaj – odparłam ze śmiechem. Nie chciałam teraz rozmawiać o sprawach przykrych, czy też z jakiegoś powodu trudnych. Chociaż dobrze wiedziałam, że Edward nie odpuści tak łatwo.
- O czym przed chwilą myślałaś?
- Następne poproszę.
- Ależ to jest najłatwiejsze!
- Następne poproszę - usiłowałam się nie roześmiać, ale słabo mi to wychodziło. Czy ja gdzieś nie czytałam podobnej wymiany zdań?
- Dobrze. Może coś bardziej konkretnego. Co zamierzasz teraz zrobić? – zapytał nie spuszczając ze mnie wzroku. – Chyba nie chcesz udawać, że nic się nie stało, bo tak nie jest. Poza tym, nie pozwolę ci na to - mrugnął porozumiewawczo.
- To wszystko jest bardzo trudne. Obawiam się, że będę musiała wrócić do Tylera. – Musiałam wywrzeć tą wypowiedzią niezwykłe wrażenie, bo zaczerpnął gwałtownie powietrze.
- Nie zrobisz tego – warknął. – Przecież ty go nie kochasz, nawet z nim nie spałaś!
To prawda, Tyler nigdy by mnie nie poprosił o spełnienie jego fantazji, jednak wiem, że po ślubie to by się zmieniło. Był świetnym manipulatorem. Zwłaszcza, że od niego zależało bezpieczeństwo mojego ojca.
- Nie kocham go – przyznałam, wiedząc, że nie mam szans oszukać Edwarda. – Ale dobrze znasz moją sytuację, Edwardzie. Tyler... może pomóc mi i mojej rodzinie. – Widząc, że otwiera już usta, aby zaprotestować ciągnęłam swoją wypowiedź dalej. – On ma w szachu całą mafię z Forks, a ja nie jestem na tyle naiwna, żeby się oszukiwać na temat bezpieczeństwa mojego taty. On nie może ukrywać się przez całe życie, także państwo nie będzie mogło go zawsze chronić. Poza tym... pojawiła się kolejna komplikacja.
- Jaka? – zapytał szybko.
- Ty - odparłam prosto. – Tyler wie, ile dla mnie znaczysz. Tu nie chodzi nawet o to, czy on mnie kocha, czy też nie. On... nigdy nie przegrywa. A Ty, Edwardzie, byłbyś głównym obiektem jego zemsty. Nie pozwoliłabym na to.
Mówiąc to wtuliłam się w jego ciepły tors. Nie krępowały nas żadne ograniczenia, takie jak bielizna. Bezpośrednio czułam ciepło jego ciała, dotyk gładkiej skóry. Poczułam, jak jego ręka podnosi mój podbródek do góry.
- Kocham cię – powiedział bardzo powoli, akcentując każde swoje słowo, po czym mocno pocałował. Odrywając się od siebie po paru minutach, oboje oddychaliśmy równie szybko.
- Jeżeli powiem ci to samo, już nic nie będzie tak jak dawniej.
- Nie musisz tego mówić – odpowiedział trąc nosem o mój policzek. – Słowa są zbędne. Wszystko wiem.
Byłam pewna, że wie wszystko. W końcu był to boski Edward Cullen, mający wszystko na co ma ochotę. Teraz również posiadł moje serce. Od niego zależała moja teraźniejszość, a przede wszystkim przyszłość.
PWE:
Z roztargnieniem dotknąłem miejsca na łóżku, gdzie powinna znajdować się Bella. Nie wyczuwając jej, szybko otworzyłem oczy. W pokoju nie było nikogo oprócz mnie. Szybko wyskoczyłem z posłania i włożyłem ubranie, które znajdowało się na podłodze. Sam nie wiem, czy byłem wściekły, zły, rozczarowany, czy też znudzony jej ciągłymi gierkami i ucieczkami. Wróciłem pamięcią do naszej ostatniej rozmowy. Jeżeli ona myśli, że jej argumentacja w jakikolwiek sposób mnie przekonała – była w błędzie. Sytuacja Belli utwierdziła mnie tylko w tym, że muszę jakoś rozwiązać zaistniałą sytuację.
