FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 OCZY SZEROKO ZAMKNIĘTE [Z][+18] EPILOG 6.06 Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Autor Wiadomość
darkeyeslady
Człowiek



Dołączył: 16 Lut 2009
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: BdG ;D

PostWysłany: Sob 12:25, 02 Maj 2009 Powrót do góry

Biedny Edward, ale ta Bella robi go w balona, naprawdę mi go szkoda ;(
Się biedaczysko tak zakochało w swoim Aniele, a ta "widzi" w nim tylko syna chirurga - okulisty ;( Ale cóż...
Ogólnie naprawdę miło się czyta, bardzo cieszy mnie fakt, że tak często dodajesz rozdziały no i oczywiście jeszcze bardziej, że dwa jednocześnie ;D
Podejrzewam, że w kolejnych rozdziałach Bells coraz więcej będzie miała wyrzutów sumienia, które będzie się starała zignorować. Może też się w nim zakocha... Mam nadzieje, że end będzie chociaż trochę happy Wink
Bardzo fajnie kojarzy mi się tytuł Twojego ff z piosenką "...W tym hotelowym pokoju zachwyćmy się sobą raz jeszcze ..." "...Uczę się ciebie na pamięć, Niecierpliwymi palcami, rozpaczliwie na pamięć. Szeroko zamkniętymi oczami,..." nanananana Wink jakoś tak przypomniał mi się tekst ;D

Nie pozostaje mi nic innego jak życzyć Ci dużo weny i z niecierpliwieniem wyczekiwać kolejnych chapterów Wink

Pozdrawiam,
D.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
KateN
Nowonarodzony



Dołączył: 27 Lut 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:24, 02 Maj 2009 Powrót do góry

A może to Edek potrącił Belle?! Taak?? Zgadłam?! ;P
Tak jestem nową wielbicielką twojego opowiadania, akurat miałam trochę wolnego czasu, więc postanowiłam poszukać czegoś sensownego do czytania i udało się!
Niezwykle intrygująca i ciekawa historia, a najbardziej urzekła mnie Bella. Na początku myślałam, że będzie słodką dziewczynką, a tu wprost przeciwnie - wyrachowana suka ;] Zazdroszczę jej talentu aktorskiego ;]
Standardowo czekam na kolejny rozdział.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
werciku16
Człowiek



Dołączył: 12 Lut 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Polski

PostWysłany: Sob 19:46, 02 Maj 2009 Powrót do góry

Powiem ci, że mnie zaskoczyłaś. Myślałam, że to będzie melodramatyczny tasiemiec a tu nagle taki zajebisty obrót sprawy! Jeszcze chamskiej Badelli nie było xD Podoba mi się jak cholera! Choć Ed jest ciapowaty i to mega ciapowaty. Ciekawe czy jak się okaże jaka jest "nieczuła" to Ed się wkurzy czy zamieni się w biczujące sie emo dziecko xD Życzę weny oczywiście i czekam na rozwinięcie się akcji.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kristenhn
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Sob 20:13, 02 Maj 2009 Powrót do góry

Historia Edwarda jest faktycznie przygnębiająca - stracił przyjaciela, który był dla niego najważniejszą osobą w czasach, kiedy rodzice okropnie go ograniczali. I nagle spotyka Bellę, którą pokochuje i nie ma pojęcia, że ona ma złe plany wobec niego. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy. Z prologu wiemy jedno - Carlisle jest po stronie syna i nie chce, aby Bella zbliżała się do Edwarda.
Więc czekam na dalszy rozwój wydarzeń i weny życzę, bo z tego co mi wiadomo, czy jeszcze nie napisałaś wszystkich rozdziałów? Wink
Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mizuki
Zły wampir



Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Nie 8:35, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Ach, jestem zachwycona, że "dostałam" takie fane i długie rozdzialiki *0*! Dziękuję ślicznie - jest mi niezmiernie miło :D.
Nie było dzikiego bara bara i zaczęło się dziać coś nowego... Wow, wciągnęłam się, to pewne i zgubne, biorąc pod uwagę mój permanentny brak czasu... To wszystko przez Ciebie ;P
Szczerze niecierpię Belli i za to ją lubię ;P! Edward jest na razie jak ciepłe kluski, ale coś czuję, że do czasu. No i chyba pamięć mu powoli wraca... Co on zrobił? No i co zrobi Bella?
Czekam, czekam, CZEKAM ;P!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Prudence
Wilkołak



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Mrocznego Kąta

PostWysłany: Nie 9:10, 03 Maj 2009 Powrót do góry

W sumie racja, potencjalnie to Edward mógł potracić Belle:P
okoliczności są podobne:)
Powyższe rozdziały były jednymi z lepszych, malowniczo i bardzo szczegółowo opisałaś obie historie. Czyta się jednym tchem.
Edward całe życie był zamknięty w złotej klatce.. szkoda:(
Co do Belli jest niewdzięczną istotą, ale gdyby było przeciwnie to to opowiadanie nie miałoby raczej sensu..
czekam z niecierpliwością na następne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
K8
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 10:48, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Spodobał mi się taki obrót spraw, nareszcie jakaś odmiana. Biedny Edward, i stuknięta niewidoma Bella - żal mi Edka, że go tak wykorzystuje.
Scen +18 nie będę komentować, ale nie ukrywam, że są doskonałym odzwierciedleniem tego czego Bella chce od Edka.

