Autor |
Wiadomość |
mizuki
Zły wampir
Dołączył: 03 Gru 2008
Posty: 392 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 20:32, 04 Lut 2009 |
|
"Bo ona tuliła mnie nago w moim łóżku, spełniona i... cała."
Hehe, nie tak znowu cała ;P
Fajne. Ostre, ale ze smakiem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Bells
Wilkołak
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 130 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 20:45, 04 Lut 2009 |
|
:D : Genialne podsumowanie - w tylu Emmetta: "Ale jaja" :D Byłoby jeszcze zabawniej jakby pobiegł i opowiedziało wszyskim całej rodzince :D
Cytat: |
Widziałem konta oka, że Bella mi się przygląda, więc zrobiłem to bardzo wolno |
O tak - Edzio jak zwykle honorowy :D
Mam nadzieję, że to nie koniec. Kiedy kolejne część?
AVE WENA :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anyanka
VIP Grafik
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 2873 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 362 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krypta Spike'a, bo William the Bloody może mi czytać wiersze non stop
|
Wysłany:
Śro 20:52, 04 Lut 2009 |
|
Bells napisał: |
:D : Genialne podsumowanie - w tylu Emmetta: "Ale jaja" :D Byłoby jeszcze zabawniej jakby pobiegł i opowiedziało wszyskim całej rodzince :D |
nie uprzedzaj faktów :P
stwierdziłam, że to nie koniec :P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Melody__
Człowiek
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 75 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Śro 20:57, 04 Lut 2009 |
|
"-Ale jaja.-podsumował krótko."
Taa. Em jak zwykle subtelny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ginger!
Zły wampir
Dołączył: 13 Gru 2008
Posty: 448 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 24 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
|
Wysłany:
Śro 21:06, 04 Lut 2009 |
|
Normalnie masz u mnie nobla :D
Wiedziałam, że na Emmetta można liczyć :))
Cytat: |
'Nie zrobiłeś tego!' pomyślał Emmet. |
A to ci psikus :D zrobił. I to jak :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Bells
Wilkołak
Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 130 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 21:07, 04 Lut 2009 |
|
Dobrze - obiecuję nie uprzedzać faktów. Ale KIEDY NOWY ROZDZIAŁ? :D :D
Jak ja kocham Emmetta :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 21:17, 04 Lut 2009 |
|
Emmett jest po prostu uroczy w tych swoich tekstach :) i jaki spostrzegawczy |
|
|
|
|
mloda1337
Zły wampir
Dołączył: 04 Sty 2009
Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Wspaniałe miasteczko pod Poznaniem
|
Wysłany:
Śro 21:20, 04 Lut 2009 |
|
to jest na serio fajne... chociaż chyba nie powinnam tego czytać... no cóż... 13 lat... ale nie ważne... ważne jest to, że dasz następne!!!
ALE JAJA!!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
steffi
Człowiek
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 95 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Śro 21:36, 04 Lut 2009 |
|
zdecydowanie Emmet rules =]
no i oczywiście ty jesteś świetna =]
ja już chce następny =]
weny życzę =] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
AnaBella
Człowiek
Dołączył: 24 Paź 2008
Posty: 92 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wrock
|
Wysłany:
Śro 21:54, 04 Lut 2009 |
|
mieć takiego Edwarda, mrrau
Opowiadanie ostre ale pasuje pasuje mi i Edward i Bella. Zwłaszcza te końcowe zakłopotanie Belli i patetyczny Edward
a Emmet jak zwykle zabawny i rozbrajający, świetne zakończenie, choć mam nadzieję, że słowa dotrzymasz i będą kolejne, równie dobre:) Wena! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anahi
Dobry wampir
Dołączył: 06 Wrz 2008
Posty: 2046 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 150 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wlkp.
|
Wysłany:
Czw 15:21, 05 Lut 2009 |
|
Wcale nie schrzaniłaś. To było naprawdę dobre!
Takie ostre, ale ze smakiem . Z wyczuciem .
Właśnie czegoś takiego mi brakowało w BD.Idealny 1 raz . :D
A ten Edward .. mrrraauu ..
