|
Autor |
Wiadomość |
annzz_
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 17:20, 20 Cze 2009 |
|
100 słów.
Postanowiłam, że tym razem nie będzie zaskoku. Wiem, że pewnie wszyscy takie uwielbiają, ale przecież nie tylko o to w drabble chodzi.
PORAŻKA
Stało się to, co było nieuniknione. Rozpoczęła się bitwa. Rozpętało się piekło.
Czułam ruch każdego, którego chroniłam swoją tarczą, byliśmy jak jeden organizm.
Do mojego mózgu skradał się coraz większy niepokój. Nie ufałam nieprzenikalnej powłoce, mimo że miałam nad nią władzę. Zawładnął mną strach. Strach przed popełnieniem błędu.
Moi bliscy przerażająco szybko się oddalali. Chciałam wykrzyczeć, żeby się przybliżyli, ale musiałam być czujna. Patrzyłam, jak walczą i z determinacją czekałam na swojego przeciwnika…
Wtedy to poczułam. Ktoś się odłączył.
Panika ogarnęła moje ciało. Nie chciałam patrzeć.
Usłyszałam trzask rozrywanego ciała i przenikliwy krzyk Rosalie.
Odwróciłam się.
- Emmet… - wyszeptałam w rozpaczy.
P.S. Walka, śmierć, krew, przerażenie, krzyki, no to dedykuję kortufce. Drużyna HB chciała bitwy! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez annzz_ dnia Pią 23:27, 17 Lip 2009, w całości zmieniany 7 razy
|
|
|
|
|
|
Dilena
Administrator
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 158 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Sob 18:27, 20 Cze 2009 |
|
Tym razem będę tą złą. Nie podoba mi się i to nie dlatego, że nie ma zaskakującej końcówki. Słownictwo niby lekkie, proste tylko... nie mogę zdzierżyć tego, że na ofiarę wybrałaś Emmeta. Dla mnie pomysł zarazem nowy, ale nie do przełknięcia. Czytając jakoś nie odczuwałam tych emocji, które mi towarzyszą przy niektórych ff. Wiem, że sto słów to mało i zdaję sobie sprawę, że drabble są trudną formą. Nie czytałam wcześniej Twoich prac, jeśli takie były, ale nowe pewnie przeczytam - dla porównania.
Tak czy siak, weny życzę. Dil |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Twilightomanka
Nowonarodzony
Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 40 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Daleka xd
|
Wysłany:
Nie 11:01, 21 Cze 2009 |
|
Mnie się spodobało. Ładnie opisane uczucia - to przede wszystkim.
Dla mnie nie ma znaczenia, czy drabble ma element zaskocznia, czy nie. Ważne, żeby było dobrze napisane i Twoje właśnie takie jest. Pomysł także jest dobry. A końcówka szczególnie mi się spodobała. Taka chwila grozy ;d.
Pozdrawiam :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Czeko
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Cze 2009
Posty: 9 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pon 15:27, 22 Cze 2009 |
|
Nawet mi się podobało. Bardzo dobrze mi się czytało to drabble, ale... niestety jakoś szczególnie mnie nie zachwyciło. To raczej wina pomysłu, niż stylu. Od takiej formy pisania wymagam czegoś odkrywczego, czegoś co sprawi, że mimo krótkiej treści zapamiętam to na dłużej. U ciebie tego nie było.
Mimo to z niecierpliwienie czekam na twoje kolejne teksty. Masz świetny styl, nie zmarnuj tego ;P
Pozdrawiam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
DarkSide OC
Dobry wampir
Dołączył: 19 Gru 2008
Posty: 592 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: from your dream...
|
Wysłany:
Sob 0:03, 27 Cze 2009 |
|
Całkiem fajne :)
Podoba mi się to, że napisałaś ten tekst inaczej niż inni, że nie ma zaskakującego zakończenia. Chociaż to zakończenie jest zaskakujące w pewien sposób
Może ciut brakuje jakiegoś wesołego akcentu, tego promyka nadziei ale ogólnie mi się podoba. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Lys
Zły wampir
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 352 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka Klausa.
|
Wysłany:
Śro 11:56, 08 Lip 2009 |
|
BRAWO. Bardzo mi się podobało. I wkońcu jakieś drabble bez zaskoczenia na końcu.
Ave vena. ;*
EDIT: ale wyszedł mi jednolinijkowiec.
poprawka.
Styl lekki, ciekawy, aczkolwiek nie powalający. Całość podobała mi się bardzo. I przepraszam bardzo. DLACZEGO TO BYŁ EMMETT?! Nie mogła być np. Rosalie? Albo ktoś? XDDD Czekam na inne drabbelki w Twoim wykonaniu. Weny. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lys dnia Śro 12:00, 08 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 20:00, 08 Lip 2009 |
|
Nie wiem dlaczego dopiero teraz natknęłam się na Twoją pracę.