Kiedy tak sobie czytałam Twoje dzieło zaczęłam się zastanawiać czy to przypadkiem nie Edek potrącił Bellę, i dlaczego dr. Cullen nie chciał zbadać Belli.

Czekam z niecierpliwością na dalsze części ;-)
Życzę duuużo weny i pomysłów ;-)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Vivienne Grace
Człowiek



Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 19:24, 03 Maj 2009 Powrót do góry

Ech..jak tak dalej pójdzie to będę musiała zaliczyć wizytę u okulisty. Tak mnie to o wciągnęło, że całe przeczytałam od razu i jeszcze mi mało! Chyba jeszcze się nie spotkałam z takim pomysłem. Bella niewidoma? Niee.. to pierwszy raz. Tak sama nie wiem co mam napisać. Mam bardzo mieszane uczucia co do tego opowiadania. Napewno ma w sobie pewien urok. Chociażby sam pomysł już jest super, ale...ja chyba nie do końca to kupuje. Każda postać z osobna-Edward i Bella jest bardzo dobrze wykreowana jednak razem jakoś mi się ścierają. Nie moge ich do siebie dopasować. Zaintrygowałaś mnie jednak postacią Belli. Tu jak najbardziej brawa dla Ciebie. Nie wiem czy tak jest, ale czytając odnoszę wrażenie, że dokładnie ją przemyślałaś. Duży plus ode mnie dla Ciebie za to, że przez to jak piszesz ja automatycznie wczuwam się w jej sytuacje, staram się ją zrozumieć. I wiesz? rozumiem ją. Owszem jest wrędną bitch, ale wiem też, że wiele ludzi po takich tragediach casy się właśnie stają-zimni, zgorzkniali, wredni. Niestety, ale taka jest prawda. Ja sama się z tym spotkałam dlatego bardzo podoba mi się to, że przedstawiłaś tu taką właśnie osobę. Mam nadzieje, że tego nie zniszczysz. Pozdrawiam i życzę mega weny przy pisaniu Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
aramgad
Wilkołak



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:45, 06 Maj 2009 Powrót do góry

Dodaję kolejne dwa rozdziały. Pojawią się sceny +18 prawdopodobnie po raz ostatni w takiej aż formie.
Dziś także dedykacja, dla Wyjątkowej - mojej wiernej czytelniczki :)
Beta niezastąpiona Kristenhn

