Ogółem o FF

Wysłany: Pią 17:46, 13 Mar 2009

To ja się może wreszcie wypowiem.

Chciałabym poruszyć temat Drabble.
Co Was wszystkich wzięło na Drabble związane z seksem? Przecież to nie o to chodzi! Drabble nie polega na tym, aby coś, co początkowo kojarzy się z czymś nieczystym, okazało się jakąś zwykłą czynnością jak pieczenie ciasta czy lepienie bałwana. To jest po prostu tekst z tym czymś o określonej ilości słów - 100, 200, itd. Kiedy tu weszłam pierwszy raz, to sie przeraziłam, bo wszystkie drabułki były takie same - ewidentnie sugerujące coś bardziej lub mnie zboczonego. Ludzie, to nie o to w tym chodzi!

Doskonale rozumiem, że są osoby, które rozumieją sens Drabble, lecz mam nadzieję, że ten apel trafi też do tych Użytkowników, którzy tworzą właśnie takie drabułki z beznadziejną i pseudo-zaskakującą pointą.

To tyle ode mnie w temacie Drabułek. : >

Ach, jeszcze jedno - dlaczego za Drabble biorą się osoby, które nawet porządnego FF pisanego "normalnie" nie potrafią popełnić? Przecież to bardzo trudna forma pisarska... Nie rozumiem.

Wysłany: Pią 21:04, 13 Mar 2009

Suhak, podpisuję się wszystkimi łapkami pod tym, co napisałaś. A było tu tak czysto przed grudniem, bo jakoś mniej więcej wtedy wysypały się te tForki, co jeden, to gorszy. A nie daj boru zechciej coś takiego skomentować w inny sposób niż pozytywnie. Wtedy możesz spokojnie się zabarykadować w domu i uważać na przelotne ataki na twoje życie xD. Ja przyznam szczerze, że po przeczytaniu dwóch czy trzech takich tekstów tematy oznaczone na tym foruma jako [D] omijam szerooookiiiim łukiem.
Komentarzy dalej wałkować nie będę, bo dość się nawściekałam, jak takie pseudokonstruktywne cusie znajdowałam pod swoimi tekstami. Jak mi ktoś więcej niż trzy zdania napisał to byłam przeszczęśliwa.

Wysłany: Pią 21:12, 13 Mar 2009

Hm, to z pieczeniem cista to jak nic do mnie. Faktycznie na forum jest masa zboczonych drabbli. sama za takimi nie przepadam, ale coz jednego napisalam.

ale czy jest jakas zasada najpierw ff, pozniej drabble? chyba mozna pisac w takiej kolejnosi jak sie chce.

nie zebym sie czepiala czy na was naskakiwala, nie musicie sie barykadowac przede mna:P ale jezeli cos ewidentnie odposi sie do mojego drabbla to napiszcie to kierujac swoje slowa prosto do mnie, a nie gdzies w nieokreslona przestrzen.

teraz napisalam nowe drabble, nie zwiazane z mizianie, seksem itp. jezeli ktos takie lubi, to zapraszam. na krytyke tez jestem szeroko otwarta.

jezeli to off top to przepraszam, ale w sumie to dotyczy fan fiction, a chcialam sie wypowiedziec.

no i prosze o nieodebranie tego jako atak.

Wysłany: Pią 21:16, 13 Mar 2009

Memisia, myślę, że chodzi o to, że po prostu niektóre przykłady zapadają w pamięć i nie chodzi o konkretną osobę, ale o zbiór różnych pomysłów. Jak w przypadku drabbli, wymieniane tu były steki, robienie bałwanów, pieczenie ciasta, bo, cóż... Trudno to zapomnieć. Tak jak gdzieś powyżej przytoczyłam tytuł ficka, ale nie dlatego, że chciałam tutaj kogoś skrytykować za jego plecami, ale był to przykład doskonale ilustrujący to, co chciałam przekazać.

Wysłany: Pią 21:35, 13 Mar 2009

Prawdę prawdziwą prawi Robaczek. Na forum jest milion tekstów, dobrych, złych, tragicznych, śmiesznych i musiałybyśmy być naprawdę schizo-nieteges żeby pamiętać autorów, tytuły i na dodatek prawidłowo je łączyć.