Muszę przyznać, że bardzo mi się podoba. Opisanie czegoś takiego w stu słowach jest trudne. Nawet bardzo. I również - tak samo jak trans - nie potrafiłabym tak dobrze tego zrobić.
Podoba mi się jak opisałaś bitwę... niepokój Belli... potem trzask - śmierć Emmetta.
Dil tutaj możesz przeczytać coś jeszcze annzz_ :
http://www.twilightseries.fora.pl/b-kawiarenka-b,53/zareczyny-m,3901.html
:)
Jeszcze raz mówię - bardzo mi się podobało :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
annzz_
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 23:11, 17 Lip 2009 |
|
BÓL
„Biegłem na czterech łapach, jeszcze zanim dotarłem do linii drzew, zostawiając za sobą szlak ze strzępków ubrań, jakbym się martwił, że nie trafię z powrotem. Tak łatwo było mi się teraz przeobrażać – nie musiałem nawet o tym myśleć. Moje ciało wiedziało, dokąd się wybieram, i nim je o to poprosiłem, dawało mi to, czego chciałem. Niemal frunąłem w powietrzu. Mijane pnie zlewały się w morze czerni. Moje mięśnie pracowały bez wysiłku w równym rytmie. Mogłem tak pędzić i pędzić, wcale się nie męcząc. Może tym razem już nigdy nie miałem się zatrzymać. Biegłem coraz szybciej, żeby zostawić Jacoba Blacka daleko za sobą.”
Po raz kolejny ją straciłem. Jednak tym razem już na zawsze.
Moja Bella…
Nie, nie była moja. Ale pragnienie posiadania jej było zbyt silne, by móc je wyprzeć, czy zignorować.
Nie potrafiłem się uodpornić, zobojętnieć. Nie umiałem zaakceptować jej wyboru i cieszyć się ich szczęściem. Byłem pieprzonym egoistą, który łudził się, że kiedyś ta wspaniała, niezdarna dziewczyna spojrzy na niego, jak na ten gówniany Zamrażalnik.
Zawróciłem.
Udało mi się wrócić do pierwotnej postaci z taką samą łatwością, z jaką przeobraziłem się w wilkołaka. I zaraz tego pożałowałem. Ból rozlał się po moim organiźmie ze zdwojoną siłą. Czułem go w każdej komórce mojego ciała. Był tak cholernie mocny, niemal paraliżujący.
Wilkołakiem rządzą instynkty, można na nich polegać i poddać się im. Będąc człowiekiem odczuwa się zbyt silne, zbędne emocje, które wypalają dziury w twoim umyśle. Tylko jedna rzecz mogła mnie teraz uratować. Tylko jedna rzecz mogła mnie uwolnić.
Zakradłem się do garażu. Billy’ego na szczęście nie było w domu. Wyprowadziłem motor, ten sam, na którym uczyłem ją jeździć. Niepotrzebne wspomnienia wypełniły moją głowę, potęgując tylko ból i rozczarowanie.
Ruszyłem.
Mówi się, że to, jak ludzie żyją na ziemi decyduje o tym, co stanie się z nimi po śmierci. Czyli nie powinienem się wahać. Jednak coś mnie hamowało, trzymało w żelaznym uścisku i nie pozwalało przyspieszyć. Cholera! W końcu żyłem dobrze. Byłem dobrym synem, bratem, przyjacielem…
‘Gratulacje dupku. Podsumowanie roku.’ – pomyślałem gorzko. – ‘Weź się w garść, idioto!’
Zobaczyłem przed sobą budynek starej fabryki Clearwater’ów. Bawiliśmy się tam z Bellą w chowanego, kiedy byliśmy dziećmi. Zawsze udawałem, że nie wiem, gdzie się schowała…
‘Dość!’
Docisnąłem pedał gazu.
Nie myślałem o Billy’m, o swoich braciach. Miałem tylko jeden cel.
‘ Jake, nie! Ona nie jest tego warta.’ – odezwał się głosik w mojej głowie.
Jednak nie zwolniłem. Nie wycofałem się. Już tylko metry dzieliły mnie od twardego, zimnego muru fabryki. Wiedziałem, jak to się skończy. Prędkość była zbyt duża, bym mógł ocaleć. Usłyszałem trzask, poczułem, jak ogarnia mnie bezwładność i otacza czerń. Nie czułem już bólu. Nic nie czułem.
Zrobiłem to. Dla niej.