ROZDZIAŁ XIV – CAFE LATE

Bella

Mrożona kawa była pyszna. Siedzieliśmy z Jamesem i rozmawialiśmy o naszych zainteresowaniach. Byłam zdziwiona jak wiele nas łączy. Oboje kochaliśmy muzykę, nasze matki zmarły gdy byliśmy mali, James także miał labradora. Kochaliśmy kino i książki, tyle, że ja od trzech lat nie mogłam już nic oglądać, a książki czytałam czasem – choć niezbyt lubiłam czytać palcami, denerwowało mnie to. Samego Braille’a nauczyłam się dość szybko, ale nie sprawiało mi żadnej przyjemności poznawanie tekstu w taki sposób. Po tysiąckroć wolałam jak ktoś mi odczytywał strony lub opowiadał własnymi słowami. Już niedługo – pomyślałam.
- Gdzie chcesz iść na spacer? – zapytał nagle James.
- Och, przepraszam, ale zmęczona już jestem – nie skłamałam - czy moglibyśmy to przełożyć? Może jutro po próbie mnie gdzieś zabierzesz?
- Chętnie. A teraz pozwól, że cię odprowadzę. Chodźmy.
Znów złapałam go pod rękę. Naprawdę byłam zmęczona. Nie chciało mi się spać, ale chciałam poleżeć i zrelaksować się. Wezmę sobie ciepłą kąpiel – zadecydowałam w myślach.
Szliśmy, rozmawiając i śmiejąc się. Nie mogłam już doczekać się jutra.
- Myślałeś nad piosenką? – spytałam
- Nie miałem kiedy – zaśmiał się – Byłem pochłonięty twoją osobą.
Zaczerwieniłam się, co skwitował kolejną porcją śmiechu.
- Jesteśmy na miejscu. Było mi bardzo miło. – mówiąc to pocałował moją dłoń.
Na moich policzkach znów pojawił się rumieniec.
- Mnie również. Do jutra.
Odwróciłam się i weszłam do domu. Zamknęłam za sobą drzwi.
- Hej Bells.
Moja przyjaciółka wydawała się być czymś mocno zaniepokojona.
- Hej Alice.
- Gdzie byłaś? – spytała. Czyżby prowadziła dochodzenie w mojej sprawie, zastanawiałam się? Kochałam ją bardzo, ale jej wścibstwo doprowadzało mnie z reguły do szału.
- W kawiarni z Jamesem – odparłam.
- A Edward?
Hmm Edward, zapomniałam o nim. Choć teraz gdy Alice o nim wspomniała zachciało mi się seksu. Z drugiej strony co ją obchodzi z kim i gdzie wychodzę?
- Alice – zaczęłam – Edward nie jest moim mężem i nic sobie nie obiecywaliśmy. Poza tym poszłam z Jamesem tylko na kawę, a nie do łóżka. – wysyczałam wściekle.
- Bells, krzywdzisz go. Myślę, że Edward jest w tobie..
- Nie kończ! – wrzasnęłam i pobiegłam na górę.
Gdy weszłam do pokoju nie wiedziałam co mam ze sobą począć. Z jednej strony marzyłam o relaksującej kąpieli, z drugiej zaś marzyłam o Edwardzie.
Może wspólna kąpiel? – pomyślałam – Nie, pewnie jest wściekły. Wezmę zatem prysznic i pójdę do niego - zadecydowałam.
Myłam się w tempie rekordowym. Wychodząc mało nie poślizgnęłam się na mydle. Nie chcąc wyjść na tanią zdzirę , która idzie na kawę z jednym, a sypia z drugim, zrezygnowałam z pójścia nago i założyłam koronkową koszulkę nocną. I tak byłam tą zdzirą, ale pozory trzeba zachować. Umyłam zęby, wyszczotkowałam włosy i ruszyłam na polowanie. Po cichu przemierzałam jego pokój. Spędzałam tam wiele czasu, więc nie miałam problemu z odnalezieniem właściwego kierunku. Słyszałam jak chrapie, co dodatkowo prowadziło mnie w odpowiednią stronę. Podeszłam na palcach do łóżka i położyłam się przy Edwardzie. Przytuliłam się do niego, spał w ubraniu. Delikatnie pogłaskałam jego włosy i rozpoczęłam rozpinanie koszuli. Nagle złapał mnie za rękę.
Był to zdecydowany chwyt. Nie brutalny, ale także nie zniewieściały. Był taki, typowo męski. Podniecenie wybuchło we mnie ze zdwojoną mocą.
- Witaj – szepnęłam
- Szybko wróciłaś. Zrezygnowaliście ze spaceru?
- Tak, tęskniłam za tobą. – nie skłamałam, w końcu miałam ochotę na seks.
- Ja za tobą też – powiedział i zaczął mnie żarliwie całować.
Szybko pozbyliśmy się krępującej nas odzieży. Uwielbiałam czuć na sobie jego ciepłe ciało. Delikatnie dałam mu do zrozumienia, że chcę, aby tym razem był pode mną. Usiadłam na nim i zaczęłam poruszać się szybko i rytmicznie, podczas gdy on pieścił moje piersi. Po chwili usiadł i zaczął je ssać. Jęknęłam cicho. Wyzwoliło to w nim jeszcze więcej pasji i pożądania. Wstał przytrzymując mnie za biodra i oparł o ścianę. Dokończyliśmy na stojąco. Czułam się zaspokojona. Edward wziął mnie na ręce i ułożył na łóżku. Położył się obok mnie i głaskał moją skórę. Było mi dobrze.


