|
Autor |
Wiadomość |
wampirek
Dobry wampir
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1124 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Pią 18:10, 13 Lut 2009 |
|
hmmm
Bella biorąca dragi? nieeeee
Bella sypiająca z każdym? nieeeee
sorki nie podoba mi się ten pomysł, ale hmmmm ostatni rozdział dał mi nadzieję na małą zmianę jej postępowania. Uderzenie w głowę, amnezja? Zmiana charakteru itp?
Nie miałabym nic przeciwko, więc oczekuję na kontynuację, bo jestem ciekawa jak to rozwiniesz. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Mercy
Zły wampir
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek
|
Wysłany:
Sob 0:35, 14 Lut 2009 |
|
wampirek napisał: |
hmmm
Bella biorąca dragi? nieeeee
Bella sypiająca z każdym? nieeeee
sorki nie podoba mi się ten pomysł, ale hmmmm ostatni rozdział dał mi nadzieję na małą zmianę jej postępowania. Uderzenie w głowę, amnezja? Zmiana charakteru itp?
Nie miałabym nic przeciwko, więc oczekuję na kontynuację, bo jestem ciekawa jak to rozwiniesz. |
Mam właśnie to samo, jakoś tak po przeczytaniu pierwszego rozdziału chciałam przerwać, nie wiem nie pasowało mi to, przetrwałam do końca i powiem szczerze, mam ogromną nadzieje że Bella się zmieni, na razie nie mówię nie, czekam na dalsze rozwinięcie:P
Dużo veny M(<: |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ann!
Wilkołak
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 0:50, 14 Lut 2009 |
|
Strasznie mi się podoba. Czytałam go zanim się tu zalogowałam. Bardzo ciekawi mnie co będzie dalej :) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 1:15, 14 Lut 2009 |
|
wampirek napisał: |
hmmm
Bella biorąca dragi? nieeeee
Bella sypiająca z każdym? nieeeee
sorki nie podoba mi się ten pomysł, ale hmmmm ostatni rozdział dał mi nadzieję na małą zmianę jej postępowania. Uderzenie w głowę, amnezja? Zmiana charakteru itp?
Nie miałabym nic przeciwko, więc oczekuję na kontynuację, bo jestem ciekawa jak to rozwiniesz. |
Myślę, że można wszystko streścić w zdaniu: "trzeba najpierw upaść, żeby potem się podnieść". Uderzenie w głowę, amnezja, zmiana charakteru? - A może najprościej: odwyk?
A gdzie tam jest napisane, że Bella sypia z każdym? :) Póki co, to wyraźnie zaznaczone jest, że z Jamesem było to po raz pierwszy w ogóle. A że w dziwnych warunkach? - to miało oddać ich stan po spożywaniu narkotyków. :) |
|
|
|
|
vampir
Wilkołak
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 8:36, 14 Lut 2009 |
|
Przepraszam, że zauważyłam ten ff dopiero teraz, a przecież obiecałam przeczytać twoje kolejne opowiadanie, gdy tylko się pojawi.
Mi tam pomysł z Bellą na dnie się podoba, bo przecież kiedyś trafi na odwyk, a Edward okaże się bardzo troskliwy wtedy dla niej i będzie big love
:D
Mam racje? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Aletheia
Człowiek
Dołączył: 09 Lut 2009
Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Łoże Emmetta
|
Wysłany:
Sob 9:13, 14 Lut 2009 |
|
Podoba mi się! Bella ma "lekkie" problemy z sobą. Za to Edward nie ma i może wyciągnie ją z dołka o ile po tej akcji w męskim będzie w ogóle chciał.
Veny życzę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
xehtia
Zły wampir
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 262 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
|
Wysłany:
Sob 9:42, 14 Lut 2009 |
|
Tak, tak.
W końcu wypowie się twoja paskudna beta.
Ten ff jest wciągający i takowego na forum nie widziałam jeszcze. (a możesz mi wierzyć - przeczytałam sporo)
Interesujące jest to, jak Bella wyjdzie z nałogu. Edward pewnie jej pomoże, przez co stanie sie dla niej oparciem.
W końcu przechodził przez to samo.
Zastanawiam się kiedy Bella w końcu dostrzeże, że rodzina wcale jej nie odrzuca. Z tym to przesadza. W każdym może znaleźć oparcie, gdy tylko zechce...
Ale takie problemy mają nastolatki...
Weny życzę kochana!