Bella była tego warta. Była warta o wiele więcej…
Dla EJN. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez annzz_ dnia Nie 12:04, 19 Lip 2009, w całości zmieniany 7 razy
|
|
|
|
Lys
Zły wampir
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 352 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: spod łóżka Klausa.
|
Wysłany:
Nie 0:34, 19 Lip 2009 |
|
Cytat: |
Weź się w garść idioto!’ |
Tutaj zauważyłam brak przecinka przed 'idioto'. XD
Jestem pod wrażeniem. Strasznie podobała mi się ta miniaturka. Może dlatego, że była tak łudząco podobna do scen, kiedy Edward w KwN zostawił Bellę? W każdym razie trafiła ta miniaturka tam, gdzie miała. Trochę przybliżyła mi ona uczucia Jacoba po ostatecznej stracie Belli w sadze.
Twój styl do mnie przemawia. Jest prosty, nieskomplikowany, a mimo to ma w sobie magię.
Weny. Czekam na dalsze miniaturki/drabbelki. XD |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lys dnia Nie 0:36, 19 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Susan
Administrator
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 5872 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 732 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 9:22, 19 Lip 2009 |
|
Muszę przyznać, że jestem w szoku... Przeczytałam pierwszą miniaturę, w której zginął Jacob... zaraz się chyba poryczę... Naprawdę mam łzy w oczach... Ech...
No dobra...
Dostrzegłam jeden mały błąd:
Cytat: |
Bille’go na szczęście nie było w domu. |
Billy'ego przynajmniej tak mi się wydaje
Tekst świetny! Naprawdę, bardzo mi się podobał. Masz ładny, miły w odbiorze sposób pisania. Czyta się bez problemu, nie trzeba dziesięć minut siedzieć nad każdym zdaniem, by zrozumieć o co w nim chodzi nie zauważyłam żadnych innych błędów - więc wielki plus. Zaletą tej miniaturki jest również to, że mówi o Jacobie. Szkoda tylko, że go uśmierciłaś... Tzn. nie szkoda... co ja gadam... gdybyś tego nie zrobiła - utwór nie byłby taki świetny... Ale zawsze, gdy coś złego dzieje się Jacobowi, to jest mi przykro i nic na to nie poradzę.... Ale mniejsza o to...
Doskonale oddałaś myśli i emocje Jake'a po tym jak "stracił" Bellę...
Cytat: |
Bella była tego warta. Była warta o wiele więcej… |
Piękne zdanie, pokazujące jaki był Jacob. Zależało mu na niej, pomimo tego, że ona wybrała innego, że nie chciała z nim być... Zrobiłby dla niej wszystko, bo była tego warta, bo ją kochał.
Przepiękna miniaturka. Masz talent :) Dziękuję za tę łezkę, która zakręciła mi się w oku, przy czytaniu Twojej pracy :* |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mille
Wilkołak
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 190 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ze Wschodu, nie wiadać? xd
|
Wysłany:
Nie 11:00, 19 Lip 2009 |
|
Pomysł na miniaturkę był w porządku, "wykonanie" też. Styl był iście Jacobowy:P Gratuluję
Mam tylko jedno zastrzeżenie, nie przekonuje mnie Twoje ostatnie zdanie: Bella była tego warta. Choć piękne, wydaje mi się - wybacz - że jest trochę nieprzemyślane. Jacob nie umarł z poświecenia dla Belli, nie oddał za nią życia, ale z egoizmu(jakkolwiek "usprawiedliwionego"), przcież chyba wiedział, ze ona bedzie cierpiała, choć w takim momencie prawdopodobnie o tym nie myślał. Ale jak mógł myśleć, że była tego warta? To brzmi troche tak, jakby powiedział, ze ona zasługuje by płakać po jego śmierci, a przecież na pewno nie to miałaś na myśli.
No ale to tylko moje przemyślenia, sam tekst nie był zły, a pisanie o wyborze, miłości i śmierci na pewno było trudnym wyzwaniem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
KALLIYAN
Człowiek
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 18:24, 26 Lip 2009 |
|
Ja nie wiem co mam napisać. To było piękne.
Po pierwsze. Myślę, że jakby Meyer napisała taki epilog do zaćmienia z pewnością jej książka zyskałaby. Wprawdzie musiałaby się wysilić tworząc BD, ale cóż. Po prostu taki koniec. Nie. Po przeczytaniu zaćmienia czulibyśmy ścisk w gardle, a warsztat Meyer byłby wyżej oceniany. Tak. Dokładnie taki koniec zdesperowanego Jacoba sobie wyobrażam. Po prostu cudownie.
Nie zrozumcie mnie źle. Czasem warto uśmiercić kogoś i pokazać przez to, jak bardzo był ważny dla innych osób, jak trudno będzie bez niego, jak bardzo kochał... Lubię Jake'a, więc tu nie chodzi o to, że życzę mu śmierci. Tak byłoby lepiej. Książka byłaby lepsza.