Edward

Mój koszmar stawał się nie do zniesienia. Nagle poczułem, że ktoś mnie przytula. Obudziłem się. Bella leżała przy mnie w przepięknej, koronkowej koszulce. Głaskała moje włosy, a drugą ręką rozpinała guziki mojej koszuli. Zdecydowanym ruchem złapałem rozbierającą mnie dłoń.
- Witaj – szepnęła.
- Szybko wróciłaś. Zrezygnowaliście ze spaceru? – zapytałem z nadzieją.
- Tak, tęskniłam za tobą.
- Ja za tobą też – powiedziałem i zacząłem ją żarliwie całować.
Rozebrałem się szybko i zerwałem z niej koszulkę. Dała mi do zrozumienia, że chce, abym tym razem był pod nią. Usiadła na mnie i zaczęła poruszać się szybko i rytmicznie, podczas gdy ja pieściłem jej jędrne piersi. Wzdychała co chwila, prężąc się jak kotka. Usiadłem i zacząłem ssać jej sterczące sutki. Jęknęła cicho, wijąc się przy tym. Wyzwoliło to we mnie jeszcze więcej pasji i pożądania. Pragnąłem czuć ją mocniej niż dotąd, mocniej niż było to możliwe. Podniosłem się, przytrzymując ją za biodra i oparłem o ścianę. Bella wczepiła palce w moje włosy i całowała mnie namiętnie. Dokończyliśmy na stojąco. Nie mogłem napatrzeć się na jej piękne, wijące się w ekstazie ciało. Uniosłem ją i ułożyłem na łóżku, wciąż nie odrywając od niej wzroku. Położyłem się obok niej i głaskałem jej gładką skórę. Było mi dobrze. Byłem szczęśliwy, choć złość na nią i Jamesa nadal kłębiła się w mojej głowie. Leżeliśmy tak przytuleni, a ja zastanawiałem się co mam powiedzieć. Nie mogłem przecież udawać, że wszystko jest w porządku. Kochałem ją jak wariat. Każda minuta bez niej była dla mnie udręką. Myślałem, że wolny czas będziemy spędzać razem, a ona zostawiła mnie już pierwszego dnia dla innego. Dziś wróciła do mnie, ale co jeśli pewnego dnia nie wróci?
- Bello? – zacząłem – bardzo mi z tobą dobrze. Chciałbym, żebyś wiedziała, że było mi dziś przykro, gdy wyszłaś z Jamesem.
- Edwardzie, to była tylko kawa. Jesteśmy razem w duecie, szykujemy wspólny projekt. Będę się z nim częściej spotykać.
- Wiem, ale nie poradzę nic na to, że jestem zazdrosny…
- Tęskniłam i wróciłam szybko – przerwała mi – do ciebie.
- Cieszę się. – uśmiechnąłem się i dodałem – Bello w ten weekend jadę spotkać się z moimi rodzicami, bo akurat będą przebywać w Rzymie. Czy zechciałabyś mi towarzyszyć?
- Bardzo chętnie.
Pocałowałem ją i mocno przytuliłem. Zasnęliśmy.

ROZDZIAŁ XV – PRZYGOTOWANIA

Bella

Pierwszy tydzień minął mi bardzo szybko. Po zajęciach wracałam grzecznie z Edwardem do domu. Nie chciałam, żeby się zdenerwował na mnie, bo bałam się, że nie zabierze mnie ze sobą do Carlisle. James był trochę rozczarowany, ale obiecałam mu, że dam się gdzieś wyciągnąć w przyszłym tygodniu i przestał mnie zamęczać. Pracowaliśmy pilnie nad naszą piosenką – wybraliśmy kawałek Rednex – „Wish you were here”. Lubiłam tą piosenkę i Jamesowi też przypadła do gustu. Świetnie się dogadywaliśmy, a praca z nim sprawiała mi przyjemność. Polubiłam go bardzo, był miłym i stanowczym mężczyzną. Chciałam go lepiej poznać, ale na razie miałam ważniejszy cel – spotkanie z Carlislem Cullenem. Do wyjazdu został jeden dzień. Dopiero teraz czas zaczął dłużyć mi się niemiłosiernie. Przed nami już tylko zajęcia z Alanem - przygotowania do grupowego występu i powrót do domu. Na moje nieszczęście Alan odwołał dziś spotkanie . Teraz umrę od wyczekiwania na jutro. Ruszyłam powoli do wyjścia.
- Co taka zrezygnowana skarbie? – zapytał mnie Edward łapiąc moją dłoń – Nie chcesz jechać? Mogę pojechać sam, nie ma sprawy.
- Ależ oczywiście, że chcę! – krzyknęłam mu w twarz, odrobinę zbyt pobudzona – Nie mogę się już doczekać!
Nie mogę tego odwlekać, nie wiadomo kiedy nadarzy się kolejna okazja – pomyślałam,
- No to chodźmy się spakować.
- Chodźmy.
Ruszyłam radośnie do akademika. Nawet na moment nie puszczałam dłoni Edwarda, mojej przepustki do dawnego życia. Do życia pełnego kolorów i kształtów. Rozstaliśmy się dopiero przed drzwiami naszych pokoi. Pakowanie zajęło mi dziesięć minut. I co teraz? Muszę coś robić bo zwariuję. Była dopiero trzecia. Za wcześnie na spanie, pływanie odpada, jeść mi się nie chce. Za to jak zawsze mam ochotę na Edwarda. Poza tym wielce prawdopodobnym było, że będzie to nasza ostatnia wspólna noc. Jutro, a najdalej pojutrze mój kochanek, przestanie nim być. Może mały maraton – pomyślałam i udałam się do jego pokoju.
- Edwardzie? – szepnęłam – Jesteś?
- Jestem.
- Może poćwiczymy kilka nowych pozycji z Kamasutry – uśmiechnęłam się.
Dosłownie w dwie sekundy znalazł się przy mnie. Pocałował mnie mocno i wziął na ręce.
- Najpierw pójdziemy pod prysznic moja piękna.
- Prowadź – uśmiechnęłam się zalotnie.
Będzie mi tego brakowało – pomyślałam.