Mnie w tworach oznaczonych wdzięczną literką D irytuje puenta. Nie wiem skąd taki dziwny wniosek (tak to pytanie retoryczne, pogrążmy się w głębokiej zadumie ammm), że D musi mieć puentę, a najlepiej taką która wali Cię w ostatnim zdaniu między oczy. Masz potem leżeć przez 10 minut nie odzyskawszy przytomności, a kolejne 20 min wychwalać pomysłowość autora. Nie o to chodzi. Drabble to krótka forma, która świetnie sobie radzi bez momentu zaskoczenia. Pomijam tutaj "mega idiotyczne momenty zaskoczenia", bo to już zostało wypomniane. Znam natomiast świetne D, gdzie nie ma ani "łaaał teraz już wiem o co chodzi", ani "łaaaał a myślałam, że to coś innego", ani tym bardziej "łaaał jakież to oryginalne".

Wysłany: Pią 21:44, 13 Mar 2009

no wlasnie. probowalam dowiedziec sie ocb z tymi drabblami jak pisalam swojego pierwszego. oczywiscie natknelam sie na miliard albo i wiecej tych zboczonych, wiec pomyslalam, ze w sumie to chyba cos musi w tym byc. pozniej czytam, ze to ma tyle i tyle slow itp. ale ze musi miec zaskakujace zakaczenie itd. no teraz napisalam cos bardziej hm, niezaskakujacego, chociaz nie czytajac do konca nie wie sie o czym mowa.

teraz otworzylam oczy(dzieki wam^^) i juz wiem, ze to nie musi koniecznie zaskakiwac:P no, ale przekopawszy sie przez Kawiarenke wiekszocs(w tym moje) maja efekt zaskoczenia.

wiecie, chyba nie powinnam czytac tego tematu. zaczelam pisac swoje ff i jak tak czytam Wasze posty to sie przerazilam. nie mam ani Bad Boya, moje postaci wiaza sie jako tako z saga(Edward jest wampirem) no ale nie wiem co o tym myslec.

Wysłany: Pią 21:49, 13 Mar 2009

...no to teraz będzie Robal i jej głupota wieczorową porą.
Przyznaję, w latach świetności mojego zainteresowania Potterem nigdy się na drabble nie natknęłam, więc dopiero gdy wróciłam do fanfiction tutaj, nagle poznałam taką formę. Co nie zmienia faktu, że nie wiem, skąd, jak i dlaczego - wyjaśnienie wikipedii to nie wszystko. Dlatego jeśli będziecie tak miłe i mnie oświecicie, jakie są korzenie drabbli, to... będziecie miłe. ^.^"

Wysłany: Pią 21:50, 13 Mar 2009

Nie przepadam za ff dot. życia aktorów. Kiedyś byłam na forum, gdzie dziewczyny pisały ff o Haydenie Christensenie (o nic nie pytajcie!), do dziś wspominam to z mieszanymi uczuciami (prosto z betoniarki).

Co lubię? Humor. Humor słowny, pomysłowy, absurdalny, skojarzeniowy... Każdy, byle nie prostacki i głupawy. Nawet jeśli tekst jest poważny, ta iskra czasem się przydaje. Nawet prosty drobiazg, który sprawi, że czytelnik się uśmiechnie (i to nie dlatego, że Bella i Edzio odkryli kolejną pozycję z Kama Sutry dla zaawansowanych) jest dla mnie plusem. Takie coś sprawia, że tekst jest lżejszy, przyjemniejszy. To odpręża. I, co ciekawe, bardziej angażuje w angst, bo stanowi świetny kontrapunkt do mroczniejszej części opowiadania (która, rzecz jasna, powinna być dobrze napisana).

Rudaa napisał:

A ja lubię...
ten temat. ^^

My też! Dlatego o niego dbamy i nie piszemy jednolinijkowców. Wink

Bellafryga napisał:

Chyba czas założyć temat "Ogółem o komentarzach", żebyśmy mogły się porządnie wyżyć:P

E tam, ja proponuję założenie tematu "Najdziwniejszy komentarz tygodnia" i pod nim wklejać kwiatki jak ten powyżej. W mordę, poważnie ktoś się bał, że jak nie dostanie szybko następnej części, to dopadnie go biegunka? Err... Erm... Khm... Nie wiem, co powiedzieć. Gdzie się podziały hamulce???