Gratuluję, b. dobra robota ;* |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Anahi dnia Czw 15:23, 05 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
Anna Scott
Zły wampir
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...
|
Wysłany:
Czw 18:08, 05 Lut 2009 |
|
Ummm...
Edy zrobił się niegrzeczny
Jestem ciekawa czy będzie taki jak Spike Wiesz o czym mówię
No i Em... Ten chyba musiałby oszaleć, żeby czegoś nie palnąć
Wielki Big Erotik VEN |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anyanka
VIP Grafik
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 2873 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 362 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krypta Spike'a, bo William the Bloody może mi czytać wiersze non stop
|
Wysłany:
Czw 18:25, 05 Lut 2009 |
|
Anna Scott napisał: |
Jestem ciekawa czy będzie taki jak Spike Wiesz o czym mówię |
Planuję coś takiego like Smashed albo coś z Dead Things
Sugestie mile widziane
Tylko Bella będzie wtedy biedna i na pewno obolała
Mogę jej to zrobić?! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
steffi
Człowiek
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 95 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Czw 18:39, 05 Lut 2009 |
|
rób z nią co chcesz !!!!!!!
i jak możesz dodaj jak najszybciej bo ja chce więcej i zapewne nie tylko ja =]
to kiedy kolejna część=]
oczywiście weny życzę =] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anna Scott
Zły wampir
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...
|
Wysłany:
Czw 20:17, 05 Lut 2009 |
|
A więc mówisz, że najpierw rozwalą podłogę, tak że spadną do piwnicy i chata się później zawali, potem zmienią dekorację pokoju, a następnie przeniosą się na łóżko, a Edy będzie zakuty w kajdanki... Nie koniecznie w tej kolejności...
Ciekawa koncepcja
JAK NAJBARDZIEJ CHCE WIDZIEĆ TAKI ZWROT AKCJI W ICH WYKONANIU |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anyanka
VIP Grafik
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 2873 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 362 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krypta Spike'a, bo William the Bloody może mi czytać wiersze non stop
|
Wysłany:
Czw 20:26, 05 Lut 2009 |
|
Anna Scott - ta koncepcja jest taka Spike'owa!
Kocham ją
wykorzystam, wykorzystam w pewnym momencie. Bo właśnie przyszła mi do głowy myśl na kontynuację...
zabieram się w nocy za to i za następną część Początku.
Rano (dla mnie koło 12 ) będziecie miały małą niespodziankę :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anna Scott
Zły wampir
Dołączył: 11 Lis 2008
Posty: 335 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: New York- Kerry -Londyn- Trondhaim ... Tam gdzie Diabeł mówi "Dobranoc"...
|
Wysłany:
Czw 20:42, 05 Lut 2009 |
|
Anyanka...
Wiesz, że Cię normalnie i legalnie kocham...
grrr.... Ale będzie z pazurem tj, wersja chociaż mini-petit Spike
PS: Już wiem, skąd masz taki nik |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
JoanSpinus
Nowonarodzony
Dołączył: 14 Sty 2009
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Bournemouth
|
Wysłany:
Czw 22:29, 05 Lut 2009 |
|
...no to teraz wiadomo w którym "kąciku" siedzi SEKCJA PIEKŁO ...
TAM GDZIE MIZIANIE, TAM I TŁAJLAJDZKIE DZIEWKI
ooooo przepraszam, SPUFFYowe również jak widzę |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Justine
Wilkołak
Dołączył: 25 Sie 2008
Posty: 111 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Czw 22:43, 05 Lut 2009 |
|
wow
napiszę tylko tak: ostro, ale zgrabnie i ze smaczkiem...czyli tak jak lubię <lol>
właśnie tak powinien wyglądać pierwszy raz Edzia i Belli.
Bardzo mi się podoba i cieszę się, że będzie kontynuacja
a za przytoczenie wątków ala'Spike to masz u mnie 100p gratis :P, kocham tego wampirka :D
Życzę veny i czekam na więcej.