Edward

Spakowałem się szybko, w końcu jechaliśmy tylko na weekend. Miałem nadzieję, że rodzice pokochają Bellę, tak jak ja i że ojciec spróbuje jej pomóc odzyskać wzrok. Reakcji Carlisle’a na to, że w moim życiu pojawił się ktoś ważnym bałem się jak diabli. W końcu zawsze powtarzał, że póki co mam skupić się na muzyce, a na miłość przyjdzie czas, gdy już będę ustawiony. Moje rozmyślania przerwało nagłe otwarcie się drzwi od łazienki. Stała w nich Bella.
- Edwardzie? – szepnęła – Jesteś?
- Jestem.
- Może poćwiczymy kilka nowych pozycji z Kamasutry? – uśmiechnęła się.
Dosłownie w 2 sekundy znalazłem się przy niej. Pocałowałem ją mocno i wziąłem na ręce.
- Najpierw pójdziemy pod prysznic moja piękna.
- Prowadź.
Zaniosłem ją do łazienki i rozebrałem do naga. Sam też zdjąłem ubranie. Weszliśmy do kabiny. Umyłem jej piękne ciało i włosy, a ona jednocześnie myła mnie. Woda spłukiwała pianę z naszych nagich ciał. Zakręciłem kurek i wyszedłem pierwszy. Założyłem szlafrok i naszykowałem ręcznik dla Belli. Pomogłem jej wyjść z kabiny i powoli wytarłem każdy skrawek jej ciała do sucha. Gdy na jej skórze nie było już ani kropli wody podałem jej szlafrok i wziąłem ją znów na ręce. Ułożyłem ją na łóżku i mocno wtuliłem się w nią. Gdy już miałem zacząć całować jej miękkie usta, usłyszałem walenie do drzwi.
- Edward, otwórz, musimy porozmawiać!
To był Jasper.
- E… już, moment – odpowiedziałem.
Złapałem Bells i pobiegłem z nią do jej pokoju. Posadziłem ją na łóżku i mocno pocałowałem.
- Zaraz wrócę.
- No ja myślę. – uśmiechnęła się.
Pobiegłem do siebie zamykając za sobą drzwi łazienki.
- Wejdź – zawołałem do stojącego za drzwiami Jazza .
Jasper wszedł szybkim i pewnym krokiem. Zamknął za sobą drzwi i rozejrzał się po pokoju. Czyżby szukał dowodów na obecność Belli?
– Wybacz, że musiałeś czekać, ale brałem prysznic – powiedziałem.
- Podobno jedziecie jutro spotkać się z twoimi rodzicami?!
Jego pytanie brzmiało bardziej jak twierdzenie, a jego mina była dość nieodgadniona.
- Tak – odparłem – ruszamy z samego rana i wracamy w niedzielę wieczorem.
- Edwardzie muszę ci coś powiedzieć… - zamyślił się.
- Nie martw się Jazz nie skrzywdzę jej.
- Wiem, ale myślę, że ona może skrzywdzić ciebie.
- Co? – krzyknąłem i natychmiast ściszyłem głos bojąc się, że Bella podsłucha naszą rozmowę.
- Widzisz, mam wrażenie, że Bells spotyka się z tobą tylko po to, aby dostać się do Carlisle’a. Wiem, że to moja siostra i powinienem być mimo wszystko po jej stronie, ale boję się, że krzywdząc ciebie starci resztki przyzwoitości jakie w niej zostały. Ona kiedyś była miłą, kochającą i pełną ciepła dziewczyną. Po wypadku zamknęła się w sobie. Szukaliśmy dla niej ratunku, zbieraliśmy kasę na specjalistów. Nikt nie potrafił jej pomóc, a twój ojciec odmówił jej spotkania, nie podając żadnych argumentów. Gdy Bella dowiedziała się o tym, z dnia na dzień stawała się coraz gorsza, próżna i chamska, dążąca po trupach do celu. Oczywiście nie w stosunku do wszystkich. Jednak gdy czegoś chce albo ktoś nadepnie jej na odcisk nie przebiera w środkach.
- Jak to jej odmówił? – do mnie dotarł tylko ten fragment, lecz po chwili dodałem – Przy mnie Bells jest wrażliwą i kochającą dziewczyną.
- Po prostu powiedział, że jej nie przyjmie. Nie drążyliśmy tematu, bo był bardzo stanowczy.
- Hmm…
- Edwardzie, czy moja siostra dała ci kiedyś do zrozumienia, że jej na tobie zależy? – zapytał – Obserwuję was i niestety umacniam się wciąż w przekonaniu, że dla niej jesteś owym trupem, którego ona zmiażdży, aby spotkać się z twoim ojcem.
- Mylisz się – wysyczałem – Wyjdź już.
- Mam nadzieję, że masz rację. Do widzenia.
Jasper wyszedł pozostawiając mnie z tysiącem myśli. Czy ona naprawdę jest zimną i wyrachowaną suką? Mój Anioł? Nie, to niemożliwe!