Z tymi myślami powoli wyszedłem z sypialni, z zamiarem odszukania Jacoba, z którym miałem parę spraw do omówienia. On jedyny mógł mi pomóc, ponieważ jak nikt znał historię, a przede wszystkim charakter tej nieznośnej kobiety. Jednak na korytarzu spotkała mnie niespodzianka. Zamykając drzwi od pokoju natknąłem się na Bellę. Chciała chyba zejść na śniadanie, jednak widząc mnie szybko cofnęła się w głąb sypialni. Szybkim ruchem uniemożliwiłem jej zatrzaśnięcie drzwi i spojrzałem na nią karcąco.
- Wiem, wiem, to nie było mądre posunięcie – mruknęła, chowając twarz za burzą dopiero co wymytych włosów. Złapałem ją delikatnie za podbródek i uniosłem jej twarz, aby na mnie spojrzała.
- Nie było – przyznałem. – Masz zamiar przede mną uciekać?
- Nie, oczywiście, że nie! Jednak ta sytuacja mnie... przerasta – wyszeptała.
- Chcę ci pomóc, naprawdę. – Mówiąc to złapałem Bellę za rękę i zaprowadziłem do kuchni, w której przy stole siedział Jacob, pracując na laptopie.
Gdy weszliśmy do pomieszczenia trzymając się za rękę, Jacob uniósł delikatnie brwi uśmiechając się wesoło.
- Dzień dobry – zawołał głośno. – Mam coś dla Ciebie, Edwardzie. – Wstał od stołu i pomachał przed moją twarzą długa kopertą. – Zaproszenie na bal charytatywny w Nort Town. Tegoroczne przyjęcie zorganizowano trochę wcześniej. Pamiętacie, rok temu wybraliśmy się tam razem – powiedział spoglądając w okno. Również zatopiłem się we wspomnieniach.
Rok temu próbowałem „zdemaskować” Bellę, myśląc, że zdradza Jacoba i jest z nim wyłącznie dla jego pieniędzy. Jakże się myliłem! Spojrzałem na Bellę, która podeszła do lodówki i uważnie przeglądała jej zawartość. Trudno o bardziej bezinteresowną istotę. To było piękne, ale i irytujące. Dla niej ważne nie było jej szczęście, ale radość innych ludzi.
- Nie musicie tam jechać – przypomniał Jacob.
- Nie musimy – odparłem. Mogliśmy pozostać w domu naszego przyjaciela, bezpiecznie, bez żadnych zmartwień... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aryaa dnia Sob 19:47, 06 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
niobe
Zły wampir
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 481 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 96 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Sob 20:23, 06 Cze 2009 |
|
Och! nastepny rozdział i to jaki wspaniały ^^ Na początku muszę powiedzieć, że bardzo się cieszę, że tak szybko pojawiają się kolejne rozdziały ^^
Zdecydowanie uwielbiam Twojego Edwarda ;] A ta część była boska. Bardzo ładnie opisałaś zbliżenie Edwarda i Belli, zgrabnie i cóż jedyne słowo które mi się teraz narzuca to uroczo ^^
Poza tym sprawy komplikują się coraz bardziej zdecydowanie mi się to podoba o ile wszystko się dobrze skończy :) Na to liczę szczerze mówiąc, ale zgodzą się z Twoją ostateczną wizją bo póki co prowadzisz akcje w tak wspaniały sposób, że nawet nie chce o nic prosić, żeby nie zepsuć:P Styl masz bardzo lekki czyta się po prostu wspaniale. Z niecierpliwością czekam na więcej
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ewelina
Dobry wampir
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 574 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 58 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: z biblioteki:P
|
Wysłany:
Sob 20:28, 06 Cze 2009 |
|
No wreszcie doczekałam się TEGO momentu... Jestem absolutnie uzależniona od tego opowiadania i nie wyobrażam sobie innego zakończenia, niż happy endu z Bellą i Edwardem w rolach głównych. Jeśli mam być szczera, to nie myślałam, że Edward zgodzi się kochać z Bellą. Jednakże miło się rozczarowałam :)
Rozdzialik świetny, mogę słać jedynie "achy" i "ochy".