Izabella |
Post został pochwalony 1 raz
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 11:40, 14 Lut 2009 |
|
vampir napisał: |
Pomysł z Bellą na dnie się podoba, bo przecież kiedyś trafi na odwyk, a Edward okaże się bardzo troskliwy wtedy dla niej i będzie big love
:D
Mam racje? |
Edward pomoże. Ale kiedy będzie big love to się okaże? Och. Myślę, że Edward wybaczy akcję w męskim. Przecież sam zapewne zrobił w życiu niejedną głupotę. :)
Różnica polega na tym, że Bella jest nastolatką (17 l.), a Edward już jest 21 latkiem. On się już wyprostował, a ją to dopiero czeka. :) Specjalnie zrobiłam tak, żeby nie byli równolatkami. :)
I życzyłabym sobie, żeby moja Beta nie obrażała sama siebie na moim wątku... :P |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 11:41, 14 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
vampir
Wilkołak
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Sob 14:02, 14 Lut 2009 |
|
Cieszę się i zgadzam z xethia
czegoś takiego jeszcze nie było na forum i wreszcie ktoś tę lukę wypełnił
Ten pomysł, żeby byli w różnym wieku też niezły |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 14:30, 14 Lut 2009 |
|
Łał.
Tylko tyle jestem w stanie powiedziec na ten moment.
Pomysł jest naprawdę świetny, a wykonanie jeszcze lepsze.
Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg i mam nadzieję, że pojawi się najszybciej jak to możliwe! :D
Pozdrawiam! |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 21:55, 14 Lut 2009 |
|
No to kolejna część... Ciekawe, czy się Wam spodoba. :) Dziękuję za poprzednie komentarze, te za i te przeciw.
W tle polecam: Grace Potter and The Nocturnals - "Falling or flying" (link: http://www.youtube.com/watch?v=lpfHf_X04A0&feature=related).
I. 3. Przebudzenie
Odzyskałam świadomość. Słyszałam jakiś uciążliwy szum. Po chwili zrozumiałam, że to mój własny oddech. Widziałam ciemność do momentu, gdy nie zdałam sobie sprawy z tego, że mam zaciśnięte oczy. Musiałam włożyć mnóstwo wysiłku w to, by spróbować je otworzyć. Powieki miałam jak
z ołowiu i zamykały się z powrotem, nim przyzwyczaiły się do ostrego światła jarzeniówki. Omiotłam wzrokiem pomieszczenie, w którym się znajdowałam i dostrzegłam siedzące przy mnie Renne z Alice. Starałam się skupić spojrzenie na nich, ale obraz ciągle był niewyraźny.
- Bello? - ten głos nie należał ani do matki, ani do siostry.
Zwróciłam głowę w drugą stronę i zobaczyłam nad sobą przystojnego lekarza w średnim wieku. Miał blond włosy oraz bardzo ciepłe i troskliwe spojrzenie.
- Udało mi się odzyskać ostrość widzenia - pomyślałam.
- Nazywam się dr Romanov. Ile palców widzisz? - spytał i pomachał mi dwoma przed oczami.
- Dwa i trochę. - szepnęłam niepewnie.
Poczułam straszną suchość w gardle, gdy mój lekarz świecił mi małą latarenkę w oczy. Próbowałam wytworzyć chociaż trochę śliny w ustach, przez co zamruczałam niewyraźnie. Doktor od razu zrozumiał i podsunął mi do ust kubek ze słomką. Piłam łapczywie, a on ciągle trzymał naczynie w
pobliżu moich warg.
- Jak się czujesz? - wciąż mnie przepytywał.
- Niezbyt dobrze - odparłam szczerze.
- Miałaś nieszczęśliwy wypadek. Upadłaś i uderzyłaś się w głowę o krawężnik. Całe szczęście, że przechodnie szybko cię znaleźli! - relacjonował.
- A James? - spytałam, a doktor spojrzał pytająco w kierunku mojej matki.
- James był wtedy u siebie w domu. Twierdzi, że nie był z tobą tamtej nocy i nie wie, co się wtedy wydarzyło. - odpowiedziała spokojnie matka.
Zabolało. Złapałam się za głowę i ponownie przymknęłam powieki. Przez umysł przebiegały miliony natarczywych myśli:
Jak to? Przecież tam był! Sam mnie zresztą popchnął! Czyli tak po prostu zostawił mnie na chodniku? Jak on mógł? - nie potrafiłam zaakceptować takiego stanu rzeczy.
- Bello, czy masz nam coś do powiedzenia na temat twojego ówczesnego stanu? - spytał lekarz.
Nie byłam pewna, o co mu dokładnie chodzi. Nie wiedziałam, czy chce się dowiedzieć tego, w jaki sposób w ogóle się przewróciłam, czy też może interesuje go to, co wtedy wzięłam. Rzuciłam mu zatem spojrzenie wyrażające nieme pytanie.
- Leżałaś w śpiączce ponad dwa tygodnie. Zapadłaś w nią, bo nikt z nas nie zorientował się, że jesteś pod wpływem narkotyków. Niektóre silne leki kolidowały z kokainą i wywołały komę - tłumaczył. - Naprawdę się cieszę, że w końcu się wybudziłaś. Kamień spadł mi z serca!