Okej, ja rozumiem - ludzie komentując, nie wiedząc, co napisać (co wynika z lenistwa, ale to insza inszość), starają się jakoś okazać entuzjazm. A przecież napisanie, co się podobało, nie jest chyba aż tak skomplikowane? I nie mówię, by zacytować pół tekstu i co dwie linijki pisać "to mi się podobało", "to było zajebiaszcze", "genialny tekst!" etc. Można się podzielić refleksją, skojarzeniem, odczuciami. Ale entuzjazm (szczególnie netowy) jest najłatwiejszy. Stąd zalew postów takich a nie innych. Zastanawiam się... a może zieloni by zaczęli po prostu bez ostrzeżenia kasować te posty? Wywalać jednolinijkowce? Z małymi wyjątkami, bywają maksymalnie krótkie komentarze, które coś wyrażają. A w regulaminie na czerwono zaznaczyć wymóg konstruktywnego komentowania?
Może powinnam przestać w ogóle o tym pisać, bo po prostu przyzwyczaiłam się do innych porządków i z tych innych porządków czerpię wzorzec. Rolling Eyes

Wysłany: Pią 21:52, 13 Mar 2009

memisia napisał:

wiecie, chyba nie powinnam czytac tego tematu. zaczelam pisac swoje ff i jak tak czytam Wasze posty to sie przerazilam. nie mam ani Bad Boya, moje postaci wiaza sie jako tako z saga(Edward jest wampirem) no ale nie wiem co o tym myslec.

No, a ja mam BadBellę, no i co? Mam nagle usiąść i płakać, zakopać się w śmieci pod świętokrzyskim i czekać aż ktoś mnie obdarzy innym pomysłem? Ze wszystkiego można wyjść z twarzą. Nie ważne co, ważne jak. Taka moja prywatna idea, której się trzymam i jak narazie jeszcze mnie nikt nie zjadł (nawet jadnolinijkowce - o zgrozo!). Ten temat MUSI (no dobra - powinien) być lekturą obowiązkową dla wszystkich nowonarodzonych. A i ja się smucę, że nie powstał wcześniej, bo jak mi się już kiedyśtam udało wspomnieć - mnie nawrócił.

Wysłany: Pią 21:56, 13 Mar 2009

Rudaa, już o tym pisałam - pomysł to jedno. Wykonanie to drugie. Naiwnie wierzę, że można napisać KOLEJNEGO fanfika o tym, jak Edek spotyka Bellę i się w niej zakochuje, i zrobić to dobrze. Ba! Lepiej od Szmeyer!
Nikt cię bił nie będzie. A jak zaczniesz mi tu beczeć, to cię kopnę. Wink

Wiem, trochę tu narzekałyśmy na ideę Badwardów i Badellek, ale jak patrzę na posty, to wydaje mi się (podkreślam: WYDAJE MI SIĘ), że dziewczynom raczej nie w smak idzie wykonanie niż sama idea, bo co jeden tekst, to gorszy.

Muszę przeczytać, coś napisała, zobaczymy.

Wysłany: Pią 21:58, 13 Mar 2009

[kocham, kocham, kocham ten temat ^.^"]

Wiem, żem okrutna, że lubię się znęcać, że tak nieładnie, ale... Jak napisałyście o tym temacie "Ogółem o komentarzach" czy "Najdziwniejszy komentarz tygodnia", to mi się przypomniała Locha Snejpa, kiedyś taki mylog sobie wisiał, gdzie było piękne znęcanie się nad blogaskowymi kfiatkami - po prostu leżem, kwiczem i skowyczem. No i jakby tak się poznęcać nad komentarzami... Ach, rozmarzyłam się. ;>

Wysłany: Pią 22:05, 13 Mar 2009

Drabble zgapiliśmy z fandomu anglojęzycznego (gdzie słowa nie ma o obowiązkowości elementu zaskoczenia - to zwyczaj polski, dziwny i niezrozumiały). Typowe, a przez niektórych jedyne dopuszczalne to takie posiadające równo 100 słów. Nie 101, nie 120, tylko idealnie 100 i w tym tkwi cała sztuka. Popularne są także drabble będące wielokrotnością owej 100, w większości przypadków jest to 200 słów, widziałam również takie po słów 300, a nawet 400 (te z kolei w formie paru stu wyrazowych części tworzących nierozerwalną całość, historię). Istnieje też wersja mini mini - 50 słów, zwana dribble.