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Anyanka
VIP Grafik
Dołączył: 22 Lis 2008
Posty: 2873 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 362 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: krypta Spike'a, bo William the Bloody może mi czytać wiersze non stop
|
Wysłany:
Pią 12:04, 06 Lut 2009 |
|
PART III
Enjoy!
Bella przygryzła dolną wargę. Emmet już wiedział. Nie cieszyło mnie to za bardzo.
'Jak wrócisz od niej to chcę szczegółów' pomyślał.
-Chciałbyś.- powiedziałem mu tonem który nie zgłaszał sprzeciwu. Do domu wpadła Alice. Jeszcze tego brakowało! Popatrzyła na mnie, potem na Emmeta zatrzymała wzrok a Belli. Uśmiechnęła się do niej, a ona odwzajemniła uśmiech. Patrzyły na siebie w milczeniu. Znowu spojrzała na mnie. 'Nic nie widziałam!' powiedziała mi w myślach. 'Ale mam nadzieję, że spowolniłam Emmeta na tyle, że mogliście dokończyć'. Czyli jednak wiedziała. Bella patrzyła na nią wciąż się uśmiechając. To była taka cicha 'rozmowa' między nimi. Gdybym nie umiał czytać w myślach, to pomyślałbym, że one się komunikują.
-Charlie.- powiedziałem krótko. Kiedy wyszedłem z Bellą usłyszałem ciche chichoty rodzeństwa. Wziąłem ją na ręce i pognaliśmy do jej domu. Zasnęła po drodze więc nie budząc jej położyłem ją delikatnie na łóżku i owinąłem kołdrą. W samą porę bo usłyszałem jak Charlie się budzi. Wyskoczyłem przez okno. Czas mi się dłużył kiedy nie byłem przy niej. Ale przynajmniej miałem co wspominać w tym czasie. Usłyszałem w głowie jej westchnienia i jęki. Spowodowało to, że na mojej twarzy zagościł wielki uśmiech. W końcu Charlie wyszedł z domu i odjechał radiowozem. Szybko wskoczyłem do pokoju mojej miłości. Nie spała. Leżała na łóżku patrząc na okno. Najwyraźniej nie mogła się mnie doczekać. Powitał mnie promienny uśmiech. Promieniała. Była szczęśliwa. Wyciągnęła ręce, żeby ją przytulić. Nie wahałem się ani chwili. Po niecałej sekundzie już była w moich objęciach. Nie wiedziałem co powiedzieć. Ona najprawdopodobniej też nie bo milczała. Zaczęła chichotać.
-Co? - zapytałem
-Nic. Po prostu nie wiem co się mówi w takiej sytuacji.
-Jakiej sytuacji? - chciałem żeby to powiedziała głośno.
-No...Po tym jak dwoje ludzi przeżywa coś tak pięknego.
Przytuliłem ją mocniej.
-Chyba nic nie trzeba mówić. Ale mogę już powiedzieć dzień dobry.
-Chyba jestem chora. - wyszeptała. Podniosła głowę i spojrzała mi w oczy. Miała poważną minę. Zamarłem. Skrzywdziłem ją. Byłem przerażony.
-Co Ci jest? - spytałem drżącym głosem.
-To chyba jakaś grypa. Powinnam zadzwonić do Charliego i powiedzieć mu, że nie pójdę do szkoły. - uśmiechnęła się. - Myślisz, że możesz powiedzieć Carlisle'owi to samo? - Ulżyło mi. Nic jej nie było. Ona...ona chciała iść na wagary. Ze mną. Powinienem ją skarcić, ale nie mogłem. Perspektywa spędzenia z nią parę dodatkowych godzin sam na sam mnie cieszyła. Nie żebym miał zamiar znów się z nią kochać. Po prostu chciałem być z nią. Sam.
-Myślę, że to da się załatwić.