Pozdrawiam! E/ |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KrejzoOola
Nowonarodzony
Dołączył: 13 Maj 2009
Posty: 29 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 6:32, 07 Cze 2009 |
|
hihi haha ale mam zaciesz xD
Wiedziałam, że dodasz nowy rozdział, wiedziałam :P
Pierwsze co zrobiłam po powrocie, to weszłam na TS i sprawdziłam czy dodałaś rozdział.
I teraz siedzę tu mokra od góry do dołu, brudna, zamarznięta i czytam :D
To świadczy o ttym, iz Twój ff jest mega zajebisty, bo przecież inaczej bym go nie czytała
Co do pierwszej części to już miałam zaszczyt skomentować wcześniej :P
Ale mogę powtórzyć:
Nie gadaj głupot, że nie umiesz pisać miziania bo bardzo fajnie ci to wyszło :D
Wiesz w sumie to czuje niedosyt, ale mi zawsze jest mało :P
A i liczę, że tam w jakimś rozdziale opiszesz jeszcze jakomś taką scenke
Kurcze, to już rok minął od ich spotkania - fajnie to wymyśliłaś :D
Ja będę kończyć to gadanie, bo chce iść spać xD
Oczywiście z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział
A i dziękuje bardzo za dedykacje :*
Czuję się zaszczycona i wyróżniona :D
Życzę weny i pozdrawiam
Krejzi |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lady Vampire
Wilkołak
Dołączył: 10 Kwi 2009
Posty: 197 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ni stąd, ni zowąd
|
Wysłany:
Nie 8:34, 07 Cze 2009 |
|
Podoba mi się jak opisałaś ich zbliżenie. Jakoś tak z wyczuciem.
Mam nadzieję, że Edward będzie walczył. Niech mu się tam włączy adrenalina i do dzieła. Dobrze, że sobie wyjaśnili przynajmniej częśc - nazwijmy - tajemnic.
Ładnie wplotłaś moment z książki z tym przepytywaniem ("Następne proszę" itd.). Doskonale pasuje, jest kompatybilne z tekstem.
Lubię to opowiadanie. Mam nadzieję, że będzie Happy End. Bo będzie, prawda?
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
WENY! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KALLIYAN
Człowiek
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 12:47, 07 Cze 2009 |
|
Myślałam, że jak Edward dowiedział się, że Bella jest dziewicą nagle przestanie się z nią kochać! Dobrze, że zrozumiał co Bella mu chciała dać. I dobrze, że wiedzą, że się kochają. Tylko teraz co zrobić? Zastanawia mnie jak rozwiążesz tę sytuację. Ten Chapter jak zwykle świetny:D Liczę na szybkie wstawienie nowego rozdziału.
Pozdrawiam i życzę dużo, dużo weny.
Kalliyan |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mrs. Moon
Gość
|
Wysłany:
Nie 13:33, 07 Cze 2009 |
|
Ocaliłaś mnie od niechybnej śmierci :)
Bardzo podobał mi się opis ich wspólnej nocy. Taki zmysłowy i zero wulgarności,
to lubię. W sumie Edward jest nadziany, to by mógł zlikwidować Tylera i po kłopocie.
Następnie porwał by Belle do Nowej Zelandii i kochał by ją namiętnie. :D Jednak to by
nie było porwanie, ona by dobrowolnie pojechała,
Czekam na ciąg dalszy, życzę dużo Weny :) |
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|