Dziwię się Robaczek, że na D nigdy nie wpadłaś, forum Mirriel pęka w szwach od różnych informacji na ten temat, bo co chwilę pojawiają się tam niespełnione artystki oraz ich debiuty drabbleowe na 113 słów i puentę "potter spadł z miotły, ale to nie była miotła tylko mop, ha ha"

Wysłany: Pią 22:08, 13 Mar 2009

thingrodiel - ja nie płaczę, naprawdę xD Ja nie z tych ^^ Wiem, że jestem gUpek, bo nie zacytowałam, ale jakoś nie przewidziałam, że zanim odpiszę na post memisi to Wy już wyjedziecie z dwoma :D
Chociaż pewnie przeczytasz mój tekst, skomentujesz, a ja podkulę uszy, skasuję moje gotowe 16 rozdziałów i zacznę od początku :P
(Żadnej kokieterii - mi się podoba :P)

Żeby nie było, że offtopuję muszę sie jeszcze trochę poużalać i postękać.

Bez kitu (u-p-s), podoba mi się pomysł tematu z kFiatkami. Może dałoby to wszystkim do myślenia bardziej niż kulturalne (gratuluję cierpliwości, ja odpadam) upomnienia modernatorów. Wszystkie biegunki i inne orgie byłyby świetną pożywką dla oka i (chciałam napisać rozumu, ale to byłaby obraza dla inteligencji). Śmiać się i płakać do woli. A i szukać by nie trzeba było (jakby teraz to było konieczne

).

Obawiam się jedynie, że jeżeliby wyeliminować wszystkie ukochane wypowiedzi zostałoby niewiele komentarzy xD I wszyscy masowi producenci by się podłamali, w ramach buntu wylogowali i zostałoby tylko smutne wspomnienie po dzieciach neostrady na tym forum. Kto miałby chęci się nawrócić?! Oprócz mnie, oczywiście ^^

Wysłany: Pią 22:10, 13 Mar 2009

Dzięki, Nel, bo już czułam się zlana ciepłym moczem. Wink

Albo przed kilkoma latami się dobrze nie rozglądałam albo wtedy naprawdę jeszcze takiego wysypu nie było. Bo teraz to na M. raczej rzadko bywam, od przypadku do przypadku.

Coby nie offtopować zbyt:
lubię, gdy autor nie zaczyna wstępem w rodzaju "napisałam, bo mi się nudziło". Lubię szacunek dla czytelnika.

Wysłany: Pią 22:17, 13 Mar 2009

"napisałam bo mi się nudziło" - autor gospodarny
"napisałam bo nie mogłam spać" - patrzcie jaki ze mnie wampyr
"napisałam bo mi się przyśniło" - syndrom Meyer, zalążki schizofrenii
"to będzie bad i trauma" - pisarka-emo
"będzie MIZIU MIZIU seks! dupa! piekło!" - nie wiem co to, ale na pewno wymaga leczenia
Czy nie widać, że takie wstępy potrafią ostro zniechęcić? Albo coś w stylu "bij mnie, krytykuj", a jak napiszesz co myślisz, to prosi o usunięcie tematu. Głowa mała.

Wysłany: Pią 22:23, 13 Mar 2009

pisanie "bo mi sie nudzilo, bo cos tam..." to tak jakby od niechcenia. macie tu ochlap tak jakbyscie nie mieli czego czytac to ja wam dostarcze rozrywki. maskara;/

jak chca aby ich krytykowac to niech sie na to przygotuja. ludzie chyba nie wiedza co to krytyka. wiadomo ona boli, ale jest potrzebna zeby nie bujac w oblokach. zejdzmy na ziemie nagrody Nobla nikt z forumowiczow nie dostal i samych zachwytow nie mozna przyjmowac. czasem jeden porzadny komentarz z konstruktywna krytyka bardziej mobilizuje niz setki postow-kisieli(chyba tak to sie odmienia?)

Wysłany: Pią 22:25, 13 Mar 2009

I do tej kolekcji dodajmy jeszcze:
"wiem, że to nie jest za dobre" - WFT i zasada filuternie jak cholera
"zamieszczałam to opko na swoim blogu i się wszystkim podobało" - $() $w33T
"wrzucam narazie tyle, bo nie ma mnie w domu, jak przyjdę dam resztę" - bo przecież już ciśnie i żyć nie można, pochwalić się trza
"jestem dyslektykiem, dysgrafem i ogólnie mam dysfunkcję mózgu" - a poza tym to miłego czytania mojej antypolskiej twórczości

Był czas, że przestałam czytać wstępy, bo w większości nie ma nic konkretnego. A tymczasem ja bym się chciała dowiedzieć o czym będę czytać, czy bohaterowie są kanoniczni etc. Za grafomańską spowiedź podziękuję.