Musiałem przestać o tym myśleć. Szybko przeszedłem przez łazienkę do jej pokoju, podbiegłem do łóżka, na którym leżała i wpiłem się w jej usta. Chciałem odegnać złe myśli i wyrzucić słowa Jazza z mojego umysłu.
Kocham ją – pomyślałem – i ona na pewno także darzy mnie uczuciem.
Odsunęła się ode mnie, dysząc przy tym głośno.
- Czego chciał mój braciszek? – zapytała - Wydajesz się być zdenerwowany.
- Nic takiego Bells, nie przejmuj się. Proszę, teraz chcę tylko być z tobą skarbie.
Nic już nie odpowiedziała. Wstała z łóżka i podeszła do wieży stojącej na półce. Włączyła muzykę i zaczęła kołysać się w rytm melodii. Powoli rozwiązywała pasek szlafroka, kręcąc przy tym biodrami. Patrzyłem na nią jak zahipnotyzowany. Gdy rozchyliła poły swojego okrycia, moim oczom ukazał się czerwony gorset, koronkowe figi i pończochy. Kiedy ona zdążyła to założyć? Do diabła z tym. Była taka piękna i seksowna. Wydałem z siebie jęk, a mój Anioł uśmiechnął się przekornie. Wolnym krokiem zbliżała się do mnie, skupiając się na drodze wyznaczanej przez mój oddech. Postawiła stopę na moim kolanie.
- Zdejmij je! – rozkazała wskazując na pończochy.
Ręce trzęsły mi się z podniecenia. Nie odrywając od niej wzroku złapałem za jej udo, sięgając zbędnego na ten czas fragmentu odzieży. Gdy uwolniłem jedną nogę od krępującej ją materiału, Bella podstawiła mi drugą. Szybko powtórzyłem czynność. Usiadła na mnie okrakiem ocierając się o moją męskość. W przeciwieństwie do niej miałem na sobie tylko szlafrok. Miałem wrażenie, że zaraz eksploduję. Bella pocałowała mnie delikatnie i zaczęła rozwiązywać sznurki gorsetu. W skupieniu przyglądałem się jej poczynaniom.
- Ściągnij to ze mnie! – znów odezwała się władczym tonem.
Spełniłem jej prośbę z nieukrywaną przyjemnością. Siedziała na mnie w samych majtkach. Zacząłem całować jej szyję. Schodziłem po woli w dół, aż dotarłem do piersi. Przez moment wpatrywałem się w sterczące z podniecenia sutki Belli, by po chwili złapać prawego ustami. Pieściłem go delikatnie, obrysowując jego kształt językiem. Po chwili puściłem go i zabrałem się za drugiego. Bella wzdychała i kręciła biodrami. Moje podniecenie rosło. Bawiła się mną. Nie wiedziałem ile jeszcze wytrzymam. Jakby czytając w moich myślach wstała i odwróciła się tyłem do mnie. Pochyliła się do przodu wypinając swój tyłeczek i powoli zdejmując majtki. Jeszcze moment i zejdę na zawał – pomyślałem, gdy moim oczom ukazywały się jej jędrne pośladki. Złapałem ją za biodra i zdecydowanym ruchem odwróciłem przodem do mnie. Następnie wpiłem się w jej kobiecość. Byłem gwałtowny i delikatny zarazem. Bella jęczała, trzymając moją głowę mierzwiła mi włosy. Nagle odciągnęła mnie od siebie i sięgnęła do mojego szlafroka. Rozwiązała go i zsunęła ze mnie. Pchnęła mnie zdecydowanie, tak, abym leżał i usiadła na mnie. Wbiłem się w nią. Była taka ciepła i wilgotna. Poruszała się rytmicznie kołysząc biodrami. Byłem rozpalony do granic możliwości, wiedziałem, że długo nie dam rady.
- Bells… nie wytrzymam – wysapałem.
Nie odpowiedziała. Przyspieszyła tylko, by po chwili zatrząść się w ekstazie. Natychmiast dołączyłem do mojej ukochanej. Opadła na mnie zmęczona. Ucałowałem ją w czoło i przytuliłem do siebie. Gdybym teraz umarł byłbym szczęśliwy. Zasnęliśmy w pozycji w jakiej zakończyliśmy.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
K8
Nowonarodzony



Dołączył: 02 Maj 2009
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:04, 06 Maj 2009 Powrót do góry

Ooooo masz to ci niespodzianka, zaskoczyłaś mnie Jasperem. W życiu bym nie przypuszczała że wyda swoją kochaną niewidomą siostrzyczkę. Ale honor został uratowany i Ed wolał maraton zamiast rozmyślania, typowy facet Smile

Ciesze się, że tak szybko miałam możliwość przeczytania kolejnych rozdziałów, bardzo mi się podobały, bo w kilku przypadkach mnie zaskoczyłaś - a to cenie najbardziej.