- Boże! Bella, coś ty zrobiła?! - mama rozpłakała się, a Alice objęła ją mocniej ramieniem.
Odwróciłam od nich wzrok. Spojrzałam w lekko przysłonięte okno. Zatem byłam bliska śmierci. Nie pamiętam żadnego rozświetlonego tunelu. To jest prawdziwe życie, a nie jakiś podrzędny film! Życie, które marnuję.
***
Nazajutrz, po przebudzeniu, odwiedzili mnie wszyscy najbliżsi mi ludzie. Nawet Phil się pofatygował, co oczywiście nie zostało przeze mnie specjalnie docenione. W dalszym ciągu byłam obolała, zniechęcona i zdołowana. James nawet się nie pokazał! Ten fakt kompletnie mnie dobijał!
On mnie już nie chce. - pomyślałam.
Drzwi uchyliły się lekko i zobaczyłam wsuwająca się do środka głowę… Edwarda?! Co ten tu robi, do cholery?! Spojrzałam na niego wyczekująco. Nie wahał się dłużej. Wszedł i usiadł na krześle stojącym obok mojego łóżka. Patrzył się na mnie i milczał.
Skoro on nic nie mówił, to ja nie wydusiłam z siebie żadnego najmniejszego chociażby słóweczka powitania. Zresztą czułam już nieprzyjemne napięcie we wszystkich mięśniach na same wyobrażenie, co mogłam usłyszeć z ust takiego chłodnego i sztywnego faceta.
W końcu przemówił, a jego głos był dźwięczny i niezwykle przyjemny dla ucha. Wpatrywałam się w niego z zaciekawieniem.
- Przyszedłem z tobą porozmawiać, Isabello. Uważam, że powinnaś podjąć leczenie odwykowe!
Jednym krótkim zdaniem doprowadził mnie do szewskiej pasji.
- Co cię to obchodzi? - syknęłam.
- Twoja siostra mnie prosiła. - wytłumaczył spokojnie.
- Zwalniam cię zatem z tego uciążliwego obowiązku! - warknęłam.
- Spokojnie, mała! Chcę ci pomóc!
- Obejdzie się! Dam sobie radę sama, sztywniaku. - skwitowałam krótko jego wysiłki.
- Wiesz, że nie dasz. Narkotyki działają jak zabójca na zlecenie! Potrafią niszczyć, pozostawiając zupełnie nieświadome ofiary, które nie zdążyły zareagować.
- Co ty możesz o tym wiedzieć? - wściekałam się.
- Więcej niż myślisz, Bello.
***
Edward i problemy z narkotykami?! Nie mogłam uwierzyć w to, co do mnie mówił. Wygrał walkę z nałogiem i teraz pomagał jako opiekun dla osób, które dopiero co postanowiły porzucić narkotyki, w specjalnym ośrodku leczenia uzależnień. To właśnie do tej instytucji postanowili skierować
mnie moi rodzice. Nie miałam w tym temacie za dużo do powiedzenia, ale kompletnie nie potrafiłam sobie tego wyobrazić.
Czułam narastający we mnie ból. Wezwałam pielęgniarkę, naciskając specjalny czerwony guzik przy łóżku. Wbiegła do mojej sali w ciągu 5 sekund. Niezły wynik!
- Co się dzieje? - wydyszała.
- Boli mnie wszystko. Chcę dostać jakiś środek przeciwbólowy - wyjaśniłam.
- Obawiam się, że nie mogę ci podać niczego poza szklanką wody - szepnęła i na jej ustach pojawił się przepraszający uśmiech.
- Jak to? Przecież ja tutaj ledwo wytrzymuję… - syczałam.
- Takie mam polecenie. - wzruszyła obojętnie ramionami.
- Chcę się widzieć z lekarzem. Natychmiast! - zażądałam.
Chwilę później przy moim boku stał już dr Romanov. Wpatrywał się w kartę choroby i nawet nie zaszczycił mnie jednym spojrzeniem.
- Coś się stało? - zapytał, nie podnosząc wzroku.
- Boli mnie jak cholera! Chcę dostać jakieś leki! Nie wytrzymam tego! - krzyczałam.
- Przede wszystkim to się uspokój! - spojrzał w końcu na mnie - Jesteś uzależniona, Bello! Podjęliśmy dzisiaj z rodzicami decyzję, że odstawimy ci silne leki przeciwbólowe. W twoim
stanie one nie są wskazane.
- W moim stanie? Przecież ja mam wrażenie, jakby mnie dopiero co przejechał czołg! - oburzyłam się.
- Twój stan fizyczny jest w porządku. To wszystko, co odczuwasz wywołane jest przez głód narkotykowy - powiedział spokojnie.