Dzisiaj moim faworytem był komentarz autorki (pod własnym tekstem oczywiście) jaka to jej beta jest zła, bo tekstu nie odsyła. A (UWAGA!) rozdział jest już zamieszczony, o betę się postarała, bo tak jej doradzili! x| Kocham to po prostu. I potem jest, że JA jestem wredna. Nie rozumiem. Naprawdę.

Wysłany: Pią 22:35, 13 Mar 2009

Chyba tylko raz natknęłam się na naprawdę porządny wstęp, w którym autorka rzetelnie przedstawiła, jacy wystąpią bohaterowie, jakiego rodzaju jest to tekst, dorzuciła jakieś uwagi od siebie, zaznaczyła, ile będzie rozdziałów. Nie mówię, że innym nie zdarza się takich rzeczy napisać, ale to był naprawdę przykładny wstęp. Poza tym, w większości jest tak, jak napisałyście - wieś tańczy i śpiewa.

Wysłany: Pią 22:38, 13 Mar 2009

Bosh! Zakładając ten temat nie przypuszczałam, że tak się rozrośnie. w ciągu kilku dni ma więcej podstrron niz moj ff po kilku tygodnich. w dodatku nie są to jednolinijkowce!
Co do takich komentarzy: można by założyć temat: "jeżeli nie chcesz pisać konstruktywnie, a chcesz pochwalić autora krótko pisz tu!" i jestem pewna, że to tu byłoby najwięcej postów (ostów). A autor, który nie che czytać pod swoim FF nie musiałby tego robić. Zostałyby mu same porządne komentarze.
A teraz na poważnie. Też nie wiedziałam co Darbbel czy jak to się piszę. Dzieki za uświadomienie. Nigdy ich nie czytam. Nie lubię takich tekstów. Czuję po nich niedosyt.

A ty Rudaa nie becz, bo dostaniesz kopa w dupę na popęd, żebyś dała następny rozdział, bo wbrew pozorom i braku komentarzy z mojej strony ja tam ciągle jestem i Cię obserwuję!

Nel! Zabiłaś mnie tym napisałam b coś tam. Czytam pierwsze, czuję, że jest mi miło, drugie, mam malutki uśmieszek, trzecie, czwarte - banan, przy piątym i tym Twoim "nie wiem co to jest, ale z pewnością trzeba to leczyć" myślałam, że z fotela spadnę.

BŁAGAM!!!! KONIEC Z JEDNOROZDZIALOWCAMI!!!! jak tu przyszłam to były 2 podstrony... przeczytałam, myślę, że ze 9/10 ff. teraz nie znam nawet połowy. I JESZCZE BŁAGAM! koniec z bb! to, że jest taka moda to nie znaczy, że każdemu jest w niej dobrze. Moda teraz też jest na takie śmieszne spodnie Jasminy z Alladyna, ale nie każdy to nosi, bo nie każdemu jestw tym dobrze! Ludzie, czy wy tego nie widzicie? Robicie z siebie pośmielisko!!!

Wiecie, czego mi brakuje? BB Edward gej... tego jeszcze nie było. Oczywiście później spotyka Bellę i się nawraca bo jak mówi moja nauczycielka od religii: "homoseksualizm jest chorobą i należy ją leczyć jak każdą inną!"

Wysłany: Pią 22:45, 13 Mar 2009

Oooo... I Bedwarda pedofila jeszcze nie było! Albo chociaż skromnego gwałciciela nieletnich prostytutek. No ja nie wiem, ci ludzie to inwencji jednak nie mają. Ja myślę (po przeczytaniu niektórych postów w moim ulubionym temcie), że powinnyśmy założyć temat "Pomysły" i zapodawać takie piękne fabuły. Sądzę, że niejednej niewydarzony autor by się pokusił :P

Ja po cichu czekam aż szał na Twilight trochę opadnie (God! Nigdy nie sądziłam, że coś takiego powiem, a jednak...) i przerzedzi nam się stowrzyszenie analfabetów i innych przyszłych, wielkich pisarzy.