Po drugie. SA SA SA. Nie mam pomysłu. Napisałaś coś tak cudownego. Naprawdę bardzo chciałabym, aby tak zakończyć zaćmienie. Powtarzam się:> Jeszcze emocje jakie włożyłaś w pisanie tej miniatury. Po prostu. Niewiarygodnie. Dobrze, że mam pisać, nie mówić. :D
Wielkie gratulacje.
Pozdrawiam i veny,
Kalliyan |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
annzz_
Człowiek
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 20:08, 26 Lip 2009 |
|
Mille napisał: |
Bella była tego warta. Choć piękne, wydaje mi się - wybacz - że jest trochę nieprzemyślane. Jacob nie umarł z poświecenia dla Belli, nie oddał za nią życia, ale z egoizmu(jakkolwiek "usprawiedliwionego"), przcież chyba wiedział, ze ona bedzie cierpiała, choć w takim momencie prawdopodobnie o tym nie myślał. Ale jak mógł myśleć, że była tego warta? To brzmi troche tak, jakby powiedział, ze ona zasługuje by płakać po jego śmierci, a przecież na pewno nie to miałaś na myśli. |
Hm, rozumiem o co ci chodzi, ale te słowa tak bardzo mi tu pasują, że nie jestem w stanie wymyślić zamiennika. Wiem, że dziwnie brzmią, ale nie potrafię wytłumaczyć słowami, jakie maja znaczenie.
KALLIYAN napisał: |
Czasem warto uśmiercić kogoś i pokazać przez to, jak bardzo był ważny dla innych osób, jak trudno będzie bez niego, jak bardzo kochał... Lubię Jake'a, więc tu nie chodzi o to, że życzę mu śmierci. Tak byłoby lepiej. Książka byłaby lepsza. |
Zgadzam się z tobą w 100%. Historie, w których ważna postać ginie są o wiele bardziej wartościowsze, zapadają w pamięć. Podobnie jak nieszczęśliwe zakończenia. :D Ja tez uwielbiam Jacoba, ale wydaje mi się, że jego tragiczny koniec byłby wspaniały dla odbioru sagi, zwłaszcza dla tych, którzy go nie nienawidzą.
Matko, jak ja ci dziękuję! Cholernie się cieszę, że komuś się podoba to, co piszę. :* |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez annzz_ dnia Nie 20:09, 26 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
KALLIYAN
Człowiek
Dołączył: 26 Kwi 2009
Posty: 98 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 20:18, 26 Lip 2009 |
|
Proszę bardzo;d Zawsze pozostawiam ślad, gdzie coś bardzo mi się podoba, albo wręcz przeciwnie - choć do tych ostatnich nie mam już serca. Po prostu przerywam czytanie i kasuję stronę. A u Ciebie? Jest wszystko czego szukałam.
Nieszczęśliwe zakończenia... Skłaniają człowieka do przemyślenia czegoś, a jak jest lukrowo i 'żyli długo i szczęśliwie' to po prostu zamykamy książkę i idziemy nie wiem obejrzeć tv czy zrobić coś równie błahego.
Oj mieszasz w głowie;d Jak napiszę ff i uśmiercę w nim połowę bohaterów... ;>
Pozdrawiam,
Kalliyan |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Filipinka
Człowiek
Dołączył: 07 Mar 2009
Posty: 50 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrów Wlkp.
|
Wysłany:
Nie 21:15, 26 Lip 2009 |
|
O drabble się nie wypowiem, bo po prostu nie napisałabym nic inteligentnego. Lekko się czytało, to wszystko. No i może trochę mało emocji w nim przekazałaś ;]
Co do miniaturki, to mogę napisać, ze wg. mnie było już dużo lepiej. I mimo mej serdecznej nienawiści do Jacoba, to czytało mi się lekko, przyjemnie. Pocieszające jest to, że nie było tu kolejnego wątku seksualnego. O tak, zdecydowanie za dużo ich ostatnio czytałam... Wtrące, że mogłabyś trochę popracować nad językiem, nie był on okropnie prosty, ale też przesadnie dopracowany. I opisy. Źle nie było, ale rozpisuj się w nich (oczywiście, granice zdrowego rozsądku), tekst zawsze na tym zyskuje ;]
I co tu pisać więcej? Powodzenia i weny życzę
Pozdrawiam, F. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Dilena
Administrator
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 1801 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 158 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Nie 21:37, 26 Lip 2009 |
|
Anzz wybacz, że dopiero teraz piszę, powinnam być pierwsza w kolejce :D
Bardzo, ale to bardzo mi się podobało.
Twoja mini pokazuje nam takiego Jacoba jakim był. Bardzo kanonicznego czyli lojalnego, słodkiego i wiernego jak ten pies :) Nigdy nie czytałam nic podobnego. Przeważnie rzecz o Jacobie mówi o tym jak Bella wybiera jego, a nie Eda.
Super oddałaś emocję i ten cudny charakter :) Brawo. Weny, Dil. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|