- Nie! Dzięki, że mnie uświadomiłeś! Od razu mi lepiej! - warczałam na niego.
- Bello, walcz! - powiedział, zostawiając mnie samą z ogarniającym mnie szaleństwem. |
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 12:03, 06 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Ann!
Wilkołak
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Sob 22:04, 14 Lut 2009 |
|
Och tak! Bella pójdzie do ośrodka Edwarda i będzie love story :D Baaaaardzo ładne. Czekam z niecierpliwością na więcej, bo jest strasznie wciagający ten twój ff. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
xehtia
Zły wampir
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 262 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
|
Wysłany:
Sob 22:19, 14 Lut 2009 |
|
Kolejny dziwaczny komentarz od paskudnej bety (i ja siebie wcale nie obrażam):
Tak, tak, niech ją poboli...
Zechciało się prochów to teraz ma.
A cała nadzieja w Edwardzie.
Ubóstwiam Twój styl <3
I normalnie kocham za pomysły :)
Zawsze potrafisz stworzyć coś nowego, świeżego, pięknego a zarazem codziennego i namacalnego.
***
Ann!, ja bym na Twoim miejscu nie liczyła na szybkie love story :) Kaffienka pewnie sporo namąci, znając ją :D |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany:
Sob 22:25, 14 Lut 2009 |
|
xehtia napisał: |
Kolejny dziwaczny komentarz od paskudnej bety (i ja siebie wcale nie obrażam):
Tak, tak, niech ją poboli...
Zechciało się prochów to teraz ma.
A cała nadzieja w Edwardzie.
Ubóstwiam Twój styl <3
I normalnie kocham za pomysły :)
Zawsze potrafisz stworzyć coś nowego, świeżego, pięknego a zarazem codziennego i namacalnego.
***
Ann!, ja bym na Twoim miejscu nie liczyła na szybkie love story :) Kaffienka pewnie sporo namąci, znając ją :D |
No skoro tak się komplementujesz, Izabello, to w porządku :) Proszę bardzo! :)
Przy mojej chorej wyobraźni to jest wręcz oczywiste, że prosto nie będzie... :) Wracam do pisania następnego rozdziału... |
|
|
|
|
Anabells
Zły wampir
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 332 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: ni stąd ni zowąd
|
Wysłany:
Sob 22:25, 14 Lut 2009 |
|
Ale fajnie! Bella się uzależniła. Ewward jej pomoże. Wielka Miłość.
No i po drodze mnóstwo kłopotów. Już nie mogę się doczekać!!!
Duuużo WENA!!! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Pruuu
Nowonarodzony
Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Olkusz
|
Wysłany:
Nie 0:03, 15 Lut 2009 |
|
Znarkotyzowana Bella i odnarkotyzowany Edward:)
akcja niewątpliwie będzie ciekawa.
Tylko byle Bella nie wciągała Edwarda w nałóg ponownie:P |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Mercy.
Wilkołak
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Warszawa
|
Wysłany:
Nie 1:19, 15 Lut 2009 |
|
Więdziałam, że James zwieje.
Bo jakby został byłby prawdziwym facetem, a ten cienias nie może nim być, ot co!
Na złą drogę nasze małe jagniątko Belle sprowadził xD
Teraz tylko czekać, aż dzielny lew Edward Bellę uratuje
Czekam na następny (ale to chyba nic nowego)
Ave Vena |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mercy. dnia Nie 1:34, 15 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
Mercy
Zły wampir
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 305 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 33 razy Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Krainy Wróżek
|
Wysłany:
Nie 1:26, 15 Lut 2009 |
|
No i teraz to ja nie mam nic przeciwko, Bella na odwyku u boku Edwarda, którego z resztą nie za bardzo trawi, czyli będzie się działo a to jest najważniejsze i ta sprawa z James'em (chyba tak się odmienia, a jak nie to sorry) nic nie jest pewne, teraz czekam na dalszą część bo mnie się to cholernie podobało
Pozdrawiam M(<: |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Ann!
Wilkołak
Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 143 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 2/3
|
Wysłany:
Nie 1:30, 15 Lut 2009 |
|
xehtia napisał: |
Ann!, ja bym na Twoim miejscu nie liczyła na szybkie love story :) Kaffienka pewnie sporo namąci, znając ją :D |
Ale ważne, że będzie :D Bo mam nadzieję, że gdy autorka się rozkręci to miź będzie rozdział za rozdziałem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
vampir
Wilkołak
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 124 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
|
Wysłany:
Nie 10:24, 15 Lut 2009 |
|
A mówiłam! Ha wiedziałam, że Edward będzie jej pomagał.
Biedna Bella uzależniona do narkotyków
xethia ma rację, co do twojego stylu. Jest świetny i ciągle zaskakujesz pomysłami
No, bo naprawdę Edward i narkotyki?
A na love story można czekać, bo warto |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|