Dużo weny! życzę ;-)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
hallon
Wilkołak



Dołączył: 20 Kwi 2009
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 12 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Olkusz, małopolska :)

PostWysłany: Śro 19:09, 06 Maj 2009 Powrót do góry

ormalnie supcio. widziałam dwa błędy jeden to:
aramgad napisał:
...po woli ...
a drugi, to brakowało przecinka w zdaniu wtrąconym.
Ale pomysł i wykonanie bomba. Twoje opisy scen są tak realistyczne, że kay głupi by sobie wyobraził o co chodzi.
Czekam na kolejne części, ciekawa jestem jak się to wszystko wykaśni.
Buziaki Sis ;*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyjątkowa
Wilkołak



Dołączył: 12 Mar 2009
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wiecie, że Święty Mikołaj nie istnieje?

PostWysłany: Śro 19:47, 06 Maj 2009 Powrót do góry

Sorki, że dopiero teraz, ale wcześniej nie mogłam. Oczywiście przeczytałam! :D Bardzo mi się podoba. Ta cała sytuacja jest naprawdę intrygująca. Ty mnie fascynujesz (pisanie) i twoje opowiadanie. Naprawdę świetnie. Są błędy, ale to jak u każdego. :D Najbardziej wkurzają mnie przecinki, których nie powinno być. W końcu stawiamy je zawsze tam, gdzie było orzeczenie (czasownik). :P Czekam na następne części. Mam nadzieję, że nie będę musiała długo. :D
Weny, pozdrawiam. :*


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Kristenhn
Wilkołak



Dołączył: 25 Sty 2009
Posty: 206
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 20:15, 06 Maj 2009 Powrót do góry

Cholera. Przepraszam na początku za błędy, których nie wypatrzyłam. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Mam nadzieję, że jeszcze gdzieś nie strzeliłam gafy.

Te dwa rozdziały są naprawdę niezłe. Dużo się w nich dzieje. Nie spodziewałam się, że Jasper postanowi powiedzieć Edwardowi prawdę o swojej siostrze. A on w to zwyczajnie nie uwierzył - jak to zakochany chłopak. Strasznie mi go szkoda, już o tym wspominałam.
Bella z Jamesem? Mam nadzieję, że nie wyniknie nam z tego jakiś romans, chociaż w tym rozdziale na to właśnie wygląda.
Pozostaje czekać.
Ja życzę dużo weny, pomysłów. I proszę, niech będzie szczęśliwe zakończenie! Wink

Pozdrawiam.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
majetta
Człowiek



Dołączył: 22 Mar 2009
Posty: 61
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa - Zielony Tarchomin :)

PostWysłany: Śro 20:27, 06 Maj 2009 Powrót do góry

Jasper ma u mnie dużego plusa:P Nie ma dla Belli żadnego wytłumaczenia i Jasper zachował sie jak 100% facet!! Szkoda, że Edward taki naiwny troszke...Ale skoro najważniejszy jest teraz dla niego numerek Rolling Eyes a nie chociażby poważna rozmowa to cóż, sam sobie jest winny Wink

Co do Belli to nie zmieniłam zdania, dodam tylko tyle, że mam nadzieję, że się w nim śmiertelnie zakocha a on jej już nie będzie chciał!! Po raz pierwszy nie chce happy endu ! :D


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez majetta dnia Śro 20:27, 06 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Nati0902
Człowiek



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Śro 20:29, 06 Maj 2009 Powrót do góry

Zgadzam się Edward jest naiwny laska go wykorzystuje jej brat mówi mu to a on i tak w to nie wierzy co za idiota!!! Ale z tego co zrozumiałam z prologu to ona odzyska wzrok i chyba zakocha się w nim czy się mylę ??? Mam nadzieje że nie. Co do tekstu to bardzo mi się podobał najbardziej te twoje opisy sytuacji:D Co do błędów pewnie są ale ja nie umiem ich wskazać bo skupiam się na tekście:) Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością!!!!