-Nie ruszaj się. - powiedziała i pognała na dół do telefonu. Słyszałem jak wykręca numer i udaje chorą. Dobrze, że ta rozmowa była telefoniczna. Pewnie normalnie by jej nie uwierzył. Usłyszałem jak z powrotem wspina się po schodach. Kiedy stanęła w drzwiach była uśmiechnięta. Podbiegła do mnie i rzuciła się na mnie. Dosłownie. Zaczęła mnie całować i mocno przytulać leżąc na mnie. Oderwała się ode mnie.
-Edzwardzie...
-Tak?
-Jak widzisz nie zraniłeś mnie. Czy...nie moglibyśmy tego powtórzyć? Teraz?
Zatkało mnie. Chciała to zrobić znowu. Te słowa sprawiły, że fala rozkoszy przeszła moje ciało, które zareagowało właściwie. Pewna część ciała aż się wyrywała żeby to powtórzyć. A jej wyraz twarzy wcale mi nie pomagał. Zaczęła mnie całować po szyi.
-Teraz ja prowadzę.- powiedziała cichutko. Z powrotem zaczęła pieścić moją szyję językiem. Nie wiedziałem co mam zrobić. Pozwolić jej na to? Przecież tego chciała. Nie mogłem jej odmówić. W szczególności, że właśnie zaczęła rozpinać moją koszulę całując przy tym każdy skrawek ciała jaki odkryła. Czułem jak moja męskość staje się już zupełnie twarda. Kiedy koszula była już na ziemi, moja ukochana nadal pieściła mój brzuch ustami. Jedną ręką zjechała do moich spodni i zaczęła je rozpinać. Czułem, że moim zadaniem było tylko leżeć i rozkoszować się jej dotykiem. Jej małe palce przyprawiały mnie i zawrót głowy. Badały moje mięśnie brzucha i pozbywały się spodni. Kochałem ją całym moim sercem. Czy mogłem chcieć czegoś więcej? Jej szczęścia. A to ją uszczęśliwiało więc nie mogłem mieć wyrzutów sumienia. Otrzeźwiałem trochę. Ja byłem już tylko w bieliźnie a ona była ubrana. Usiadłem i szybko pozbyłem się jej ubrania. Jej ciało na nowo wzbudziło pożądanie. Mogłem je oglądać przez całą wieczność, a czułem, że zawsze będzie tak samo. W końcu byliśmy całkiem nadzy. Bella zatrzymała się przy moich ustach. Ale mnie nie pocałowała. Patrzyła się na mnie intensywnie. Wzięła go w swoją małą dłoń i nakierowała tak abym mógł w nią wejść. Sądziłem, że to za szybko. Że powinienem dać jej jakąś grę wstępną, ale gdy tylko poczułem ją, jak otacza mnie całego, wszystkie wątpliwości ulotniły się gdzieś wysoko. Wcisnęła mnie całego w siebie wydając z siebie przepiękny jęk. Moje ręce które do tej pory trzymały się kurczowo poduszki powędrowały na jej biodra. Nie miała nic przeciwko. Podniosła się trochę wysuwając mnie z niej. Nie patrzyła na mnie. Miała zamknięte oczy, a głowę zadartą do góry. Powoli znowu opuściła biodra sprawiając , że jęknąłem. Nie musiałam jej kontrolować bo radziła sobie idealnie. Jej ruchy zaczęły powoli przyśpieszać. Pozostało mi tylko rozkoszować się jej dotykiem, jej ruchami. Otworzyła oczy. Odnalazła moje spojrzenie i uśmiechając się wcisnęła mnie jeszcze bardziej w siebie. Jej jęki i wdychania były coraz głośniejsze. Moje tak samo. Nie wyobrażałem sobie, że jest zdolna do przejęcia kontroli w takich sprawach. Wciąż wgniatając się we mnie nachyliła się tak aby mnie pocałować. Z każdym ruchem jej doznania były silniejsze, zupełnie jak moje. Przyśpieszała. Wbijała się we mnie oszalale co chwilę wzdychając. Nasz pocałunek był przerywany bo żadne z nad nie mogło się skupić . Co chwilę któreś musiało pokazać jak mu dobrze robi druga strona. Moja ręce pomagały jej wchodzić głębiej i jak już myślałem, że bardziej się nie da to przy następnym ruchu było głębiej. Łóżko pod nami skrzypiało. Jedną rękę wplotłem w jej włosy i przyciągnąłem mocniej do siebie. Przestała na chwilę się ruszać aby oddać się pocałunkowi kompletnie. Ale po jakimś czasie odciągnęła swoją twarz od mojej i ponownie siadła i zaczęła przesuwać się w górę i w dół. Coraz szybciej. W górę i w dół. Poczułem, że jej mięśnie zaciskają się wokół mojego penisa. Dochodziła. Krzyknęła 'Tak!' i jej ruchy stały się trochę wolniejsze. Jej twarz spowił rumieniec. Ale nie przestawała poruszać się. To nie koniec. Chciała więcej. Nie wytrzymałem i podtrzymując ją za biodra przewróciłem ją na plecy. Teraz ja byłem na górze, a jej głowa znajdowała się w nogach łóżka. Wszedłem w nią z całych sił.
-Ałć.-wydostało się z jej ust, ale nie przerywałem. Wchodziłem w moją Bellę coraz mocniej. I wtedy usłyszałem, że Charlie wjeżdża w ulicę. Nie przestałem. Napierałem na nią z całych sił. Jej nogi drżały pode mną. Zresztą ona cała drżała. Poczułem, że zbliża się wybuch. Akurat wtedy moja dziewczynka znowu osiągnęła szczyt. Wybuchłem w nią akurat jak Charlie wysiadał z samochodu. Pocałowałem ją szybko w szyję, w ciągu sekundy ułożyłem ją w łóżku i zakryłem szczelnie kołdrą. Jej ubrania wcisnąłem pod łóżko, a sam ze swoimi schowałem się w szafie. I w tej sekundzie wszedł do pokoju. Słyszałem jak jego kroki zatrzymały się przy łóżku.
-Faktycznie jesteś rozpalona. - powiedział.- Urwałem się z pracy, żeby sprawdzić co u Ciebie.
-Och tato, jesteś kochany. - wydyszała. Jej oddech jeszcze nie wrócił do normy po ostatnim orgazmie. Uśmiechnąłem się do siebie. Dałem jej tyle rozkoszy na ile było mnie stać. I chyba to było wystarczająco. Na myśl o tym moje ciało zadrżało i znów poczułem, że mam erekcję. Próbowałem się uspokoić, ale na próżno.
-Przynieść Ci coś? Przyniosę Ci wody. - zaoferował i wyszedł z pokoju. Łóżko drgnęło.
-Edward. Gdzie są moje ubrania?! - szepnęła zdenerwowana.
-Pod łóżkiem.- zachichotałem. Słyszałem jak wyjmuje je i pośpiesznie narzuca na siebie. Charliemu trochę to zajęło więc zdążyła się ubrać i wejść pod kołdrę zanim wrócił.
-Dziękuję tato. Już chyba tabletka zaczęła działać bo mnie głowa nie boli tak bardzo. Nie martw się. Możesz wracać.
-Jesteś pewna?-zapytał zatroskany. Nie wyglądasz najlepiej. Jesteś gorąca, pocisz się. - słyszałem jak jej serce zaczyna przyśpieszać.
-Na prawdę wszystko w porządku.-powiedziała. - Jakbym czegoś potrzebowała to zadzwonię.
-W takim razie chyba mogę wracać. - odparł i wyszedł z pokoju. Jak już był a schodach ubrałem się w szafie. A kiedy odjechałam wyszedłem aby spojrzeć na moją ukochaną.
-Czemu się ubrałeś? Jeszcze z Tobą nie skończyłam- powiedziała kiedy siadałem na łóżku. Uśmiechnąłem się do niej.
-Chyba wystarczy na dzisiaj. - powiedziałem.
-Wcale nie...-odparła i pocałowała mnie. Moje ciało zapłonęło na nowo. Czułem jej słodki smak...Czułem jak przyciska mnie bardziej do siebie...Czułem jak wyznaczyła sobie drogę palcami do moich spodni... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|