Dużo WENY!!!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
aramgad
Wilkołak



Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 197
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:37, 06 Maj 2009 Powrót do góry

K8 czuwa - wiemy z prologu, że Bella wzrok odzyska, a może to jej się śniło Wink Nic nie powiem. Co do HEA mam z tym problem, ale nie polega on tylko na tym czy Bella i Edward mają być razem, w dalszej części wydarzy się coś...
Cieszę się, że się podoba i przepraszam za błędy.
Kolejne rozdziały są już u Kristenhn i czekają na zbetowanie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
angie1985
Wilkołak



Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 124
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:38, 06 Maj 2009 Powrót do góry

Jasper bardzo mi zaimponował swoim zachowaniem, podziwiam go za tą odwagę...a Edward cóż biedny Edward... jest mi strasznie żal mimo że jak narazie to się z Bellą ostro zabawia Twisted Evil , ale jest przy tym taki słodziutki...
Autorko ja wręcz żądam by Bells zakochała się już w tym biednum Edzie :D


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
NiRvAnA
Wilkołak



Dołączył: 30 Mar 2009
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: VaLhAliA

PostWysłany: Śro 20:47, 06 Maj 2009 Powrót do góry

Jak obiecałam tak zrobiłam :D Pochłonęłam na raz Twoje XV rozdziałów,które tu zamieściłaś i jestemw głebokim szoku.. Wow.. Sądziłam,że ból głowy mi nie pozwoli się zaczytać ,a jednka się myliłam :) C prawda początek troche mnie zaskocxył,ale gdy akcja zaczęła się rozwijać odpłynełam :) Aramgad przeszłaś samą siebie - jesteś moim Guru :) Normlanie aż się nie moge doczekac zakończenia.. Kurcze to takie ekscytujące.. I pokazałaś Bellę z csłkiem innej strony,naprawdę to jest coś Sis :)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mizuki
Zły wampir



Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Czw 8:43, 07 Maj 2009 Powrót do góry

Na początku marudzenie - jest troszkę błędów. Sama jestem betą, więc na pewno z moich ust nie padnie, że to "beta zawiodła", bo to raczej drobne potknięcia wynikające nie tyle z niewiedzy, co pośpiechu. Zresztą z doświadczenia wiem, że im więcej razy tekst się czyta, tym mniej się widzi ;] Ale jakby komuś się chciało przejrzeć jeszcze raz, to nie zawadzi ;P

Natomiast fabuła jest wciągająca bez dwóch zdań :D! Normalnie taka z Belli bitch, że mnie skręca. Głupia nimfomanko-suka XD. Edward bardziej ślepy, niż ona XD. Jasper rozsądny i porządny. Skręca mnie z ciekawości jak to wszystko rozegrasz... Na razie domysły zachowam dla siebie i czekam na rozwój sytuacji ;]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
ajaczek
Zły wampir



Dołączył: 05 Lut 2009
Posty: 477
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Czw 13:56, 07 Maj 2009 Powrót do góry

Zajrzałam przez przypadek i ten przypadek mnie zaciekawił i przeczytałam wszystko i... Wow! Chyba nie tego się spodziewałam, zaskoczyłaś mnie. Stworzyłaś Bellę taką wyrachową i po trupach idącą do celu - w sumie sama nie wiem jak bym zachowałą się na jej miejscu, jako niewidoma, której lekarz nie chciał zbadać, czy nie próbowałabym wszelkimi sposobami osiagnąc swojego celu? Hmm, trudno mi to sobie wyobraźić. Ale chyba w naszym społeczeństwie pokutuje pogląg że osoby niepełnosprawne - niewidome, sa obobami zachukanymi, wrażliwymi i dobrymi?! No dobra to nie miejsce na takie wywody!
Wracając do tematu:
- zaskoczyłaś mnie taką Bellą, nie wiem czy do końca mi się ona podoba ale napewno intryguje!
- Edzio totalnie poległ, otumaniony wspaniałym seksem, rozumiem że niedługo czeka go zimny prysznic w postaci wyjawienia prawdy przez Bellę - chociaż myślałam że dam mu do większego myslenia rozmowa z Jasperem - ale jak to facet sex, sex, sex!!! Pomyślał fiutem a nie rozumem!
- czy mogę przypuszczać że to Edzio spowodował wypadek Belli, dlatego Carlise nie chciał jej zbadać?! Jeśli tak to się będzie działo!!!
- chyba nie uwikłasz Belli w romansik z Jamsem to tego to Edzio by chyba nie przeżył?! Chyba że na dwa fronty : Jamse - bella, Edzio - Tanya albo Jessica.
Ale się rozpisałam Wink
Ja niesiety w przeciwieństwie do Misiuki swoje domysły wypuściłam na światło dzienne Wink :)

P/S
Jest to najdłuższy pos jaki napisałam jestem pełna podziwu dla siebie :) Takie wrażenie na mnie zrobiło twoje ff Embarassed


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez ajaczek dnia Czw 13:57, 07 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematTen temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin